fbpx

NBA Playoffs raport: dzień 28.

13

Przy takim wsparciu nie było wyjścia. Broda James Harden można powiedzieć, dopełnił dzieła: 31 punktów, 15/18 wymuszonych osobistych, 8 asyst ale i 7 strat. Dwight Howard cichutko, ale solidnie, nie grał z piłką, po prostu kończył z góry akcje operując wokół obręczy (16 punktów, 15 zbiórek).

A LA? Po raz kolejny zmiękli psychicznie. Krótko po zmianie połów wydawało się, że dojdą przeciwnika, ale za każdym razem popełniana zostawała jakaś głupia strata bądź nieprzemyślana akcja. Z każdą minutą rosła presja, nie chodziło tylko o przetrwonioną przewagę 3-1 w serii, ale wszystkie ubiegłe doświadczenia, wszystkie dotychczasowe niepowodzenia w playoffs.

g7

Chris Paul znów poniżej oczekiwań jako lider, nie chodzi o statystyki (26 punktów, 10 asyst) ale o pewność w grze. JJ Redick nerwowy, koledzy nieskuteczni, podkoszowi bijący głową w mur, Blake Griffin ujechany. Raz jeszcze w gorących momentach nie stanowili drużyny, ale bandę indywidualności. Na niepowodzenia zareagowali jak zawsze, złością, frustracją, pewnego rodzaju napięciem i histerią.

Kocham mój zespół, chcieli wygrać tak bardzo, że aż stało się to niemożliwe. Musimy się z tym uporać, nauczyć wzajemnego zaufania. Chłopaki chcieli to zrobić samemu. [Doc Rivers]

1

Gdy pokonywali San Antonio Spurs wydawało się, że wreszcie dojrzeli, okrzepli mentalnie do wielkich sukcesów. Game 1. w Houston wyrwali bez kontuzjowanego CP3. Prowadzili 3-1 zdecydowanie bijąc Rakiety w kolejnych meczach. To musi być jakieś fatum. Chris Paul nigdy nie zdobędzie tytułu, jego najlepszy moment właśnie przeminął.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

13 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pie@#$lenie o jakims fatum. To jest zwykła gra, a nie jakieś zabobony. Najbardziej szkoda Spurs, bo finał konferencji przypadł jakiemus przypadkowemu zespołowi, który zostanie rozstrzelany przez Warriors. Już Ci nieszczęśni Clippers byli by lepsi, przynajmniej nie było by wymuszania fauli co drugą akcję przez Hardena.

    (9)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    powiedzcie mi jak to mozliwe ze LA ogrywaja San Antonio i graja naprawde dobrze, przychodza Rockets i dostaja od nich w tyłek..
    Powiedzcie mi bo sie jeszcze nie zastanawiałem ale z checia poczytam waszych komentarzy. Specjalnie sie nie martwie ze odpadli ale jak oni to zrobili?????

    (11)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Clippers zrobili to po swojemu … Wygrali z SAS po to, by zbłaźnić się z Rocksts. Oglądając ten zespól warto wypić melisę, inaczej coś może pofrunąć. IMHO powinni zmienić trenera, wzmoncić ławkę i niech w końcu zawita tam jakis rasowy SF, inaczej klątwa trwać będzie przez następne lata. Ciężko mi w to wszystko uwierzyć, ale jak to napisał Magic na twiterze – The Clippers are still The Clippers.

    (17)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szacunek dla ‘Rakiet’.Ale powiedzmy sobie szczerze,to nie Houston wygrało tą serię-tylko Los Angeles ją przegrało… Wniosek po tym sezonie (serii) jest prosty,potrzebna dobra ‘3’ która nie tylko bd.rzucała za ‘trzy’-Matt dobry kozak,ale nie na startera w drużynie która ma na celu zdobycie mistrzostwa…Klątwa ‘CP3’ nadal trwa…

    (16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja patrzę na to w ten sposób – W Clippers: PG, PF i C – graja gracze wybitni na swoich pozychach, HC niby tez 1 liga – ale czegś brakuje. Czegoś – co odrużnia Mistrzów od Gwiazd. Wśród PG miał to Stockton i miał to Kidd – co pokazali bijąc sie w finałach jak równy z równym z najlepszymi z najlepszych w swoim czasie – stąd brak pierścieni ;-). Dla mnie to oni są kwintesencją PG – którzy dają swoim drużyną zwycięstwa.
    Nie ma tego “czegoś” ani Nash, ani CP3. Owszem indywidualnie i statystycznie mogą być lepsi od ww. dwójki, ale brak im tego, co powodowało, że Kidd i Stock – byli motorem sukcesu swoich drużyn.

    (-2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    W game 6 Clipps mieli rakiety na widelcu, no ale jak się ma 20 pktów zaliczki na początku 4 kwarty i się to marnuje to nic dziwnego że game 7 tak przebiegło. Rakiety w tym meczu miali wielką przewagę psychiczną i wygrali zasłużenie

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Przykra sprawa i oczywiście nikt tego oficjalnie nie powie, nawet sam zainteresowany,ale wydaje mi się, że CP3 teraz poważnie żałuje, że zablokowano jego transfer i trafił do nie tego zespołu z L.A. Piszę to bez żadnego hejtu, tylko jako zwyczajne wrażenie. Lata lecą, zdrowie ucieka, a tu żadnej chociazby bliskości sukcesu. Jednak 16 tytułów i kupa finałów to o wiele więcej niż rozgardiasz Clippers. Niestety mimo padaki w drugim zespole z L.A. każdy wie, ze organizacyjne tamci są lata świetlne przed Clippers. W tym aspekcie żal mi Chrisa

    Ktoś tu pisał, że fatum to bzdury, etc. Może i tak, ale Clippser to swego rodzaju fenomen. Wiele razy mieli w zespole niezbędne elementy układanki, by wznieść sie wyżej i zawsze była tragedia, teraz posiadają w zasadzie wszystko. Swoimi cehami i elementami układanki przewyższają nawet niektóre mistrzowskie ekipy i nie potrafią tego przełożyć na sukces. Nie jestem wróżką, ale uważam, że w tym zespole Blake i CHris nie mają jakichkolwiek szans na mistrzostwo.

    (4)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Clippers chyba najbardziej przegranym zespolem na obecna chwile w playoffs. Prowadzili 3:1 i jeden mecz wystarczylo wygrac a grali by dalej.

    (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu