Siema, świrusy! Jak tam offseason? W sumie ja przez ostatni tydzień miałem wrażenie, że jak tylko odpalam jakieś sportowe newsy/panel dyskusyjny to jedyne co tam słyszę to coś takiego:

No ale trudno się dziwić, the decision vol. III rozpala umysły kibiców na całym świecie, nawet zdarzyło mi się jakiś quiz rozwiązywać, w którym wyszło mi, że James powinien iść do Clippers. W sumie prosta sprawa, mógłby chłopak zrobić taki test i już by wiedział co i jak. No ale wtedy nie byłoby tych wszystkich spekulacji, rozkmin, przecieków itd. Nie byłoby fanów namierzających jego lot do L.A, czekających na lotnisku, a nawet (!) śledzących jego auto i raportujących dokąd pojechał. Nie byłoby też konieczności wyjaśniania przez Briana Windhorsta, że “the decision cave” nie musi być wcale jaskinią, a może być klifem. Właśnie, widzieliście skok? Powiem tak, spodziewałem się trochę więcej, po tym jak zobaczyłem, że wszyscy o tym trąbią. Myślę, że poprzeczkę dla takich skoków ustalił Tom Brady:

Dziś 1 lipca, sprawdźmy co tam w kalendarzu:

2011: rozpoczął się lockout, który trwał 161 dni i dał lidze nowe zasady podziału dóbr i bajońskie sumy kontraktów.

Urodziny obchodzą dzisiaj Kent Bazemore, Mike Muscala i James Ennis.

Fakty tygodnia

-> Mateusz Ponitka skorzystał ze stosownej opcji kontraktu i w przyszłym sezonie nie będzie już graczem Iberostaru, zmieni barwy. W ostatnim sezonie spisywał się bardzo dobrze, notując 14 punktów na mecz.

-> LeBron jeszcze nie wie, ale ponieważ każdy pyta, to Bronny musi chodzić z taką tabliczką

-> Lou Williams 6, a Ben Gordon, JR Smith i Lou Williams po 3. Tak wygląda lista aktywnych graczy z największą ilością meczów na poziomie 35+ punktów z ławki.

-> szpiedzy donoszą, że gdy rozpocznie się okres wolnej agentury, LeBron NIE SPOTKA SIĘ z Cavaliers. Żadne spotkanie nie zostało jak dotąd ustalone

-> Nagrody NBA rozdane!

Dobra, lecim!

#Ximena Cordoba

Shaq miał marzenie. Chciał poznać Ximenę Cordobę (też nie wiem kto to, ale fajna laska), a że w programie “Obudź się, Ameryko!” seksowne latynoski spełniają murzyńskie fantazje, to i pragnieniu Shaqa uczynili zadość. Ale się chłopak cieszy, no i pewnie! Niestety, jedyna Cordoba, z jaką ja miałem styczność miała Seat na pierwsze, była już mocno wychechłana, trochę obita i strasznie jej smrodziło z rury. No i trzeba było trzasnąć, żeby się zamknęła, ale to standard po kilku latach.

#Szcześliwi czasu nie liczą, a bogaci piniędzy…

Takoż i uważa Floyd Mayweather Jr., legenda boksu, kumpel Kobego i fan NBA. Pięściarz często “szaleje z kaską” jak studenty w Mielnie, grubo obstawia March Madness i takie tam. Ostatnio kupił sobie sikor za (bagatela) 18 milionów $. Taki Dirk Nowitzki zarabia 5 na sezon, po odliczeniu podatku będzie 3 z hakiem. Ufff, od razu poczułem się lepiej. Jesteśmy jak gwiazdy NBA, też musielibyśmy pracować kilka lat na drogi zegarek. No i nosimy AF1, jak Floyd!

#D-Wade na wakacjach

Dwyane wypoczywa w Hiszpanii z Gabrielle Union, żeby mu się nie nudziło, wziął Haslema ze sobą. Jak się bawicie? Znacie Evrynajt?

#Best duo

Kim zagralibyście w NBA Jam?

#Uff, zaczął obserwować

LeBron zaczął obserwować Jaysona Tatuma na twitterze. Nie byłoby to nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Jayson wysłał mu prośbę… 6 lat temu. Wtedy był tylko fanem, młodym chłopaczkiem, ale gdy został gwiazdą NBA, o sprawie zrobiło się głośno.

Pewnie LeBron poszedł do głowy po tym:

#Jedz skrzydełka!

Joel Embiid wziął udział w programie Hot Ones, gdzie zaproszeni jedzą skrzydełka, rzekomo najostrzejsze. Aż dziw, ze jeszcze nikt się nie przyczepił, może wszelcy obrońcy politycznej poprawności czekają, aż ktoś poleje mu Kool-Aid i da arbuza na deser? W każdym razie, w czasie wywiadu Joel wyznał:

Jestem świetny we wszystkim co robię, zwłaszcza w grach video. Sprałem go (TJ McConnella) w gry, był na granicy płaczu, ale podobało mi się to, bo lubię kopać tyłki, krzyczeć innym w twarz, że są śmieciami, że jestem lepszy. (…) To nie był dobry dzień dla niego, ale rozumiem jego frustrację, bo jestem tak dobry.

Przypomnijmy… last time i checked, he was THAT good:

#Long, long time ago…

Trochę białej czekolady w niedzielę po obiedzie chyba nie zaszkodzi, nie? Akurat piszę o gościu artykuł:

I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!

[BLC]