fbpx

Przez całe życie wszyscy we mnie wątpili, czyli Jimmy Butler i jego historia

34

W tego rodzaju wsparciem oraz dachem nad głową, droga Butlera staje się nieco bardziej oczywista. JB szybko stał się gwiazdą miejscowej ekipy. Jako kapitan drużyny, notował blisko 20 PPG i 9 RPG. Po zakończeniu szkoły średniej, musiał znów podjąć trudną decyzję. Kilka uniwersytetów, do których aplikował, odmówiło przyznania stypendium sportowego. Ostatecznie Jimmy wybrał więc mało znany Tyler Junior College. Tam znów dominował. Jako student I roku kilkukrotnie zanotował po 30-40 punktów w meczu. Z miejsca pojawiły się oferty z największych uczelni w kraju. Wybrał Marquette.

Nie było łatwo. Butler ostatecznie wspierał swoich kolegów z ławki, wchodząc na kilkanaście minut. To Wesley Matthews, dziś SG w barwach Portland, był na ustach wszystkich. Butler po prostu robił swoje i czekał na swój moment. Z braku minut, Jimmy zaczął skupiać się na swych walorach defensywnych. Ostro trenował. Porzucił rolę gracza zdobywającego punkty. Stał się bardziej wszechstronny. Wtedy dopiero zaczął pukać do drzwi NBA.

Jak dziś wygląda sytuacja – wszyscy wiemy. Jimmy Butler jest doskonale zapowiadającym się, wszechstronnym graczem. Moim zdaniem z zadatkami na gwiazdę:

Cała ta sytuacja nauczyła mnie, że wszystko jest możliwe. Przez całe życie każdy we mnie wątpił. Włącznie z mamą. Miałem być za niski i zbyt wolny, aby grać w kosza. Mówili tak, bo nie znali mojej historii (…) dziś wiem, że jestem w stanie przezwyciężyć wszystko, jeśli tylko codziennie będę poświęcał na to czas.

`

Dziękujemy Ci, Jimmy Buckets.

1 2 3

34 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wzór do naśladowania jak być przegranym na starcie a jednak wygrać. Nie pyszy się, robi swoje to co idzie mu najlepiej i jest bardzo kompletnym zawodnikiem. Jeden wielki SZACUN!

    (74)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @zielah pewnie teraz jestes tak zadowolony z tego co napisales, ze nie wiesz jak za dupe sie zlapac. Ja, jak i pewnie 99% to czytajacych nie patrzylo Jimmiego Butlera na wikipedii i o tym nie wiedziala, a dzieki temu teraz znam jego historie, ktora jest bardzo ciekawa. Keep hating

    (90)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niesamowia historia , wielki talent ktory w tym roku ekslodował i ma zadatki na gwiazdę . Widzę w nim drugiego Gary’ego The Glove Paytona czy Bruce’a Bowena !!! 😉

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @kejdi I kto tu hejtuje…. czytam ten portal od dawna i mam prawo zwrócić uwagę… Szanuję redaktorów ale z drugiej strony wymagam profesjonalizmu. Nie napisałem tego ze złości. Konstruktywna krytyka. Ani trochę nie ma we mnie hejtu. A teraz trochę hejtu dla Ciebie – nawet jak byś był ana wiki i to czytał to i tak byś sier nie połapał bo z angielskiego pewnie dupa jesteś. Możesz sobie teraz pisać do mnie co ze chcesz, a i tak nie ustosunkuję si do tego bo z gimbusami nie dyskutuję.

    (-33)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @ zielah Dzięki za komentarz, ale pozwól, że jako autor tego tekstu dorzucę coś od siebie. Nie wiem czy uwierzysz, mniejsza, ale nie korzystałem z ‘wikipedii’ tworząc ten tekst. Niestety, nie mieszkam w USA, więc nie jestem w stanie zaprosić Butlera na piwo i porozmawiać z nim osobiście. Oczywistym jest, że będę korzystał ze źródeł wtórnych, ale na miłość boską – nie z ‘wikipedii’. A chciałem przybliżyć po prostu mało znaną historię, żebyście nie musieli łazić po ‘ wikipediach’ i innych badziewiach. Tyle. Peace and love.

    (71)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widać że wzorowaliście sie na MVP ale nie pamietam juz ktory to był numer ;p Nie zmienia to faktu że będzie z niego GRACZ i można sie na tym chlopaku wzorować, pamiętam jak jeszcze siedział na ławie w Marquette 😀

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę że rozpętałem burzę choć nie takie miałem intencje. Pozdrawiam zatem autora tekstu, redakcję i wszystkich czytelników… oprócz KEJDI’ego. 🙂

    (-5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Właśnie takimi graczami się inspiruję. Podobnie miał Allen Iverson, ale on to ciąg całych niefortunnych zdarzen, polecam przeczytać nieoficjalną biografię AI3 W INTERNECIE.

    (11)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jedno słowo: wzór ! 99% ludzi załamało by się na jego miejscu, ale nie on. Podniósł się w takiej sytuacji. Ciekawe co teraz sobie jego mama myśli…

    (7)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z czystym sumieniem, jak Rose był liderem Bulls, to teraz jest nim Butler i jak ktoś miałby dostać z Bulls MVP to właśnie on i to według mnie nie jest żadna przesada, widać jak gra.

    (10)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    moje jaranko jimmim zaczelo sie wlasnie po przeczytaniu tego artykulu w 2013, licze ze podpisze z bykami dlugoletni kontrakt bo nie wyobrazam sobie juz bullsow bez tego goscia

    (2)
  12. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    do redakcji
    czemu cenzurujecie moj post gdy wymieniam tytuł pewnego miesiecznika poswieconego koszykowce w Polsce (trudno nie zgadnac ktorego bo nie ma ich dwudziestu) podczas gdy inni moga to robić??

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Mnie zastanawia czemu nikt nie pisze o świetnych w tym sezonie Hawks , moim zdaniem oni też są jednym z faworytów a jest o nich cicho :/

    (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    To będzie wielki gracz. Ma bardzo odporną psychikę – pamiętacie jak w ubiegłorocznych PO spotkali się z Wizzards. Nene chciał go sprowokować i rozwalić psychicznie a okazało się, że Nene nie ugrał już nic a nasz bohater jeszcze bardziej przykręcił śrubę. Do tego skromny a nie jakaś medialna wywłoka.

    (2)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Miałem to niebywałe szczęście w ostatnich dnia że obejrzałem ostatnio dwa mecze Chicago na żywo w United Center. Obserwując sposób poruszania się zawodników Bullsy nie robią zbędnych kroków po parkiecie. Wszystko jest perfekcyjnie poukładane – jednak ze sporym marginesem na wykorzystanie indywidualnych skillsów, tutaj jak dla mnie bryluje Jimmi – jego fizyczna sprawność, nieustępliwość i odwaga jest imponująca. Dopóki nie zobaczyłem na żywo nie wierzyłem – Bullsy na mistrza! Publika w Chicago kocha wszystkich swoich zawodników jednak co oczywiste to Rose wzbudza najcieplejsze emocje ale zaraz za nim jest Jimmi. Co mecz przynosi kibicom niesamowite wrażenia. W ostatnim meczu slam dunk po podani Brooksa czy czapa uziemiająca Hardena …. mistrzostwo.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu