fbpx

NBA playoffs 2023: Trae Young ratuje sezon Atlanty || zjawiskowy Devin Booker

32

WTMW.

Hawks 119 Celtics 117 [2-3]

38 punktów 14 asyst 14/33 z gry 5/13 zza łuku. Trae Young ratuje sezon Atlanty. Wyśmiewany, wyszydzany jako obrońca i lider. Bez udziału zawieszonego Dejounte Murraya, ten wielce filigranowy zawodnik bierze ekipę na plecy i wygrywa eliminacyjny mecz. I nie mówię tu wyłącznie o celnym rzucie w ostatnim możliwym momencie. Mówię o przebiegu całej czwartej kwarty. Boston przecież już witał się z gąską, prowadzili dwunastoma na pięć minut przed końcem!

 

Co ciekawe, trafieniem z podobnej odległości Trae otworzył wynik w pierwszej kwarcie. W każdym razie, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Boston przegrał na własne życzenie, a trener Joe Mazzulla wykonał wyjątkowo marną robotę w ostatnich minutach. Dlaczego nie posłano podwojeń na gotującego się Younga? Przerwa na żądanie? Dlaczego posadzono na ławce wyjątkowo pewnego Brogdona (+31 wskaźnika plus/minus)? Jak to się dzieje / stało, że w kluczowym momencie zespół dysponujący taką przewagą warunków fizycznych i talentu nie może zdobyć punktów?

Jayson Tatum zniknął (19 punktów 8 zbiórek 8 asyst przy 1/10 zza łuku) mowa ciała anty-jordanowska. Jak wiele klubów, Celtics chcieli po prostu dowieźć zwycięstwo ograniczając wysiłek. Zdjęli pedał z gazu, a następnie okazało się, że silnik zgasł i nie mogą go ponownie uruchomić. Pięć strat w czwartej kwarcie, na boisku Blake Griffin (?!) zbyt pewnie się poczuli. Z trybun dało się słyszeć okrzyki “F%ck Trae Young” – no i się doigrali. Niech nam także nie umkną 22 punkty i 4/9 zza łuku Johna Collinsa. Potrzebowali strzelca pod nieobecność DJM i strzelec się objawił. Teraz, jeśli Boston znów nie dowiezie głowy w szóstym meczu na wyjeździe, wszystko się może zdarzyć, LOL.

Wolves 109 Nuggets 112 [1-4]

Wymęczone, ale dowiezione. Nasz człowiek Jamal Murray: 35 punktów 5 asysty 12/23 z gry. Wykorzystał fakt absencji trójki najgroźniejszych obrońców Wolves, czyli McDanielsa, Reida i Kyle’a Andersona. Trochę naładował baterie, nadziewał NAW-a na zasłony i fajne pozycje do rzutów zaliczał. Poszła za tym skuteczność, skorzystał na tym zespół, skorzystaliśmy i my, super:

Mnie najbardziej żal jest fanów Minnesoty. Ćwierć miliarda dolarów klub winny jest Townsowi, który no… szkoda gadać. Cały plan taktyczny Denver polegał na ograniczeniu Anthony’ego Edwardsa. Podwajać, zagęszczać przestrzeń, odbierać mu korytarze, zmuszać do podania, utrudniać dojście do piłki. Co osiągnął w tej serii ANT? 18 – 41 – 36 – 34 – 29 punktów, wszystko na 48% skuteczności z gry plus średnio po pięć asyst i zbiórek. Tymczasem kolegę Townsa rywale kryli pojedynczo, ustawiając przeciwko niemu Aarona Gordona bądź wyliniałego Jeffa Greena. Dorobek? 11-10-27-17-26 punktów, 25% zza łuku, 10 zbiórek 2 asysty. Dramat.

Chodzi o wszystko: brak szybkości, charakter, ustawienie, ego. Ten człowiek nigdy nie powinien być brany pod uwagę w kwestii największych postaci NBA. Dla kontrastu, dwukrotny i wciąż aktualny MVP ligi w eliminacyjnym meczu zalicza 28 punktów 17 zbiórek i 12 asyst. Wiecie, o kogo chodzi. Nie trzeba zbędnych słów. Wykorzystał do maksimum przewagę procesora. Co mecz wpędzał Rudy’ego Goberta w foul trouble. Fakt faktem, gwizdki były czasem dość niespójne, ale koszykarskie IQ właśnie na tym polega, aby dopasować się do zastałej sytuacji. A sytuacja nie była sprzyjająca, Denver w całym spotkaniu operowali na 40% skuteczności, o dziesięć punktów procentowych niżej niż rywale!

O co więc poszło? O wolne, zbiórki, straty i najważniejsze: punkty na otwartej przestrzeni. Rudy i KAT jako dwa parowozy tracą dynamikę. Bez niej, miejsce zespołu jest właśnie w pierwszej rundzie, niezależnie od skali talentu. Na przebieg końcówki popatrzcie sami:

Clippers 130 Suns 136 [1-4]

LAC na rybach, można zaczynać playoffs. Zespół pod wezwaniem dziada leśnego kończy sezon jak zwykle w burzliwych okolicznościach, a mnie kolejny sezon z rzędu śmieszą dywagacje kibiców: czy już pora rozwalić trzon w drzazgi czy jeszcze chłopaków razem potrzymajmy. Jak ja to lubię. Dziad i pechowa trzynastka pobrali/ pobiorą z klubowej kasy blisko pół miliarda dolarów (!!!) a rozegrali przy tym (wspólnie) 24 mecze playoffs zaliczając bilans (13-11). Wszystkie spotkania przypadły na playoffs 2020 i 2021. Jeszcze raz niech ktoś podczas rundy zasadniczej napomni, że LAC to faworyci do mistrzowskiego pierścienia…

Gracze zadaniowi Norman Powell, Russell Westbrook, Mason Plumlee, Ivica Zubac i Nicolas Batum robili co w ich mocy, ale podejścia do zjawiskowo utalentowanego ofensywnie Devina Bookera, wspartego na “weakside” przez Kevina Duranta, przy stabilizującej właściwości Chrisa Paula… nie mieli. PHX w żadnym wypadku nie gra koszykówki wielce wyrafinowanej, akcje są w założeniu proste, chodzi raczej o jakość wykonawstwa oraz dopasowanie elementów. Rywali zwyczajnie nie stać na podwojenie już nawet nie jednego, ale trzech ludzi. Mówiąc to mam nadzieję, że trener Monty Williams swych najlepszych kart jeszcze nie odkrył, bo gry widzę jak KD w wyrównanej końcówce biega z pustą taczką, a następnie na plac wpuszczany jest (jednowymiarowy strzelec) Landry Shamet (chłop ma czerwoną strzałkę na czole, nie broni więc rywale atakują go ile wlezie) to coś mi się tu nie spina.

D-Book

Generalnie przewaga Słońc po trzech kwartach wynosiła siedemnaście oczek i trochę po cwaniacku próbowali ją dowieźć paląc tyle czasu, ile się dało. W sieci krąży nagranie, na którym CP3 tak długo zbiera się do wznowienia akcji zza linii końcowej, że upływa bodaj czternaście sekund. Kombinowali i wyszło bokiem, jak zwykle. LAC odrobili jedenaście oka, w czym największy udział mieli Batum z czterema trójkami oraz agresywny w koźle Norm Powell. Na dwie minuty przed końcem Suns mieli już tylko dwa punkty przewagi. Szczęśliwie KD (31 punktów na 19 rzutach) dowiózł trafienie po asyście Paula (15/5/7). Piłka meczowa natomiast idzie tylko i wyłącznie do Bookera, który pozazdrościł “fejmu” Jimmy’emu Butlerowi i porobił dziś 47 punktów 8 zbiórek i 10 asyst. Trafił 19 z 27 rzutów z gry operując na absurdalnie wysokiej efektywności. Potencjał na biżuterię jest, ale czy już w tym sezonie?

Joker ich zrewiduje w środku, ale z drugiej strony zajadą gościa w pick and rollu. Mówiąc szczerze, tegoroczna edycja PHX to może być najmocniejszy, jeśli chodzi o moc ogniową na półdystansie zespół w dziejach!

Dobrego dnia wszystkim. Dziękuję wspierającym serwis: MVP Michał Ma ⚡️⚡️ | Łukasz Da | Woyteck – niezależnie od kwot, dodajecie mi chęci do pisania.  

32 comments

    • Array ( )

      Dokładnie. Może czas się rozstać z tym hasłem “it’s all about 18” bo za bardzo przylgnęło. Od dobrej dekady fajnie sobie radzą ale brakuje tej kropki nad i, coś czuję że w tym roku znowu coś sfrajerzą i z tytułu będą nici.
      Dla mnie to oni się skreślili w momencie pożegnania Udoki. Wywalić trenera który w pierwszym roku robi finał? C’mon…i co z tego że kogoś tam wydupcył…

      (24)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylko ja zauważyłem że admin ma zero konsekwencji w swoich przewidywaniach? Najpierw ciśnie po kimś jak po szmacie, a za dwa dni wychwala

    (62)
    • Array ( )

      Admin zmienia zdanie nt. zawodnikow, trenerow i druzyn non stop…mozna sie do tego przyzwyczaic. Ale i tak wykonuje kawal dobrej roboty. Pzdr

      (61)
    • Array ( )

      A moze opisuje to co widzi. Np Tre „dwa„ dni temu grał jak szmata, a dziś zagrał swietnie 😀

      (50)
    • Array ( )

      Jeśli zawodnik gra padake to jest ganiony, jeśli opieprz Admina przynosi skutek i zawodnik się ogarnia- jest za to chwalony
      proste.

      (31)
    • Array ( )

      Ale jedno w zasadzie nie przeczy drugiemu. To że admin uważa, że Trae trzeba przehandlować bo mistrzowskiej drużyny na nim nie zbudujemy to nie znaczy, że nie jest w stanie zagrać świetnego meczu czy dwóch. Co tylko może pomóc w tym, żeby wyrwać za niego dobrego grajka albo paczkę zawodników.

      (22)
    • Array ( )

      @pony
      Jak ktoś gra jak szmata to chyba trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć, a jak pozniej gra świetnie to trzeba go za to chyba pochwalić co nie? Przywaliłeś się tylko po to żeby się do czegoś przywalić. Wg Ciebie jak ktoś gra słabo i tak go oceniasz a pozniej gra lepiej to już nie możesz o nim zmienić zdania? Gdzie sens gdzie logika?

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Tatum to nie Kobe. Choć by skały srały. Trener też z dupy. Nie wiem o co chodzi z tym Bostonem, ale to tak jakby nie powiedzieć nic. No bo o co chodzi z Bucks? Kur@a mać. Wszystko poobliczane, jak tu dowieźć wygrany mecz do końca. Tak jak dziś Suns. Widziałem 4 kwartę. Należała im się ta wygrana? Mieli to gdzieś zapisane w kontrakcie? Łażą jak jeba@ni celebryci. Brak ducha sportu. Obecne NBA to szambo 🫨

    (23)
    • Array ( )

      Dokładnie tak jest. Jazz Stocktona i Malone’a by im to wydarło w 4Q i jeszcze mordy obiło. Szkoda że w Clippers zabrakło jeszcze jednego walczaka co by sprawę wziął na noże. Jakie to jest wszystko miękkie, jakie to jest mdłe!

      (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston w pełni zasłużenie zebrał plaskacza w pysk. Już myśleli że mają zimnioka a to tylko śmierć i halucynacje. Takie jest życie.
    Równie dobrze mogą sobie wytatuować na czole hasło: cwel, taki ich Młody porobił.
    Bardzo dobrze, każdy mecz który ich zdrenuje jest ważny.

    (11)
    • Array ( )

      Nie zgadzam się tak generalnie, chociaż zgadzam się z tym, że zlekceważyli Atlantę. Boston zazwyczaj gra mądrą koszykówkę, tym bardziej ciężko mi zrozumieć dlaczego nie zamknęli tego w 4 grach. Wystarczyło grać tak, aby wygrać, są przecież kilka razy silniejszym zespołem. Z drugiej strony każdemu może sie zdarzyć, że kogoś zlekceważy i ten wyrwie mecz, ale dwa? Ja teraz to nawet chcę, żeby Atlanta wygrała kolejny mecz, bo w game 7 zobaczylibyśmy prawdziwe granie Celtôw. Chyba zbyt łatwo im poszło w pierwszym spotkaniu, które wyglądało jakby licealiści uczyli dzieciaki z podstawówki grac w kosza.

      (3)
  4. Array ( )
    miś4kontratakuje 26 kwietnia, 2023 at 18:18
    Odpowiedz

    Play-offy nabierają w końcu rumieńców.
    Wydawało się, że przy rachitycznych Kozałach to Celtics są żelaznym faworytem Wschodu, a tu też okazują słabości. Ciekawie, ciekawie, nie ma drużyny bez jakichś wad strukturalnych, czy jakiejś rdzy, niepewnego zdrowia. Treae Young zachwyca … i wkurza na przemian. Przed tym genialnym rzutem trochę przyballhogował i zepsuł kilka posiadań po czym nastąpił … ten dagger.

    Clippers jako to Clippers zakończyli sezon. Ostatnie kilka minut G5, to ich obecna “jakość” w pigułce. Rozpoczynają run (po tym jako dali sobie wbić 50 pkt w 3 ćwiartce !!!), mają kilka posiadań na przełamanie, ale najpierw pudłują dobre pozycje, a potem robią dwie głupie straty i po zawodach.

    Powinno być powiedzenie “gra jak Clipper”, co by miało oznaczać – kogoś kto naprzód z własnej winy traci dystans, potem go błyskotliwie nadrabia i wydaje się, że obejmie prowadzenie/odniesie sukces, po czym na ostatniej prostej potyka się o własne nogi i pada jak długi.

    (13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook skuteczność 17% i dużo rzutów oczywiście z racji braku gwiazd miał zielone światło, ale jak sam go chwaliłem za końcówkę sezonu to jak mu się da swawolną rękę do liderowania to mamy to co mamy. W ostatnim meczu w końcówce miał przestrzelony rzut z pod kosza i dwie straty, a dziś 17 % skuteczności w 18 rzutach. West był dobry kiedy skupia się na swoim zadaniu ściśle określonym i niedużym w tedy jest skupiony. Jak mu sie da swobodę to zaczyna sie radosna koszykówka i gwiazdorzenie (mam na mysli podnietę przy udanej akcji i robienie groźnych min do kamer zamiast zapi%€&ać do obrony)

    Zastanawiam się, czy gdyby West grzał ławę to by tego meczu nie wygrali to samo w ostatnim meczu gdyby go ściągnięto na ostatnie 3 i pol minuty.
    Szkoda tez, ze trener nie korzystal z Covingtona, bo potrafił robić wcześniej dobre zmiany.

    Można tylko żałować tych kontuzji PG i KL bo mielibyśmy zupełnie inna serie, która pewnie by jeszcze trwała. Może się powtarzam, ze Słońca nie grają jakaś wybitnie. Wiadomo, brak ławki i proste akcje, bo z KD nie są tak zgrani, ale jak będą tak grać to bryłki moga sobie z nimi dac rade. Z drugiej strony może drużyna z Denver wymusi na Sunsach wyższy poziom.
    Clipsy w pełnym składzie to faworyt do tytułu, ale trudno wymagać od nich jak i każdej innej drużyny jak nie ma dwóch liderów. W kwestii KL już się przyzwyczailiśmy, ale przypominam wygięcie kolana PG, które równie dobrze mogło by się skończyć zerwaniem ACL. Nie ma co oceniać na ta chwile. Mysle, ze raport lekarzy określi jak będzie wyglądać przyszły sezon dla Clipsow.

    (4)
  6. Array ( )
    miś4kontratakuje 26 kwietnia, 2023 at 19:37
    Odpowiedz

    Jeśli potwierdzi się, że KL ma uraz łąkotki to będzie oznaczać jego powrót pewnie nie wcześniej niż na przyszłą wiosnę. Co oznacza, że typ – niezależnie czy go ktoś nie lubi, czy lubi – jest jako supergwiazda, a może także jako koszykarz skończony. Po takiej historii ciężkich kontuzji i jeszcze dłuższych powrotach z nich nie ma dla niego powrotu do realnej gry. Najlepiej dla niego było by, gdyby zakończył karierę po zdobyciu tytułu z Raptors w 2019 r.

    (7)
  7. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 26 kwietnia, 2023 at 19:51
    Odpowiedz

    Boston dał du… niemiłosiernie. Prowadzili 3:1, grali u siebie, dodatkowo bonus w postaci zwieszania Murraya. Od drugiej kwarty kontrolowali mecz utrzymując przewagę w granicach 10 punktów a na 2 minuty przed końcem zmarnowali to wszystko przegrywając jak debiutanci.

    (7)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Paul był brany w obronie jako słabe ogniwo. Nie mówię tu tylko o potężniejszym westbrooku, ale generalnie założenie clippers było go wyszukiwać. Moim zdaniem słusznie, pomimo tego co tu czytam , to jednak widać jego lata.

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi niestety chyba poważny uraz. Shams Charania twierdzi:
    “Źródła podają, że gwiazda Clippers Kawhi Leonard ma zerwaną łąkotkę w prawym kolanie. Leonard zdobywał średnio 35 punktów w pierwszych dwóch meczach przeciwko Suns, zanim ujawniła się kontuzja łąkotki i został odsunięty od gry przez personel medyczny”
    Chyba jednak sztab trenerski zrobił taką zasłonę dymną dla PHX, żeby od razu nie wysypać się z tą informacją do mediów…
    Cały sezon load managment i w najważniejszym momencie… awaria 🙁
    Smutne lecz prawdziwe…

    (11)
    • Array ( )
      miś4kontratakuje 26 kwietnia, 2023 at 20:59

      @Olczakos
      Pojawiły się rozważania/głosy w sieci, mniej/bardziej poważne, że być może to przez … load managment właśnie. W sporcie zawodowym musisz mieć określony rytm i częstotliwość wysiłków – inaczej ciało nie jest przygotowane do rywalizacji.

      (4)
    • Array ( )

      Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy – Leonard nie jest już w stanie wyczynowo grać w koszykówkę. Co z tego, że kilka meczy zagra z rzędu, złapie dobrą formę jak zaraz i tak wypada z gry z mniejszym urazem lub poważną kontuzją.

      Leonard to taki piłkarski Gareth Bale lub inny Eden Hazard – tu już o pobycie w sanatorium trzeba myśleć a nie o wyczynowym sporcie.

      (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak zwykle w play-offach zmieniają się proporcje. Z 80% gwiazdorzenia i 20% sportu w RS, w PO robi się dokładnie odwrotnie. A ten co zastąpił Udokę nie łapie się ani do jednego, ani do drugiego rzeczownika. Zwłaszcza, że Young poza wykonaniem ostatniego rzutu (it was bad shot, again) to… Nie grał najlepiej 🙂
    Oglądam play-offy od 30 lat. Coraz bardziej ta liga brnie w stronę pokemonów.

    (11)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Mówiłem, że Atlanta wyrwie dwa mecze? Mówiłem. Trae naprawdę ciężko pracuje na miano najbardziej znienawidzonego zawodnika przez dywizję atlantycką.

    (1)
    • Array ( )

      Tak, rzeczywiscie. To zawodnik niesamowity…10kg niedowagi, zero umiejętności w obronie. Jedyny plus to trójka z logo (o ile wpadnie). To nie jest all star, nie jest nawet franchise player. Ot, zwyczajny grajek rzucający, a wlasciwie wypychający piłkę sprzed siebie, z reguly z 9 metra. Czasem wpada.

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu