fbpx

NBA: Victor Wembanymana 17 punktów w trzy minuty, Spurs autorami sensacji!

19

WTWM. Witam wszystkich bardzo serdecznie w tę piękną kwietniową sobotę. Skupiony i oddany sprawie niczym John Wick kontynuuję swą podróż przez meandry kolejnego sezonu NBA. Czasem miewam przy tym różne filozoficzne przemyślenia. Na przykład tutaj, na przykładzie Jonasa Valanciunasa, który miał właśnie zdobyć łatwe punkty. Życie nie jest czasem niesprawiedliwe:

Wyjątkowej urody wpadka sędziego. Jonas nie potrafił obronić wczoraj pick and rolla Warriors, choćby od tego zależało jego życie, a walorów fizycznych arbitrzy również go pozbawili. Przecież w tej jednej sekwencji można odgwizdać trzy faule. Masaże pod koszem lubię, ale znajmy proporcje. Wszystko jest dla ludzi, ale umiar jest wskazany. Śmieję się, bo europejscy podkoszowi naprawdę nie mają łatwego życia za oceanem. Przychodzą do głowy dwaj czołowi środkowi… Czy wiecie na przykład, że Joel Embiid oddaje średnio w meczu ponad dwa razy więcej rzutów wolnych niż Nikola Jokić mimo niemal identycznego wolumenu drives i post-ups? Ciekawe…

Dziś w nocy grali wszyscy, pełna flota trzydziestu zespołów stąd pozwólcie, że skupię się na najważniejszych wydarzeniach. Patronami dzisiejszego odcinka są P Gałdziński praz RKrakowiak, dziękuję i zapraszam do lektury. B

Magic 113 Sixers 125

Paolo Banchero wyraźnie nie czuł piłki na starcie meczu. Pierwsze trafienie z gry zaliczył niewiele przed połową, a co za tym idzie Magikom brakowało siły ognia. Ostatecznie zdobył 22 punkty 15 zbiórek i 7 asyst, ale przy marnym 7/24 z gry. Orlando dzielna grupa, ale za mocno polega na fizyczności: zbiórkach, grze z kontry oraz punktach z ponowienia. Przeciwko dominującej sile, jaką bez wątpienia stanowi Joel Embiid, wszystko to idzie na tyle siedzenie. Potrzeba czegoś więcej, efektywności, trafień, margines błędu jest niewielki.

Kameruńczyk jest jak taran, jak wóz opancerzony za którym chowają się i strategiczne pozycje zajmują jego koledzy. Obolały czy nie, gość jest nieodzowny, stanowi zagrożenie w każdej części parkietu. Grał całą pierwszą kwartę (40:27) następnie w drugiej znów coś go zakłuło w kolanie i nie oglądając się na nikogo, pomaszerował wprost do szatni wprawiając kibiców w zatroskanie. Po przerwie wrócił, ale wyglądał na kontuzjowanego, minę miał zbolałą. Mimo wszystko, potrzebne trafienia zaliczył, na jego koncie zapisujemy 32 punkty 13 zbiórek i 7 asyst.

Magicy również mają pecha, Wendell Carter Junior zesztywniał, w drugiej połowie go nie widzieliśmy. Dobrego tyle, że Franz Wagner jest z powrotem. Na temat Orlando mam do powiedzenia tyle, pod presją mało inteligentnie grają. Zbyt wiele instynktu, zbyt mało cierpliwości i dokładności.

Pacers 120 Cavaliers 129

Cleveland zbiło rywali grą pick and roll. Jarrett Allen łapał piłkę w ruchu, blisko obręczy, a jego dorobek 29 punktów przy 13/14 z gry to przedmiot wstydu dla sztabowców Indiany. Nie kijem ich to pałą: kiedy szli w dół, uruchamiał się Donovan Mitchell: 33 punkty. Spudłował przy tym wiele prób, ale presji na gości wywierać nie przestawał, a Pacers chcąc nie chcąc grali z tylnego siedzenia. Było blisko, fatalny w skutkach błąd popełnił lider Tyrese Haliburton, faulując oddającego rzut za trzy Maxa Strusa.

Nets 107 Knicks 111

Derby nowojorskie a w nich nieoczekiwane zwroty akcji. Wiedzcie, że faworyzowani Knicks przestrzelili 12 z pierwszych czternastu prób rzutowych i gdyby nie charaktery zebrane w szatni, zapewne poddaliby zawody. Przegrywali już siedemnastoma punktami, wyraźnie odstawali też energetycznie. Jalen Brunson w pierwszej kwarcie zero punktów. Na koniec 30 punktów i 11 asyst. W obozie Toma Thibodeau nie ma kalkulacji, wciąż są za to widoki na drugie miejsce w tabeli konferencji!

Lakers 123 Grizzlies 120

LeBron i spółka długo robili jaja. Młodzieżówka z miasta Elvisa Presleya długo się opierała, o zwycięstwie zdecydowały niuanse. Kluczowa akcja równie efektowna co przypadkowa, James przechwytujący piłkę na otwartej przestrzeni, kończący temat wsadem. Podobna woda w wannie świeci po odbytej kąpieli, ale żywotność tego gościa to rzecz niebywała: 37 punktów 9 zbiórek 5 asyst 13/20 z gry. Bohaterem miejscowych syn legendy NBA Scotty Pippen Junior, autor 28 punktów i 6 asyst. Genów nie oszukasz.

Hawks 106 Wolves 109

Chyba pierwszy raz oglądałem Younga, Dejounte i Bogdanovica w wyjściowym składzie. Bezkompromisowo poszli goście, wpadli w dołek, ale potem się podnieśli i gra się wyrównała. Wydarzeniem jest powrót na parkiety Karla Townsa (11 punktów) którego nie oglądaliśmy od dobrych dwóch miesięcy. Ponoć Air Edwards grał pomimo infekcji (flu game!) dostarczając marne 14 punktów przy 0/5 zza łuku. Za to Rudy Gobert był perfekcyjny: 25 punktów 10/10 z gry 19 zbiórek. ATL każą środkowemu chodzić na wysokość zasłony, pomoc w obronie niemal nie istnieje, więc się Francuz należycie odpalił, gratulacje.

Nuggets 120 Spurs 121

Obrońcy tytułu zgodnie z oczekiwaniami prędko wysforowali się na jordanowskie, 23-punktowe prowadzenie i się mówiąc wprost rozleniwili. W trzeciej kwarcie na płycie boiska zaświecił kosmita Victor Wembanyama, którego dorobek to 34 punkty 12 zbiórek 5 asyst oraz 5/12 zza łuku. Gość zdobył SIEDEMNAŚCIE punktów w trzy minuty!!! Nowością są trójki bite gdzieś z dziewięciu metrów, bo co to za różnica, dla takiego dryblasa dziewięć metrów odległości to jak dla reszty siedem. POPATRZ:

Szok i niedowierzanie, pozbawieni ciężaru oczekiwań, niesieni dopingiem miejscowej publiki Spurs dali kibicom powód do ekscytacji. Kluczowe trafienie zaliczył nieco zapomniany Devonte’ Graham, bijąc floater na niespełna sekundę do końca! Wszystko to oznacza, że wyścig do pierwszego miejsca zachodniej mapy NBA wciąż jest otwarty!

Pelicans 114 Warriors 109

Wspomniałem już Valanciunasa na początku, Litwin z Zionem są niekompatybilni. Zbyt mało mobilni, z czego zresztą skrupulatnie korzystali podopieczni Steve’a Kerra. Jeden i drugi naprzemiennie angażowani do obrony pick and rolla, wyprzedzani i okrążani. JV zaliczył co prawda mocny start ofensywnie (byłoby jeszcze lepiej gdyby Pels zatrudniali rasową jedynkę, potrafiącą korzystać z zasłon) ale koniec końców trener Willie Green był zmuszony do obniżenia składu. Przez dłuższy czas Zion grał więc jako nominalny center (Nance wciąż poza grą) ale jego koledzy wkrótce złapali rytm.

Pisałem już parę razy na przestrzeni ostatnich dni, CJ McCollum zalicza ostatnio fantastyczny okres strzelecko. Pierwsze próby co prawda spudłował, ale potem tamy puściły. Wspólnie z Treyem Murphym nawrzucali więcej (14/22 zza łuku) niż oryginalni Splash Brothers (10/22) a gdy zaczęło im siedzieć gra się zaczęła układać pod dyktando gości. Tym samym CJ jest już rekordzistą klubu pod względem liczby dalekich trafień w sezonie, ma ich 235. Zion może nie oszołomił, ale jego praca nad sobą / ciałem przynosi efekty na wielu polach. Co powiecie na 6 przechwytów i 1 blok? Jest szybszy niż kiedykolwiek. Zupełnie jak na tych mixtape’ach z liceum, gdy miał z szesnaście lat.  Steph Curry (33 punkty) mocno napierał w końcówce, ale straty nie odrobił. Co za tym idzie, Warriors przystąpią do play-in z dziewiątego lub dziesiątego miejsca.

Suns 108 Kings 107

Bradley Beal imponująca obrona przeciwko Foxowi, nie znaliśmy go z tej strony. Dobrze widzieć gwiazdora odwalającego brudną robotę i idącą na poświęcenia dla dobra zespołu. To plus dwanaście punktów w czwartej kwarcie! Sacramento bardzo twardo leci, trzon w meczu dzień po dniu rozegrał ponad czterdzieści minut, ale kolejny raz są do tyłu. Gwoździem do trumny okazała się właśnie strata piłki przez Foxa w kluczowym momencie. Grayson Allen wrócił do wyjściowego składu i znów trafia (19 punktów 4/8 zza łuku).

Kolejka z piekła rodem

Dziś NBA pauzuje, ale w niedzielę znów grają wszyscy, z czego 12/15 meczów zdecyduje o rozstawieniu i losach drabinki playoffs!

  1. Sixers zagrają u siebie z Brooklynem o wyjście ze strefy play-in.
  2. Knicks zagrają u siebie z Chicago o drugie miejsce w tabeli.
  3. Magic podejmą Milwaukee, stawką odpowiednio: utrzymanie się poza play-in oraz drugie miejsce.
  4. Heat podejmą Toronto, mają jeszcze opcje na 6 i 7 miejsce w tabeli.
  5. Pacers zagrają u siebie z Atlantą o wyjście ze strefy play-in.
  6. Cavaliers zagrają u siebie z Charlotte, o drugie miejsce w tabeli.
  7. Sacramento podejmą Portland o możliwość rozstawienia z ósemką.
  8. Warriors ugoszczą Utah analogicznie, o ósmą lokatę.
  9. Thunder ugoszczą Dallas, a stawką jest potencjalnie pierwsze miejsce.
  10. Pelicans podejmą Lakers, stawką uniknięcie play-in / utrzymanie ósmej lokaty.
  11. Wolves podejmą Phoenix, stawką pierwsze miejsce / uniknięcie play-in.
  12. Grizzlies podejmą Denver, którzy walczą o pierwsze miejsce w tabeli.

Do tego trzy mecze o pietruszkę, czyli Wizards vs Celtics, Rockets vs Clippers oraz Pistons vs Spurs. Będzie się działo! Dobrego dnia wszystkim. Bartek Gajewski, one love!

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Przypadek czy nie , ale świetne zakończenie meczu paczką ala Kobe 😎
    Oby AD dowiózł zdrowie , i LA ugrają w tym roku sporo moim zdaniem, LBJ formę wstrzymywał i jak zawsze trafił na PO , to jak planuje cały sezon fizycznie i psychicznie , powinien być osobny art 🙂 ale bez AD cudów nie będzie, mimo to kibicuje jak zawsze od 96 roku .
    A ciekawy jestem czy Spursom uda się zatrzymać kosmitę, mogą mieć z tym problem skoro to ewidentny materiał na filar ligi w krótkim czasie , a w kulturze gry Spurs może nie mieć okazji odpalić formy na 100% możliwości

    (3)
    • Array ( )

      Straszne głupoty. LA mają 2
      3 gości w S5 co nie bronią więc jak mają cokolwiek ugrać??? Ławki brak. Spurs mieliby stracić żyrafę niby dlaczego??? Jedna z najlepszych organizacji ligi. Jeden z najlepszych o ile nie najlepszy trener. Młoda drużyna budowana stricte pod niego. Kasy dadzą mu max. Wemby głupolem nie jest, wspaniale się odnajduje. Proszę o jakieś sensowne argumenty. I refleksję.

      (21)
    • Array ( )

      Spoczko całkiem że zdecydował się dokładnie na to samo co w niesławnym momencie gdy piłka się z rąk wyślizgnęła.
      Rili najs

      (0)
    • Array ( )

      Widzę 2 zagrożenia:
      – mały rynek (SA to dziura porównując do LA, Bay Area, NY, Chicago czy nawet Miami, Houston, Dallas), i to od strony kasowo sponsorsko biznesowej jak i życia jak “gwiazda sportowa” (byłem kilka tygodni w SA, w kontekście życia nocnego i rozrywek lata za Austin, Forth Worth czy Dallas jakby tylko najbliższą okolicę porównać)
      – jakich będzie miał graczy w drużynie (z całym szacunkiem dla Sochana ale on jest kandydatem na 4 opcję w drużynie mistrzowskiej co najwyżej)

      Słuchając wywiadów wydaje się, że Wemby ma całkiem poukładane w głowie, więc punkt 1 wydaje się mniej ryzykowny, co do drugiego to dużo będzie zależało od umiejętności ściągnięcia rasowego FA z górnej półki.

      Niemniej życzę mu pozostania w SA i budowania zespołu tak jak zrobiono to z Bucks Giannisowi, co finalnie skończyło się mistrzostwem.

      (2)
    • Array ( )

      Lakers mieliby w PO szansę z każdym tylko nie z Denver. Moim zdaniem trafili najgorzej jak tylko się da. Nie wierzę, że ktoś na zachodzie ogra Denver w serii do 4 zwycięstw.

      (3)
  2. Array ( )
    Trener z bożej łaski 13 kwietnia, 2024 at 20:23
    Odpowiedz

    Rasizm wobec białych jest nieodłączną częścią tej ligi, nawet Jordan kiedyś o tym opowiadał. Gdyby Joker był traktowany jak Joel albo LeFlop to nie dałoby się tych meczów oglądać bo co chwilę byłby faul. Dla nas, widzów to na plus podwójnie bo jest jakaś płynność no i musi się wykazać swoimi niesamowitymi umiejętnościami, dla niego minus bo jest chłopcem do bicia. Gdyby Joel nie rzucał tylu wolnych to nikt by nawet się nie zająknął o MVP dla niego. Chociaż na te czasy, to cały czas bardzo dobry gracz.

    (18)
    • Array ( )
      miś4kontratakuje 14 kwietnia, 2024 at 18:41

      @Trener z bożej łaski
      Uzasadnienie pod tezę. Luka jest 3. w nba pod względem wolnych. Sengun, Porzingnis, Sabonis rzucają prawie tyle wolnych zo Joker przy mniej ekspozycji. Wszyscy są biali.
      Np. Austin Reaves wykonuje więcej wolnych niż D. Russsell przy mniejszej ilości rzutów z gry. Tak samo Chet Holmgren w stosunku do Jalena Williamsa w Thunder.

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    ktoś jest w stanie przedstawić dokładnie sytuację na wschodzie, mówię o miejscach 5-8, co jeśli załóżmy Miami wygra a trzy pozostałe zespoły przegrają swoje mecze itd?

    (3)
    • Array ( )

      Jest taka grafika na fanpagach oficjalnychMiami HEAT… ale powodzenia w jej rozgadywaniu xd
      No jest grubo generalnie, Miami must Win, ale musi też patrzeć i liczyć że inne zespoły z tabeli obok, przy czym porażka innej drużyny to inne miejsce w tabeli.
      Ja nie próbuje tego rozwiązać, spojrzymy w tabele po meczu

      (1)
  4. Array ( )
    miś4kontratakuje 14 kwietnia, 2024 at 17:07
    Odpowiedz

    Przy całym podziwie dla możliwości Carlosa Vembanyamy …. , przyszłego wielokrotnego quadrupedoublisty, a może nawet quintadoublisty, kto wie.
    Mecz San Antonio – Denver to wku.w na współczesną nba w pigułce. To już mistrzom nba nie chcę nawet walczyć porządnie o 1. lokatą w konferencji w ostatnich kolejkach, tylko +20 punktów przewagi i zlewka, pozorujemy granie w szczególności w obronie. Jak widać obecnie w nba to już nawet koniec RS przy grze o stawkę nie mobilizuje do końca. Początek sezonu to za wcześnie na zaangażowanie, w grudniu gracze myślą o Świętach i Nowym Roku, potem czekanie na deadline i transfery, następnie czekanie na wolne w All Stars Week, a w kilka tygodni potem, to już nie opłaca się grać, bo nie mamy szans (i w sporej większości drużyn gra eksperymentalny szrot), albo czekamy już na PO.

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Czarny Dyzma przegrywając uniknął Embiida albo Butlera w 1 rundzie. Mógł się podłożyć dzięki temu, że Orlando musiało wygrać, żeby uniknąć play-in. Przegra z Haliburtonem?

    (1)
    • Array ( )

      – What’s up Doc?
      – Zajebiście. Najpierw pykniemy Indianę, a potem bardzo krętą i nierówną drogą dojedziemy do finałów.
      Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni👍

      (-1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Barteczku my tu już poniedziałek mamy a od soboty jak była tak nadal jest tu zastanawiająca cisza. Przyspiesz trochę ruchy

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu