Rudy Gay: w polskiej rzeczywistości nie miałby życia
Witamy w koszykarskim piekle
Tymi słowami nasz bohater przywitał byłego szkoleniowca Georga Karla. Kings w istocie stanowią koszykarskie piekło. Gay dawno temu żądał transferu. Odlicza dni do końca kontraktu, marzy o wyrwaniu się ze stolicy Kalifornii. Warto wspomnieć, że mimo antypatii w tym sezonie miał bardzo pozytywny wpływ na drużynę, statystycznie prawie taki sam jak DeMarcus Cousins i mimo kontuzji cały czas może być łakomym kąskiem na rynku free-agentów.
Oczywiście wszystko uzależnione będzie od stanu zdrowia i poukładania w głowie. Gay musi zapomnieć o pierwszoplanowych rolach, mam nadzieję już to sobie uzmysłowił. W obecnej sytuacji widziałbym go w trzech zespołach:
1/ Thunder: dziura na niskim skrzydle, potrzeba zbilansowanie wolumenu strzeleckiego Westbrooka.
2/ Pelicans: kierownictwo klubu ma problemy z pozyskaniem odpowiedniego wsparcia dla Anthony’ego Davisa. Trzymają w garści diament i jeśli nie chcą by jego blask przygasł, muszą znaleźć lepszych starterów niż Solomon Hill czy Dante Cunningham.
3/ Heat: nie jestem przekonany względem całkowitej przebudowy Miami. Solidny free-agent, korzystna wymiana wyboru draftu i sytuacja może się odmienić. Na tym etapie Pat Riley nie ma wiele do stracenia.
Podsumowując, Rudy Gay jest trudną do zdefiniowania postacią. Nie sposób powiedzieć, że zaprzepaścił swój talent. Przez całą karierę był zawodnikiem ponadprzeciętnym, grał swoje choć niewiele się rozwinął. Repertuar zagrań pozostawał na podobnym poziomie, a mankamenty nie zostawały eliminowane. Być może nie miał szczęścia, nie znalazł w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie, jak myślicie?
Fun Facts
Na koniec bonus, parę ciekawostek na temat Rudego Gaya:
-> jest liderem przechwytów w historii klubu Grizzlies
-> z kadrą USA dwa razy sięgał po Mistrzostwo Świata (2010, 2014)
-> średnia punktowa kariery wynosi 18.4 co daje setne miejsce wszech czasów (więcej niż DeRozan, PG-13 czy Gordon Hayward)
-> jest zafascynowany poszukiwaniami lekarstwa na raka
-> nie miałby życia w polskiej rzeczywistości
[Autorem tekstu jest czytelnik Dominik Figura]
~~
Chciałbym pozdrowić Admina, mimo iż czasem kasuje niewygodne mu komentarze, całą Redakcję oraz pogratulować drugiego najlepszego serwisu o koszykówce w Polsce. Tak trzymać, niezła robota [Łukasz O]
Jeśli też masz ochotę coś przekazać na łamach portalu, sprawić sobie koszulkę GWBA albo po prostu wesprzeć nas w rozwoju, zapraszamy:
W polskiej rzeczywistości miałby ksywę [xxx], albo rudy [xxx] gej
“jest liderem przechwytów w historii klubu Grizzlies”. Przyznaję, jestem w ciężkim szoku 😀
Chlopie wracaj do zdrowia !!!! Osobiscie trzymam za niego kciuk chcialbymi zeby wrocil jeszcze do gry na poziomie NBA
Historia transferów niczym przypowieść o Jonaszu. Skąd odszedł tam zaraz pojawiały się sukcesy.
Mimo wszystko dobrze mu życzę. W lidze jest miejsce dla takich zawodników
Drugi najlepszy w Polsce? Dejm ! 😀
Podczas draftu zanotował większy zasięg niż np Dwight Hooward
To między innymi dzięki niemu jestem fanem Grizzlies, pamiętam tą paczkę która tworzyła się wtedy w Memphis :Rudy Gay, Mike Conley, Marc Gasol, Tony Allen, O.J.Mayo, Z-Bo z Trenerem Lionelem Hollinsem zaczynali tworzyć filozofię Grit’n Grind która dzięki Allenowi, Gayowi i Mayo była na dodatek efektowna. Uwielbiałem tomahawki Gaya jak wyskakiwał w górę i i tak daleko odchylał łapę za głowę żeby potem z całej siły wsadzić do kosza 😀 Myślę że mógłby jeszcze być przydatny jako role-player. Może jakby wrócił do Memphis za nie duże pieniądze, Parsons częściej nie gra niż gra a Rudy mógłby im pomóc. Całe NBA idzie w small ball więc świetne warunki fizyczne pozwolą mu grać jako PF 203 cm wzrostu i 222 cm wingspanu. Teraz jest starszy i dojrzalszy a po Sacramento powrót na stare śmieci mógłby mu dobrze zrobić. Przyspieszyłby trochę wolną grę Grizzlies.
Wybitny atleta. Paki ładował nieprawdopodobne. Czegoś zabrakło. W ofensywie w Memphis naprawdę był świetny, grą ocierał się o poziom All-Star. Może nie trafił na odpowiednich ludzi, którzy potrafili by pomóc wejść mu na “ten” poziom? Ciężko powiedzieć. Z drugiej strony można spojrzeć na DeRozan’a i jak widać da się.
Świetny art, przez większość tekstu myślałem, że to BLC! Czekam na więcej
A jaki jest pierwszy ?
Ladny artykul
Nagłówek 10/10. xD
Z góry kończył wszystko, prototyp Antetokounmpo 😀
Ile trwac moze jego powrot do zdrowia?
fajny art, chociaż jak na jednozdaniową wzmiankę na końcu, tytuł się ma nijak do reszty treści, tym bardziej, ze kiedyś był art o nim i podobnym tytule
OSOBA KTÓRA MA WIELKI NAPIS ‘PATRON” MA NA STARCIE 10 ŁAPEK W GÓRE CZY JAK TO DZIAŁA?!
Kiedyś tam w jakimś tam radiu słyszałem… urodziny dziś obchodzi człowiek który od dziecka ma ciężko w życiu przez nazwisko, koszykarz NBA Rudy Gay… czy coś w tym style
to jakie jest pierwszy ?? podłączam się do komentarzy 🙂
dla mnie ten portal jest #1
pzdr
GWBA jest dla mnie pierwszym i najlepszym serwisem o koszykówce! A potem dopiero….Ooo nie ma nic dalej.
6gracz:)
Niezły clickbait, naprawdę niezły. 🙂
Drugiego a jaki jest pierwszy? ?
Niezły tekst. Porównania do czołgu i korków – jak najbardziej trafione. Pozdrawiam autora.