fbpx

Nocny maraton z NBA: wielki powrót LeBrona Jamesa do Cleveland

106

26 z 30 ekip NBA zagrało dziś w nocy. Nawet nie będę udawał, że obejrzałem wszystko. Strzępki nocnych obserwacji zaraz Wam przytoczę a później wsiadam i jadę do Przemyśla na mecz Niedźwiadków: 850 kilometrów na raz. Jeśli zasnę za kierownicą to mnie obudźcie, taki nieśmieszny żart. NBA ma dziś wolne na święto Dziękczynienia. Ja też powinienem Wam podziękować, że odwiedzacie, czytacie GWBA i pozwalacie mi/nam spełniać marzenia. Dziękuję.

indiana pacers 109 charlotte hornets 127

Nie ma wielkiego grania bez Victora Oladipo w Indianie. Defensywnie ich lubię, potrafią solidnie zaleźć za skórę, dużo zdrowia zostawiają na placu, ale gdy przeciwnik trafia z zamkniętymi oczami, mecz warto i należy poddać. Coś niesłychanego zadziało się w Charlotte, magia Kemby Walkera (skromne 16 punktów i 11 asyst na 10 rzutach) przeszła na kolegów. Jako drużyna Szerszenie zaliczają 18/29 zza łuku (!) co daje 62 procent. Niebywałe. W efekcie zawody były rozstrzygnięte po trzech kwartach.

new orleans pelicans 120 philadelphia 76ers 121

Bena Simmonsa nikt nie kryje. Goście aż do przesady odpuszczali go momentami, a ten zrewanżował się dziewięcioma mniej lub bardziej zgrabnymi layupami, w każdym razie wszystko z pola trzech sekund. Co nie zmienia faktu, że pomysł był. Redick z Butlerem zaliczyli 0/10 zza łuku, czyli mission accomplished. Pelikany są fajnie ułożone, w ataku bywa że grają na pamięć. Szczególnie podoba mi się inteligentny i utalentowany byczek Jrue Holiday (30 punktów 10 asyst) formą rzutową znów błysnął E’Twaun Moore (30 punktów 13/25 z gry) z ławki przydatny pozostaje Julius Randle (22 punkty 10 zbiórek) i gdyby jeszcze tylko Anthony Davis się ogarnął rzutowo (12 punktów 16 zbiórek 6 asyst 5 przechwytów 5 bloków ale tylko 4/13 z gry i przestrzelony ostatni wolny) mecz był do wyjęcia. A tak Sixers za sprawą Embiida i energii płynącej z trybun obronili przewagę parkietu i pozostają niepokonani u siebie (10-0). Znów dali się dogonić w końcówce, nadal nie wygląda to korzystnie, kibice umierają na zawał serca, ale ponoć zwycięzców się nie ocenia.

toronto raptors 124 atlanta hawks 108

Mając za przeciwnika cienkiego Younga poszalał Kyle Lowry (21 punktów 17 asyst 12 zbiórek) pluję sobie w brodę po powinienem był to przewidzieć. Patrzyłem w rozpiskę i nie wiem dlaczego umknęło mi, że Kawhi dostał wolne od trenera. Wiadomo, że gdy Lowry gra dobrze, cała drużyna za tym idzie. A zatem, łatwe zwycięstwo gości, miażdżąca przewaga na tablicach 55-34, dobra skuteczność i gdyby nie moment nonszalancji i straty, pogoniliby chłopaków trzydziestoma. Miło widzieć skuteczność u naszego starego znajomego Jeremy Lina (26 punktów 11/13 z gry).

new york knicks 117 boston celtics 109

Raz za razem kompromituje nam się Boston Celtics (9-9). Znów wtopili pierwszą połowę i znów sił nie starczyło by rywali dogonić. Wciąż zachowują się grzecznie i profesjonalnie, Brad Stevens nie ma natury awanturnika, a Kyrie i Rozier choć są na “kursie kolizyjnym” żaden nic nie powie, bo to “contract year”. Porównując do zeszłorocznych playoffs: Celtom brak intensywności, brak elementu zaskoczenia, brak przewag defensywnych na obwodzie. Odkąd tarmosić rywala nie wolno bez piłki, taki na przykład Marcus Smart stracił połowę wartości.

Tym razem nadziali się na świetnie dysponowanego Treya Burke’a który wychodząc z ławki nastrzelał 29 punktów 11 asyst i 6 zbiórek. Czy to nie dziwne, że niemal w każdej kolejce “odpala” jakiś utalentowany z piłką obwodowy? Witajcie w nowej NBA! Coraz trudniej odnaleźć się tutaj defensywnym z natury San Antonio, Bostonowi, Utah… przypadek? Za to Kemba, Schroeder, D-Fox oraz im podobni “streetballerzy” urządzają prawdziwe widowisko!

F*ck Thanksgiving! – tymi słowami ponoć szatnię Celtics opuszczał inny magik Kyrie Irving.

los angeles lakers 109 cleveland cavaliers 105

Powrót syna marnotrawnego. Niech Wam powrót LeBrona (32 punkty 14 zbiórek 7 asyst) do domu nie przysłoni faktu, że to Cavaliers dyktowali warunki w czwartej kwarcie. James musiał kilka wgniotek przyjąć na pancerz, żeby to zwycięstwo zmęczyć, nie podoba mi się brak bilansu w zespole Lakers. Jeszcze ten cały Lonzo potrafi zachować się przytomnie, zdarza się że ktoś trafi zza łuku, ale kreowanie akcji coraz dobitniej po stronie jednego człowieka. Gralibyśmy dogrywkę gdyby nie pudło Kyle’a Korvera, chyba sam się zdziwił, że tak dogodną pozycję do rzutu dostał.

phoenix suns 116 chicago bulls 124

Mecz na szczycie odpuściłem bez wyrzutów sumienia. Boję się odpalać słysząc, że w roli głównej wystąpił Jabari Parker 20 punktów 13 zbiórek 8 asyst.

detroit pistons 124 houston rockets 126

Grube strzelanie w Teksasie. James Harden (43 punkty 9 asyst 7 zbiórek) wydawał się mieć kontrolę nad wydarzeniami wymuszając i trafiając 19 osobistych w między czasie rzucając zza łuku, ale oto w czwartej kwarcie wyrósł mu przed nosem Blake Griffin trafiając 5/5 zza łuku i doprowadzając do wyrównania. No widzicie, a mówiliście że Rudy to tylko dunker, atleta i się brzydko starzeć będzie… koniec końców jednak ostygł, a gospodarze dojechali do mety bez zwalniania. Zgodnie z oczekiwaniami Andre Drummond nie wyrobił w akcjach dwójkowych, rolujący po zasłonie Clint Capela zaliczył 27 punktów i 15 zbiórek na skuteczności 12/14 z gry!

portland trailblazers 100 milwaukee bucks 143

Ale rozjazd! Gdy cały skład trafia rzuty nie jest śmiesznie. Bezlitośnie objechali gości we własnej hali gracze Milwaukee. Wygrzmocili ich w każdej kwarcie. 59-40 na tablicach. Najmocniej bił jak zwykle Giannis Antetokounmpo: 33 punkty 16 zbiórek 9 asyst. Jak tak dalej pójdzie, w lecie odbierze statuetkę MVP. Zwłaszcza, że Bucks depczą po piętach liderującym tabeli Toronto.

denver nuggets 103 minnesota timberwolves 101

Rewanż za wyautowanie z playoffs. Dużo fajniej ogląda się T-Wolves bez Butlera, większą odpowiedzialność widać w oczach dwójki liderów i więcej zespołowości. Dziś znów stworzyli sobie warunki by odnieść zwycięstwo lecz niestety nadziali na przebłysk starej świetności i ruchliwość Paula Millsapa (25 punktów 5 przechwytów).

brooklyn nets 113 dallas mavericks 119

Meczu nie oglądałem, ale wszystko zgodnie z planem: w obliczu absencji i niedomagania rozgrywających punktów nawrzucał Harrison Barnes, a jeszcze ważniejsze: nasz człowiek Luka Doncic znów triumfuje: 21 punktów 9 zbiórek 4 asysty 9/11 FT. Zachwycam się jego manewrami na obwodzie, ale jeszcze bardziej przebiegłością młodego. Wyprzedza rywali o posunięcie. Nowitzki otrzymał symboliczny klucz do miasta Dallas. Po tylu latach to w sumie jego dom.

memphis grizzlies 104 san antonio spurs 103

Spotkanie w starym stylu, oba zespoły solidne, nie przesadzające z tempem prowadzenia akcji. W rolach głównych doskonale znani publiczności Gasol, Conley, Aldridge, Gay i DeRozan. Ten ostatni wydawało się, że wbił game winnera na sekundę do końca, ale Misie przeniosły akcję na połowę rywala i po przerwie na żądanie sfaulowany został ten pierwszy. Gregg Popovich nie potrafił pohamować frustracji, odwrócił się tyłem. Raz, że Gay zachował się idiotycznie napierając na rywala, dwa że faulu być nie powinno. Hiszpan z zimną krwią wykorzystał oba wolne i było po herbacie. Auć! San Antonio będzie mieć poważny problem z awansem do ósemki, ale to już wiecie.

sacramento kings 119 utah jazz 110

Sakramencko to sypie się obrona facetów z Salt Lake City. Nie mają wiele na swe usprawiedliwienie, żadnych kontuzji czy braku ogrania ze sobą. De’Aaron Fox robi furorę wzorem zeszłorocznego Donovana Mitchella, obaj są świetni, ale to lisek jest objawieniem: 17 punktów 13 asyst 7 zbiórek! Chłopak robi 3 kozły biegnąc przez całe boisko, mija pięciu rywali i kończy wsadem. Boom!

oklahoma city thunder 123 golden state warriors 95

Już dawno nie siedzieli w tak głębokim dołku mistrzowie NBA (cztery zwycięstwa w ostatnich 10 meczach). Wychodzi na to, że Curry z Drayem to najważniejsze postaci ekipy, osobiście wiem to od dawna, może i Wy się przekonacie. Gospodarze zmiażdżeni na tablicach, popełniający furę strat, do tego bardzo słabo zbilansowani ofensywnie.

W obozie Thunder triple-double Russella Westbrooka, 32 punkty Dennisa Schroedera, mocny Adams, bardzo bardzo przydatny Paul George i energiczni Grant i Noel – czego chcieć więcej? Patrząc jak tulą się po zakończeniu, może KD zechce wrócić na skrzydło do Oklahomy? Hehe.

Wyjątkowo przykre zdarzenie miało miejsce w  końcówce gdy na wyprostowaną nogę rookie Hamidou Diallo całym ciężarem upadł Jonas Jerebko. Młodego odwieźli na noszach, ale prześwietlenie nie wykazało poważnego urazu. Halę opuszczał o kulach, prawdopodobnie zakończy się na poważnie skręconej kostce. Trzymamy kciuki!

A oto już tabela:

Dobrego dnia wszystkim!

106 comments

    • Array ( )

      LeBron jest jak Król, władczy i ma berło.

      LeBron jest jak wilk, z pazurem i oswaja innych.

      LeBron jest jak szafa, wielki i pojemny.

      LeBron jest jak niszczarka, niszczy wszystko doszczętnie na swojej drodze.

      Pozdrawiam,
      Jaskier

      (-56)
    • Array ( )

      Przez Kraków odradzam, jedź lepiej tą krótszą trasą. Jak trafisz do Krakowa wieczorem, stracisz godzinę ( lekko licząc) na korki…

      (-4)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakże zręcznie Pan Redaktor “wywinął się” od przedstawienia najbardziej kontrowersyjnego zagrania w meczu Spurs – Grizzlies, czyli EWIDENTNEGO faulu Gasola na Aldridge’u przy naprawdę ostatnim rzucie tego spotkania 🙂 A może meczu/skrótu nie obejrzał do końca? Tak, czy inaczej, gruby wałek na korzyść “Misków”, a LaMarcus za trzy rzucał …

    (57)
    • Array ( )

      @SpursFan: ale musisz sie przyzwyczaić, że na tym portalu sporo osób komentuje tylko na podstawie innych komentarzy, statystyk z rzadka ktos highline obejrzy. Bo meczy na żywo sądząc po komentarzach to tutaj dużo osób nie ogląda.
      p.s. Dobrze, że dzisiaj wolne mają bo sobie odeśpię trochę, oglądanie tego na żywo w moim wieku już mocno wyczerpujące jest…

      (4)
    • Array ( )

      @Spurs Fan

      kontrowersja nie licuje z “ewidentnością”, o szanowny :]

      po drugie, przedstawiasz się jako fan Spurs, więc twoja korzystna dla tego zespołu interpretacja całej sytuacji zalatuje nieco stronniczością.

      po trzecie, dlaczego sędziowie mieliby robić “wałek” dla Memphis ? I to na boisku Spurs ? jesli kontrowersyjne sytuacje sędziowie oceniają dla jednego z zespołów, to zazwyczaj jest to drużyna miejscowa, z tego powodu, m.in, istotne jest hca w Playoffs.

      sędzia był blisko, widział dobrze. wg mnie, nie było faulu, Gasol nie “położył się” na Aldrige’u, utrzymał pionową pozycję ciała, nie obniżył ramion, sędzia nie miał żadnego powodu, by gwizdać, zwłaszcza w takim momencie. czysta akcja defensywna. prawidłowa ocena sytuacji przez sędziego.

      pusczając te sytaucję w zwolnionym tempie widac, że ALdridge mocno flopuje po oddaniu rzutu, tam nie ma kontaktu z inicjatywy Gasol,. Aldridge ląduje i natychmiast “odbija się” do tyłu, żeby nabrać sędziego. jak włoski napastnik w polu karnym w niedzielne południe. Sorry, nie udało sie, ale zawsze można próbować :]

      (-13)
    • Array ( )

      Jedyna rzecz, co do której masz rację, to to, że rzeczywiście słowa “kontrowersyjnego” powinienem uniknąć. Faul był tylko i wyłącznie “ewidentny”. I to już chyba tłumaczy, dlaczego nie muszę się szerzej odnosić do reszty twoich filozoficznych wypocin. Masz rację, jako fan Spurs jestem w tej sytuacji nieobiektywny – ale w tej akurat sytuacji brak obiektywizmu nie oznacza, że nie mam racji. Jeśli nie widziałeś faulu na Aldridge’u to ja mogę ci tylko współczuć. Może w takim razie w równie filozoficzny sposób odniesiesz się do faulu Gaya na Gasolu? Który był bardziej ewidentny?

      (8)
    • Array ( )

      @Spurs Fan

      twoje słowo nieobiektywnego kibica Spurs przeciw sędziemu NBA i mojej rzeczowej interpretacji, a ja ani fanem Grizz ani Spurs nie jestem, albo na odwrót : jestem fanem obu zespołów.

      “twoje wypociny”, “mogę ci tylko współczuć”

      jak każdy retard pogrązasz się, zamiast przedstawić jakiś sensowny punkt widzenia. Ale może jeszcze do tego dojrzejesz, ja też kiedyś miałem te -naście lat.

      (-2)
    • Array ( )

      Na stałe to wejdzie liczenie.

      125,126,127,128,129,130.

      Nie ma lipy Panowie, trzeba liczyć dalej.

      (-18)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Liczydło, przyjacielu, powiem tyle: “Tolerowanie głupców jest nieodzownym elementem mądrości” ~Anthony Eden. Pozdrawiam i sukcesów w liczeniu.

      (20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Grizlles ze Spurs – oby więcej takich meczów w tej lidze. Kwintesencja Koszykówki przez duże K. Czuć stare dobre NBA… Pozdrawiam

    (13)
    • Array ( )

      A jaki maja dać? Jabari Parker króluje, chicago zwycięża? Wspominaja o nim bo jest obecnie najlepszy, jest coś ciekawego co się wydarzylo w nocy dają tytuł do tego. Weźcie ludzie… tylko narzekać i marzyć by potrafili

      (6)
    • Array ( )

      no rzeczywiście jest najlepsiejszy widać to dobitnie po bilansie GSW pod nieobecność Kury

      (11)
    • Array ( )

      @luke glanton

      takie postrzeganie jest mocno nietrafione.

      drużyna koszykówki, to mechanizm, który musi działać w optymalnym zestawieniu, wtedy dopiero można oceniać wartośc i znaczenie elementów poszczególnych. Poprzez sposób i wynik gry.

      rozważania pt : Czy Dubs więcej tracą na nieobecności Curry czy Durant, i czy to czyni zwyciezcę lepszym, to dyskusja prowadząca donikąd.

      wg mnie, więcej waży tutaj nieobecnośc Draymonda Greena, pisałem już parę razy o tym, że to jest najważniejszy element systemu. scorera można zastąpić, centrum defensywy, glue guy jest w zasadzie niezastępowalny, jego absencja oznacza zmianę systemu.

      zaliczałem Greena do mojej 6 naj graczy w NBA, co niektórych dziwiło. cóż, jak kto nie dostzrega jego wartości, gdy Green jest na boisku, to może zacznie ją doceniac teraz, gdy nie ma go na boisku, choć po 2016 NBA Finals powinno to być już od dawna oczywiste.

      (0)
    • Array ( )

      zgadzam się z wielmożnym PP , gsw gra słabo z braku i Currego i Greena. widziałem fajną statystykę na espn, ale jedynie gry kiedy jest sam Curry, sam Durant, oboje, nikogo, nie wliczali Greena czy THompsona i procent zwycięstw
      KD + Curry ok. 81%
      sam Curry 89%
      sam KD 60%
      bez obu 18%
      zwycięstw, co statystycznie pokazuje dobry strzelec może zastąpić KD a obrony Greena hmmm
      ogólnie trzeba pomyśleć nad atmosferą gdyby usunęli Greena jak wpłynie na Splash Brothers i resztę zwłaszcza, że KD możę focha strzelić i tak za 2 lata i odejść, trzeba myśleć też o obronie – Green, zastępstwo Iggiego na przyszłość, Boogie? jako nowym defensor? może Cousins na tyle się sprawdzi, że to KD nie będzie potrzebny albo Brew pójdzie lub ktoś inny do GSW
      kolejny przypał Durantuli, wczoraj polubił jakiś przypadkowy post na insta mówiący, że jak Boogie się sprawdzi to Green wypada z GSW ….wiedział, że lajki są publiczne i to wyszło nawet na espn i znów zrobił kwas w drużynie kiedy Chef i Green są kontuzjowani.
      kiedyś KD, tak się wydawało, nie psuł atmosfery z Russem i na początku GSW a teraz insynuacje, przepychanki słowne i aż dziw, że nie przyzwyczaił się do prowokacji (wiem że każdy ma swoje granice), ale on zawsze, na każdy koment wychucha i na zawodników sowjej drużyny też

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Na zachodzie jaka rywalizacja, 14 druzyn które maja faktyczne szanse na awans do PO, a jedynie 8 miejsc. Zapowiada się ciekawie do samego końca. Ciekaw jestem czy miśki wytrzymają i skończą w pierwszej trójce, to by było cos 🙂

    (23)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak w ogóle to nie zauważyłem aby była jakakolwiek wzmianka o VC, ja rozumiem że Atlanta i w ogóle, ale no 25.000 punktów to jest jednak cos!!

    (57)
    • Array ( )

      fajnie to wsadem na 1 czy 0.5 sek przed końcem zakończył….tam gdzie się zaczęło w Toronto
      wpis pewnie będzie …pliz dać czas redkacji (pewnie mają prace, szkoły, studia, rodziny)

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston gra tak od nie chcenia że się patrzeć nie chce, musi pójść do końca okienka kilka trejdów bo jak przyjdzie PO to ich gaugany z Milwaukee cztery zero wyklepią.

    (13)
    • Array ( )

      niektórzy nie umieją przebić się przez jego trash talking i cocky-mental. choć, ofk, rozdzaj wpływu jaki Green wywiera na grę, jest raczej dostrzegalny dla tych, którzy trochę lepiej rozumieją basket, a mniej kierują się emocjami i popisami.

      (-5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin j**nal wszystko i wyjechał w Bieszczady heh jaskier chłopa wykończył rymami ?

    Albo spurs wejdą do PO albo wyciągną nowego przyszłego lidera w drafcie, nie ma innych opcji

    (21)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie czaruj admin, sam wieściłeś koniec “siermiężnego” jak to często piszesz Griffina i podważałeś jego kompetencje w dzisiejszej NBA.

    (15)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Roster GSW przypomina trochę gierke osiedlową gdy przychodzi kilku dobrych zgranych gości grających w klubach i żeby mieć pełny skład dobierają najsłabszych z całej reszty. A tak na poważnie to dysproporcja skila miedzy durentem,currem,klayem,draymondem a całą resztą składu jest drastyczna. Kerr musi wykombinować jak mądrze zarządzać minutami starterów jak wrócą.

    (4)
    • Array ( )

      zwłaszcza tych podatnych na kontuzje … gdyby taka niemoc padła na GSW w 1,2,3 rundzie, że 4 mecze piach, susza i padaka (mimo niby KLay + KD 27+27) to byliby poza…a Curry był właśnie kontuzjowany pod koniec ostatniego reg.season i PO i trzeba spokojnie wprowadzić Kuzyna do rotacji, może 2 skład właśnie??? niech tam szaleje na double double i bloki?

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak po za tematem ktoś ma/grał w 2k19/live19 co polecacie w tym roku? Głównie gra w MYGM bo kariera w 2k od 2k16 mi nie podchodzi i już tak nie bawi ewentualnie jakaś gra przez neta.

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Bucks na fali. Jeśli nie rozsypią się przez kontuzje mogą nawet wygrać wschód a kto się tego mógł spodziewać przed sezonem?

    (2)
    • Array ( )

      Wiedząc, co Budenholzerowi, uczniowi Popa, udało się zrobić z przeciętnymi Hawks, miałem spore nadzieje wobec Bucks. Potwierdziło się, że talentu zebrali wystarczająco, potrzebowali tylko trenera z głową. Oby tak dalej!

      (15)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Powodzenia do tego Przemysla w 8h, ja po skandynawskich szybkich drogach robie taka trase w ok 9h z przystankiem w polowie drogi. Po Polsce nie wroze tak dobrego czasu, radze naniesc poprawki i zrobic jakis spory handicap czasowy w stosunku do tego co pokazuje google 😉

    (-2)
    • Array ( )

      spoko, poszły traski 1350+ km pod rząd, i nocą, 11-15 godz, to i 8 będzie dobrze, powodzenia, a swoją drogą czy nie byłoby pięknę mieć na żywo transmisję radiową meczu NBA w trasie ?

      (0)
    • Array ( )

      na odwrót :]

      w NBA każdy umie rzucać, pomijając ten mecz z Thunder, Quinn Cook robi dobrą robotę zastępując Curryego, a takich jak Green jest niewielu, albo wcale nie ma, bo inteligencja koszykarska na tym poziomie to jest rarytas na tym bazarze.

      (-7)
    • Array ( )

      Wpp nie prawda. Curry jest ewenementem nawet jak na standardy nba. Mówimy o gościu który zmienił postrzeganie gry, jak drastycznie zmieniła się liga przez jednego gościa. Tak jak mówisz często w swoich wpisach – drużyna to jest kolektyw, ale moim zdaniem to właśnie curry jest jej głównym elementem. Gość generuje niesamowity chaos w szeregach wrogów.

      (11)
    • Array ( )

      @ Nicki

      system nie bierze pod uwagę “zmiany postrzegania gry” “:]

      nie twierdzę, ze Dubs nie odczuwają braku Curry’ego, zawsze lepiej mieć jego niż Quinna Cooka.
      twierdzę, ze Green jest dla całokształtu działania tego mechanizmu ważniejszy.

      (-3)
    • Array ( )

      ja bym rzucił curry i green to część z klayem (i obroną iggy, kiedyś center) a kd łatwiejszy do zastąpienia… faktycznie pomógł przecikwo walce z LBJ, ale poprzednie finały był na równi z kurą

      (0)
    • Array ( )

      Wpp bardzo możliwe że tak jest. Ogólnie myślę że green jest dobry/bardzo dobry na wszystkich płaszczyznach. Potrafi rzucać, zbierać, podawać, bronić, świetny zawodnik systemowy i bardzo niedoceniany. Jest świetny w systemie gsw i tutaj 100% racji.

      A po drugiej stronie mamy Currego który jest po prostu wybitnym strzelcem, można już chyba bezpiecznie rzec że najlepszym w historii. I nie chodzi tylko o rzuty 3pt. Ma świetny kozioł, przegląd pola.

      Więc mamy gracza dobrego we wszystkim i gracza wybitnego i być może najlepszego w historii ofensywie. W sumie to bezsensowne dywagacje który jest lepszy dla systemu gsw. Ale Curry ma coś jeszcze co przechyla według mnie szale na jego korzyść. Otóż jest to jego sposób bycia i podejście. Jasne nie byłem w szatni gsw ale po obejrzeniu wielu wywiadów mogę stwierdzić że gość jest tak przepełniony pozytywną energią i takim luzem że to aż zarazliwe. Bardzo systemowy i bezkonflktowy gracz, widać że się naprawdę cieszy z sukcesów drużyny. Moim zdaniem taki prawdziwy lider. Nie taki który musi wszystkim mówić że jest liderem, MVP (pozdro Janek ściana) ale taki naturalny przywódca. Jestem fanem nic nie poradzę.

      (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem wam GWBA że czasami czuje niedosyt jak wchodze sobie o 9.40 na internecik w szkółce poczytać posty a tu postu brak i nie ma do czego kanapeczki zjeść FeelsBadMan

    (0)
    • Array ( )
      Bursztynowy Swiezab 22 listopada, 2018 at 17:54

      No Offence, ale grają bez swojego najlepszego grajka i robiącego grę najlepszego obrońcy…bez tych dwóch zawodników (curry, green) GSW jest w mojej opini słabsze niż OKC z ostatniego sezonu Duranta.
      Klay to fenomalny strzelec, ale nie jest to zawodnik, który sam będzie kreował sobie pozycje i ciągnął drużynę w kolejnych meczach (słowo klucz to kolejnych).
      Durant swoje rzuci, to gwarancja 25+ co mecz. Ale on nigdy nie był pass First…i tu dochodzimy do konkluzji.
      Nie ma faceta który robi innym najwiecej miejsca w lidze i którego nawet na chwile nie można spuścić z oczu.
      Nie ma gościa który z 8 metra rozgrywa i stanowi o sile obrony…
      Poczekaj niech wrócą…a niechaj jeszcze Cousins będzie grał w 50% tego co grał przed kontuzja…liga może być na prawdę pozamiatana.
      Czas pokaże. Na ta chwile widać jak na dłoni ze GSW to drużyna PIERWSZEJ PIĄTKI.
      Pozdro

      (2)
    • Array ( )

      w ataku niby tak, w obronie poprawił się, włączanie kolegów w atak hmmm : / atmosfera : / : / lider jak piszesz 😉

      (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    “Bena Simmonsa nikt nie kryje”

    nawet na tych highlighst widać, ze Davis i inni obrońcy idą do niego na samą górę. niby wiedzą, ze nie będzie rzucał, ale wiedzą też, ze jak nie wyjdą to im wejdzie z runnerem.

    poza tym, nie mozna go nie kryć wysoko, bo pójdzie zasłona na shootera i kto wtedy ma to bronić, jeśli zawodnik do przejęcia zasłony stoi za daleko ?

    z Rondo można było kryć na radar, bo był 6-1, Simmons jest za duży, by tak go traktowac. za duże koszta.

    “Celtom brak intensywności”

    imo, tylko ta intensywnośc trzyma ich jeszcze na Even, bez niej byliby już w loterii.
    chodzi o intensywnośc gry w obronie.

    kłopot polega na ustawieniu ofensywnym, w którym na prowadzeniu gry przez Irvinga nie korzysta nikt poza nim, a już najmniej ci, którzy znaleźli własny sposób gry w 2018 Playoffs.

    czasami lepiej zostawić dobrze działający układ, w którym pięciu dobrych muzyków dogaduyje się ze sobą i świetnie im idzie, niż dodawac im tam jakiegoś wirtuoza, który jest świetny, ale grupa na tym nie korzysta w należyty sposób.

    43,4 % z gry Bostonu, to drugi najgorszy wynik w lidze. tylko Kyrie czuje się w tym układzie świetnie, rzuca pod 50 % z gry.

    dlaczego ? bo jemu nie trzeba systemu, zeby był dobry, ma talent większy od innych, więc z niczego robi coś.

    ALE reszta musi mieć system, aby w nim sie realizować i ofensywnie podnosić swoje wyniki poprzez współdziałanie w konkretnym mechanizmie. A Kyrie, jako playmaker, jako osobowość, na razie uniemożliwia adaptację takiego systemu.

    zatgem, wg mnie, intensywnośc jest w porządku, ale taktyka zespołowej gry ofensywnej jest zepsuta.

    cóż, czekamy: albo się to zmieni , zaskoczy, ustawi samo, albo Celtics będą mieli prosty wybór : stawiać na Irvinga i od nowa buodować zespół wokół niego, albo na 2018 Playoffs Team, który w zasadzie nie potrzebuje zmian, a jedynie zaufania i MINUT wspólnie rozegranych.

    Ainge i Stevens mają niezły dylemat. Teoretycznie, jak się zakończy katastrofą, to najwyżej zrezygnują z Irvinga latem, ale szkoda sezonu, zwłaszcza że może oznaczavć odejście paru istotnych graczy dla przyszłości [Rozier, Theis, Horford]. nic tak nie cementuje grupy ludzi jak sukces, a portażka zawsze sprzyja rozbijaniu. Szkoda by było, bo Playoffs pokaząły, że młodzież bostońska ma dużą przyszłość w tej lidze, ale jako grupa, nie jako zbiór jednostek.

    (-6)
    • Array ( )

      @wpP: zadaj sobie trochę trudu, i obejrzyj choć jeden mecz, JEDEN z meczy których tak wykwitnie raczysz komentować. Bo ani nie masz racji co do grizz-sas, a w kwestii Twojego pupila.
      Przyszło Ci do głowy, robienie błędów bez premedycacji? Błąd sędziowski nie musi wynikać z stronniczości, to są tylko ludzie więc mają prawo do pomyłki. Na hajlajnach jest tylko końcówka akcji? Tam były dwie kontrowersje, no ale to trzeba OGLĄDAĆ cały mecz…
      Benek był odpuszczany, notorycznie, Davis nie kryl Benka, zresztą co tu kryć, gościa który średnie zasłony stawia, nie ma rzutu, i robi na 7 asyst 6 strat, proszę Cię nie ośmieszaj się. Plusem jest skuteczność na lini wolnych, ostatnie dwa mecze odmieniony jakiś nasz game changer. Znowu się 76 fartnęło, i Ben nie podołał, mało tego, gdybyś oglądał to oczy przecierane by były jak to Pels z czystych podkoszowych pozycji nie trafiali.
      I tak jak redaktor napisał, ledwo przepchnęli tą jednopunktową wygraną u siebie

      (7)
    • Array ( )

      @nyny

      sędzia nie zrobił błędu.
      powiedziałem dlaczego.

      jak chcesz sensownie podyskutować, to powiedz w którym momencie i w jaki sposób Gasol faulował Aldridge.

      “Simmons był odpuszczany”

      na highlightach widać, ze nie jest odpuszczony ANI RAzu.
      rozumiem, że we wszystkich innych akcjach był odpuszczany, tak ?
      to jakm cudem nie zdobył 70 pts ?

      są jakies granice wypisywania głupstw.

      twoje uwagi o Simmonsie, od A do Z, są niepoważne.

      (-5)
    • Array ( )

      @wpP:
      Zanim zaczniesz wymagać, zadaj sobie trudu i obejrzyj mecz, a nie wyrywki. Nie mam zamiaru dyskutować z kimś, kto ma o czymś spaczone pojęcie, bo sobie 2 minuty obejrzał.
      Wytłumaczyłem Tobie jedną bzdurę (Davis kryjący Benka), którą napisałeś, dopóki nie obejrzysz meczu nie ma sensu z Tobą dyskutować. Rzeczowa dyskusja musi mieć podstawy, i nie są to tabelki i hajlajny…

      Jakby umiał rzucać to i by może te 70pkt wrzucił Simmons, a tak lipa, zacieśnione pole 3 sekund i nie musi mieć plastra game changer na sobie, bo jest niegroźny. Obejrzyj mecz to zobaczysz z jakich sytuacji zdobywał punkty i jak w ogóle w grze się zachowywał…

      (3)
    • Array ( )

      @wpP: Powiadasz, że nie zrobił błędu, powiadasz że chcesz dowodów, ehh, mówiłem że nie będę dyskutował.
      Ale nie mogę sobie odmówić przyjemności kolejny raz ZAORANIA Ciebie, może czytałeś już oficjalne potwierdzenie przez NBA – there is NO FOUL….

      (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    No to Embiid pokazał kto jest najlepszym wysokim w lidze chyba tylko Antek powalczył w tym sezonie z Embiidem i zdaje się Ci dwaj Panowie stoczą bój o MVP…Moimi są Leonard i Curry ale oni nie będą się tak spinać raczej..jest jeszcze oczywiście James który zaczyna się rozkręcać w kierunku MVP. Robi się ciekawie..co do GSW dla nich prawdziwe granie zacznie się od stycznia pewno najwcześniej i jest im obojętne czy będą na trzecim.czwartym czy piątym miejscu w pełnym składzie mogą starować z ósmego i tak wygrają,ale wypada Green czy Curry i może być problem z wejściem do finału nawet konferencji. Wschód to cztery mocne drużyny reszta to straszne drewno..drug strona to wręcz przeciwnie dwie słabe ekipy reszta same silne.

    (-3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    @Wielmożny Pan P
    Nie lubię łapać za słówka, Ale masz rację, że Kyrie ma talent większy od innych dlatego według mnie warto budować wokół niego drużynę, szczególnie jeśli mówimy o tak utalentowanej ekipie. Tatum jest super ale nie jest jeszcze gotowy, zeby ciągnąć ten wózek do misia(No homo)
    Nie mówię, że to musi wypalić, ale jeśli złapią wiatr w żagle, zaczną się rozumieć na boisku i Gordon wróci do siebie(To dobry strzelec, niech chociaż zacznie trafiać) to może być naprawdę niebezpiecznie. Tym bardziej, że to nie jest ekipa która w tym roku musi wszystko wygrać bo ogranicza ich wiek. Mają naprawdę fajne widoki na przyszłość, tym bardziej, że zawsze może być jakaś spektakularna wymiana(whats up Danny!) i może być jeszcze lepiej(na papierze) niż jest aktualnie. Ale nie musi, takze to tylko takie luźne myśli, którymi chciałem się podzielić i liczę na rozwinięcie gdyż to naprawdę ciekawa ekipa.

    (5)
    • Array ( )

      @Majkeldżordan

      pytanie brzmi ; czy ten talent Irvinga da się obudować innymi zawodnikami w taki sposób, by był to zwycięski zespół.

      wg mnie – jest to niewykonalne.

      widać to nawet obecnie, Kyrie gra pierwsze skrzypce, skutecznie rzuca, a zespoł ma najsłabszy zespołowy atak w całej NBA. podobnie było w Cavaliers.

      popatrz na sezony Irvinga z Ohio zanim przyszedł LeBron. Dokładnie taki sam mechanizm jak teraz w Bostonie.

      Kyrie ma dobry procent, ale zespół ma najgorszy team FG % w całej NBA. dobra, drugi od końca ;]

      Kyrie ma talent, ale nie jest to talent franchise player wokół którego buduje się skład i liczy na sukcesy. jego jedyne sukcesy w zespole, w NBA, to sezony u boku LeBrona.

      cóż, może być tak jak piszesz, na pewno dużo gorzej już być nie może.

      @XXXL

      zdecydowanie tak może być jak napisałeś.

      Kyrie albo znajdzie miejsce jako element ofensywy zespołowej albo będzie liderem zespołu loteryjnego, z którym nic nie osiągnie, poza być może tytułem krola strzelców ligi.

      (-2)
    • Array ( )

      Wiesz czego mu brakuje? On nie jest liderem. Takim prawdziwym. Jest mega zawodnikiem, posiada nieprawdopodobnego skilla ale nie jest liderem i .
      Moim zdaniem powinien dziękować Lebronowi za pierścień, nawet pomimo tego że to.on trafiał te ważne rzuty. Ray Allen też trafił arcy ważny rzut ale liderem Heat nie był. Czasem mam wrażenie, że ci super zreczni gracze z mega skillsami, nie potrafią zaakceptować faktu, że nie są najważniejsi w drużynie a stanowią extra dodatek, poprostu są czynnikiem x.
      Mam nadzieję, że Westbrook zrozumiał bo OKC znowu ma naprawdę fajna paczkę.

      (4)
    • Array ( )

      MjFan
      coś jak wpływ KD w stosunku do Currego na drużynę czy MJ a Pippem (kiedy obraził się na Phila i Kukoca za rzut)

      (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli wróci Steph i Warriors jakby nigdy nic wrócą do serii 10-0 to ja bym mu dał MVP z miejsca bez zadawania pytań. No ja bym dał

    (-1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    I za to kocham NBA przyjdzie mój ulubiony Boston do NY i dostaje baty od dużo słabszej na papierze drużyny. Na szczęście obstawianie męczy NBA już mi przeszło bo chyba trzeba być jasnowidzem żeby to robić

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    ADMIN , stary nie szalej – leć z Gdańska Do krakowa jakims tanim lotem za 1,5 stówki , ja Cie zgarne z krk i podrzuce bo tez tam jade. dzwon

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Kyrie musialby mieć w Bostonie kogoś na kształt Draymonda Greena ale o takiego kompletnego grajka trudno.
    Wróci Green i gra wróci na właściwe tory, nawet bez Currego.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu