fbpx

NBA: pięćdziesiąt punktów Szefa Curry | awantura z udziałem Jokera

71

WTMW.

No to jedziemy.

Knicks 103 Sixers 96

Dzień po dniu przyszło grać ekipie nowojorskiej. Wczoraj truchtali do obrony i przegrali zasłużenie. Podejrzewam, że ich Tom Thibodeau przegonił po sali filmowej aż miło. Szczęśliwie rywale zdziesiątkowani. Bez dostępności Joela Embiida, Tobiasa Harrisa, czy Matisse Thybulle’a seria zwycięstw Philadelphii musiała dobiec końca.

Podkoszowi Knicks kwiczą, nikt tak nie gania wysokich co Thibs. Mitchell Robinson ma uraz biodra, które obił o parkiet. Nerlens Noel ledwo wyleczył kolano już ma problem z plecami, a Taj Gibson biega na niezaleczonej kostce. Układ jest prosty: we trójkę mają pokryć 44-48 minut na centrze, jak się między sobą dogadają, ich sprawa.

NYK: tu się zebrał tak fajny i wszechstronny materiał ludzki do poukładania, że ogląda się z przyjemnością. Kemba co prawda gryzie się z Juliusem, hierarchia w składzie dopiero się krystalizuje. Z jednej strony poprawili spacing i jakość oddawanych rzutów,  z drugiej strony ich rating defensywny kuleje. Jednak przy dobrym energetycznie dniu,  gdy się zepną, to czołówka NBA. Obi Toppin fajny chłopak, powinien iść w stronę gracza podkoszowego. Zdradza obietnicę jako rolujący po zasłonie i obrońca obręczy, ale dla Thibsa wysoki obrońca to fundament i jeszcze młodemu nie ufa.

Dobrze widzieć uśmiech na obliczu Juliusa Randle (31 punktów 12 zbiórek). To mogła być najlepsza (czwarta) kwarta, jaką zagrał od feralnej serii playoffs z Atlantą. Pewnie kończył akcje catch and shoot, kipiał pozytywną energią i mentalnie ciągnął za sobą chłopaków. Randle to jest zawodnik, który bardzo emocjonalnie podchodzi do pracy. Złości się i frustruje gdy rzuty nie siedzą. No i właśnie, stabilność i koncentracja – oto praca do wykonania dla Knicks i ich lidera. Trzymam kciuki!

Nets 95 Bulls 118

Dla ekipy Steve’a Nasha porażka była wkalkulowana w kalendarz. W sześciomeczowej serii wyjazdowej osiągnęli 5-1. W czwartej kwarcie gościom zabrakło prądu (17:42) podczas gdy Chicago zaprezentowało nadprogramową skuteczność.

Kevin Durant (38 punktów 10 zbiórek 4 asysty) jest bożkiem koszykówki, dobrą energię zaprezentował DeAndre Bembry, a w pierwszej połowie na pozycji środkowego imponował weteran LaMarcus Aldridge (19 punktów 7 zbiórek). Reszta do przemilczenia. Pokonani na tablicach, wiele strat i brak tempa. Znalazłszy się na atakowanej połowie szukali wzrokiem KD bądź Brody i tyle. W czwartej kwarcie Nash odpuścił nie wystawiając żadnej z gwiazd. Zmiennicy niestety nie utrzymali wyniku.

Podoba mi się ten młody Dosunmu (15 punktów 7 zbiórek) widział że rywal ledwo biega więc cisnął. Od paru gier Bulls wrzucają mu na głowę przewodnictwo drugim składem, brakuje Coby’ego White’a. Nikola Vucevic jeszcze się w tym sezonie nie rozkręcił, ale zaraz to zrobi, zobaczycie. Z pewnością Bulls (7-3) mogą nadal grać dużo lepiej i bardzo się z tego powodu cieszę.

Liderami dziś byli (co za niespodzianka) DeRozan (28 punktów 10/20 z gry) i LaVine (24/5/5 przy 10/17 z gry). Obaj mają przestrzeń do pracy i są bardzo niebezpieczni. Zachowi zabrakło jednego trafienia byśmy w grupie typera zachowali czyste konto, ale chyba mu wybaczymy, bo trzyma super formę od początku sezonu.

Wolves 118 Grizzlies 125 (OT)

Szesnaście punktów przewagi zmitrężone w czwartej kwarcie! Seria 11:0 Memphis. Czterdzieści punktów zdobyte na przestrzeni ostatnich dwunastu minut gry. Ja Morant (33/6/8) zbyt wiele swobody po zasłonie, przejął grę. Jaren Jackson Junior wywaflowany z parkietu w końcówce, ale żadna to pociecha, żadnej poprawy jakościowej u Wolves nie było. Mieli wielkiego farta, że w ogóle doszło do dogrywki. Widzieliście bombę z połowy?

Karl Anthony Towns (25 punktów 13 zbiórek 5 strat) przy całej sympatii dla tego zawodnika, uznaniu dla jego talentu oraz wydarzeń, które miały miejsce w jego życiu od wybuchu pandemii NIE nadaje się na lidera zespołu. Mentalnie jest słaby, co zresztą przepowiedział Jimmy Butler już dawno temu. Głupie błędy w czwartej kwarcie i na otwarcie dogrywki. Izolacje, brak ruchu, przewidywalność. KAT odcinany od podania na low post. Nerwy, frustracja. To nie pierwszy raz gdy ofensywa staje, bo nie mogą dograć piłki Townsowi, przez którego przechodzi 85% ataku pozycyjnego zespołu. Muszą nad tym popracować.

Wolves nie mają franchise playera, prawdziwej gwiazdy, która weźmie piłkę w łapy w końcówce jak Ja Morant. KAT (25/13/3) ma słaby mental, zregresował się we wszystkim za wyjątkiem dalekich rzutów. Anthony Edwards (27/5/3) ma niskie koszykarskie IQ. D’Angelo Russell (30/5/7) nie ma szybkości i dynamiki. Nie minie nawet największego platfusa przejmującego zasłonę, uzależniony jest od rzutów z wyskoku.

Pelicans 92 Mavericks 108

Start zaliczyli kiepski panowie gospodarze, ale koniec końców wszystko zgodnie z planem. Pelicans bez skrzydłowych, z ograniczoną mobilnością J-Valanciunasa, a zarazem kiepską defensywnie “jedynką” nie mają papierów na wygrywanie. Zakończyło się 50% skutecznością z gry Dallas w tym czternaście trafień zza łuku. Luka Doncic bez większych przeszkód dostarczył tradycyjny wolumen punktowy, a wraz z powrotem Porzingisa (12 punktów 8 zbiórek 3 trójki) i Bullocka – zyskuje ławka. Jalen Brunson (17 punktów 6 asyst) świetny sezon w roli “szóstego” – lubię gościa.

Heat 96 Nuggets 113

Pomimo kontuzji Michaela Portera Juniora* minimalnym faworytem bukmacherów byli Nuggets! Wyglądało to podejrzanie i cieszę się, że nie tknęliśmy tego meczu. Nieszablonowość Jokera rozbiła obronę Miami. Przepięknie znajdował chłopaków i obsługiwał ich podaniami. Monte Morris i Will Barton trafiali rzuty. W odpowiedzi Kyle Lowry (0/8 z gry)i Bam Adebayo (10 punktów 3/10 z gry) nie zaistnieli ani jako tandem, ani indywidualnie. Tyler Herro (11 punktów 3/12 z gry) również mocno pilnowany, Duncan Robinson atakowany, z nadmiarem fauli na koncie. Nuggets wiedzieli gdzie uderzyć (nieco niefortunne słowo zważywszy awanturę) i koniec końców wymownie wygrali trzy kwarty!

Awantura

Nie jestem od rozstrzygania win, ale posłuchajcie proszę:

  • goście lali Jokera od pierwszego gwizdka, częstokroć bez reakcji ze strony sędziów
  • Markieff Morris to oczywisty najemnik do frustrowania podkoszowej gwiazdy rywala
  • fakt pochodzenia i rasy Jokera sprawia chyba, że “bracia” odmawiają mu twardości
  • faul Morrisa mógł się skończyć katastrofalnie – poważną kontuzją kolana Jokera
  • w podobny sposób Joe Ingles kontuzjował Kawhi – ten pauzuje do dzisiaj

<>

<>

  • Jokerowi w oczywisty sposób puściły nerwy
  • Jimmy Butler jest śmieszny warcząc w kierunku Serba
  • lubię gościa, ale 1 na 1 z Jokerem dostałby sromotny [xx]

Jakby co, bracia byli w pogotowiu:

* zachodzą obawy, że MPJ ma poważniejszy problem z plecami co zważywszy jego historię medyczną (przebytą operację kręgosłupa) może nawet oznaczać zakończenie sezonu. W tym sezonie chłopak jest cieniem samego siebie, jego ruchy kompletnie pozbawione były elastyczności więc coś wyraźnie nie gra. Kuruj się Michael!

Hawks 113 Warriors 127

Trae Young jest świetnym zawodnikiem, ale przy Szefie Currym to jest nowicjusz. 50 punktów 7 zbiórek 10 asyst 14/28 z gry 9/19 zza łuku, co jeszcze mam napisać? W połączeniu z dynamiką, inteligencją w obronie Warriors, goście nie mieli wiele do powiedzenia przez ostani kwadrans gry. Wynik rozstrzygnęła trzecia kwarta wygrana przez miejscowych 41:20!

Zawiedli: chaotyczny Cam Reddish, wolny Gallinari, jednowymiarowy Capela, którego Draymond ma całkowicie rozpracowanego od czasów Houston Rockets. Trochę za mało swobody w ataku ma chyba John Collins, za mało korzystają z jego przewag. W każdym razie, przy dzisiejszej dyspozycji Stepha i tak nie miałoby to znaczenia. Dubs zaliczają 9-1, uwierzycie?

Suns 109 Kings 104

Nie oglądałem. Widzę w statystykach mocny występ człowieka pieczarki Camerona Payne’a (24/4/3) który zdaje się utrzymał fort, gdy walczyć przyszło drugim składem. Phoenix bez DeAndre Aytona, ale nawet z nim w składzie od początku sezonu grają mizerny defense.  JaVale McGee nie jest odpowiedzą na środku, ale dawno temu w Warriors nauczył się, że gdy w chodzi na parkiet, dominuje zasięgiem i werwą. No właśnie, czasem samą energią można wiele zdziałać na parkiecie. Kto grał w kosza, ten wie o czym mówię. Dajcie znać jeśli oglądaliście.

Hornets 123 Lakers 126 (OT)

Dwie najsłabsze defensywnie ekipy NBA. Nieskładni, chaotyczni, Hornets na dodatek trzeci raz na wyjeździe w czwartą noc. To mogło się skończyć jedynie dogrywką. W rolach głównych point guards, czyli Russell Westbrook (17 punktów 12 zbiórek 14 asyst) i LaMelo Ball (25 punktów 15 zbiórek 11 asyst) – para na miarę Staples Center. Zobaczie proszę:

A oto nasi wczorajsi Patroni mordeczki pyzate, kochane:

  • Tomasz Ł!
  • Marcin R!
  • Piotr W

Dziękujemy Wam wszystkim. Dobrego dnia GWBA Familia! b

71 comments

    • Array ( )

      Joker jak dla mnie niższa półka. Curry pewnie skończy karierę jako Top 10-12 All Time. Nie widzę tam Jokera.

      (8)
    • Array ( )

      Curry to najlepszy shooter dystansowy w historii, do tego potrafiący wykreować sobie możliwość oddania rzutu w każdych warunkach, ale koszykówka to nie tylko zdobywanie punktów, jest też broniona połowa…

      (15)
    • Array ( )

      E zapomnieliscie, ze nikt tak nie obgryza ochraniaczy na zeby jak Curry. Przeciez to jest czołówka światowa.

      (10)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie że Joker wyjaśnił Morrisa, burak nie jednemu zachodził za skórę chamskimi zagrywkami i jak zobaczył dużego białasa to myślał że może sobie poużywać. Zapomniał że Serb ma niezły wymach i wybuchowy charakter 🙂

    (124)
    • Array ( )

      Oj pięknie, jak lalka odleciał Morris. Za to, chyba każdemu normalnemu śmiertelnikowi, to rodzina by już miejsce na cmentarzu klepała

      (25)
    • Array ( )

      Imo mógł mocniej dostać, żeby na pewno zapamiętał, że tak się nie robi 🙂

      (20)
    • Array ( )

      Nie wiedział też, że Joker jest Serbem, urodzonym jeszcze podczas trwającej wojny i wychowywał się w całej otoczce powojennej, która na tamtych ziemiach łatwa napewno niebyła. Trafiła kosa na kamień!

      (19)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Wjazd Morrisa był fest chamski. Ja bym reakcję Jokića usprawiedliwił. Oczywiście liga powinna ich ukarać, Morrisa poważnie a Jokića troszkę pro forma.
      Anyway – cisnął nim jak sprzątaczka szkolna mokrą szmatą.

      (2)
    • Array ( )

      Niedawno miał chyba +25 w meczu na styku także bez przesady z tym wskaźnikiem +/-

      (9)
    • Array ( )

      Wszyscy gracze pierwszego składu na minusie, wszyscy rezerwowi na plusie. Westbrook powinien siedzieć w ostatnich 5 minutach meczu, nie nadaje się, nie ten mental. Cała przewaga była wypracowywana, gdy po parkiecie biegał Rondo. Robotę w ataku robi niesamowity Melo, który załatwia reszcie chłopaków więcej miejsca do gry. W obronie nadal padaka, staruszkom brakuje sił i puchną pod koniec meczu, kolejny raz, w dodatku kierowani przez Westbrooka. Bez Lebrona powinni to na luzie wygrać różnicą 15-20 pkt.

      (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Porter JR wg mnie od początku kariery wygląda przy każdym swoim ruchu jakby się miał zaraz połamać. Nie życzę tego nikomu, ale od wejścia do NBA ma problemy ze zdrowiem i nie zapowiada się żeby się to poprawiło.

    Co do Jokera i Morrisa – wiadomo, że Serb trochę przesadził, ale jak to się mówi ‘nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka’. Morris w zasadzie jeden i drugi są od robienia dymów i chyba mógł się spodziewać jakiejś reakcji po takim wjeździe. Jakoś mi go bardzo nie szkoda.

    (29)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Morris powinien być zawieszony na kilkanaście spotkań za ten atak na kolona i łokieć w żebra. Jokerowi dać karę kilku tysięcy $ by nie odczuł.
    Dla mnie atak na zdrowie zawodnika powinien być tępiony.

    (50)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie dziwie sie Jokiciowi i mysle ze niejednemu z nas puscily by nerwy, niby to “nieprofesjonalne”, ale szanujmy sie.

    (35)
    • Array ( )

      Następnym razem, proponuję, napisz: “tylko przyjemniejsze do oglądania”. Serio, ludzie, ogarnijcie się czasem z tym angielskim…

      (15)
  5. Array ( )
    tłok_podkoszowy 9 listopada, 2021 at 15:10
    Odpowiedz

    nie mogę się doczekać meczu w którym mistrzowie 3 kwarty ,Warriors, będą walczyć z mistrzami 4 kwarty, Bykami

    ciekawe co Kerr powiedział im w szatni

    (16)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Usprawiedliwiacie Jokicia? Naprawdę? Rozumiem, że się chłopak frustrował ale to co odwalił to było co najmniej tak niebezpieczne jak zachowanie Morrisa, a do tego mega słaby atak od tyłu. Normalnie twardziel z tego Jokicia. Żart jakiś.

    (-69)
    • Array ( )

      A Kief lepszy? Gdyb chcial sfaulowac lzej to by to zrobil, a on wjechal lokciem i kolanem, uciekl a potem plakal.

      Jokic wybuchl, bylo to nieprofesjonalne ale tez uzasadnione. Ciekawe czy ty tak dajesz sie obijac bez reakcji.

      (31)
    • Array ( )

      Zareagował prawidłowo. A twardziel Moris niczym piłkarz płakał na parkiecie jakby stracił przytomność.
      To gra dla dużych facetów, a Jokic to nie jest jakiś chłopiec do bicia by mu okazywać taki brak szacunku.

      (37)
    • Array ( )

      Iggy
      A Morris lepszy?
      A co to ma do tego?
      Jak o kradniesz złodzieja to jesteś jakiś usprawiedliwony czy co bo nie do końca rozumiem…. Joker zachował się tak samo debilnie. Przy czym zrobił to UMYSLNIE i to w zemście, odwecie. Coś takiego jest przecież jeszcze głupsze niż to co zrobił Morris.

      (-5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nieskładni, chaotyczni, Hornets na dodatek trzeci raz na wyjeździe w czwartą noc. To mogło się skończyć jedynie dogrywką.” zaśmiane 😀 dzięki Admin, super robota

    (17)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry drugi mecz z rzędu z blokiem na koncie. Taka gwiazda, a dalej chce się rozwijać i starać. Miło na to patrzeć!

    (19)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    mam nadzieję, że admin rozsądnie wykorzystał ten zaoszczędzony czas po napisaniu inicjałów MPJ o jakimś trzecioplanowym zawodniku, który w dodatku “jest cieniem samego siebie”.
    Jako niedzielny kibic – nie wiedziałem o kogo chodziło.

    (-18)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin chyba ma jakąś awersję do Warriors.
    To aktualnie najgorętszy team ligi, który robi hollywoodzki come back po totalnym wp**dolu od losu, a admin po raz kolejny poświęca im dosłownie 2-3 surowe zdania i na 2 akapity więcej treści o przegranej drużynie.
    A elaboratom o Lakers nie widać końca. Nawet treści o tym, że ich się nie da oglądać jest 10x więcej niż czegokolwiek o Warriors 😉

    (48)
    • Array ( )

      Pierwszy raz na portalu jesteś? Bo nie rozumiem tego.
      Admin przecież ma swoje preferencje, i jest to blog. Więc logicznie, że będzie bardziej i więcej pisął o swoich ulubionych drużynach

      (4)
    • Array ( )

      Ja bym się jeszcze tak nie spuszczał nad Warriors. Wygrywają to co powinni wygrać – na razie bez wpadek i szacun za to, ale mają bardzo łatwy terminarz do tej pory. Żeby nie było – trzymam za nich kciuki, oby wygrali mistrza w tym sezonie 🙂

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    ad.JOKER
    Oglądałem ten mecz na żywo, trener głupi bo wisiała w powietrzu zadymka, mecz był wygrany i ma szpital w postaci 2ch liderów. Po co trzymać w rozstrzygniętym meczu kolesia, który ciągnie górniczy wózek.(5 min wcześniej mógł sobie odpoczywać świętować 3double śmieszkować i przybijać piątki)??? Morris miękka parówa dostał z barku i poleciał jak kukła a pomysł z wbiciem się w jokera boki zrywać – NBA powinno mocno ukrucić tego typu zachowania. co do brokuła też kara za wirażkowanie. Szkoda jokera i denver sam bym oddał po takiej chamówie.

    (20)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Dubs mają bilans 9-1. Uwierzymy. Bo niby czemu mielibyśmy nie wierzyć?
    Zalążki odbudowy mocnej paki mieliśmy już w zeszłym sezonie. W tym odrobili świetnie pracę, co mówiłem cały zeszły sezon i wakacje – żadnych gwiazd pokroju Simmonsa czy Beala, w Warriors potrzebna solidna ławka, 2-3 weteranów i przy daj szczęście zdrowiu, mamy contendera. Bjelica to taki mix Lee i Boguta, Iggy świetnie że wrócił bo da dużo doświadczenia w ważnych momentach, GP II właśnie pokazuje dlaczego wybrali jego a nie Bradleya. Otto Porter kolejny brakujący element układanki, świetne momenty z ławki. Jest wzrost i walka pod tablicami, są strzelcy, jest spacing, zespołowa obrona. Pięknie.

    (27)
    • Array ( )

      A niedlugo wraca najlepszy 3pt strzelec KLAY!!! Będzie jeszcze szerzej, więcej miejsca dla “Kóry” na łatwe trójki, a pod koszem pojawi się duuuzo więcej centymetrów robiącego coraz większe postępy Wisemana!!! Już jest dobrze a będzie tylko lepiej ! BRAWO GSW za budowanie drużyny! Cierpliwość to jest to. Nie to co w LA, teraz i już, najemnicy na jeden sezon 😛

      (19)
    • Array ( )

      jedni krzyczą “trust the process” całymi latami na usprawiedliwienie niepowodzeń i marnotrawienia topowych picków w drafcie, z czego nic nie wynika.
      A prawdziwy proces dzieje się w Warriors i to od lat. Mayers i Kerr to materiał na Moneyball

      (10)
    • Array ( )

      Ja bym jeszcze poczekał z ogłaszaniem powrotu GSW. Narazie bardzo korzystny terminarz: Lakers, Clippers, Kings, Thunder x2, Hornests, Pelicans, Rockers, Atlanta i porażka z Memphis. Z drużyn na plusie pokonali tylko drużyny z LA i przegrali a Memphis. W dodatku 7 meczy u siebie. Zachwile będzie już trudniejszy terminarz: Bulls Nets 76ers, w którymś momencie wróci Klay ale jestem mega ciekawy jak to będzie wyglądało dalej.

      (10)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiecie co, niby fajnie, że Joker ani myślał puszczać płazem boiskowego chamstwa. Ale jak oglądam ten filmik to odczuwam niepokój i to z powodu sposobu w jaki Morris wygiął się i na jaką odległość poleciał, jak szmaciana lalka. Lubię Jokicia, ale tutaj dał się sprowadzić do poziomu krawężnika niestety, ten kontratak był zwyczajnie tchórzliwy…

    (-18)
    • Array ( )

      Obejrzyj jak z impetem dostał łokciem w zebra Jokic, aż go w łuk wygięło. Morris został popchnięty barkiem i poszybował jak włoski piłkarz. Z tych dwóch ciosów dużo groźniejsze było zachowanie Morrisa.

      (3)
    • Array ( )

      Pchnięty barkiem w plecy, to nie to samo co bark w bark. No dobra, zgodzę się, że oba zagrania były niebezpieczne. Życzyłbym sobie po prostu żeby Jokic nie wdawał się w taką niską bandyterkę, jest dużo wyższej klasy zawodnikiem niż Morris. Może honorowe klepnięcie w tył głowy, popchnięcie zwracające uwagę, i dalej niech się leją na zdrowie. Nie wiem, w moim odczuciu nic w tej sytuacji nie jest wyjaśnione

      (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    “fakt pochodzenia i rasy Jokera sprawia chyba, że “bracia” odmawiają mu twardości”

    Nawet wikingowie wiedzieli, że nie fika się do Słowian, Amerykanie najwyraźniej mają grube luki w edukacji 😉

    (27)
    • Array ( )

      “Popielu”, jest to w dużej części prawda. Historia mówi wiele o Chąśnikach, Wieletach, Gryfitach, którzy z powodzeniem łupili porty duńskie, norweskie, szwedzkie czy nawet niemieckie. Ich chwała nie trwała długo (część XI oraz XII wieku), ale jest wiele źródeł historycznych mówiących o tym, jak Wikingowie się ich obawiali.
      Natomiast patrząc wstecz to Wikingowie robili co chcieli na rzekach i morzach w IX czy X wieku (dotarli poprzez Ruś do samego Morza Czarnego, u nas również pływali po Wiśle czy Odrze). Trzeba też pamiętać, że nasze tereny nie były w centrum zainteresowania, a po przyjęciu chrztu opanowali duże i ważne miejsca w zachodniej Europie (księstwo Sycylii, Anglia, północ Francji itd.)

      (2)
    • Array ( )

      Wikingowie to woleli po prostu wrzucać swój materiał genetyczny. Są pewne sugestie że np. Mieszko mógł być z pochodzenia normanem, jedna z grup odpowiada za powstanie Rosjan – w sumie jedna z nazw wikingów to Rusowie właśnie. Generalnie to gdyby nie oni to nie byłoby wśród Słowian blondynów o jasnej karnacji i niebieskich oczach; bo słowianie byli raczej “ciemniejsi”, ciemnowłosi z ciemnymi oczami, dość krępi.

      No ale czarnoskórzy też tu byli – choćby za Jana III Sobieskiego – i zapewne niejedna babka musiała potem tłumaczyć że się “zapatrzyła” na tego czarnoskórego sługę króla… także jak się zastanawiacie dlaczego matka natura dała wam wyjątkowo kręcone włosy i jakoś tak ciemną karnacje to możecie iść i nakląć na obraz Odsieczy Wiedeńskiej 😀

      (1)
    • Array ( [0] => administrator )

      Tu chyba nie widzisz jakie joker ma szybkie sprawne i długie ramiona, coś jak zach randolph

      (13)
    • Array ( )

      3 głowy niższy Butler i 30 kilo lżejszy miałby obić na lajcie tego sprawnego dryblasa?
      Chylę czoła nad takim pomysłem :0

      (3)
    • Array ( )

      Raczej tego się nie dowiemy. Jokic to chodzący worek treningowy. Stałem wiele lat na bramkach i takich jak On braliśmy tylko na straszaka, do ewentualnego wypychania/przepychania się w małych pomieszczeniach. Jaki On tam sprawny? Widzieliście kiedyś walki koszykarzy? Przecież to śmiech na sali. W MMA nawet futboliści amer. czy też rugbyści są bez szans, a co dopiero koszykarze (walczyłem z kilkoma i nic tam nie widziałem szczególnego).
      Co do Jimmiego to ma idealną budowę i sprawność by walczyć. Większość mistrzów wagi ciężkiej miało wagę około 105kg (Fedor, Velasquez, Cormier, Miocic) oprócz kilku rodzynków typu Lesnar (ale ten gość robi salta przy 120kg).
      Ale wiadomo, Jimmy może nie bił się od iluś lat i najzwyczajniej nie ma umiejętności, więc po samej budowie czy sprawności nic nie można tu powiedzieć.
      W każdym razie James Johnson robi ich obu na miękko 😉

      (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    “To mogło się skończyć jedynie dogrywką.” obstawione? ;P
    Nie pochwalam zachowania Jokera, ale tym bardziej Kieffa. Jokić mógł się zwijać z bólu i szukać sędziów, ale nie z Serbem takie numery. Mam nadzieję, że Morris następny raz się zastanowi nad swoim zachowaniem.

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj coś czuję że trio braci Jokic rozniosłoby cały skład Miami, a i dla zasady Brylantowi też by się dostało 😀

    (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin co myślisz o Sekou Doumbouya? Co prawda na tle rezerw, ale zaliczył na prawdę udany epizod w 4 kwarcie z Blazers. Szybkie 10 pkt na 100%, zbiorki, obrona. Czy w tej mizernej sytuacji w Lakers nie wpasował by się do rotacji czy nawet pierwszej piątki zamiast Jordana? Ja tu widzę niezłe dopasowanie – scinajacy ze sporadyczną trojką, wybiegany, atletyczny. Westbrook miałby z kim pobiegać. I dopiero 21 lat! Mnóstwo czasu na rozwój. Nawet w tym sezonie do czasu play offs moglby zrobić solidny postęp.

    (4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    NBC Sports donosi o rozmowach dot. wymiany Boston-Phila. No strzelajcie kto? Brown za Simmonsa😂
    Pewnie nic z tego nie będzie. Chyba…

    (2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak wszyscy tu udzielający zgodzimy sie, ze Morris to prowokator i zadymiarz to warto zwrócić uwagę, w którym momencie sie to zaczelo, no raczej nie od popchnięcia przez Morrisa…

    W Lalkach jest jeden mały problem zamiast poświecić sie i stworzyć kolektyw każdy patrzy na swoje rekordy każdy ma tam przed sobą jakiś rekord

    (-1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Dostał w plecy a po wylądowaniu jakimś cudem trzymał się za twarz…ciekawe…do tego potem normalnie wstał. Ew. mogło chodzić o to że mu głowa luźno poleciała po strzale Jokera (rozumiem…chamski faul Morrisa, bałkańska krew, ale jak już to mógł mu Nikola lutnąć face to face a nie strzał w plecy – zniżył się trochę do jego poziomu) więc coś a’la naciągnięcie mięśni szyi…jak pisano wcześniej Morrisowi się zbierało od dawna, choćby za liścia z tyłu sprzedanego Luce…)

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Bliźniak zagrał z wyrachowaniem i tu zero usprawiedliwienia
    Joker pod wpływem emocji no cóż mógł odegrać szopkę… ale to nie po bałkańsku:)
    Bliźniacy morris wyjaśnieni przez najstarszego Jokera. Starszy Joker lubi wyjaśniać czarnych twardzieli 🙂
    zrobił to wcześniej w DC z
    B. Portisem w drodze do szatni … swoją drogą facet ma wzrok predatora.
    Szkoda że Luka nie ma takich braci, był w Dallas taki fajny pitbull Salah Mejri.

    (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Jokić good job.
    Szkoda, że nie mogli wyjść outside jak Jimmy prosił.
    Najlepiej zrobić 3×3. Jokicie kontra Butler i Morrisy.

    (2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale o co właściwie tyle szumu? Można pomyśleć, że Jokic go tam jakoś niesamowicie zamasakrował, połamał nogi, ręce i kto wie co jeszcze. Tymczasem go po prostu mocno popchnął, a Morris trochę przy tym przyaktorzył niczym najlepszy piłkarz. Dali sobie po razie i tyle. Morris sam sprowokował całą sytuację. Najpierw się wbił w Jokica, a następnie od razu plecami do niego odwrócił i poszedł jak gdyby nigdy nic.

    (2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Zupełnie z innej beczki ale czy będzie jeszcze albo są pomysły na przyszłość / plany jakieś ciuchy pod szyldem gwba? bo bluza robi robotę a nie ukrywam że np. jakiś t-shirt czy inne akcesorium też bym było fajnie mieć. Dużo znajomych nie zainteresowanych NBA pyta o moją bluzę jak się skumamy i zajebiste uczucie mieć zupełnie coś innego niż wszyscy

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu