fbpx

Rajon Rondo kontuzjowany, maleją szanse Lakers, nowy wyszczuplony Carmelo Anthony

21

Witam. Rajon Rondo poważnie uszkodził kciuk podczas niedzielnego treningu i wypada z gry na 6-8 tygodni, potencjalnie do końca sezonu. Los Angeles Lakers są więc bez Avery’ego Bradleya oraz Rondo z tyłu, na pozycjach obwodowych. Co za tym idzie, maleją szanse Lakers na mistrzowski baner, a głębia składu w niwecz się obraca. LeBron James przepoczwarzyć musi się więc z powrotem w playmakera, zarówno w pierwszym jak i w drugim składzie. Szkoda, bo Rondo (fizycznie) prezentował się pięknie, sami widzieliście.

Każdy wie, że wraz z nadejściem playoffs, jego atrybuty (koszykarskie IQ, zadziorny charakter i odporność psychiczna) są w cenie. W tym sezonie dostarczał 7.1 punktów i 5.0 asyst. Na parkiecie spędzał średnio 20 minut oddając 6-7 rzutów. Przede wszystkim jednak, jak mówię, zdejmował obowiązki z Jamesa, który albo odpoczywał albo w rotacji z Rondo był szukającym zdobyczy punktowych, grającym od piłki strzelcem. Pod nieobecność Rondo marnieje także postać Dwighta Howarda, bowiem pick and roll tej pary był jednym z fundamentów gry drugiego składu. Akcją zaczepną, nie kosztującą wiele energii. To jak na rolującego Howarda reagowała obrona, określało poczynania rezerwowych Lakers itd.

Tym samym  na wartości zyskuje postać Alexa Caruso, który może okazać się jednak niegotowy jako playmaker w zderzeniu z czołówką ligi. Nie spodziewam się by w roli ball handlera chcieli umieścić Quinna Cooka. Na pewno rosną minuty i ekspozycja spadachroniarzy: JR Smitha oraz Diona Waitersa, którym chcąc nie chcąc przyjdzie nieco popracować piłką, a to wszystko oznacza chaos i nieprzewidywalność, tak obce zespołom o mistrzowskich aspiracjach.

Do dyspozycji coacha Vogela pozostali: LeBron, Caruso, Cook, Caldwell-Pope, Waiters, Green, Smith, Davis, Kuzma, Dudley, (Markieff) Morris, McGee i Howard. Jako kibic zespołu jestem oczywiście zmartwiony, w zderzeniu z ławką Clippers wygląda to coraz bardziej mizernie. Jeśli zespół ma utrzymać poziom, James będzie zajechany, a ma już przecież swoje lata. Margines błędu i braku skuteczności bardzo się zmniejszył, no niestety. W ewentualnej serii, sztabowcy Doca Riversa w końcu skontrują eksponowanie w obronie Lou Williamsa i Marcusa Morrisa. W otwartej grze Clippers ich powiozą. No cóż, miejmy nadzieję, że to już koniec niespodzianek kadrowych.

Other NBA news

No dobra, a teraz wyobraź sobie, że na wtorkowy basket zjawia się nowy kolega. Jeden twój ziomek go zaprosił, gość przyjechał na wakacje do Polski i chce z wami pograć. Jak go kryjesz? Uprzedzając pytania: tak, kosz jest zawieszona na 3.05 metra…

Dla mnie to normalka, mam na myśli życie w bańce Orlando. Czuję się jak podczas jakiegoś turnieju albo mistrzostw, których pełno w Europie. Wszystkie drużyny siedzą w tym samym hotelu itd. Jestem do tego przyzwyczajony. Będziemy wiele razem, więc jest nieźle [Luka Doncic]

-> zespół o najwyższym budżecie płacowym w tym roku, czyli Portland Trail Blazers trenują w znacznie wzmocnionym składzie i mówię Wam, że zaatakują ósemkę playoffs  jak dzik drzewo dębowe by żołędzie się posypały. Zach Collins i Jusuf Nurkic łatają dziury zespołu po obu stronach parkietu. Widzieliście jak schudł Carmelo Anthony?

-> JJ Redick wsysa do gardła puszkę Budweisera siedząc w dmuchanym basenie z lodowatą wodą. Niedobry to przykład dla półtora dekady młodszego Ziona Williamsona, który gotów zaraz wytrąbić pięciolitrową beczkę piwa, tak dla zachowania proporcji.

-> Boston Celtics jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Głównym zarzutem, jaki mamy do nich, główną barierą jest brak fizyczności w drugiej linii. Enes Kanter od lat jest niegrywalny w playoffs, Gordon Hayward nie wyrabia w obronie przeciwko mocniejszym fizycznie “czwórkom” a zadziorny Daniel Theis jest wszystkim, ale nie rim protectorem. Jest jednak nadzieja. Dłuższy czas przerwy pozwolił na naprawę zdrowia młodego Roberta Williamsa III, który choć nieopierzony w kwestii obrony obręczy jest akurat bestią. Dotąd brakowało mu zdrowia, nawet grając kwadrans na mecz ciało nie wytrzymywało obciążeń. Dziś ma być gotów. Dynamicznego centra anonsuje Marcus Smart:

Bez urazy dla pozostałych graczy naszego zespołu, ale Rob jest na innym poziomie. To wybryk natury jeśli chodzi o walory atletyczne oraz możliwość skasowania rzutu w okolicach obręczy [Smart]

Co on potrafi, ten Williams? Zobaczcie:

Dobrego dnia wszystkim! Zachęcam do kupienia mojej (debiutanckiej) książki I love this game. Wiem, że o tym myślałeś, ale odkładasz w nieskończoność. Bardzo się starałem i chciałbym abyś przeczytał. W razie co napisz do mnie na adres [email protected] a podam Ci kod rabatowy. Bartek

www.gwbastore.pl

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kontuzja kciuka – niby poważna sprawa, ale Kobe by nie odpuścił sezonu w tej sytuacji 🙂 Nawet ja w latach młodości upierałem się i błagałem trenera żebym mógł przychodzić na zajęcia z palcem w gipsie (prawa ręka). Tak wyćwiczyłem wtedy kozioł i dwutakt słabszą stroną, że do dziś z tego korzystam (a minęło blisko 20 lat).

    (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Roberta Williamsa III to ciekawie wyglądają jego warunki fizyczne. 203 cm 107kg i 227 cm wingspan. Wzrost jak na centra przeciętny ale rozstaw ramion imponujący.

    (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Williams oczywiście się przyda, ale żadnym zbawieniem dla strefy podkoszowej nie będzie. Pamiętacie pada Whiteside’a na memach? To właśnie pad Roberta – tylko blok. Dla mnie, jako fana Bostonu, najbardziej kluczowy dla gry obronnej zespołu jest… Jayson Tatum. Tak jest! Wymierający gatunek two-way stara, który doskonale wspomaga przy obronie wysokich. Pozycja centra jest średnio obsadzona, ale nadmienić muszę, że Daniel Theis gra bardzo mądrze i daje z siebie wszystko. Za czasów Irvinga ogromnie mnie wpieniał po wejściach z ławki. Brad Stevens zasługuje na oklaski, znowu!

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu