fbpx

NBA: oceniam debiut Doca Riversa na ławce trenerskiej Milwaukee | Rajon Rondo aresztowany!

56

Dzień dobry Państwu, WTMW. W dobie zawirowań politycznych i zmieniających się nastrojów społecznych chciałbym poinformować, że rezygnuję…

GWBA było nie tylko moim zawodowym domem, ale i przystanią emocjonalną przez ostatnich trzynaście lat. Rezygnuję z prowokacji i gówniarskich zaczepek. Dojrzałem, już nie będę Was wprawiał w dyskomfort. Pora spoważnieć! Podziękowania dla Patronów serwisu, a są nimi panowie Michał Baj, Michał Ma ⚡️⚡️ oraz mój imiennik Bartek Mi. dziękuję za wspaniałomyślność i zapraszam do lektury. Dziś będzie nietypowo, chociaż pewna linia narracyjna zostaje utrzymana. Gotowi?

Dziś w grupie typera nastroje bizantyjskie, weszło dosłownie wszystko, tak na Discordzie co Twitterze (X):

Mnie jednak interesuje coś zgoła innego. Mianowicie debiut Doca Riversa w roli głównego szkoleniowca Milwaukee Bucks. Czy jestem czymkolwiek zaskoczony? Hehehe. He.

What’s up doc?

Wynik końcowy to Denver 113 Milwaukee 107. Niby blisko, a jednak tak daleko. Efekt nowej miotły był widoczny, goście od pierwszego gwizdka wydawali się szybsi, wydatkowali więcej energii, starali się dobrze wypaść, bo nowy szkoleniowiec to nowe szanse, nowe rozdanie, nowe minuty, nowe role, wiecie o co chodzi. Na całym świecie, gdziekolwiek rozgrywane są mecze zawodowej koszykówki, nowy szkoleniowiec oznacza ekstra starania, to norma, całkowicie naturalne zachowanie.

Co za tym idzie, na dzień dobry, do pierwszej przerwy reklamowej, to jest po sześciu minutach na tablicy wyników widniało 24:11 dla przyjezdnych. Doc klaskał, come on, come on wołał. Gospodarze z ciekawością przyglądali się swoim ofiarom. Nie wpadały im rzuty, momentami tracili piłki w sposób mało charakterystyczny, ale jeśli zapytacie Jokera (25 punktów 16 zbiórek 12 asyst) bądź Murraya (35 punktów 5 asyst) czy choć przez chwilę obawiali się Bucks, jestem pewien, że jedynie uśmiechną się pod nosem. LOL

Bucks trafiali 41% zza łuku. Nuggets osiągnęli marne 4/18 przy czy były to tradycyjnie, solidnie wypracowane pozycje. Co byłoby gdyby rzucali ze średnią skutecznością? Nie byłoby meczu. Niedyspozycja strzelecka jest jedynym powodem dla którego ten mecz był w miarę wyrównany, ustalmy to sobie raz na zawsze.

Milwaukee Bucks w relacji do mistrzów NBA, taktycznie są na poziomie zero. Weźmiesz nowych ludzi i skoszarujesz w jednej szatni, poziom synergii będzie stał na podobnym poziomie. Kibice po dzisiejszym obiecują sobie, że zaraz w życie wejdą “usprawnienia”. Każdy fanbase ma tak samo, a potem przypominają sobie, że za sterami siedzi Doc Rivers. Przy czym określenie “za sterami” to nie jest dobre określenie w tym wypadku. Przejdźmy do konkretów.

Scapegoats

Tam gdzie Doc Rivers, tam muszą być kozły ofiarne. Wytykanie palcami już się zaczęło. Bobby Portis zaliczył wczoraj 2/13 z gry. Kto ogląda regularnie mecze, ten wie, że “Crazy Eyes” to czarna dziura w ataku, nie podaje, jest niesłychanie ograniczony jako obrońca, a najbardziej na świecie lubi swe statystyki (zbiórki) oraz napierać zadem tyłem do kosza. Zawsze grał tak samo! Jedyna różnica to ta, że teraz jest wyeksponowana jak goła dupa w krzakach, bo zamiast Jrue Holidaya czy Graysona Allena, w pierwszej linii obrony ma ofiary do bałamucenia. To jest po prostu zły fit z Damianem Lillardem, tranfer Dame’a mu się nie przysłużył, ot co.

Doc Rivers nie ma wielkiego pola manewru w obronie, ale wcale mi go nie szkoda. Dlaczego mówię, że Denver kompletnie się nie obawia Milwaukee, nawet gdy ci szarżują? Pick and roll defense to jest żart, poziom podwórkowy. Dame i Beasley… szkoda słów.

Adrian Griffin próbował coś kombinować, Lopezem wyżej chodzić, podwajać, udzielać pomocy na wysokości linii rzutów wolnych. Za każdym razem kończyło się to tragicznie, a Brook z Giannisem byli jedynie wk%rwieni. To główny powód zwolnienia Griffina. Doc nie jest głupi, nie będzie się narażał. Drop coverage zostaje, a to oznacza wolność i swobodę dla wszystkich obwodowych NBA. Żeby nie być gołosłownym, obwód rywali oddaje przeciwko Milwaukee średnio najwięcej rzutów w lidze (42.1) oraz zdobywa najwięcej punktów (53.3) nawet tankowce wyglądają lepiej pod tym względem. Przy czym wcale nie jest to daleki półdystans, coraz częściej mamy do czynienia z bezpośrednimi atakami obręczy, bo jaki sens ma doskakiwać z łapą, gdy pierwsza linia minięta zostaje bez mydełka Fa? No i właśnie, punkty z pola trzech sekund: Milwaukee 26 (przypominam, wciąż zatrudniają Giannisa) Denver 58!!!

Narzekamy na straty Khrisa Middletona, którego kozioł nie jest tak ostry, jakbyśmy sobie tego życzyli? A dlaczego on jest zmuszany do kreacji autorskich z piłką? Przecież to jest nade wszystko strzelec, ciężko pracujący i solidny. Dlaczego pakujecie mu na głowę ekstra obowiązki panie Doc?

Częściową odpowiedź da pasywny Damian Lillard. Owszem, rywale kryją go twarzą w twarz przez cały mecz, ale wszyscy znamy określenie Dame Time i czekamy aż wybije godzina. Godzina nie wybija, Dame kończy mecz z trzynastoma próbami rzutowymi, a gdy się w końcu zbiera do ataku, kończy na izolacjach, blokowany. W jego oczach nie było żaru. On także nie jest zadowolony ze swego ustawienia na parkiecie. Ludziom się wydaje, że jak mu dadzą piłkę to w izolacjach rozwali system. Bzdura. To jest starzejący się, potrzebujący zasłon i spacingu, dominujący piłkę ball-handler. Tylko tyle i aż tyle. Na dodatek nieprzydatny na bronionej połowie. Będzie jechał z kiepskimi zespołami w rundzie zasadniczej, na poważną grę nie ma szans dlatego od razu możecie wykreślić Milwaukee z walki o tytuł.

Pat Connaughton osłabł? Osłabł. Nade wszystko jednak, podobnie jak Portis, to jest element, ogniwo łańcucha, a łańcuch jaki jest każdy obiektywny fan widzi. Zresztą o czym my mówimy, Doc wystawiając trójkę Portis, Pat i Beasley obok siebie przysługi im nie wyświadczył.

Pick and roll

Damian i Giannis muszą grać więcej pick and rolla. To oczywisty kierunek, w którym pójdzie Rivers, ale nie spodziewajmy się efektów na miarę Murraya i Jokera w Denver. Ci dwaj ostatni oddali wczoraj 47 rzutów, kiedy zespół naprawdę potrzebował punktów inicjowali wszystko dwójkowo, operowali na wysokiej efektywności, jak zawsze. Tylko, że Joker i Blue Arrow z pick and rolla potrafią zdobywać punkty na wszystkie możliwe sposoby: za trzy, z półdystansu, wjazdem, na kontakcie, przodem, tyłem do obręczy, PODANIEM! Są najbardziej kompletnym ofensywnie, najbardziej efektywnym duetem nowożytnej NBA, procentowo wyglądają lepiej niż Shaq i Kobe! W relacji do tego, Dame i Giannis są boleśnie przewidywalni, a Antetokoumnpo z rzadka stawia regularne Gortatowskie zasłony, on za każdym razem ucieka w dół (slip-screen) w nadziei na podanie i łatwe punkty. To nie jest gierka Dame’a. On potrzebuje męskiej zasłony aby zaatakować, bo przez lata zademonstrował, że po zasłonie grać potrafi i jest to jego najmocniejsza strona, największy walor. Dlatego będą w to iść.

Lopeza jako screenera oglądać wiele się nie spodziewam. W dalszym ciągu na placu zostaje Giannis, który bez piłki spacingu nie zapewni, a ustawić go pod koszem, w dunker’s spot, przecież on na to nie pójdzie! Rivers to nie jest rewolucjonista, on powie raczej: “panowie, musicie to między sobą dogadać”. Dogrywają więc. W czwartej kwarcie oglądamy jak Dame próbuje dograć piłkę do ustawionego tyłem do kosza Portisa. Doc Rivers panie i panowie. W sztabie Denver się śmieją.

Come on guys, come on. Musicie to między sobą dograć.

Giannis jako roll-man w pick and rollu zdobywa średnio 1.2 punktów na posiadanie (wybitny wynik). Mimo to 46 graczy w lidze, gra pick and rolla częściej w tej roli. Czternaście ekip gra pick and rolle częściej, chociaż notują mniejszą średnią punktów w tego rodzaju akcjach. Jeśli wskazywać mam więc jakiekolwiek logiczne kierunki:

  • więcej klasycznej gry dwójkowej Dame / Giannis
  • mniej Middletona na piłce
  • mikro transfery obliczone na usprawnienie obrony

Peyton Watson

Dosyć znęcania się. Tyle było załamywania rąk nad stratą Bruce’a Browna, na którego zarząd Denver poskąpił funduszy. Nową atrakcją/ nadzieją w klubie jest 21-letni Peyton Watson. Bardzo wszechstronny defensywnie młody człowiek, którego już teraz wystawiają w końcowych minutach. Oto skrzydłowy (203 cm) który po zbiórce kozłuje piłkę na połowę rywala. Kryje 3-4 pozycje, wchodzi w miejsce Portera bądź Gordona, w zależności od potrzeb, matchupów i dyspozycji chłopaków. Co za tym idzie, Denver wypatruje obrony tytułu i wcale im się nie dziwię. Jeśli zachowają zdrowie, wciąż są zespołem numer jeden na Zachodzie.

Z pozostałych wieści

-> Rajon Rondo został w niedzielę aresztowany w Indianie. Miał przy sobie niewiadomego pochodzenia rewolwer, torbę zielska i akcesoria to jego obróbki i palenia.

-> Victor Wembanyama we wczorajszym meczu na szczycie, czyli Waszyngton vs San Antonio zanotował takie coś. Niewiadomo czy to przechwyt czy blok, co Ty byś zaliczył?

-> Z tegoż samego meczu, Jordan Poole jest amatorem, a jego jakość skupienia i koncentracji to poziom rookie. Miał być wybitnym strzelcem, jest niewypałem pod każdym możliwym względem: ego, obrona, skuteczność, postępy, cechy wolicjonalne.

-> Los Angeles Lakers przegrywają po raz kolejny. Młodzież z Teksasu zbyt dynamiczna dla starych i ociężałych gwiazd LAL. W roli głównej rookie Cam Whitmore. Przy okazji pragnę powiedzieć, że Ime Udoka >>> Darvin Ham, jeśli już rozliczamy się z trenerami.

Dobrego dnia wszystkim, do przeczytania niebawem! Bartek Gajewski

56 comments

    • Array ( )

      Ależ łatwo nazwać kogoś hejterem. Zwłaszcza, jak się nie rozumie. Polepsza się wtedy samopoczucie, czy jak?

      (13)
    • Array ( )

      Spokojnie panowie, Niedługo wejdzie ustwa antyhejtowa i się zrobi porządek z tym wszystkim
      xd

      (0)
    • Array ( )

      ustawę o mowie nienawiści się wprowadzi i się skończy takie krytykowanie. Wszyscy będą szczęśliwi i fajni a nie jakieś hejtowanie innych

      (3)
    • Array ( )

      Dokładnie. Ostatecznym przystankiem będzie wyspa doktora Moreau. Pozdrawiam

      (2)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Czytam gwba od meczu, w którym Ty Lawson palnął 10 trójek. To był 2011 rok, byłem na boisku z ziomkami 7 dni w tygodniu, zajawka kipiała gęsta. Bartku, niesamowitą drogę przeszedłeś. Nikt w Polsce jak Ty czy Karol Śliwa, z którym mam nadzieję dojdzie w końcu do spotkania i rozmowy. To byłby sztos.
    DZIĘKUJĘ!

    (25)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    No z tym Udoką to żadne odkrycie. Ham nie wie co się w jego drużynie dzieje i sprawia wrażenie odklejonego. na wszystko jego odpowiedzią jest stary koleżka Prince’a a w wywiadach pomeczowych nie chce słuchać o własnej winie vide Doc

    (13)
    • Array ( )

      Ja zostanę za bańkę mniej od ciebie. Może niech najpierw ciebie za trudnią a potem zwolnią i mnie zatrudnią?

      (8)
    • Array ( )

      Jak mnie zwolnią i będą nadal płacić przez kolejne lata to niby ok, ale jednak stracę dobre wejściówki w pierwszym rzędzie. Za milion mniej cię wezmę na asystenta i będziemy walić wódę z butelek Gatorade. Deal?

      (23)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem czy Karol znalazłby z Bartkiem wspólny język.
    W końcu jego (Karola) najbardziej kręci cytowanie samego siebie, a taktyka i koszykarskie niuanse to nie jego bajka. On jest raczej takim komentatorem/statystykiem na poziomie box score.

    (4)
    • Array ( )

      Myślę, że właśnie z tego powodu mogłoby wyjść ciekawie. Dwie różne optyki także mogłyby się wywiązać interesujące dyskusje, w których raczej żadnemu argumentów by nie brakło. Osobiście? Patrzałbym

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Doceniam jak najbardziej Twoje analizy i bardzo ciekawie mi sie je czyta, ale odnosze wrażenie ogromnej pewności tego, że Twoje rozwiązania byłyby najlepsze, nie jest to żaden atak w Twoją stronę jednak chciałbym wiedzieć jak działa to w takim razie, że Ty, redaktor polskiego serwisu o koszykówce i pasjonat basketu widzisz to wszystko, wszystkie błędy, które popełniają zarówno gracze jak i trenerzy, a oni nie? Cały sztab trenerski, ludzie zajmujący się analizą każdego poszczególnego zespołu, ba nawet każdego poszczególnego zagrania nie mogą dojść do Twoich wniosków?

    (23)
    • Array ( )

      @rdx
      W teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką. W praktyce jest.
      To odpowiedź na Twoje pytanie, a nie przytyk w kierunku Admina ani kogokolwiek innego

      (13)
    • Array ( )

      Przeciez nic nie stoi na przeciw, żeby kazdy kto sie z Bartkiem nie zgadza, merytorycznie, przy uzyciu podobnych argumentow, przedstawil swoj punkt widzenia, swoje przewidywania i wypunktowal slabe strony analizy Bartka.

      (10)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś z was oglądał ostatnio Gilberta Arenasa, który w swoim podcaście powiedział, że Poole ma lepszy skillset od Jordana?

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę, że dziś admin faza manii (kocham was, dzięki, że jesteście!), za parę dni znowu zjazd czyli zaczepki, prowokacje i pasywna agresja. Temat przerabiany od lat 😉

    (41)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde, Panie Bartek, zajeb***y artykuł, inna forma, a jakość taka sama albo i lepsza! Tego typu analizy myśle, że nie powstydziłby się niejeden zatrudniony w najlepszej lidze świata analityk. chapeau bas!

    (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za spojrzenie. Jakoś inaczej od wstępu. Obejrzę sobie skrócił dłuższy Hou-LaL. Przekonales mnie;) Zdrowia Szefie tego Portalu!
    Ps. Myślę znów kto by uratował sezon w GSW. Chyba Laurie, Nikola i Joel, ale nie w pojedynkę.

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem w stanie zrozumieć skąd wziął się ten kult Lillarda? To przez te kilka game-winnrów? Dame Timów? Od początku kariery był przewartościowany, bo NBA poszła w ofensywę, ale playoffy zawsze weryfikują (tak, wiem-rzucił Georgowi czy Houston trójkę w twarz, ale nic więcej nie ugrał). Teraz siedzi obrażony w Bucks, jak przez większość sezonów gra piach, a kontrakt ma kosmiczny… Jak będzie mógł to ucieknie z Bucks. Wolałbym już w drużynie np Brogdona, o Jrue nawet nie wspomnę, bo to jest gracz o dwie klasy lepszy.

    (24)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako ogromny fan Lillard niby się zna ograniczenia jakie przynosi ale i tak była nadzieja na sukces w nowym otoczeniu. Griffin robił fatalną robotę, danie tym chłopakom “samym się dogadać” i powrót do schematów Buda może nie być zły kierunkiem.
    Gdyby tylko były jakieś assety może by jeszcze coś grali na rynku transferów, ale tak będą ciężary.

    Nie ogarnąłem po wstępie, z czego Bartek rezygnujesz? Nie dyskutuj z głąbami, to ich tylko nakręca. Mam nadzieję że nie chodzi o wycofanie z prowadzenia portalu. Po tylu latach, nawet rzadsze wpisy to uśmiech na twarzy i super info lidze i ciekawe przemyślenia. Nie odpuszczaj, jak potrzeba wsparcia w pisaniu na pewno uda się kogoś ogarnąć.

    (-3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek kiedy zaczniesz obiektywnie opisywać sędziowanie na korzyść LeBrona i wałki jakie się odwalają w meczach Lejkersów?

    (14)
    • Array ( )

      Takie rzeczy się nie dzieją. To nieprawda. LeBron goat wiec z jakiego powodu mieliby gwizdać na jego korzyść?xd

      (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie luźne spostrzeżenia o tym co według Ciebie godne uwagi/ważne/kontrowersyjne/zabawne itp itd są o niebo lepsze do czytania niż codzienna litania o 10-12 meczach z których 2/3 są z du…żym prawdopodobieństwem nikogo nie interesują. Fajnie gdyby było ciut częściej, ale nawet jeśli nie, to taki w sumie powrót do korzeni, do blogowego pisania, jest bardzo na plus.

    (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Już nie czekam na artykuły jak kiedyś ale będę zaglądał bo jak Admin ma czas a przede wszystkim chęci to pisze artykuły na elitarnym poziomie. Brakuje mi BLC i jego NPAW 🙁
    Pozdro

    (16)
    • Array ( )

      A co w tym NPAW było takiego szczególnego ostatnio? Dwa akapity o pudelkowych newsach i reszta to powklejane filmiki z jutuba

      (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Cóż, trzeba chyba odzwyczaić się od klikania na tej stronie.
    5 dni od ostatniego artykułu to jednak jest długo……….
    Mam nadzieję autorze, że wszystko w porządku u Ciebie.

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziś poniedziałek dzień wesoły art być może będzie na stronkę wrzucony hehe Kliknę po 17 to się przekonam choć nagłówek aktualny Bucka z Riversem – oceniamy – 1do3 do tyłu start przegrany No ale odnośnie meczu gwiazd to chce się niby fair zachować co do Griffina

    (-3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu