fbpx

NPAW 506: Dwight Howard i konkurs rzutów za trzy na Tajwanie

11

Siema, świrusy! Kolejny tydzień w NBA za nami i tak się akurat stało, że wypadł na przełomie miesiąca. Nie wiem jak Wy, ale ja za lutym jakoś szczególnie tęsknić nie będę, dosyć już skrobania szyb i tej pseudo-zimy. Myślę, że nie będę jedyny, bo Paolo Banchero też nie ma specjalnie powodów, żeby z bólem serca się z lutym rozstawać. Co prawda Orlando zaliczyli w lutym bilans 6-5, czym chyba zadziwili nawet sami siebie, ale Banchero strzelecko wypadł na średnią 16.6 punktów, co w sumie zepchnęło go poniżej dwudziestu w sezonie. Nie tyle o same średnie punktowe się tu jednak rozchodzi, ale o styl, w jakim zostało to zrobione.

Jeśli pamiętacie jak Banchero wraz z innymi rookies dali popis na All-Star Weekend, to już wiecie jak. Nasz przyszły ROTY zaliczył w lutym serię 1/33 zza łuku, czyli skuteczność 3%. To podobno najgorszy historycznie wynik na przestrzeni miesiąca, u zawodnika, który trafił przynajmniej raz. Ben Simmons patrzy z wyższością:

“Amatorzy!”

Ja jednak myślę, że problem leży gdzie indziej. Spójrzcie kto tam w tej ekipie rookies wystąpił: Paolo Banchero (Orlando Magic), Jaden Ivey (Detroit Pistons) i Jabari Smith Jr. Jak oni mieli trafiać, jak oni do tankowania są przyuczani i właśnie o nietrafianie im się rozchodzi? Zrobili tak, jak ich szkolą i cześć. To samo ten Banchero w lutym biedny. Zobaczył że co drugi mecz wygrywają i sobie myśli “Chryste Panie, w takim gazie to my prędzej playoffy zobaczymy niż Wembanyamę”, więc zaczął siepać jak kartoflem, żeby jakoś tę sytuację uratować. Pięć porażek udało się przeciwnikom wyszarpać, ale w sześciu meczach sytuacja beznadziejna, musieli wygrać, no trudno.

Z takim Banchero na problemy to by się chętnie Mark Cuban zamienił. Kyrie’go pokupił i co? Bilans (1-4) w pierwszych pięciu meczach, jak Irvinga z Donciciem sparował. Jak grali z Lakers, to Jeziorowcy się z 27 punktów do tyłu zdołali wykaraskać i wygrać mecz. Nie na takie rekordy organizacji chyba liczył nasz Mark.

Wszystkich za to przebija LeBron James. To znaczy on ma ręce czyste. L4 wjechało, także po sezonie, dziękuję, cześć, do widzenia. Można będzie zaraz tweeta przekleić z poprzedniego roku, co to pisał “do zobaczenia jesienią!” Ludziom wtedy kompletnie odwaliło, bo tak sobie pisać to mogą Orlando Magic, ale że LeBrona w playoffs zabraknie to kto to słyszał. I zważcie, że mimo daty to wcale nie był Prima Aprilis!

W sumie dobrze się składa, będzie mieć teraz więcej czasu na grę na konsoli. Firma SONY wypuściła bowiem dedykowany Jamesowi pad oraz panele do konsoli PS5. Bardzo fajne, mocne 3/10:

No dobra, rzućmy okiem co tam w kalendarium.

#Kalendarium

Dziś piękna niedziela, piąty marca. Oto z czym kojarzy się ta data w NBA:

1996: Dallas oddało 49 trójek w meczu z New Jersey, co wówczas stanowiło ewenement. Sam George McCloud wyrównał ówczesny rekord trafień, mieszcząc w koszu 7/20 prób. Kiedyś to były rekordy, ale teraz mamy Houston Rockets. Oni w 2019 oddali 70 trójek w jednym meczu. Urodzeni tego dnia byli i obecni koszykarze NBA to Scott Skiles, Wally Szczerbiak i Mason Plumlee. Najlepszego!

#Fakty tygodnia

-> Damian Lillard zaliczył nowy rekord kariery. On z kolei miał niezły luty. Nie dość, że furorę zrobił na Weekendzie Gwiazd, to jeszcze 71 przełamał. Tylko ten bilans ciągle jakiś nie taki…

-> Barkley z RiGCzem:

Czekaj, zarabiasz 70 baniek rocznie i nie możesz grać w koszykówkę 3-4 razy w tygodniu? Latają prywatnymi odrzutowcami, mają najlepszą opiekę medyczną, jaką zna człowiek. Ludzie pracują np. w hucie stali, jestem pewien, że też są zmęczeni, ale wstają do roboty każdego dnia.

-> żeby nie było, że tylko krytyka Banchero: 30 meczów powyżej 20 punktów w sezonie to najwięcej od czasów Shaqa. O’Neal jako debiutant miał takich meczów sześćdziesiat. Dobra, lecim!

#Shaqtin’ a Fool!

Zaczynamy klasycznie, czyli od Shaqtin’ a Fool. Kogo tym razem złapała prześmiewcza kamera tej loży szyderców?

#Panie sędzio…

Dennis Smith Jr. został ukarany faulem technicznym po tym zagraniu na Maxie Strussie. Czy ja wiem, ja bym puścił… A właśnie, przy okazji. W przyszłym sezonie najprawdopodobniej wprowadzona zostanie zmiana, w kwestii challenge’u. Utrzymany challenge nie będzie przepadał trenerowi, będzie mógł zgłosić kolejny. Dodałbym do tego jeszcze challenge’owanie no-calls. To też mogłoby wpłynąć na wyniki wielu spotkań na ostrzu noża.

#Hwight Doward

D-12 żyje sobie w najlepsze na Tajwanie, grając w tamtejszym zespole Cjongsam Nasam Leopards. Ostatnio wziął udział w konkursie trójek:

#Hit the road Jack

Patrick Beverley ujawnił, że sam poprosił o trade, dzięki któremu finalnie wylądował w Chicago.

Dal niektórych to może wyglądać tak, że Pat Bev został wytransferowany. W rzeczywistości to ja nie byłem zadowolony z sytuacji i chciałem poszukać sobie lepszego miejsca. Więc to nie było tak, że “ooo Pat jest słaby, pozbądźmy się go!” To wszystko było moją decyzją.

#Long, long time ago…

Dziś w retro-kąciku solenizant Scott Skiles i jego 30 asyst w meczu NBA:

I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!

[BLC]

11 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieje, ze chociaż Wam firma S płaci za ta reklamę, bo inaczej to zwykle frajerstwo.

    Zawsze się zastanawiałem jakie jeszcze motywacje kierowały Howardem decydując się na przylot do Tajwanu. Ostatnio to dość gorące miejsce na ziemi. Na pewno kontrakt zbliżony do NBA i pewnie jakieś zapewnienia CIA, ale przecież jak ktoś już ma kase, sławę i wszystko to raczej nie pakuje się w miejsce, gdzie raz ze w każdej chwili coś może się wydarzyć, a dwa ze kraj daleki. Sama kasa i zapewnienia to chyba mało…

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta ciekawostka “30 meczów powyżej 20 punktów jako debiutant po raz pierwszy od 30 lat” od razu śmierdzi niedopattzeniem autora. Pierwszy sprawdzine – Dame Lillard 2013 miał 51 takich.

    (6)
    • Array ( )

      Tam powinno być dopisane “w klubie Orlando”, dlatego jest cezura od Shaqa. Pzdr

      (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Te 30 powyżej 20 to bym jeszcze raz sprawdził 😉
    Poziom NBA leci w dół, poziom dziennikarstwa (i nie chodzi o te 20/30) się dostosowuje.

    (-5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Howard całkiem nieźle na wprost kosza……Pod koniec filmiku widać kolegę klubowego Howarda, czyli naszego Adama Łapetę.

    (7)

Komentuj

Gwiazdy Basketu