fbpx

Recepta na pokonanie mistrzów NBA: Golden State Warriors zagrali w Bostonie

45

Najważniejszy mecz kolejki, a może nawet całego tygodnia. Obie strony w najmocniejszym ustawieniu, żadnych wymówek i usprawiedliwienia od mamy.

golden state warriors 115 boston celtics 111

Mistrzowie kontynuują serię wyjazdową, nie przegrali od dwóch tygodni, Boston wygrał sześć spotkań z rzędu oraz dziesięć ostatnich przed własną publicznością. Dla obu stron to sprawdzian formy, przedsmak gry o tytuł.

  • PG: Stephen Curry vs Kyrie Irving
  • SG: Klay Thompson vs Marcus Smart
  • SF: Kevin Durant vs Jayson Tatum
  • PF: Draymond Green vs Marcus Morris
  • C: DeMarcus Cousins vs Al Horford

Jak pokonać obrońców tytułu? Naszym zdaniem główne założenia są dwa:

1/ atakować Cousinsa i jego spowolniałe jeszcze członki w obronie

Tak też było: gospodarze zmuszali DMC do przejmowania zasłon i wyciągali jak najwyżej. Wiedzieliśmy też, że bardzo aktywny od pierwszego gwizdka będzie Al Horford, którego linijki bukmacherzy zdecydowanie nie docenili w tym meczu i mają za swoje. W moim odczuciu Al był dziś najjaśniejszym punktem Bostonu, zaliczył znakomite: 22 punkty 13 zbiórek 3 asysty 2 bloki i 10/15 z gry. Szkoda faulu na KD i paru strat, ale tradycyjnie trzymał pozycję na nogach oraz umiejętnie udzielał pomocy w obronie. A więc cel w większości udało się zrealizować, Boogie piąty faul popełnił niedługo po przerwie, rozegrał niecałe dwie kwarty, ale i tak 15 punktów i 8 zbiórek na czystym talencie i przewadze fizycznej dostarczyć zdołał.

2/ konsekwentnie odbierać mistrzom sposobność rzutów za trzy

W tym wypadku realizacja planu wypadła nieco gorzej. Musicie wiedzieć, że Steph Kosmita (24 punkty 6/12 zza łuku) przez pierwszą kwartę nie zdobył punktów, co musiało uśpić czujność gospodarzy. Chwila rozluźnienia i dosłownie za moment na jego koncie pojawiło się pięć trafień zza łuku! Warriors momentalnie objęli dziesięć oczek prowadzenia i potrzebna była wielka spina w szeregach Celtów by wynik doprowadzić z powrotem do remisu. Zdobyli co prawda 10 kolejnych punktów, ale musiało ich to kosztować wiele zdrowia.

Co poza tym? Obie strony równie sprawne ofensywnie, potrafiące zagrać indywidualnie jak i kombinacyjnie. Nie bojące się prędko przejść z obrony do ataku, ochoczo oddające rzuty z czystych pozycji, zwłaszcza zza łuku.

Wiecie co, Boston może nawet dysponować nieco głębszym składem i momentami być w stanie wygenerować większą intensywność gry jednak różnicę nadal stanowią: przewaga długości/ talentu Kevina Duranta (33 punkty 9 zbiórek) oraz gabaryt Cousinsa w polu trzech sekund. Nawet jeśli maszynę GSW uda się spowolnić: nie będzie podań w poprzek oraz czystych pozycji do rzutu, w brudnej, szarpanej grze ci dwaj zawsze będą stanowić różnicę.

Przy okazji, bohater naszego wczorajszego wpisu Gordon Hayward w swym dorobku zapisał: 2 punkty 7 zbiórek 2 asysty 2 przechwyty i 0/5 z gry. Just sayin’

Either way

Oczywiście 26-letni Kyrie Irving jest magikiem z piłką i ma tę wyjątkową cechę, że kwitnie w najważniejszych meczach. Wielokrotnie dziś zatańczył, raz po raz doprowadzał do remisu gdy wydawało się, że mistrzowie już odjadą. Traf chciał, że w pewnej akcji piłka trafiła do cichego raczej Klaya Thompsona, który no co? Zrobił co potrafi najlepiej. Rzucił bez kozła i trafił. Marcus Smart zaraz odpowiedział trójką przez ręce i na 60 sekund do końca znów był remis!

No i co? Przesadnie ciasno kryty Thompson, najwyraźniej poinstruowany przez coacha zabrał piłkę i wszedł z nią pod kosz. Zaskoczeni gospodarze zbiegli się do niego, ale faul był już odgwizdany. Odpowiedzieć 1-na-1 znów próbował Kyrie, ale rzut był na siłę, przez ręce i piłka nie trafiła w kosz. Na szczęście waleczny Smart znów nie pozwolił gościom piłki zebrać i Celtowie wciąż mieli szansę na wyrównanie. Morris zepsuł rzut, Dray zebrał, przestrzelił dwa wolne, ale zbiórkę szczęśliwie wyłuskał i faulowany Curry formalnie zakończył zawody.

Gdyby wszystkie spotkania stały na takim poziomie… ale wiemy dobrze, że to niemożliwe. Trzeba poczekać przynajmniej do połowy kwietnia. W pozostałych grach pauzowały czołowe postaci:

philadelphia 76ers 110 denver nuggets 126

Nawet pozbawieni usług Embiida i Butlera panowie z Filadelfii basket grają dynamiczny. Ben Simmons (19 punktów 12 zbiórek 4 asysty) choć rzutem nie dysponuje, grać do przodu potrafi, jest duży, sprawny, szybki, jeden na jeden nie do utrzymania więc jako taką pozycję kolegom zawsze wykreuje. Taki komplement, na wypadek gdybyście nie zauważyli. Plan był prosty, każde posiadanie próbujemy skończyć kontrą, jak się nie da, szukamy przewagi 1-na-1 bądź JJ Redicka (22 punkty 9/19 z gry) hehe.

Wszystko to jednak za mało na Denver, którzy przeważali na tablicach, głębią składu no i przede wszystkim organizacją gry. W roli tytułowej powracający do gry po 1 meczu zawieszenia Nikola Jokic: 32 punkty 18 zbiórek 10 asyst. Joker dominował od pierwszego gwizdka. Od kilku meczów jest znacznie dynamiczniejszy wokół obręczy i absolutnie zasługuje na powołanie do All-Star Game. W meczu nie wystąpili również Wilson Chandler i Jamal Murray.

Aha, zapalczywy Corey Brewer tak się rozbujał na obręczy po wsadzie do kosza, że mało nie zabił stojącego pod nim stopera gospodarzy Torreya Craiga.

san antonio spurs 126 new orleans pelicans 114

A któż to?! Niesłychanie aktywny pod koszem okazał się Jahlil Okafor (24 punkty 15 zbiórek). Miło widzieć, że się w lidze ostał i znajduje swą niszę pod nieobecność… Anthony’ego Davisa, Niko Mirotica i Juliusa Randle’a. W takim osłabieniu się nie liczy, co prawda po stronie gości na kolano narzekał DeRozan i też nie wystąpił, ale nie porównujmy jego absencji do osłabienia Pelikanów.

SAS wygrali każdą kwartę, skromnie ale konsekwentnie. W rolach głównych Aldridge (28/12) Rudy Gay (22/11) i Pau Gasol (13/9/4) bo wysokim było w tym meczu najłatwiej.

indiana pacers 103 memphis grizzlies 106

Tym razem Misie nie dały odebrać sobie zwycięstwa. Przez 48 minut utrzymywali się na prowadzeniu, które wielkim nakładem sił udało się utrzymać do mety. Przełamali pasmo porażek (przegrali 14 z ostatnich 15 spotkań) i choć przez moment poczuli jak mistrzowie świata. Stare chłopy nie kryły szczęścia: Marc Gasol (18/7/4) ucałował przed kamerami Mike’a Conleya (22 punkty 11 asyst 8/13 z gry) bo ten zagrał dziś pierwszorzędnie. Indiana bez Victora Oladipo musi określić się na nowo. Dojdą do siebie, ale nie od razu. Rotacja trochę się posypała, a przeciwnik naciskał no i więc…

atlanta hawks 111 portland trailblazers 120

Trae Young błysnął (30 punktów 8 asyst 11/15 z gry)  znów dynamicznie grały Jastrzębie (John Collins!) ale nawet bez Lillarda, na posterunku obecny był CJ McCollum (28 punktów 10 zbiórek 10 asyst) a Portland jest zbyt dobrze zorganizowane by ich wydymać samym bieganiem i rzutami. Od pierwszych minut gospodarze pozwolili sobie na wymianę ciosów licząc, że rywal nie wytrzyma tempa i trochę się zdziwili patrząc we wsteczne lusterko. Koniec końców jednak przewaga na tablicach, w grze podkoszowej oraz celne oko Setha Curry (22 punkty 8/13 z gry) przeważyły.

Nieprawdopodobne, ale jeśli wierzyć statystykom: Portland zaliczają bilans 30-0 gdy prowadzą po trzech kwartach oraz 0-20 gdy są do tyłu po trzech odsłonach. Kto mi pomoże to sprawdzić?

Dobrego dnia wszystkim!

45 comments

    • Array ( )
      TajomaruRashōmon 27 stycznia, 2019 at 12:23

      Przyznam szczerze, że Simmons sprawia mi spory zawód. Trzeci rok w lidze i dalej nie potrafi niczego oprócz wjazdów na kosz. Wizja gry, zbiórki, obrona – wszystko jest, ale bez zagrożenia rzutem gość będzie bezużyteczny w zaciętych końcówkach w PO. I pomyśleć, ze przed sezonem miałem go na 12 miejscu w prywatnym rankingu heheszki. Sypie głowę popiołem. Simmons ma już 23 lata na karku. Przecież taki Doncić go zjada w tym momencie. W meczu z Denver pokazał, że lider z niego żaden, a za chwile pewnie trzeba będzie z nim podpisać maksymalną umowę. Btw w tym samym meczu oddał PIERWSZY rzut za trzy w karierze. Wow. Ps. Nikola Jokić to potwór. Obok Embiida najlepszy center w lidze.

      (48)
    • Array ( )

      Simmons 6/17 z gry i -11. Lepiej wypadł Corey Brewer, czaicie? Corey madafakin Brewer. 😀

      (27)
    • Array ( )

      Simmons to taki MCW tylko bardziej fizyczny, jak dla mnie po 1 picku można by było więcej się spodziewać…

      (9)
    • Array ( )

      TajomaruRashōmon -> oddał pierwszy rzut za trzy W TYM SEZONIE. A to Panie różnica:) Tak czy inaczej, trójki w NBA jeszcze nie trafił…

      (4)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Celtics to najbardziej niewygodny rywal dla GSW. Gdyby Hayward grał proporcjonalnie do zarobków lub Boston zamiast niego miałby kogoś kto gra na miarę maxa to Golden State miałoby wyzwanie.

    (40)
    • Array ( )

      Zgadzam się. Ciekaw jestem jak zagra Boston i Hayward w PO, gdy będą naprawdę przyparci do muru. Na razie, nie ma wielkiego nacisku na wgrywanie w regular season, w top 4 East raczej osiągną. Wydaje mi się, że jak się mocno zepną, są w stanie grać dużo lepiej.

      (9)
    • Array ( )

      GSW mają Kevina Duranta. I to czyni ich tak trudnym do pokonania. Gdy są przestoje w grze, KD się wtedy uaktywnia. Niekiedy jest nie do zatrzymania zważając na jego wzrost i fade away’e. Do play-off dojdzie powoli do siebie Cousins. Widać, że jest wolny, szczególnie w obronie i taki Horford rozciągający grę jest dobrą kontrą na niego. Zaleta DeMarcusa jest to ze dużo widzi. Boston ma głębszy skład ale czy to wystarczy. Chciałbym obejrzeć serię do 4 zwycięstw z ich udziałem.

      (14)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Zgadza się ale to nie będzie łatwa przeprawa.
      Byle tylko zdrowie wszystkim dopisało i będzie długa i niszcząca wojna.
      Go OKC!!!

      (2)
    • Array ( )

      Tylko z 4 rezerwowych w meczu na szczycie, trener rockets gra co wieczór 8-9 zawodnikami… W dodatku Gsw brakuje mało do tego żeby w PO zawsze mieli przewagę parkietu.

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeklejam ostatni raz moją skromną recenzje poszukiwacza wirtualengo basketu.
    Możesz komuś się przyda, jeśli szukacie komputerowego basketowego grania.

    Wszystkie 2k od roku 2015 mnie męczyły. Toż to jednak syf i zabiera mnóstwo czasu.
    Te wszystkie katscenki, przerywniki, niekończące się ładowanie.. ble
    Stwierdziłem , że znajdę najlepszą 2k, zaczynając od 2k11.
    Przez 3 miesiące testowałem wszystkie. Biorąc pod uwagę również mody.
    Skupiłem się na przyjemności z gry i jak najlepszemu odzwierciedleniu basketu. Po prostu.
    Pozwolę sobie wyłonić zwycięzcę i nagrodę pocieszenia.
    Do rzeczy zatem.

    Wersje 2015-2019. Po prostu nie. Jeśli ktokolwiek przeklika przez wszystkie edycje zauważy ważną rzecz.
    Każda wersja od 2015 posiada coś nowego, ale odejmuje coś innego, istotnego. Całkowicie specjalne tworzenie gry niedoskonałej. Gameplay posiada zawsze błąd, zabijający zabawę. Co z tego, że grafika elegancka, skoro AI przeciwnika jest tak potworne. Chcesz pograć prawdziwą symulacje na Hall Of Fame. Zapomnij.
    Chcesz ustawić suwaki, by gameplay był zbalansowany? Proszę bardzo. Ale nie działa to w trybie myCareer.
    Myślę, że większość z nas nie zauważyła jak wiele świetnych elementów basketu zostały usunięte. Ale o tym później. Cóż jeszcze? Wszystkie te dodatki, takie jak bieganie po mieście, kupowanie akcesoriów.. Ludzie..
    Włączyłem stoper. W myCarrer meczujesz mniej niż wszystko inne. Dramat. Ja chcę basket!
    Tryb online. Smutek. Tu od lat nie ma przyjemności. Brak flow. Coś rwie. Coś nie tak..
    Prawie każdy element oparty na chorych cenach. Jestem za tym by było ciężko. Ale to sprawia radość, gdy gra to oddaje. Absolutne zmęczenie. Podsumowanie. Ta edycje to jak kupienie lalki Barbie, ubieranie jej, czesanie, umawianie się z Kenem. Zapominamy, by po prostu popatrzeć na jej biust. Dziękuję za coś takiego.

    2012. Dziwna edycja. Tu był widoczny pewien skok płynności samej gry. Ale zawartość trochę bolała. M.in brak rookies, spowodowany lockoutem. Okrojony blacktop. Fajny samouczek. Pierwszy sensowny. W końcu możliwość gry tyłem do kosza. Jako ciekawostka ok. Tytuł który ma najmniejsze wsparcie moderów. Zostawmy tę wersję w spokoju. To był po prostu krok w raczej dobrym kierunku i tyle.

    2013. Edycja przyjemna. Zmiana gałki dryblingu, co zapoczątkowało kierunek kontynuowany do dziś.
    MyCareer szare. Gameplay płynny. Ale z basketem mało wspólnego. Taka zręcznościówka. Plus, w końcu pojawiły się konkretne playsy. Można się już było trochę bawić. Ale samo zachowanie zawodników pozostawiało trochę do życzenia.

    Ok, zostały dwa tytuły, potencjalni zwycięzcy.
    Zacznę od nagrody pocieszenia.

    2k11. Tak. To był geniusz edycja. Na tamte czasy na pewno. Ale czy dziś to padaka?
    Cudowny content. Tryb jordanowski zrobiony wybornie.
    Blacktop najlepszy w historii. Wspaniały. Wiele możliwości, w tym dunk contest, 3point contest. Best.
    MyCareer najlepsza. Liga letnia. Tak, liga letnia. D-league. Tak d-league. Musiałem się napocić, by z d-league wejść do nba, Poważnie. Zaczynamy jako trash totalny. Nie ma żadnych signature skill. Czysty basket.
    Możesz byc kim chcesz, nie ma limitu jak w 2015-2018. Kariera na każdej pozycji bardzo satysfakcjonująca.
    Gameplay. najlepszy balans w historii. Tu gramy w kosza. Szukamy partnerów. Przez pierwsze sezony nie wygrasz meczu, nie grając mocno z dużyną. Duże wyzwanie. Ale gra wynagradza. Po prostu jest radość z punktów, z asysty. Mnóstwo modów. Można aktualizować roster oczywiście. Można modować wszystko.
    Świetne slidery, który działają w trybie kariery. Więc można grać prawdziwą symulacje. Mimo wieku, graficznie wygląda spoko. Zresztą moderzy też o to zadbali. Mechanika gry jest bardzo charakterystyczna. W pierwszej chwili dość toporna. Ale wystarczy pograć trochę dłużej, by zobaczyć jej piękno. Dużo ukrytych manewrów.
    Zatem dlaczego nie jest moim zwycięzcą?
    Playsy. tylko 4 na zawodnika. I to jest piękne, i nie. Chyba rozumiecie. Można do perfekcji nauczyć się zagrywki i robić jej alteracje. Ale trochę jednak zbyt mała to ilość. Taka 2liga polska strategicznie ?
    Gra tyłem do kosza. Istnieje. Wymagająca. Fajnie? Trochę przekombinowane sterowanie w tym przypadku.
    Animacje. Szokujące, bo czasem cieszą bardziej niż w nowych generacjach. Poważnie. Prawdziwsze.
    Warto dodać, że istnieją jumshoty fadeawaye, których już w nowych edycjach nie ma. Coś w tym jest.
    Ale co z tymi animacjami. Blokowane. Niestety, wykonywania animacji nie można przerwać. Wykonujesz layup, już nie oddasz piłki partnerowi w ostatniej chwili. To słabe niestety.
    I tyle. Podsumowanie. Wymagający, satysfakcjonujący gameplay. Świetna kariera. Basket, nie Barbie. Można ściągnąć suwaki i mamy super symulacje. Choć sama w sobie jest znakomicie zbalansowana. Kto nie wierzy, niech sprawdzi. Będziecie w szoku, jak nowe edycje mają spaprany balans. Zero skryptów. Umiesz, wygrasz, nie umiesz przegrasz. Po prostu! Nie wspominając, że gra chodzi jak petarda. Nie czekasz. Grasz.

    I cóż, zwycięzca. Nba 2k14.
    Szukasz najprawdziwszej koszykówki? Szukasz wyzwań, balansu, najlepszego sterowania, zero scriptów, rozkminy strategii, przyjemności gry? Nie ubierania pamperka, tylko basketu? NBA 2k14.
    Wiem, że wielu grało w ten tytuł. Przecież to nie było tak dawno prawda?
    Ale wystarczy, by zapomnieć co to była za edycja. Ile smaczków tam było..
    Jest to pierwsza edycja, gdy zakres animacji obejmował wszystko co w baskecie istnieje.
    Najprzyjemniejszy drybling. Najbardziej intuicyjne sterowanie, ale! Wciąż wymagające!
    Przypomnę choćby jedną rzecz, do której miałem wrócić, o czym pisałem na wstępie.
    Ruch bez piłki. Czy grając w kosza, będąc bez piłki, nie robicie pół obrotu i rollowania? Czy będąc bez piłki nie robicie zwodu prawo i ucieczka w lewo? To wszystko i więcej jest tutaj.
    Kolejny wazny temat. Rzut! Idę o stówę, że zapomnieliście jak to jest rzucać i ten rzut czuć!
    Nowe edycje są tego pozbawione. Wpatrujesz się jak głupek w pasek napełnienia. F@#$ this sh#$% !
    Oczywiście można to wyłączyć. A mimo to czucie jest słabe.. Zachęcam do porównań. Poczujecie od razu.
    Btw w 2k11 i 2k14 paska napełnienia włączyć nie idzie, bo go nie ma ? Tylko feedback dostajesz. Piękne.
    Wiecie co jeszcze jest spoko? Wszystkie filmiki możesz kończyć. Uruchamiasz mecz i to całe wprowadzenie cię męczy? Przewijasz. Halftime? Przewijasz. Zespół bierze czas? Przewijasz. Wspaniałe! To jedyna edycja, gdzie przewijanie jest wszędzie. Tylko konferencję musisz przeżyć ?
    Największa radośc to jednak gameplay i strategia. Dlaczego? Ponieważ nie czujesz scyptów. Autentycznie czujesz satysfakcję grając jak San Antonio. Wiecie co się dzieje w >2k15? Jak przeciwnik ma cię dogonić, to cię dogoni. Możesz prowadzić 15 punktami. To nie ma znaczenia. Nie masz wpływu na to.
    Tu jest inaczej. Źle bronisz? Dostajesz. Słabo rozgrywasz dostajesz. Ale w drugą stronę działa tak samo.
    Dynamika gry jest perfekcyjna, nie szybka, nie wolna, lecz w sam raz.
    Samouczek najbardziej rozbudowany, kompletny, choć nie uczy cię tu MJ, jak to było w 2012 ?
    Bardzo przyjemny gym podczas myCareer. Nie męczy! Nic nie ładuje się w nieskończoność. Pyk i jest.
    Swietna tryb prowadzenia własnego zespołu. Bez tych wszystkich dziecinnych kart-dopalaczy.. Ludzie..
    Jeszcze raz. Basket oparty na taktyce i super przyjemnej grze.
    Czy to koniec. Nie. Tu wchodzą mody. Mam jeden, który mnie zachwycił. Jeden to złe słowo. To jeden mega mod, składający się z wielu. Wystarczy wpisać w google – NBA 2K14 Roster Update – MACKUBEX.
    Wszystko wytłumaczone what is what i jak instalować.
    To jest dowód jak beznadziejną robotę wykonuje 2k. Zajmują się wszystkim tylko nie radością gameplay’u.
    Macie tu aktualny roster, a także rookies na kolejne lata. Prawdziwe postacie, typowane na draft 2019 i 2020.
    Znakomicie zrobione ratingi. Lepsze niż w 2k19? Tak. Prawdziwe oznaczenia pozycji i wręcz powalające odzwierciedlenie decyzji podejmowanych na boisku przez danego zawodnika! Jaką pozycję w grze ma Luka Doncic? SF/PG. Jakie konsekwencje? Chłopak rozgrywa. Rzuca trójki stepback. Grubo prawda?
    Elegancko wyglądają twarze. Aktualne stroje, stadiony, loga, jerseye, podłogi.. Właśnie, floor.. Bajeczne.
    Stroje świąteczne? No problemo sir. Specjalny all star weekend pack? No problemo sir.
    Nowe signature moves? No problemo sir. Nba africa game? No problemo. Nazwiska zawodników wypowiadane przez komentatora? Bardzo proszę. Nowa oprawa muzyczna podczas meczu? Luzik. Alternatywna transmisja meczu? Deal. I to nie wszystko, ale wszystko jest w podanych modach.
    Ah, zapomniałbym. Jest tam także ustawienia suwaków. Miodek. Oczywiście działają w trybie kariery także.
    Genialna symulacja. Kojarzycie jak 2k paprało podwajanie? Tu ono jest, ale działa zupełnie inaczej..
    Zachowanie zawodników dzięki temu jest takie, o jakim zawsze marzyłem. A marzyłem, by grać wirtualnie w basket! No panie, czy to tak wiele? Polecam z całego serca pasjonatom. Odłóżcie ten new trash, pomęczcie się ze ściągnieciem. Warto, warto, warto!

    Na koniec, powinno paść pytanie, czy ma jakieś wady?
    Każdy musi ocenić sam. Jestem ciekaw opinii innych.
    Swoje już przegrałem i absolutnie zawsze jak uruchamiam ten tytuł, gęba roześmiana.
    Liczę, że kiedyś twórcy gier zechcą podejśc do tematu naprawdę poważnie i zaczną być tworzone także tytuły, które będą produkcją fanatyka danego tematu dla innych fanatyków. Nie kolorowym cukiereczkiem, od którego człowiek wymiotuje.

    Wybaczcie przydługi tekst. Pomyślałem, że może się komuś przydać.
    piona

    (32)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Yo, dzięki za to podsumowanie edycji 2k. Sam jestem zdania, że 2K11 najlepsze, ale nie potrafilbym wrócić do grafiki. Sprawdze 2k14 bo mnie strasznie zaciekawiłeś. Ja uwielbiam grać typową symulacje gry, typu stepback Doncica itp. Nowa edycja niczego mi nie dała, a frustruje mnie maksymalnie. Sam jestem zdania, że nowe edycje wychodzą, dodając przy tym coś nowego i odbierając starego, żeby to mogło co roku chulać po 200-300 zł. Ostatnie NBA kupiłem 2K17 , od tamtej pory mam po dziurki w nosie ich “reklamy”. Sprawdzę to co pisałeś. Zobaczymy, dzięki jeszcze raz bo zmotywowałeś mnie do powrotu do 2K 🙂

      (7)
    • Array ( )

      @HeatLifer cieszę się!
      Co do 11, grafika jest zaskakująca niezła mimo czasu. Bardziej sama mechanika taka trochę bardziej oporna. Za to content wspaniały 🙂 Za to 14.. 🙂 To dość szokujące, że w świecie, gdzie basket jest jednym z popularniejszych sportów, nie ma sensowanej symulacji, mimo wielu tytułów. Myslę, że świat gier, czy generalnie aplikacji dopiero będzie zahaczał ludzi po 30 roku życia. Póki co jeszcze nie do końca się to dzieje. Cykl jest otwarty.
      Natomiast absolutnie nie dotknę już nowych tukejów. Od paru lat już nie chodzi tam o basket tylko coinsy i przebieranki. Po prostu FashionTV i marnowanie czasu na ładowanie i inne bzdury. Czy tylko mnie wnerwia te całe studia z Szakiem? rany..
      Warto poświęcić czas na instalacje modów i wrócić do 14. Z dwie godzinki na to schodzi. Rób wedle instrukcji, ściągnij wszystkie mody. Miód miód miód. Gdybyś miał jakis problem, pisz, pomogę.

      (3)
    • Array ( )

      @Senior Gra wydaje się być ok. Ściągam moda, jestem przy punkcie 6, 7 Team Courts and Stadium. Nie ma gdzieś zbiorczej paczki? Ściąganie tego pojedynczo i udowadnianie, że nie jestem robotem (po raz 20) jest … irytujące. A gdzieś z tyłu głowy czai się myśl “A na pewno wszystko ściągnąłeś? Trzeba będzie jeszcze raz”. Przy wyłączonym adblocku non stop wyskakują jakieś okna, łatwo zamknąć coś przypadkiem.

      Jeśli masz ściągniętą i działającą paczkę, to chętnie przechwycę na jakimś wetrensferze, czy innym ftpie.

      (1)
    • Array ( )

      najlepsza 2k11, miałem 12,13,kupiłem 16( zagrałem raz i 160zł poszło w pisdu).Szczerze to myślałem,że jestem lekko nie ogarnięty,że gram w 11 na dzień dzisiejszy ale jednak nie jestem sam.Znamy sie na rzeczy,pozdro.

      (2)
    • Array ( )

      A da się gdzieś ściągnąć tego moda i wszystkie potrzebne rzeczy bez przeklikiwania się przez milion stron i reklam?

      (1)
    • Array ( )

      @Ralf, czyli ominąłeś 14 niestety.. 🙂
      Jeśli chodzi o ściąganie.. tak, jest to karkołomne, niestety. Nie wiem czy twórca zarabia na tych reklamach.
      Jeśli tak, nie ma problemu. Jeśli nie, to padaka 🙂
      Polecam ściągnąć te mody , rozpakować i copy paste do folderu z grą. Ale nie usuwajcie folderu z samymi modami. Mogą się jeszcze przydać.
      Jeśli chodzi o te ściągnięte foldery z modami, tak, mam. Mogę udostępnić. Wrzucę wszystko w jednego zip’a i gdzieś upload zrobię. Polecacie jakiś?
      Tylko zrobię to jutro, dziś nie jestem przy kompie. Ale nie ma problemu.

      (1)
    • Array ( )

      Ok, teraz zobaczyłem propozycję.. Jutro mogę wrzucić na wetransfer. 2 lub 3 rzuty będą, bo ma ponad 2GB.

      (1)
    • Array ( )

      @ Senior Przebrnąłem przez modowanie… Chyba jednak jestem robotem, bo bardzo opornie mi to szło 🙂

      Skompletowałem pkt. od 1-13 z pominięciem 11 i 12 (opcjonalnie). Rozpakowałem, skatalogowałem, spakowałem ponownie RARem na najlepszej kompresji i wyszło mi 4,9GB.

      Rzeczywiście gra się fajnie, grafika (po modzie) robi wrażenie, a gra działa błyskawicznie. Gram (oczywiście) SAS. Zagrałem sobie z Washingtonem i Phi i stwierdziłem, że w to się nie da grać, bo tylko rzut za 3, (ewentualnie zbiórka, dobitka) kontra i tam znowu rzut za 3. LaMarcus wymiata – nie mieli na niego odpowiedzi – przepychanie pod koszem i osobiste. Miałem tyle FT co Harden… White sieknął 6/7 za 3, z czego 6 z rzędu – chyba rzeczywiście nie ma skryptów.

      Zagram sezon i zobaczę czy wciągnie mnie na dłużej.

      Dziękuję. Gdyby nie Ty, więcej bym w to nie zagrał.

      (1)
    • Array ( )

      @Mike zrobiłeś load dla sliderów? I ustaw w grze Hall of Fame i simulation.
      Generalnie przesiadka jest o tyle dziwna, że pewne rzeczy wydają się nieoczywiste.
      Pisałem trochę z modderem. Ratingi ustawiane pod aktualne statystyki graczy. Dzis nba bazuje na trójka.
      Tak też są ustawiane suwaki. Przeciwnik więcej rzuca za 3 trzy ale nie forsuje. Szuka czystych pozycji.
      I tak jak napisałeś, zawodnik z twojej druzyny jesli ma wolną trójkę, często trafia. Nie tylko przeciwnikowi może siedzieć, co juz jest inne w porównaniu do nowych generacji. Czuć też inny spacing. Często trzeba mieć uwagę na dwóch zawodników, bo jest więcej switchów itp.
      Dziwnie się gra, bo dziwna jest dzisiejsza nba. Czasem dzieją się chore rzeczy 🙂 natomiast, przyznasz, skrypty są tu zdecydowanie inne!

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    W sumie to Lebron chyba zdaje sobie z tego sprawę że ten sezon jest stracony. W sensie nie ma żadnych szans na mistrzostwo czy choćby półfinał. Najlepszym wyjściem jest wyłowienie FREE Agenta w letnim okienku. Bez żadnych wymian. Pytanie na kogo postawią. Zawsze można zapłacić furę siana za piach.

    (0)
    • Array ( )

      Kamil, najpierw ściągnij bitTorrent do pobierania. A później w google wpisz nba2k14 torrent. Pierwsze znalezione jest na 100% dobre, (dokładnie będzie się nazywać -> NBA 2K14-RELOADED • Torrent Zone Games). I cóż na koniec Deamon do ściągniecia żeby czytać obraz płyty. Po instalacji możesz wszystko usunąć.
      piona

      (3)
    • Array ( )

      Dokładniej to w drugim:) zagrał bardzo fajnie, widać że skumał juz system Popa, zresztą inaczej trener by go nie piszczał. Lonnie trafił nawet jedną trójkę a jak wiadomo SAS ma strzelców jak na lekarstwo więc może się przydać. Niewątpliwe ma chłopak potencjał

      (3)
  4. Array ( )
    Odżywka do kolan 27 stycznia, 2019 at 13:03
    Odpowiedz

    Panie kolego Adminie,
    Po co mnie Pan wynik meczu GSW vs BOSTONEM na początku podał 🙁 Oby to się następnym razem zmieniło
    Lekkie pozdrowienia

    (-6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Hayward gorzej juz grac nie bedzie. Do play offs jeszcze troche czasu zostalo. Boston wg mnie moze byc njawiekszym zagrozeniem dla mistrzow. Maja najwieksza glebie skladu, a nie graja na najwyzszym poziomie, choc ostatnie dni pokazuja ze wchodza na wyzszy level.

    (4)
    • Array ( )

      Aby Boston pojawił się w finałach musi pokonać Bucks, Raptors, Sixers – nie mówię, że nie możliwe, ale nie ma co bajdurzyć o matchupie dla GSW skoro aktualnie nawet nie są faworytem w swojej konferencji.

      (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tymi wynikami Portland po 3 kwartach to musi być prawda. Sprawdziłem rezultaty z tego sezonu z naciskiem na wyrównane mecze i te zakończone dogrywkami. Wszystko się zgadza, jak Portland wygrywa po 3 kwartach to wygrywa mecz i na odwrót. W sumie to jest praktycznie niemożliwe, ale prawdziwe.

    (4)
    • Array ( )

      Niestety kuchnia to nie przelewki, Antoni w tej chwili pracuje na gwiazdkę Michelina. Tak przynajmniej twierdzi.

      (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    “TajomaruRashōmon
    27 Styczeń, 2019 at 12:23
    Przyznam szczerze, że Simmons sprawia mi spory zawód. Trzeci rok w lidze i dalej nie potrafi niczego oprócz wjazdów na kosz. Wizja gry, zbiórki, obrona – wszystko jest, ale bez zagrożenia rzutem gość będzie bezużyteczny w zaciętych końcówkach w PO. ”

    Przeca Simmons to ROTY 2018 !!!!!!!!!!!!!!

    a nie sory, głosowanie było ustawonie. Mitchel ROTY !

    (0)
    • Array ( )
      TajomaruRashōmon 27 stycznia, 2019 at 17:00

      No ROTY, ROTY, ale w lidze jest już trzeci sezon, a rzucać nadal nie potrafi. 😉

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Djurantulla nie był faulowany przez Ala przy trójce pod koniec meczu, poszły rzuty z linii, dlatego wynik taki jak ja załączonym

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    serce placze ogladajac mecz phi76 bez embida (wciaz trudno orzec jaki wplyw ma Butler). Simmons jedno zadaniowy. Robote robili panowie 12 (TJ)( 1 oraz 17 ( JJmoj ulubieniec), choc ten ostatni a strasznie szarpane podania

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu