fbpx

NBA playoffs: Jayson Tatum odwalił niezły numer || Phoenix Suns klepią matę

45

WTMW.

Kolejna nieprzespana noc za nami. Czy było warto? Bawiłem się średnio mówiąc uczciwie, za chwilę Wam opowiem. Tymczasem serwus dla patronów GWBA, wczoraj impuls poczuli i bardzo mi z tego powodu pysznie, dumnie i dziękuję:

  • Jechniak 
  • WKowal
  • Marcin Ty (pozdrawiam!)
  • Michał P
  • Adam P
  • Wilku 1423
  • Black Mamba 

  • Martin C 666
  • League 420 Pass
  • Rafał Woj
  • Addam 23
  • Murat Sz
  • Jakub Wit 
  • Pysmak 3
  • G_Lotata

Celtics 95 Sixers 86 [3-3]

Nowiną było wystawienie w pierwszej piątce Roberta Williamsa. Ten, kto śledził relację z poprzedniego meczu, ten widział propozycję podwyższenia składu kosztem Derricka White’a i cieszę się, że Joe Mazzulla czyta nasz portal. Zobaczył artykuł na swój temat więc się zainteresował.

Ideą było odpuścić stojącego na łuku PJ Tuckera, Timelord miał bujać się wokół pola trzech sekund w obronie i zamykać korytarze prowadzące pod obręcz. Taktyka prędko przyniosła efekty. Sixers zgubili skuteczność, stąd dało się nieco pobiegać i kilka oczek ekstra wpadło Bostonowi z tego tytułu (24 punkty z kontry osiągnęli w całym spotkaniu).

He’s not HIM

Jayson Tatum TRAGICZNY! Zapodział gdzieś głowę, nie dość że wyglądał jak nowicjusz z piłką to jeszcze nie domykał linii końcowej, zamiast trzeźwo myśleć, polował raczej na zbiórki, co zresztą ma w zwyczaju. Przypomina mi w tym zakresie Russella Westbrooka z czasów OKC. Koledzy robią szpaler, zastawiają, ten łapie piłki. Serio, mówimy o historycznej zapaści czołowej gwiazdy NBA pod presją stawki meczu. W pierwszej połowie Tatum zaliczył 0/10 z gry i miał na koncie JEDEN punkt (po technicznym rzucie wolnym).

Czegokolwiek nie przedsięwziął, kończyło się babolem, layupem odbitym o obręcz bądź stratą piłki. Nie potrafił minąć kozłem Nianga i szczerze? Aż żal było patrzeć. W sieci z miejsca pojawiły się wpisy: He’s not HIM. So irrelevant itd. Na szczęście dla Jaysona zespół wypracował drobną zaliczkę na stracie, Boston za uszy ciągnęli Jaylen Brown oraz cała grupa zadaniowa: Smart oraz wchodzący z ławki Brogdon i White. Dwaj ostatni na przełomie pierwszej i drugiej kwarty osiągnęli 7/10 z gry.

 Harden nie mógł znaleźć dla siebie miejsca i jak mówię, Boston jechał lekko z przodu, nie zważając na swego lidera, który miał coraz bardziej niewyraźną minę. Po trzech kwartach dorobek Tatuma wynosił 1/13 z gry, skuteczność kolegów wróciła na średni poziom, zaczynało brakować mocy ogniowej, a Sixers z minuty na minuty przejmowali inicjatywę. Timelorda trzeba było z parkietu zawijać, bo Doc Rivers skontrował umieszczając Georgesa Nianga w miejsce PJ Tuckera. Niang zapalił dwie trójki i całe towarzystwo ustawił do pionu. Na minutę przed końcem trzeciej kwarty wynik brzmiał 71:66 dla Sixers i widmo zakończenia sezonu zaczęło zaglądać w rozlatane oczy niedoświadczonego Mazzulli.

Big Al

Na ławce, podczas przerw na żądanie intensywne tyrady dawał Al Horford. Bardzo dobrze, że znalazł się jeden przytomny. Kur%a mać, albo jesteś sportowcem z krwi i kości, wojownikiem i zwycięzcą, albo cię jasne światła spalają i wracaj do swojej nory. Szacun dla weterana. Nie wiadomo co dokładnie mówił, ale widać było charyzmę, pewność siebie i szacunek całej grupy, w tym sztabu szkoleniowego. Można się podśmiewać z indolencji Al’a jako strzelca, bo faktycznie zardzewiał, ale obrońcą wciąż pozostaje elitarnym. Embiid przeciwko niemu zalicza 71 punktów na 63 rzutach, cztery asysty i 9 strat. Do tego, jak mówię, walor przywódczy.

Po wysłuchaniu cierpkich słów w czwartej kwarcie odnalazł się zamknięty w schowku na miotły Tatum. Ostatnia odsłona przyniosła 4/5 zza łuku i szesnaście punktów JT. W pojedynkę odseparował zespół od rywala i dokończył zawody ratując się przez totalnym zaoraniem przez własny fan base. Gdy podsunięto mu mikrofon pod nos po ostatnim gwizdku powiedział “jestem jednym z najlepszym koszykarzy na świecie (więc nie mogłem przestać rzucać)”. Coś w tym jest. Można się Jaysona czepiać, cykał się Embiida zaparkowanego w polu trzech sekund, kompletnie nie oddaje już rzutów z półdystansu i albo mu siedzą dalekie step backi albo nie. Zostawmy oceny na zakończenie serii.

Doc’s gonna Doc

Pomówmy raczej o zapaści Sixers w IV kwarcie, bo była jedną z najgorszych odkąd w klubie ukuto hasło “Trust the Proccess”. Doc Rivers w pełnej krasie. Zespół poddał się 2-3 minuty do końca. Ci, którzy wygrywali bili się na atakowanej połowie i wywierali presję. Ci, którzy mieli gonić wycofywali się pod własną obręcz, niepojęte. TRZYNAŚCIE punktów w dwanaście minut.

5/20 z gry 0/8 zza luku – Harden 0/4, Melton 0/4, Harris bez jednej próby rzutowej, całkowicie niewidoczny w całym meczu. W najgorętszym momencie, Sixers radośnie rzucali z dystansu, a Rivers chował dwa timeouty na lepsze czasy. Teraz akcja przenosi się do Bostonu na decydujące, siódme spotkanie. Kiedy ostatnim razem Doc Rivers wygrał Game 7? Wiem, że cztery ostatnie przegrał. O już mam: wygrał w 2015 roku w pierwszej rundzie jako szkoleniowiec Clippers.

Nuggets 125 Suns 100 [4-2]

Phoenix kończą sezon. Booker i Durant padli z wycieńczenia. Zadanie, które przed nimi postawiono okazało się ponad ich siły. Po pierwsze Nikola Jokić pomimo dwóch statuetek MVP sezonu może być nadal NIEDOCENIANY. Wciąż czekamy aż go playoffs zweryfikują i doczekać się nie możemy. Wręcz przeciwnie, Joker z każdym kolejnym meczem serii coraz bardziej komfortowo czuje się na parkiecie, kiwa rywali jak dzieci, zaliczając efektywność na poziomie 70-80%. Dziś było to samo: 32 punkty 10 zbiórek 12 asyst.

Nie będę się może zbyt wiele rozpisywać, aby nie urazić fanów Słońc, ale CO TO BYŁO?! W zeszłym roku w eliminacyjnym meczu też przegrywali do przerwy 30 punktami przed własną publicznością, pamiętacie? Wówczas padli pod ciosami Luki Doncica, dziś katem okazała się kompania zbudowana wokół Jokera. Trener jest do wyrzucenia od zaraz, natychmiast. Brak podwojeń Jokica? Nie dali sobie żadnych szans.

Western conference finalists

Trzeba przyznać, Murray wszedł na obroty, gra dwójkowa z Serbem wygląda niesamowicie, Porter bardzo poprawił się jako obrońca, gdy mu siedzi rozciąga przestrzeń przepięknie. Reszta to banda kompetentnych, ponadprzeciętnie uzdolnionych defensywnie graczy zadaniowych. Aaron Gordon w poprzedniej serii z sukcesami krył Karla Townsa, dziś z ograniczył KD do 8/19 z gry. Panowie pojedynkowali się całą serię, nie znam zawodnika, który wykonałby naprzeciw Duranta lepszą indywidualną robotę. KCP to wiadomo, stoper potrafiący biegać bez piłki, Bruce Brown nieco słabszy rzutowo, ale dodatkowy walor stanowi kozioł / gra z piłką. Braun to rookie o wysokim koszykarskim IQ defensywnie. Twardy i nieustępliwy. Całość zwieńcza wuja Jeff Green, reszta gra epizodycznie. Wszystko jednak kręci się wokół Jokera. Jak policzono, z nim na placu Denver zaliczało średnio 1.26 punktów na posiadanie, bez niego 1.05 punktów. Przecież to jest przepaść!

Co dalej z Suns? Ayton dziś nie wystąpił, bo ma uraz klatki piersiowej. Być może go wytransferują precz, bo jest miękki i potencjał się wyczerpał. Paul musi sobie odpowiedzieć na pytanie co dalej. KD i Booker muszą zostać lepiej opakowani, uzupełnieni. Będzie trudno, oddali większość transferowalnych zasobów. Zobaczymy. Szacun dla Bookera (12 punktów 4/13 z gry) za to, co wyprawiał w playoffs, ale organizmu nie oszukasz.

Dobrego dnia wszystkim! B

45 comments

    • Array ( )

      Jak oddadzą CP3 i Aytona za jakiś solidnych role-playerów, to może coś z tego będzie. Ławka za krótka, ale Suns wyglądali momentami nieźle. Do takiego duo Booker-Durant, to nie jest potrzebny przetrzymujący piłkę rozgrywający, tylko mobilny, energiczny podkoszowy i grę z kontry jedynka.

      (13)
    • Array ( )

      Jeśli zasłona dymna, to ok. Nie takie informacje krążyły po korytarzach. Ale jeśli faktycznie połamał żebra/chrząstki żebrowe – na pewno nie wyjdzie na boisko.

      (2)
    • Array ( )

      A czy w którymś meczy tej serii sędziowie im pomagali? W pierwszych meczach Warriors tak mało wchodzili pod kosz, dziwne że w ogóle jakieś wolne rzucali.

      (-5)
    • Array ( )

      Drukowanie będzie ale niezbyt bezczelne bo przeciwko mistrzom się nie da bez konsekwencji.
      Jeśli wesoła trupa z Golden State się rozbiega jak pchły na kundlu, to sędziowie krula nie przepchną.

      (3)
    • Array ( )

      google twierdzi że na canal+ nie będze dziś meczu
      od 17 zaczyna się maraton transmisji

      (1)
  1. Array ( )
    Paulie Walnuts 12 maja, 2023 at 18:48
    Odpowiedz

    Przy okazji każdego meczu Celtics komentarze o tym, jaki to konflikt jest wewnątrz klubu (gdzie nie ma żadnych insiderskich informacji na ten temat) i jak to trzeba rozdzielić dwie największe gwiazdy, a tymczasem po meczu Pan B od razu podchodzi do Pana T i wyglądają jak najlepsi ziomkowie z uśmiechami na twarzach.

    (8)
    • Array ( )

      Paulie Gualtieri. Commendatori. Najlepsza postać The Sopranos. Z wyrazami szacunku, hehe.

      (-2)
    • Array ( )
      Big Fundamentall 12 maja, 2023 at 22:39

      Oblesny grubasek? Ty to dopiero musisz miec kompleksy gamoniu… watpie czy jestes fanem NBA i ogolnie koszykówki skoro piszesz tak o jednym z najlepszych koszykarzy na Świecie… cisnie mi sie tylko jedno słowo na usta… ale go nie użyje… / a dwutakt chociaz umiesz? Jak nie to przeproś…!

      (-5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Play off jeszcze trwają ale chyba lepszych PO Jokic jeszcze nie miał, może jak nie MVP zasadniczego to zgarnie MVP zachodu 🙂 moim zdaniem kim nie będą grać czy GSW czy LAL, Denver jest faworytem wejścia do wielkiego finału.

    (32)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Steve Kerr sprytnie oskarżył po G5 Los Angeles FTakers o flopowanie. Wywiera presję na sędziów G6. Mimo wszystko myślę, że dzisiaj LeBron i spółka dostaną około 40 wolnych

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba wreszcie można mówić o Denver jako faworycie do tytułu, na Jokera chyba nikt nie znajdzie odpowiedzi.
    Ratunek dla suns to transfer Aytona za paczkę zadaniowcow.

    (31)
    • Array ( )
      Adrian_Zet2310 14 maja, 2023 at 15:30

      Ja uważam, że Lekers ograją Denver w serii.Co nie znaczy, że jestem za Lakersami 😀

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartosh ja czytać i lubieć twoja portal. Dziękować ci za poradę. Ja mieć dużo szacunku do twoja wiedza. My mieć fart, bo Tatum dzisiaj ssał pałka ale na szczęścia się ogarnąć. Jak mnie Brad nie wyrzucić to ja być szczęśliwy i wygrać. Tylko musieć tego Marcusa przekonać że on być bardziej Longley niż Jordan. Pozdrawiać z Ameryka, Boston kochać Polska.

    (-3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pozbyć się Aytona, na jego miejsce lepiej kilku kontraktowo lżejszych zawodników ale z sercem do gry. Williams sam nie wiem czy to jego wina, boi się wykorzystać resztę zawodników z ławki bo tyrał Booka i Duranta aż szkoda było patrzeć. Każdy amator wie że to nie ma sensu tak tyrać najlepszych. Awans do finałów konferencji i tak by nic nie dał. Tam by odpadli w jeszcze gorszym stylu. Teraz James Jones ma okazje się wykazać jaki to z niego super GM, a bez picków draftu będzie równe z cudem coś fajnego ugrać. Phx popadnie w średniactwo na kolejne 3 sezony, Booker i Durant uciekną gdzie da się o coś grać, ja bym tak zrobił. A fani phx na kolejne 10 lat mogą zapomnieć o mistrzostwie.

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzisiejsze wyniki zgodne z przewidywaniami.
    Booker to się akurat w tym meczu nie popisał. Durant solidnie ale to za mało. Cały zespół padaka, a jeszcze niedawno wszyscy mówili za kontender. Regular to nie to samo co PO i cielęcy zachwyt takimi zespołami jak Słoneczniki czy Koniczyny na słabe fundamenty. Dodatkowo narracja że CP3 misia nie wygra utrzymana, co zresztą przewidywałem. Na jakie pytanie CP3 na sobie odpowiedzieć? Czy już dać sobie siana i zająć się wnukami chyba… Albo pójdzie gdzieś na głęboką ławę żeby ktoś mu wygrał pierścień. Coś jak Jack Haley.

    Boston zgodnie z oczekiwaniami musi wymęczyć przejście dalej i musi robić pod siebie ze stresu. Czyli musi być dobrze przygotowany dla Miami.
    Tatumś kompromitacja; Brown pewnie w lato odejdzie co dla niego jest najlepszą opcją żeby jeszcze coś osiągnąć.
    I na koniec najważniejszy wątek czyli… Docent Rivers…
    Kto tym razem będzie winny? – oto jest the question!
    Przydał by się Simmons 🙂

    (-3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem, czy nawet zdrowe słońca poradziłyby sobie z Denver. Ayton dał ciała po całości, spoko chłopak, ale przydałby się twardszy center. Szkoda, że Biyombo nie jest młodszy.
    Ogólnie w Kolorado otworzyło się okienko na pierścień. Ultra niespodziewane play-offy. Dla mnie faworytem jest zwycięzca pary GSW-LAL, ale tak naprawdę, każdy ma jakieś szanse na pierścień i np. jeden potencjalny uraz lidera danej ekipy wszystko może zmienić. Kciuki trzymam za Miami, bądź Jokera.

    (10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdzie byście ulokowali Aytona i kogo wzięli w zamian do Phoenix? Jakieś propozycje?
    Latem Indiana dała maxa Aytonowi, Suns to wyrównali. Ciekawe czy dalej Pacers by go chcieli? 🤔

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Tatum wierzył w siebie do końca , trener w niego wierzył. Czy Doc Rivers miał prawo wierzyć do końca w Hardena ? Jak najbardziej. Ale nie wiem czemu tak uczepił się Tobiasa Harrisa. Tutaj akurat zawalił , trzymał na parkiecie ponad 40 minut gościa , który co prawda ostatnio grał dobrze , ale też nie jest specjalnie powtarzalny.

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Wątpiłem w Malone’a, to teraz mam. Zaczynam rozmawiać o Denver jako faworycie do końcowego tryumfu.

    Sixers mogli już mieć największy sukces swojego procesu, to nie, będą dalej szarpać. W Bostonie łatwiej nie będzie, chociaż jak zupełnie dadzą się ograć to w przyszłym sezonie kibicuję, nie wiem, Charlotte Hornets. Przynajmniej można planować urlop w Cancun przed całą resztą.

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Aytona wezmą Dallas i to z chęcią..za Tima Hardawaya Jr, Powella, Josha Green i jakiś pick drugiej rundy. Może Luka go uruchomi choć będzie trudno. Mylę że Ci trzej Panowie w tej rywalizacji wnieśli by dużo więcej niż Ayton.
    Willias do wywalenia nawet przez to że olał umijętności TJ Warrena czy kompletnie nie potrafił uwolnić strzelców jak Lee czy Shamet. Oczywiście wiele błędów.

    (1)
    • Array ( )

      Czemu Dallas? Bo jak wzięli Irvinga to już pal sześć, możemy mieć chociażby i Aytona? Przepraszam, że brzmię złośliwie, jestem szczerze ciekaw.

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jordan czy LeBron potrafili organizm oszukać. Też watahę ciagnęli za uszy przez całe playoffy. Da się. To w kontekście Bookera czy Duranta, ten się zestarzał niestety. W playoffach wychodzi róźnica między świetnym graczem a wybitnym.

    (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant po raz kolejny udowadnia że nie ma głowy do wybierania sobie klubów. Pomijając GSW rzecz jasna. Po Nets kolejny superteam i kolejny niewypał. Powinien brać korki u Lebrona do jakiego giganta przechodzić i jakich kolegów werbować do siebie. Każdy klub ułożony i w każdym pierścień. Pomijam rzecz jasna pierwszy pobyt w Cavs, bo to draft. Eh KD czy dasz jeszcze uśmiech na moją twarz? Czasu coraz mniej a widoków na mistrza brak…

    (11)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Mecz wygrał nie Jason – humbly one of best basketball players in the world – Tatum.
    Mecz wygrali Smart, Brown, Brogdon i Al, którzy przez 3 kwarty wieźli na plerach Dżejsonka, aż chłop w końcu wygrzebał w torbie kody do celownika.
    Z tej ekipy na pierścień wyjątkowo zasługuje zawzięty Marcus.

    (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Co to za MVP i król strzelców, który przez ostatnie 4 i pół minuty (sixers byli wtedy +2) raz dotknął piłkę w ataku (niecelny rzut na 4 minuty do końca). Tatum w tym czasie osiągnął 4/7 z gry i 12 punktów mimo, że wcześniej przez cały mecz rzucał cegłami (1/14).

    (6)
    • Array ( )

      No tak, skoro jest MVP sezonu zasadniczego, to w Playoffs nie musi, ba! nawet nie powinien angażować się w ataki kiedy ważą się losy meczu! Za PO mu nie płacą, a mógłby złamać rękę, albo nogę i wtedy straciłby szansę na MVP w następnym sezonie, a przecież mu się należy!

      (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu