fbpx

Prawdziwy Kobe dopiero się zaczyna

16

Powiem Wam coś na temat Kobe. Obserwuję go od początku. Facet ma 33 lata i właśnie wchodzi w nowy etap swojej kariery. Faza1: talent Do ligi trafił jako 18-letni fenomen. Czystym talentem bił ludzi po oczach. Rzucał wyzwania ówczesnym gwiazdom ligi i stroszył przy każdej nadarzającej okazji. Faza2: praca Następnie, dzięki ciężkiej pracy zyskał status gwiazdy. Szlifował, polerował, doskonalił swój warsztat, dzięki czemu stopniowo wspinał się na szczyt łańcucha pokarmowego NBA. Faza3: prime time Potem nadszedł okres fizycznego prime, w którym Kobe bił wszelkie rekordy indywidualne wraz 81-punktowym absurdem w 2006 roku. Udowadniał całemu światu, że stoi na samym szczycie góry zwanej NBA i nie zamierza z niego schodzić. Faza4: umysł Kolejno Kobe wszedł w fazę dojrzałości koszykarskiej, stając graczem kompletnym, prawdziwym także mentalnym liderem LA. Kibicował kolegom, wspierał ich dążenia. Tłumaczył niuanse gry. Faza5: charyzma Właśnie się rozpoczyna. Jeszcze nigdy w karierze Kobe nie brzmiał w ten sposób. Powala surowym stylem bycia. Nie patyczkuje. Zostało mu mało czasu, nie ma czasu na głupoty. Jeżeli NBA to mafia, Kobe stoi na jej czele. Muszą liczyć się z nim wszyscy, włączając w to szefów ligi. Psychika Kobe jest niedoścignionym wzorem dla graczy z najwyższej półki. Od wielu lat poddany rygorystycznemu reżimowi treningowemu Kobe przypomina mi pedantycznego zabójcę, który dwa razy dziennie rozkłada na części i dokładnie czyści swoją broń. Tyle, że Kobe robi to pięć razy dziennie.

Do tego wszystkiego, Bryant klnie jak szewc. Nie można żyć w tak zdyscyplinowany sposób i nie denerwować się gdy na drodze staje mądrala, który twierdzi, że wie więcej o koszykówce. Kobe jest jak weteran wojenny, który stracił przyjaciół na wojnie. Został sam, w świecie cywilów, niezrozumiany. Rzadko zdarza się, że puszczają mu nerwy, a na światło dzienne wychodzą: gniew, nienawiść i masa przekleństw. Wysłuchajcie tego wywiadu:

0:05 – Kobe mówi, że lubi szanse LA, na zdobycie tytułu, ale tak naprawdę jego oczy mówią “w świecie, w którym żyję zginąłbyś za to pytanie” lecą przekleństwa, elegancko zagłuszone przez cenzurę LA Times.

0:27 “A więc wiesz więcej o koszykówce niż ja tak?” ciekawy punkt, na który zwraca uwagę Mamba. Być może wiedza dziennikarzy czy blogerów od lat piszących o NBA jest większa aniżeli przeciętnego gracza. Ale Kobe? Szacun dla tego reportera.

0:34 Wymowny przewrót oczami. Gdyby Kobe miał zabić tego barana, na pewno wystarczyłoby mu kasy, by kupić te dzikie świnie, które zjadają ludzi. Zastanówcie się zanim zadacie głupie pytanie Kobe Bryantowi.

1:14 “Nie twój interes”. Teraz już widać wyraźnie, że reporter wkurzył Mambę. Reszta dziennikarzy poczuje ból.

1:50 “Czy Kobe podziwia profesjonalne podejście Gasola (który miał zostać oddany)” Niespecjalnie. Patrzcie jak on to mówi. Prawdziwy Kobe walczy by nie wyjść na wierzch i zbluzgać wszystkich jak leci.

3:00 “Cool” Facet powstrzymuje się resztkami sił.

4:01 “Czy nie mydlisz nam czasem oczu tym pozytywnym nastawieniem.” (Kobe twierdzi, że LA są wciąż materiał na mistrza. “Nie muszę tego robić, jeśli myślę, że dany koleś to łajza – to znaczy że jest łajzą. Smush Parker był łajzą. Mówiłem wam to od pierwszego dnia.”

Fani Lakers, spójrzcie na to z tej strony, nawet jeśli zespół nie wzmocni składu i będzie miał kiepski rok, przynajmniej zobaczymy Kobe bluzgającego częściej na bandę reporterów. Nieraz to lepsze niż sweep w II rundzie playoffs.

[vsw id=”sWgkrLFRxqc#!” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

16 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z obecnym składem nie widzę ich dalej niż w 2 rundzie.Chyba ,że Bynum będzie zdrowy cały sezon i jego talent jeszcze bardziej eksploduje, Gasol sie odbuduje po nieudanych PO 10′ i skombinują jakiegoś ciekawego PG( trochę bardziej mobilnego niż Fish)

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe niczego nie musi już udowadniać, pokazał że jest top 5 w historii (to też zdanie wielu ekspertów np. Barkleya), i jestem pewien, że jeszcze tytuł zdobędzie, lakersi mają solidną drożynę, jeśli bedą w wszyscy w formie to Lebrony i inne gwiazdy bójcie się xD

    PS. mam nadzieje że wreszcie tego CP3 uda się ściągnąć. pozdro:)

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    cos mi sie wydaje ze rookies ktorzy pojawią sie w LA bedą musieli sie zwracac Panie Bryant albo Sir Kobe 😀 bo ich pozabija

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem wam jedno , jeżeli Kobe jest tak nastawiony jak widać na załączonym obrazku to polecam zejść mu z drogi… Bryant jest mentalnie najtwardszym zawodnikiem w tej lidze , dotarł do momentu “teraz albo nigdy”. Lakersi będą bardzo niebezpieczni. Nie ważne z kim na pokładzie.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma co ukrywać gościu ma prawo być lekko poirytowany tym co się wydarzyło w ostatnich paru dniach, tym że Lakers zostali wydymani przez Sterna, że zamiast CP3 i D12 (bo taki był masterplan Mitcha) zespół póki co został osłabiony a atmosfera popsuta. Wszystko to w momencie zmiany sztabu trenerskiego, zmiany całej koncepcji gry itd. a po 15 sezonach i tysiącach mil przebiegniętych na pełnych morderczej rywalizacji parkietach NBA paliwa w jego nogach już tak wiele nie zostało.

    Jasne że nie podziwia Gasola bo i za co? Sam jest profesjonalistą i dla niego to normalka, taka jest natura tego sportu/biznesu. Jak zarabiasz miliony dolarów to robisz wszystko żeby pokazać że na nie zasługujesz. Po prostu odwalasz swoją pracę najlepiej jak się da, niezależnie od sytuacji; wychodzisz na parkiet i robisz co możesz żeby drużyna (ta czy inna) odniosła zwycięstwo.

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wszyscy juz wiemy ze w L.A w tym sezonie role nieco sie odwroca 🙂 CP3, Blake, DeAndre J, Caron Butler = konkret. Jezioro w tym sezonie wysycha… 🙂

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a ja myślę że:
    a) jemu to wszystko zwisa, czy się robi czy się leży to 20 mln baksów za sezon się należy 😉
    b) będzie robił dobra minę do złej gry przez cały sezon, nawet jak im się nie uda dojść daleko w playoffs będzie mówił że to wina osłabienia składu, nowej koncepcji trenera, z resztą on już i tak nie ma to wpływu…… wiele osób niebawem będzie chciało aby Lakersi wykupili jego kontrakt na inne gwiazdy za rok, np. Dwight Howard o ile zostanie do końca w Orlando, lub taki Blake Griffin za 2-3 lata będzie wołał dużą forse albo i nawet wcześniej wytrejdują go gdzieś

    damien_bielsco, ja też tak uważam, że “on już sie mierzy tylko z największymi legendami basketu… i że te ostatnie sezony zadecyduja jak go zapamiętamy”
    chociaż ostatnie lata kariery to te młode gwiazdki nie miały najlepszych, Iverson, Marbury, McGrady, V.Carter, Webber, Stojakovic, Ben Wallace ale to też wina współczesnej polityki klubów, co było to było i nie ma sentymentów

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu