fbpx

Perfekcyjny mecz Boston Celtics, Joel Embiid żuje koniczynę

94

Perfekcyjny mecz gospodarzy: ryczące wściekle TD Garden pozbawiło mocy pewnych siebie Sixers. To ich druga porażka w 22 ostatnich spotkaniach! W ramach przegranego zakładu przyjdzie mi teraz zjeść pół szklanki koniczyny. Ponoć dobre na trawienie.

philadelphia 76ers 101 boston celtics 117 [1-0]

Tak bardzo skupiliśmy się na młodzieży filadelfijskiej, że chyba urażone zostały ambicje młodzieży celtyckiej. Niesieni owacjami 18 tysięcznej publiczności Terry Rozier i Jayson Tatum suchej nitki nie zostawili na rywalach. Rozier w kolejnym meczu śrubuje swój rekord playoffs, kozłuje jak szatan i bije trójki jak oszalały, a Tatum mija wściekle atakując obręcz i wymuszając przewinienia. Dodaj perfekcyjny występ profesora Horforda, a z pozoru niemożliwe stanie się faktem. A wszystko pod nieobecność kontuzjowanych Kyrie Irvinga, Gordona Haywarda i Jaylena Browna…

C’s ani przez chwilę nie stracili inicjatywy, wygrali każdą z czterech kwart, byli znacznie lepiej dysponowani rzutowo (17/35 zza łuku przy zaledwie 5 trafieniach Philly) i nie zamierzali przepraszać za brak gościnności. Na ławce rezerwowych też mieli dominować Sixers, a jednak Ersan Ilyasova i Marco Belinelli nie potrafili ukarać miejscowych, we dwójkę zaliczyli marne 5/18 z gry. Co więcej, Włoch został zaorany w obronie.

No i co powiecie? Boston wygrywa mimo przewagi rywala na zbiórce oraz wielkiej dysproporcji w rzutach wolnych…

To spełnienie marzeń, sen się ziścił. Chcę iść dalej. Chwilo trwaj, jestem tu i teraz [Terry Rozier]

TD Garden prowokacyjnie, ale z klasą. Ben Simmons usłyszał, że żaden z niego rookie, a wśród zgromadzenia pojawił się też 11-krotny mistrz ligi Bill Russell.

Uwielbiam gdy kibice prowokują. Dawajcie tego więcej, zobaczymy jak to się skończy [Joel Embiid]

Obserwacje i luźne wnioski

->  Sixers starają się maksymalnie zwiększyć tempo, aby obrona C’s nie miała czasu się ustawić. Nerwy dają znać o sobie, trochę zbyt szybkie rzuty oraz wściekły napad na atakowaną deskę. Centralną postacią ich ataku pozycyjnego jest Embiid.

-> Simmons ma naprzeciw Horforda, który umiejętnie odbiera mu możliwość penetracji. Co znaczy doświadczenie i znajomość niuansów taktycznych. Tak samo grał starzejący się Duncan.

-> Rozier diabłu duszę zaprzedał, widzieliście minięcie kozłem za plecami i alley oop? Chłopak gra basket życia, całą pierwszą kwartę ciągnął zespół.

-> Marcus Smart trafić z dystansu wciąż nie może, ale jego energia i waleczność to emblemat Bostonu. Zwróć uwagę na dobitkę pod koniec trzeciej kwarty, jak tyłkiem zastawił Embiida i skończył z faulem. Niesłychane!

-> Sixers pozwolili się wypchnąć daleko, cały sezon polegają na rzutach za trzy, te uparcie nie siedzą. Na otwarcie drugiej połowy obserwujemy szarżę, Aron Baynes dotychczas twardo bronił Embiida, ale ten już złapał rytm i robi co chce.

-> Gospodarze są świetnie ustawieni, a przede wszystkim bardziej zdecydowani. Jedno spóźnienie, jeden błąd komunikacji przeciwnika wykorzystują bezlitośnie. Simmons lekko pogubiony wobec presji obrony, trójki kolegom nie siedzą, było polecenie gry wprzód, pod kosz, ale naprzeciw ściana więc…

-> I znów zaspali goście, otwarta trójeczka Roziera boli bardzo. Rozkoszny pierdzioszek Embiid jeśli chce kiedyś zostać Obrońcą Roku musi bardziej się skupić. Wiele razy gubił krycie w kluczowym momencie co kończyło się otwartą pozycją rywali. A może to po prostu brak szybkości z premedytacją wykorzystana przez Brada Stevensa? No właśnie.

-> Robert Covington kompletnie nieprzydatny ofensywnie (0/6 z gry). Brak miejsca na rzut, brak pewności siebie, skuteczność dramatyczna.

-> Absolutnie kluczowa sprawa decydująca o wszystkim to jednak dyscyplina taktyczna oraz koncentracja w obronie. W tym względzie: Celtics celujący, Sixers jedynka.

W rolach głównych wystąpili:

  • Al Horford 26 punktów 7 zbiórek 4 asysty 10/12 z gry
  • Terry Rozier 29 punktów 8 zbiórek 6 asyst 7/9 zza łuku
  • Jayson Tatum 28 punktów 8/16 z gry
  • Marcus Smart 9 punktów 9 asyst 3/12 z gry

To pierwszy raz od czasów Raya Allena, Paula Pierce’a i Rajona Rondo w 2009 roku gdy trzech graczy Bostonu zalicza ponad 25 punktów w meczu playoffs.

  • Joel Embiid 31 punktów 13 zbiórek 5 asyst
  • Ben “Not a Rookie” Simmons 18 punktów 7 zbiórek 6 asyst
  • JJ Redick 20 punktów 7/13 z gry
  • Dario Saric 12 punktów 7 zbiórek 4 asysty

Dobrego dnia wszystkim!

Czy chcielibyście wiedzieć kto spośród wszystkich graczy NBA występujących minimum 30 minut średnio w meczu (86 zawodników) pokonywał podczas meczu najkrótszy dystans?

  • Carmelo Anthony -> 3.23 kilometra

Na drugim końcu skali są panowie

  • CJ McCollum -> 4.33 km
  • Jrue Holiday -> 4.25 km
  • Jimmy Butler -> 4.17 km

94 comments

    • Array ( )

      Ja byłem pierwszy, ale artykuł “Sponsor” został usunięty 🙁 powinno być ci teraz smutno. Ale pewnie ci nie jest, bo jesteś małym człowiekiem z małym…

      (-11)
    • Array ( )

      Normalnie gra się w pięciu, ale jak Boston grał w siedmiu to nie dziwne, że takie łatwe zwycięstwo:)

      (7)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    swietny deal zrobili 76ers zmieniajac z 3 w drafcie na 1 🙂 rewelacja 🙂 Danny ty cwaniaku nic sie nie zmienilo kiedy grales w Suns przeciwko Chicago 1993 !!! ps. game 3 the best in my life 🙂

    (16)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję że większości uświadomi to że mimo skali talentu i hype’u na młodzież z Filadelfii jeszcze nie należy ich stawiać w roli contendera a w tej serii przez brak doświadczenia i pychę będzie przegrana.

    (42)
    • Array ( )
      Franciszek Józef 1 maja, 2018 at 11:27

      Jeszcze nie należy i nie wiadomo czy będzie można nazywać ich contenderami. JJ z 20 milionowym kontraktem, młodzież tez pózniej będzie chciała maksa.

      (-1)
    • Array ( )

      Tak tak, wydawanie werdyktów już po pierwszym meczu serii. A co do doświadczenia – racja, zapomniałem, że skład Bostonu to same stare wygi playoffowe 😉
      Zgodzę się, że nie ma co stawiać Philly w roli contendera ale na wschodzie każdy team (no może poza Toronto…chociaż kto wie) jest jak najbardziej do ogrania.

      (17)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu to nie będę sie rozpisywał, dodałem wpis pod art. o Sixers.
    Jeśli chodzi o Melo to statystyki są nieubłagane jeśli chodzi o sport. Widać jak na dłoni, że leniwy pączek jest mało mobilny i po prostu nie chce mu się latać po placu.
    Najlepiej jakby mu koledzy z druzyny wypracowali czysta pozycje do rzutu i podbiegli pilke do reki wlozyli i poprosili: “Melo nasz Gwiazdorze rzucaj”. Tylko jest ten mały problem, że same cegły by leciały… Skończ pan wstydu oszczędź.

    (47)
    • Array ( )

      Tak tak, wydawanie werdyktów już po pierwszym meczu serii. A co do doświadczenia – racja, zapomniałem, że skład Bostonu to same stare wygi playoffowe 😉
      Zgodzę się, że nie ma co stawiać Philly w roli contendera ale na wschodzie każdy team (no może poza Toronto…chociaż kto wie) jest jak najbardziej do ogrania.

      (0)
    • Array ( )

      powyższy komentarz miał być odpowiedzią do innego posta. Proszę moda o usunięcie 🙂

      (0)
  4. Array ( )
    CarterZRaptors 1 maja, 2018 at 11:09
    Odpowiedz

    Melo jest bardzo energooszczędny! Szkoda, że Billy nie ma żadnego pomysłu na grę chłopaków ? Boston in 6!

    (7)
    • Array ( )

      Jak czytam, że głównym kandydatem do COTY jest Casey czy D’Antoni to zastanawiam się co oni by osiągnęli z tak osłabionym przez kontuzje Bostonem.
      I w drugą stronę: gdzie byłoby Toronto ze Stevensem za sterami.
      COTY może być tylko jeden!

      (15)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mówiłem to już parę razy i powtórzę po raz kolejny – na tym etapie, Joel ma dużo większy potencjał i jest zdecydowanie lepszy od Benia. W momencie, w którym Simmons spotyka ścianę pod koszem, czytaj dobrego obrońcę, to nie wie co ma zrobić – prze do przodu, często próbuje skończyć z obrotem, ale przy dobrym ustawieniu gubi się, (były oczywiście sytuacje, gdy przechodził, patrz dunk z reverse’a itd), wiec co robi? Otóż oddaje piłkę – stąd asysty, ale teraz ten pro8l3m, o którym mówiłem już właśnie wielokrotnie, a ludzie usilnie, go ignorują. W momencie jak zawodnik, który robi to dobrze podaje piłkę, po wejściu pod kosz – np. Lebron, czy Rondo, to oni nie kierują tej piłki jak Ben, tzn. oddają do najbliższego / do tego, gdzie najłatwiej oddać, czy jest w polu “rażenia” aktualnie. Zobaczcie sobie, jak często lecą do Kevina Love podania przez całą szerokość boiska, nawet po koźle, bo jest to zawodnik aktualnie U W O L N I O N Y spod jarzma obrońców. Simmons podaje do najbliższego, jakby w panice oddając piłkę, bo skończyły mu się pomysły – i dla gości, którzy mówią:
    “hej, odczep się, to rookie!1!!1!” – to czemu w takim razie, mówicie, że jest on praktycznie zawodnikiem siedzącym aktualnie lebronowi na plecach itd. ? Popatrzcie na Joela, poparzcie na Benka, potem znowu na Joela i zauważcie różnicę.

    (24)
    • Array ( )

      Zgadzam się z Tobą. Aczkolwiek simmons to faktycznie rookie, myśle, że jeszcze nauczy się „paru” rzeczy 🙂

      Ps. Serio musiałeś napisać ‚pro8l3m’ zamiast problem? Zawiało gimbazą 😉

      (4)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      tomtom, nie nerwuj się, powoli, adin dwa tri… siema “niemłody”.
      być może kolega powyżej interesi się nba ze dwie wiosny, to jedne playoffy dla niego połowa przygody.
      żartuję oczywiście,niech kolega “jetke” też się nie nerwuje. adin dwa
      choć faktycznie zeszłoroczne PO to “lekki” ślizg cavs i gsw,a sam finał to także jazda bez większych emocji.
      p.s.
      i nie przeklinaj mi tu,nie wiesz, że nieletni to czytują… 🙂

      (2)
    • Array ( )

      ok kmn, już będę grzeczny 😀 Twój avatar mnie uspokaja 😉

      (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Przyznam się szczerze, że poprzez wasz portal i pochlebstwa na temat 76ers uwierzylem w ten zespół, zachlysnalem się nim. Nadal twierdzę, że mają szansę wygrać z Bostonem bo pierwszy mecz w serii tak naprawdę o niczym nie przesądza ale jedno na temat Bostonu chcialem posiedzieć.
    Na ten moment , gdyby Irving i Hayward nie byli kontuzjowani to Boston byłby najlepszą ekipą wschodu. Dyskusja była przed sezonem naprawdę gorąca na temat Cavs i Bostonu, kto lepszy i kto w finale. Teraz po całej skończonej już rundzie zasadniczej nie mam wątpliwości!
    Chwalicie Philadelphie, że przyszłość itp. ale to zdrowy Boston przejmie pałeczkę po Cavs na 3, 4 kolejne sezony( o ile to wszystko zostanie na tym kursie na którym jest obecnie).
    I jeszcze jedna uwaga. Dopóki Siemens choć w pewnym stopniu nie nauczy się rzucać nigdy nie będzie prawdziwym liderem, który w każdym momencie pociągnie zespół. Porównuje się go do Lebrona pod względem siły techniki, asyst i na tym się skończy niestety bo Lebron potrafi rzucać, stanie w ciężkich momentach na linii za trzy punkty i odda rzut, da punkty kiedy trzeba z każdej pozycji nie tylko po wejściach, Simmons tego nie zrobi i tu się porównania kończą dziękuję.
    Warriors do boju i po mistrza!!!

    (18)
    • Array ( )

      W sumie masz rację i zwróćmy też uwagę że w USA już jest mianowany Księciem 🙂 czyli gościem który niby ma przejąć pałeczkę gwiazdy po LBJ 🙂

      (2)
    • Array ( )

      Takie gdybanie nie ma sensu, młodzież łatwiej się ustawia niż gwiazdorka Irvinga który przetrzymuje piłkę zawsze, wcale z nim zespół nie musiałby być lepszy.

      (1)
    • Array ( )

      MVP
      Irving przetrzymuje gale?
      To co w takim razie robi LeBron?
      Przy czym Irving to rozgrywajacy a LeBron to skrzydlowy.
      Irving bardzo sie rozwinal pod Stevensem i jego gra z pilka wcale negatywnie nie wplynela na ruch pilki Celtics ani na ich atak. Z reszta z Thomasem grali identycznie i nikt nie pisal o nim jako o grqczu przetrzymujacym gale.

      Podwojne standardy?

      (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bardzo podoba mi się gra Roziera,szkoda że kiedy wróci Irving młody wróci na ławkę,nie uważacie że mógłby odejsc na przykład do Spurs ? Pod skrzydłami Popa miałby szansę na jeszcze większy rozwój niż u Stevensa 😀

    (-13)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Kto wie jak to z Popem się ułoży. Może rzucić się w wir pracy, po śmierci żony, jak to ktoś już wspominał, albo wręcz przeciwnie, będzie potrzebował odpoczynku i zajmie się dziećmi i wnukami.

      (5)
    • Array ( )

      U Popa nie miałby tylko szans na szalone trójki, system mógłby zabić jego pewność siebie

      (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Uwaga, uwaga! Połączenie kolejowe do finału z przesiadkami. Prosimy natychmiast przeskakiwać do wagonu Celtics 😉

    Tak jak wczoraj przeczuwałem, Sixers za dużo mówią, za szybko zaczęli głaskać puchar. Dziś naprawdę niewiele pokazali, nie było tego ruchu piłki, który porównywaliśmy do Warriors, za to było dużo rzutów z miejsca, jak na treningu. A przecież mieli najwięcej czasu na przygotowanie.
    Z kolei Celtics trzymają klasą na miarę organizacji. Niesamowite, że Brad Stevens potrafi zastąpić sobie każdego człowieka i wypełnić każdą brakujacą lukę. Grali naprawdę super dla oka, wszyscy bardzo dynamiczni i ruszali się jakby ważyli po 10kg mniej na głowę. Roziera można było czasem pomylić z Irvingiem. Smart trochę się poobijał o Embiida, od kciuka po jajca, ale wzbudzał respekt i grał solidnie

    (25)
  9. Array ( )
    GraczZNumerem32 1 maja, 2018 at 11:38
    Odpowiedz

    Też mi się wydaje, że PHI zgubiła pycha. Nie byli przygotowani taktycznie na zdziesiątkowany kontuzjami BOS. No i odezwała się największą słabość Simmonsa – brak pewnej ręki. Koleś ma świetny warsztat, ale musi w to lato się przyłożyć do treningu rzutowego. Inaczej wielką gwiazdą ligi nie będzie. Narazie przypomina mi przerośniętego Rajona Rondo – dyryguje i kontroluje tępo jak profesor, ale bez wybitnych strzelców jego wartość nie jest, aż tak wielka.

    A co do C’s, to zastanawiam się jak Brad Stevens to robi, że jego zawodnicy są tak zmotywowani i pewni na boisku. W gamę 7 byli świetni, tak samo dziś w nocy. A przecież “głębokość” ich składu przy obecnych kontuzjach nie pozwala być, aż tak pełnym optymizmu. Coach Stevens musi być genialnym psychologiem 🙂

    Jako fan Celtów chciałbym żeby każdy mecz wygrywali w takim stylu, ale Philadelfia na pewno znajdzie receptę na wgrywanie.
    W game 2 spodziewam się większych emocji. W końcu to NBA. Jeśli Boston wytrzyma tempo gry narzucone przez Sixers, możemy mieć kolejny game 7 w tych PO.

    (10)
    • Array ( )

      Stevens to trenerski talent czystej wody, ale warto dodać znaczenie hali i publiki w Bostonie. To jest coś niesamowitego, super się to ogląda przed telewizorem, a co dopiero tam być… Jedyne z czym to można porównać, to doping w piłkarskiej premier league! Jeśli zawodnik drużyny przyjezdnej jest doświadczony i silny psychicznie, to świadomość, że cała hala jest przeciwko niemu, nawet go jeszcze poniesie, ale młodzi i niedoświadczeni gracze, nawet ci bardzo utalentowani, tracą w takich warunkach mnóstwo ze swojej mocy. Jeśli do tego dodać odwiecznego, niezłomnego celtyckiego ducha, fantastyczną waleczność, presję non stop w obronie, to mamy 1:0. Mega ważny będzie kolejny mecz, jeżeli Celtics go wygrają, to postawiłbym na nich w serii, ale nawet jak to Phila na końcu okaże się lepsza, to tak zdziesiątkowany Boston już teraz zasługuje na ogromny szacunek i pokazuje, że każdy, kto myśli, że będzie miał z nim łatwo, jest w wielkim błędzie. Ten zespół można pokonać, ale jeśli już, to nigdy spacerkiem, a po twardej, morderczej walce. Jeżeli ktoś nie jest w stanie temu podołać, to w Bostonie przegrywa, nawet gdy w danym momencie posiada więcej czysto sportowych atutów.
      Przy kolejnym świetnym występie Jaysona Tatuma warto dodać, że jest to najlepszy punktowo mecz celtyckiego rookie od 1980 roku i Larry Bird’a. Oko kamery w ostatnich momentach meczu na uśmiechniętego JT, a po chwili na banner z nr 33 i zdjęcie Larry’ego – bezcenne. NBA Playoffs, poziom wyższy, a chłopak gra jeszcze lepiej niż w RS – w ostatnich 3 meczach średnia na mecz ponad 22 pkt. Super charakter, wiedząc że pod nieobecność Browna jest jedną z głównych opcji ofensywnych, czuł się jak jeden z liderów i grał jak jeden z liderów. Przypomnijmy sobie tylko, że w marcu skończył 20 lat…

      (13)
    • Array ( )

      Przewaga boiska w przypadku Celtów to nie byle co. Najlepszy doping w lidze. Były też obiekcje co do pracy komentatorów Bostonu.
      Game 7 vs Bucks, ~1 minuty do końca 3 kwarty:
      “Rejected by Tatum! … Tatum fakes it, takes it, makes it! This place is going nuts”. Akcja + dopig + komentarz = WOW. Coś pięknego.

      (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielki szacunek dla Celtics i dla ich trenera. To co robi Stevens i jego ekipa jest niesamowite. Grając bez trzech (trzech!) czołowych graczy dominują Sixers i zasłużenie prowadzą w serii. Ciekawe jakby sobie poradzili Rockets bez powiedzmy Paula, Hardena i Gordona czy GSW bez Curry, Thompsona i Greena. Innymi słowy czapki z głów! Pozdrawiam.

    (14)
    • Array ( )

      eMce
      Ty mi powiedz kim sa Sixers bo padaja juz glosy ze to juz jest sila na wschodzie, ze finaly w tym roku…
      To jak? Sa tacy mocni na finaly cxy jednak nie bo przegrali?

      (-3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    To tylko jeden mecz nie ma co sie podniecac. Mowiac w skrocie jednym siedzialo jak Horfordowi 10/12, czy Rozierowi 7/9 trojek… taka skutecznosc nie pojawia sie co mecz…innym nie. Phila slabo rzucala co im sie rzadko zdarza nastepny mecz bedzie inny. Roznica znaczna na skutecznosci.

    (2)
    • Array ( )

      Sprawdź jaką skuteczność miała Phila przeciwko Bostonowi… To nie przypadek, a defensywa Bostonu to nie ogórki.
      Z drugiej strony WPP przez 7 meczy Bostonu 1 serii pisał, że Boston na farcie, a i tak są w 1 rundzie. MIL też już miało nie rzucać na skuteczności 59%, a mimo to mieli takie mecze aż 3 razy.
      Ale i tak WPP napisze, że game 1 nie ma znaczenia dla przebiegu serii, że Boston na farcie, a Phila tak jak Mil nie grali tak jak on tego chciał i dlatego przegrali.

      A na poważnie.
      Boston to niewygodny przeciwnik dla wesołek koszykówki 76rs. Jak potrafili Antka zatrzymać na 0 punktach z kontry to Phila wcale nie będzie dla nich większym wyzwaniem. Z przewagami fizycznymi rywali też potrafią sobie radzić. Z przegraną deską Boston też wygrywa mecze. Phila musi liczyć na mecze takie jak miało Milwaukee gdzie rzucali na ponad 50% skuteczności, a mimo to taki mecz po ich stronie nie będzie gwarantował wygranej.
      Simmons w RS miał bardzo duże problemy z grą przeciwko Bostonowi. Celtics nie boją się jego fizyczności, a brak rzutu tylko ułatwia sprawę. W dużej mierze to czy będzie potrafił się rozpędzić i narzucić na Celtics swój biegany styl gry będzie zależało od tego czy Phila nawiąże walkę.
      Embiid miał największą zdobycz w całym meczu, a mimo to ani przez moment nie był zagrożeniem dla Celtics. Jego wynik był wliczony w koszty tak jak wyniki Middletone’a w serii z MIL. Zrobił po prostu swoje.
      Reddick rzucił 20 pkt, a Phila ma bilans 19-6 gdy ten osiaga 20 pkt w meczu. Jednak nie dało to wygranej.
      Boston w szarpanej grze czuje się jak ryba w wodzie. Czy Phila jest gotowa na rywalizacje w takich warunkach ?

      To też nie pierwszy raz w tych PO gdzie Phila tak słabo rzuca z dystansu, a piszecie, że taki mecz już się nie powtórzy. W serii z Miami mieli 3 mecze ze skutecznością z dystansu poniżej 30%. Raz bym zrozumiał ale nie 4 razy na 6 meczy w PO. Dlaczego nie miałoby się więc to powtórzyć ? Zwłaszcza, że defensywa Celtics jest mocniejsza od tej Heat.

      Za bardzo chyba uwierzyliście w wielkość 76rs. Nagonka medialna na nowego księcia ligi czy wielkiego powrotu Embiida zrobiła swoje. Oczekiwania były naprawdę wysokie i stąd trochę to zaskoczenie. W poprzednim arcie tak ładnie i kolorowo Phila została opisana i chyba wszystkich poniosło. A tu się nagle okazuje, że Ci świetni strzelcy których otoczono Simmonsa już w tych po zaliczali skuteczność na poziomie 22 czy 19%. Taką dobrą obroną Philadelphia miała dysponować a tym czasem Cetlics w 1 meczu mieli więcej otwartych pozycji niż w całej serii z MIL. Co najmniej 3 trójki Roziera były z czystych pozycji bez ręki obrońcy. U siebie ? mógł rzucać z zamkniętymi oczami. Nie widzieliśmy też praktycznie żadnych heroicznych rzutów Celtics tak jak w meczu z Bucks gdzie Morris trafiał trójki z faulem czy Tatum trafiający z 9 metra przed końcem 24 sekund. Phila nie postawiła zbyt wysoko poprzeczki w porównaniu z tym z czym musieli Celtics się mierzyć z Bucks.
      To nie będzie gładka seria jak z Heat. Ja nie liczył bym jednak na 7 meczową batalię jak z Bucks.

      (19)
  12. Array ( )
    PączekKarMelowy 1 maja, 2018 at 11:51
    Odpowiedz

    Haaa ! Zgadłem, że to Melo
    Melo jest energooszczędny tak żeby mógł grać co najmniej do 45 roku życia i xxx : o

    (4)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niesamowite. No Hayward, no Irving, no Brown and no problem. Tylko że to jest seria a nie jeden mecz i na całą serię te braki mogą prędzej czy później wyjść. Niezależnie od tego czy starczy sił w tym roku to Boston może spać spokojnie przez kilka następnych lat. Utrzymanie tego składu + brak kontuzji = monopol na finały na najbliższe lata. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie dane nam będzie oglądać Celtów w pełnym składzie.
    Ile znaczy system i świetny trener… wystarczy przypomnieć Thomasa z zeszłego sezonu czy chociażby Rubio pod ręką Snydera. Mamy dwóch kolejnych świetnych coach’ów w NBA, myślę że godnie zastąpią Pop’a i innych wielkich. Stevens jest w dodatku 10 lat młodszy od pana Quinn’a co jest jeszcze bardziej niezwykłe.

    (15)
    • Array ( )

      A ja martwię się że Danny znowu coś odwali… Oby tak nie było bo Brad świetnie układa tą ukladanke swoją

      (-4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Już zostawcie tego melo ? Od początku wydawało mi się że szóstki łatwej przeprawy nie będą miały z koniczynami. Defense, zadziorność, nic do stracenia i wspaniały trener. Dziś trochę słaby mecz zaliczyli prawie wszyscy z The process za to Boston poleciał bardzo ładnie więc nie mowilbym że cs w 4… Wydaje mi się że nadal sixers są faworytami Ale ludzie Boston… To Boston chyba wiecie o co mi chodzi a osobiście kibicuje im o wiele bardziej niż rozpaplanej gębie Embida pozdro!

    (9)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem fanem C’s ale trzeba im oddac to chyba najbardziej pechowa druzyn w tym sezonie. A mimo to Brad wyciska ile moze i robi to bosko… Ilu juz spisywalo Boston na straty jak Kyrie oglosil ze to koniec sezonu dla niego…. Rozier dla mnie kocur straszny…kozluje pilke jakby mial parkiet rozwalic forma zycia. JT jak na rookie bez kompleksow pod kosz sie wkreca. Normalnie milo sie patrzy na taka druzyne. Wydaje mi sie jesli skonczy sie na 2-0 to boston w 7.

    (13)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Większość z was pisze teraz, że młodzi wygadani i za pewnie siebie. Ale czy to nie dobrze? Każdy ma swoje sposoby na motywację, jedni jak celtics po cichu konsekwentnie do przodu, a philadephia po latach smiania się z nich ma swój czas i czują się w końcu mocni. Fajnie, że w końcu są w playoffs i to ich czas 🙂 a tu mało jest tych co się cieszą, że coś na wschodzie się dzieje, tylko albo jednych uwielbiają a cała resztę nienawidzą 🙂

    (8)
    • Array ( )

      Tu nawet nie chodzi o wygadanie. Generalnie cała Philadelphia była tak wygłodniała po dłuuugich latach posuchy, że już są mniej więcej w takiej euforii jakby już wygrali to mistrzostwo. The Time is Now, armie celebrytów w pierwszych rzędach czekajacych na odbiór pucharu, reklamy, plakaty, no i Embiid w całokształcie.
      No historia w sporcie pokazuje, że najczęściej to się kończy pęknieciem balona przedwcześnie gdy za bardzo zapomni się o tym co najważniejsze, czyli czysta gra i założenia. Poczekamy, zobaczymy – jak to przebrną to przejdą prawdziwy chrzest na przyszłych dominatorów.

      (4)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Dajcie czas Sixers, Boston wyjątkowo dobrze trójka siedziała i nie wydaje mi się, że powtórzą ten sam wyczyn w kolejnych meczach. Mimo wszystko zagrali idealnie i na dodatek bez Browna. Czapki z głów Panie Stevens!

    (4)
    • Array ( )

      Sixers zagrali też w moim przekonaniu dużo poniżej oczekiwań, Simmons zakrztusił się atmosferą w Bostonie, miał sporo głupich strat. Nie dziwię się mu, ta hala jest zupełnie inna niż reszta NBA, tutaj nadal czuć ducha Garnetta, Russela, Pierca i innych legend. Nie pomogła z pewnością też skuteczność celtów. Jednak RS zdążył nam pokazać, że to nie jest Rookie i na następny mecz może być już gotowy na rewanż.

      (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Celtics nawet jeśli odpadną w tej rundzie, w przyszłym sezonie mogą być odpowiednikiem Warriors na wschodzie.
    Mają doświadczonego Horforda, młodzież nabierze doświadczenia w PO, wróci Irving, Hayward, który przy tak wyrównanym składzie nie musi być nawet supergwiazdą, ale kimś w rodzaju Klaya Thompsona, który będzie grał dobrze, a petardę odpali tylko w razie potrzeby. Średnia wieku w tym zespole to około 25 lat, a najstarszy Horford skończy w tym roku dopiero 32 lata (jak dotąd średnie w PO 19.1/8.5/3.4, 62% za 2 i 47% za 3). W tym roku 8 ich graczy notowało średnio ponad 10 punktów na mecz. Jeśli tylko zdrowie dopisze wschód przez kilka najbliższych lat może być zielony:)

    (7)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale się Pan Redaktor uczepił tego Melona.. 🙂 fakt faktem gość powoli, no może nie powoli ale szybko się kończy ale czytając codzienny artykuł mam wrażenie, że spędza Pan sporo czasu na wyszukiwaniu kompromitujących statystyk owego gracza 🙂 analiza meczu jak najbardziej trafna, ciężko mi opowiedzieć się za jedną ze stron – jedną szanuję za konsekwentność i piękny zespołowy basket, drugą zaś uwielbiam oglądać ze względu na młodość i szybki efektowny basket. Niech wygra leszy !

    (6)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie zapominajcie, ze w Bostonie brakuje jeszcze Theis’a !
    Facet świetnie spisuje się na zbiórce, czasem walnie trójkę, i pogra w obronie !
    To był również bardzo ważny element Bostonu w RS!!

    (21)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    To ja z małym kamyczkiem. Brad Stevens może być świetnym motywatorem, wynalazcą zwycięskich niuansów, ale czemu nikt się nie zastanawia czemu jego zawodnicy tak często się kontuzjują?
    Może to jest właśnie jego słaba strona. Że robi coś wyniszczającego zawodników na treningach?
    Taki no offence od fanatyka Celtics

    (-8)
    • Array ( )

      Tak, bo to jego wina, że Haywarda spotkało to co spotkało, a Kyrie przyszedł z drobna kontuzją wymagającą operacji po sezonie. To nie TT

      (9)
    • Array ( )

      Kurde cos w tym jest.
      Stevens sam musial namowic LBJa aby podszedl Haywarda przy alley opie, a i na pewno kontuzja Irvinga ktory nabawil sie jej kilka lat wczesniej tez jest wina Stevensa ^^ dobre

      (3)
    • Array ( )

      Sir, wrzucasz wszystkich do jednego wora z tezą, a teraz przypomnij nam każdą kontuzję z osobna jak do nich dochodziło. Zaczynając od Gordona.

      (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Przynajmniej w końcu od kilku lat mamy ciekawe PO, gdzie już wcale nie jest takie pewne,że w finale będzie Cavs vs GSW.

    (3)
    • Array ( )

      Gsw na bank bedzie w finale. HOU niby dobrze gra, ale ja tam wiem swoje, 2 mecze max wydra. Clevland tez bd w finale, Toronto wymieknie w playoff jak zawsze. Może boston jakimś fartem mógłby dać radę, ale dalej wątpię. Finał taki sam jak rok temu, nie ma co się oszukiwać

      (-1)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Wczoraj sie trochę rozpisałem jeżeli chodzi o 76 raczej w pozytywach a tu taki dong. Jednakże ciągle będę się upierał że 76 wygrają tą serie. Boston mimo mojej ogromnej sympatii trocje dzień konia zwłaszcza Rozier a Phila wręcz przeciwnie więc jak oba zepoły się ustabilzują wejdą na swój normalny poziom to Phila wydaje się cały czas być mocniejsza a po jednym meczu nie ma co przewidywać całej serii. Niech wygra leszy najlepiej w siedmiu grach żeby były emocje !

    (0)
    • Array ( )

      A dlaczego uważasz, że Rozier to dzień konia? Chłopak w każdym meczu playoff bardzo dobrze się prezentuje. Tutaj nie grają nazwiska wielki analityku.

      (1)
    • Array ( )

      Rozier ma ten dzirn konia juz 5 mecz na 8 rozegranych w tegorocznych PO.
      A Phila nie miala dnia juz 4 mecze na 6 rozegranych w tegorocznyc PO gdzir nie przekroczyli 25% z dystansu.

      Ale co tam. To na pewno wypadek przy pracy ^^

      (5)
    • Array ( )

      Czytalem ze prawdopodobnie na 2 mecz. Podobno nic mu nie jest ale chcieli byc na 100%pewni i dali mu odpaczac.

      (1)
    • Array ( )

      Muszę się zgodzić; zawodnik, którego głównym i jedynym atutem była gra w ataku po all-star game zdobył 302 punkty z 295 rzutów + ORTg 99, DRtg 112. W PO uciułał 71 punktów z 72 rzutów. Gdyby chociaż schudł by udowodnić, że jeszcze mu się chce, lub miał mistrzowskie doświadczenie. W tej chwili jest już tylko dosłownie i w przenośni balastem dla każdej drużyny.

      (2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Można biegać dużo jak debil. Można też chodzić po parkiecie I robić to mądrze. Mało nic z tego nie potrafi xd

    (2)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo ogólnie musi trochę spokornieć albo skończy jak T-Mac. Albo się ogarnie i polepszy z zza łuku albo nigdy nie zdobędzie pierścienia

    (1)
    • Array ( )

      A miał być taki kozak gdy był draft. Gdzie jest i co zdobył LBJ a co Melo

      (2)
  26. Array ( )
    oldskul_offence_wins_games_defence_wins_championships 1 maja, 2018 at 22:56
    Odpowiedz

    no spoko, wiem to tylko liczby, ale jednak Tatum wyrównujący Celtycki rekord punktów zdobytych przez rookie w playoffach… no coś tam może znaczyć. Tak czy siak fajnie to się ogląda chłopak jest mega zadziorny, łapy wkłada w podanie, no pięknie to lubimy

    (2)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdzie sie podzial WPP? C’s wygrali i cisza… pewnie odkopuje swoje komentarze z calego sezonu i analizuje gdzie wkradl sie blad?
    Odnosnie C’s – mysle, ze BS wraz z DA maja tylko jeden sposob na motywacje druzyny… jak nie zagrasz 100%, to cie sprzedamy 😛

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu