fbpx

NBA: LeBron to wciąż All-Star Game Player | niewiarygodny progres Bama Adebayo!

50

WTMW. Cześć Kochani jak się macie. Chciałem się z Wami przywitać i powiedzieć, że I love this game. Czasem owszem NBA jest niewdzięczną panią, a liczba niewyrównanych meczów (blowouts) przekracza zdrowe proporcje, ale takie już uroki zaoceanicznej koszykówki, zwłaszcza w niedzielę. Kto śledzi ligę (śledzicie czy tylko GWBA czytacie?) ten wie jak to wygląda. Pozdrawiam chłopaków z Discorda, mojej ulubionej, koszykarskiej społeczności. Trochę co niektórzy wykorzystują moją otwartość, ale nie mam prawa się obrażać, w końcu to moja praca. Zanim przejdę do spraw zasadniczych, w tym tygodniu GWBA Camp 5 Bielsko Biała! Hotel, sala, klub taneczny (!) piłki, jerseye, ubezpieczenie już ogarnięte. Odhaczam kolejne rzeczy z listy, czasem naprawdę na pisanie nie starcza energii, chciałbym jeszcze pożyć. No, ale skoro już się spotkaliśmy, to ustalmy co się dzieje w NBA. Może na początek tabela:

EAST

  1. Boston Celtics 11-2 (sześć zwycięstw z rzędu)
  2. Philadelphia 76ers 10-3
  3. Milwaukee Bucks 9-4
  4. Miami Heat 8-5
  5. Orlando Magic 8-5
  6. New York Knicks 8-5
  7. Indiana Pacers 7-5
  8. Cleveland Cavaliers 7-6
  9. Atlanta Hawks 6-6
  10. Brooklyn Nets 6-7
  11. Toronto Raptors 6-7
  12. Chicago Bulls 5-9
  13. Charlotte Hornets 3-9
  14. Washington Wizards 2-10
  15. Detroit Pistons 2-12 (przegrali jedenaście razy z rzędu)

WEST

Po drugiej stronie mapy zaś, czyli w zachodniej konferencji, sprawa wygląda następująco:

  1. Minnesota Timberwolves 9-3
  2. Oklahoma City Thunder 10-4
  3. Denver Nuggets 9-4
  4. Sacramento Kings 8-4 (wygrali sześć z rzędu, 6-1 z Foxem w składzie)
  5. Dallas Mavericks 9-5
  6. Los Angeles Lakers 8-6
  7. Houston Rockets 6-5
  8. Phoenix Suns 7-6
  9. New Orleans Pelicans 6-7
  10. Golden State Warriors 6-8 (przegrali sześć z rzędu)
  11. LA Clippers 4-7
  12. Utah Jazz 4-9
  13. Memphis Grizzlies 3-10
  14. Portland Trail Blazers 3-10
  15. San Antonio Spurs 3-10 (przegrali osiem z rzędu)

Co mogę powiedzieć po tych kilkunastu kolejkach. Boston jest tak samo dobry jak reklamowano przed sezonem. Porzingis otwiera uliczki, a Jrue Holiday ma jeden bieg do przodu nie ważne jak stromy jest podjazd i ciężkie warunki pogodowe. Philadelphia zyskała na transferze… Doca Riversa, którego zastąpił Nick Nurse, a i handel z Brodatym wyszedł im chyba na dobre. Oglądam z zaciekawieniem, co prawda Pan Pielęgniarz ma (podobnie jak w Toronto) zakusy do gry ciężkich minut najlepszymi zawodnikami, ale przynajmniej ustawia zawodników w rolach i rotacjach, w których mogą pokazać swoje umiejętności. Na plus obrona, no i jak tak patrzę to Tyrese Maxey zmierza do All-Star Game. Jego średnie w tym sezonie to 26.8 punktów 7.1 asyst przy 44.6% zza łuku, czyli kosmos.

Co dalej, Milwaukee nie kupuję w całości (w częściach też nie) próbują się aktualnie ze strefową obroną polubić, ale duet Dame / Giannis jest przewidywalny i obawiam się, że będą bili owszem, ale tylko te drużyny, które zbić powinni. Tutaj żadnego efektu synergii czy wejścia na obroty się nie spodziewam, nawet jeśli Khris Middleton ostatecznie wyleczy kolano. Nie zdobywa się mistrzowskich pierścieni obwodem, który nie broni. W tej chwili tracą ponad 115 punktów w przeliczeniu na sto posiadań, a to trzecia dziesiątka NBA zaraz obok Washingtonu czy Detroit. Serio, jest źle.

Nie szukałbym dalej, Miami Heat są świetni i wdzięczni do kibicowania. Bam Adebayo dla mnie zrobił (ofensywny) progres na miarę Most Improved Player (z półdystansu / z odejścia wali w tym sezonie jak Dirk Nowitzki and I sh%t you not) otoczenie ma dobrze znane: Jimmy Butler dopiero w zeszłym tygodniu zaczął wchodzić na obroty i podnosi produktywość, Tyler Herro się posypał, weterani Lowry i Love to już naprawdę epizodyczne wsparcie zapewniają, Caleb Martin dopiero się obudził po kontuzji, a nowi, czyli Jacquez (rewelacyjna praca nóg) czy Highsmith (pierwszorzędny obrońca, ale nie liczyłbym na niego w ważnych meczach) to no cóż, nowe twarze i dopiero się wdrażają. Duncan Robinson na pewno rozwinął się jako gracz z piłką! Już nie jest one-trick-pony, spóźnionego obrońcę mija jak szatan, jakieś reverse layupy kręci, szok. Piękna drużyna (przez prawdziwe i okrągłe D) ale może im nie starczyć tzw. star power. Tym niemniej, wiecie doskonale, że jak się czołówce przypałęta jakaś kontuzja kluczowej postaci, to Miami gotowe jest każdego wysłać na ryby.

Na zachodzie mamy oczywiście obrońców tytułu, czyli Denver, którzy jednak nadwyrężyli Jamala Murraya i aktualnie jadą na oparach. Nikola Jokić to najlepszy gracz ligi, gdzieś widziałem filmik na którym trafia naprzemiennie lewą i prawą ręką z dystansu, ale nawet on nie pociągnie, jeśli mają grać cztery czy pięć razy w tygodniu, to ponad ludzkie możliwości. Zachód to generalnie jedno wielkie pole bitwy na ten moment. Do łask wraca Sacramento, zwłaszcza odkąd z powrotem dostali Foxa (średnie 30.1 punktów 6.1 asyst 41.7% zza łuku). Niesamowita siła ognia i wszechstronność, strukturę trzyma waleczny Domantas Sabonix, wokół latają strzelcy, a goście jak Monk czy Vezenkow z ławki sieją momentami spustoszenie i odbierają chęci do gry rywalom. Tak było na przykład dzisiaj w nocy z Dallas. Mecz na styku, dwie minuty później dwudziestoma w papę i papa.

OKC nareszcie się przebija do czołówki, czy zrobią z tego playoffs, bardzo życzę choć słabiutcy są na deskach. Shai Gilgeous Alexander chyba piąty sezon z rzędu lideruje NBA pod względem drives per game (penetracji z piłką) i jeszcze się taki nie znalazł, który by go spowolnił, zresztą widzieliście choćby podczas FIBA World Cup. Kryjesz go w pojedynkę, zrobi 30+ punktów, kryjesz go kolektywem, zrobi pięć asyst w pierwszej kwarcie, a następnie dołoży 28 punktów. Rzadko mu się zdarzają słabe mecze, a zdarzają mu się chyba tylko gdy ciało zesztywnieje i nie czuje gały, no cóż to się zdarza. Tutaj migawki z tego jak ogrywa Stephena Curry’ego:

Wolves czystą fizycznością (coś jak Milwaukee z Giannisem) wygrywa mecze, czasem wyglądają słabo, tutaj trzeba pracować nad ustabilizowaniem formy, zobaczymy co dziś pokażą w zderzeniu z New York Knicks, bardzo ciekawy mecz się szykuje, zapraszam przed monitory o 2:10 w nocy. Anthony Edwards (26.0 punktów 5.6 zbiórek 5.1 asyst 38.8% zza łuku) to kolejna gwiazda na miarę All-NBA Team. Dallas wiadomo, mieli łatwy grafik, obecnie spadają w tabeli. Luka i Kyrie rzucają pięknie, ale obrona jest… no nie wiem jak to ująć… umowna. Lakers zostawmy w spokoju, tam heroicznie leniwe dupsko AD ciągnie nestor LeBron. Dziś w nocy 37 punktów 6 zbiórek 8 asyst i jednopunktowe zwycięstwo nad.. no właśnie, rewelacją rozgrywek, czyli Houston Rockets. Zobaczcie:

Z opinią na temat Lakers się jeszcze wstrzymam, Rockets zaś zasługują na osobny wpis. Niesamowity postęp, bezkompromisowa obrona środka, zwolnione tempo, Alperen Sengun w centralnej roli, VanVleet pewny na piłce, zadziorny Brooks zbierający energię z hali, wiele by pisać. Szacunek dla trenera Udoki, lepi drużynę z bandy partyzantów. Dzień i noc w porównaniu z minionym sezonem.

Jeszcze bardziej burzliwy przebieg miało nocne spotkanie Phoenix z Utah. Dwie dogrywki, wielkie strzelanie, jak to w przypadku zespołu, który na środku wystawia Jusufa Nurkica, ale trzeba przyznać, że emocji dostarczyli. Suns nie zagrali jeszcze trzema gwiazdami w tym sezonie. Mają znakomity spacing, ofensywnie grają na wysokim poziomie efektywności, ale to naprawdę są mecze bez obrony. Zobaczcie, dwie dogrywki, w sumie jedenastu graczy z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, liderzy KD i Markkanen odpowiednio 39 i 38 punktów. Nie podoba mi się brak synergii między Bokerem i Durantem. To jest wciąż gra pod tytułem: raz ty, raz ja, czyli Dallas Mavericks na sterydach.

Na koniec jeszcze ostatni fragment meczu Memphis vs Celtics, którzy nieoczekiwanie trzymał w napięciu do samego końca. Misie we własnej hali zaskakująco postawili się wielkiemu Bostonowi, który mówiąc uczciwie, trochę zlekceważył rywala, który trochę stanowi dla nich niewygodny matchup. Waszą uwagę zwracam na postać Santiego Aldamy, którego powrót do składu odradza świetny przecież klub i miejmy nadzieję przywiedzie go nieco wyżej w tabeli. Ile tam jeszcze zostało zawieszenia Ja Morantowi? Kilkanaście meczów niestety. Może być kiepsko, ekipę ciągnie Kapitan Biceps, czyli Desmond Bane, dziś 30 punktów i 8 asyst.

To wszystko na tę chwilę, bardzo się postaram napisać dla Was jutro! Tymczasem pragnę podziękować Wspierającym serwis, czyli:

  • bceltics204
  • bo.tom

Dobrej nocy wszystkim. Bartek

50 comments

    • Array ( [0] => administrator )

      Adebayo, Mitchell, Curry, LeBron, Bane, Brunson, Fox, Sabonis, Kyrie, Lillard, AD, George, Trae, Brown

      (8)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    LBJ 5 oczek od granicy 39 000 punktów. Jeśli zdrowie dopisze to łyknie w tym sezonie tą magiczną barierę 40k. We all witnesses folks. 👑

    (37)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Davisowi chyba nie za bardzo zależy na drugim miśku. Gra bo gra. Czasem złapie flow to idzie jak rakieta. A czasem jakby machał ręką na te zwycięstwa i tytuły. Szkoda bo ma potencjał na gracza top. I trochę marnuje czas LeBronowi i pozostałym którym zależy.

    (24)
    • Array ( )

      A ja odnoszę wrażenie, że oni we dwóch z Lebronem się oszczędzają. Nie da się zagrać wszystkich spotkań na pełnej intensywności przy takim kalendarzu. Davis musi cyklicznie zagrać bez energii, tak jak Lebron będzie co jakiś czas rzucał cegłami zamiast grać pod kosz.

      Lakers w tym okresie bumelanctwa tego duetu muszą wykreować trzeciego punktującego, na razie Wood i Rui są trochę chimeryczni.

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    ja tylko czytam GWBA. Ewentualnie zerkam na probasket ale tam to prosty program AI musi popełniać wpisy. Nawet skrotow nie ogladam ale kilka razy dxiennie odswiezam stronke:-D

    (15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja ostatnio to oglądam finały 95 na raty. Bez GWBA nie bardzo wiem o co chodzi w dzisiejszej enbiej 😉

    Dzięki B.

    PS. Zmiana cyklu wydawniczego zmusiła mnie na starość do odswieżenia nawyku sprawdzania codziennie rano telegazety teraz na nba.com bo telewizora od 2001 nie mam.
    Dzięki B! za motywację bo bym na GWBA i recapach zupełnie przestał oglądać męczę. Teraz to już mus aby mieć jakieś pojęcie.
    Powodzenia w nowym grafiku!

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeeeeeeest wreszcieee. Ale czekałem. Pije winko pale jointa po 20 godzinach na planie zdjęciowym a tu taka piękna nagroda. Dzięki Admin. Show must go on!!

    (4)
    • Array ( [0] => administrator )

      W ujęciu umiejętności i przygotowania do roli jakiej spoelstra od niego oczekuje wciąż jest młody, nowy i surowy. Wiem dobrze co to za zawodnik. Pewne rzeczy upraszczam w tekście żeby się tobie lepiej czytało.

      (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jezu, jak widzę że LeBron, który ma 150 lat, kolejną noc zapie@#ala po parkiecie po 40 min, bo AD cipeczka nie ma dziś ochoty to mnie krew zalewa. Chłop wygląda jakby non stop jarał jointy, bo nie wiem jak wytłumaczyć racjonalnie aż tak rażący brak energii i motywacji do gry. Miał być kandydatem na MVP, a jest póki co jest jednym z większych zawodów.

    (23)
    • Array ( )

      Pohn Jackson ale ja to napisałem właśnie w obronie portalu, do gościa który pisał o tym że to etatowy zawodnik Miami.

      (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za kolejne podsumowano!
    PS
    “który mówiąc uczciwie, trochę zlekceważył rywala, który trochę stanowi dla nich niewygodny matchup” dałoby się trochę lepiej napisać, dużo tego trochę który :). Np
    Misie we własnej hali zaskakująco postawili się wielkiemu Bostonowi, który (mówiąc uczciwie) trochę zlekceważył rywala stanowiącego dla nich niewygodny matchup.

    (4)
    • Array ( )

      Nie umiał, poprawił się znacznie przez te kilkanaście lat w lidze. Nie jest to oczywiście poziom Smarta, Holidaya czy White’a jeśli mówimy o obwodowych. Ale nie jest to też taka patologia jak Ball, Young, Clarkson czy Lillard. Ot poziom przeciętnie poprawnych obrońców pokroju Irvinga czy właśnie SGA.

      (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Od zawsze kochałem MJ dla mnie osobiście mój mvp tego sportu dla LBJ dużo zdrowia i kilku lat gry jeszcze bo to lokomotywa współczesnej NBA gdy powie dość będzie pustka serio

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Eh gdyby Udoka został na stanowisku w Bostonie to dopiero była by ekipa. Dziś stawiałbym na miękko na min finał konf. W maju jakby forma się trzymała to finał do 1/2 z kim kol wiek robią.

    Ale nie stety to tylko w formie gdybania, „ co by było gdyby”.

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Znowu 3 dni bez artykułu. Admin jeżeli masz jakiś szacunek do swoich fanów to napisz wreszcie jaki masz plan na dalsze prowadzenie strony.

    (29)
    • Array ( )

      Niestety – gościowi tylko zależy na kasie i ma w dupie resztę!

      Trzeba olać już ten portal, bo zszedł na dno przez admina….żenada!

      (12)
    • Array ( )

      Tym bardziej jak napisał, że postara się bardzo napisać “jutro” a nie napisał nawet “pojutrze”. Szkoda czasu na tę stronę bo admin na gdzieś czytelników. Nawet nie ma odwagi napisać jakie ma plany tylko zwodzi za nos. Jedyne co to bukmacherka w głowie na discordzie. Ciekawe czy pamięta kto mu podsunął pomysł na założenie discorda. Tak to my czytelnicy których teraz olał.

      (10)
    • Array ( )

      Ale po co ma pisac codziennie skoro wejsc w poszukiwaniu nowego arta, jest tyle samo 🙂

      (12)
    • Array ( )
      Washington Irving 23 listopada, 2023 at 20:08

      Chłopcy, ile Wy macie lat ? Tak szczerze ? Bo zachowujecie się jak dwunastolatki… maks. Nic, nigdy tu nie było płatne. Nikt nigdy nikogo nie zmuszał do czytania. Nikt, nigdy nie obiecał, że art będzie codziennie czy co dwa dni. O co te jęki ?

      (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Pomyśleć, że niedawno było narzekanie, że artykuł dopiero wjechał w porze obiadowej, a nie z samego rana;)Teraz to chyba nikt by nie narzekał jakby raz dziennie na wieczór wjeżdżały opisy meczów

    (10)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem, nie znam się, ale napiszę 😊
    Z mojej perspektywy to co robi admin jest całkiem rozsądne – lada chwila nastąpi naturalna filtracja, a chwilę potem wszystko wróci do normy.

    Trzymam kciuki!

    (-5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    No trudno, od 2015 roku sobie tu wchodziłem czytałem. Pora się pożegnać, jak tak tak to ma wyglądać.
    Pora zapomnieć o tej stronie. Od dłuższego czasu poprostu przewijalem nieustanne marudzenie autora tekstów bo poprostu ma dobre pióro i dobre obserwacje, wiec zawsze do poczytania na tronie w sam raz.
    Niestety od dłuższego czasu nie ma sensu wchodzić bo nic tu nie ma.
    Narazie Panowie i Panie Bartku!
    Trzymajcie się

    (16)

Komentuj

Gwiazdy Basketu