fbpx

Skarb Kibica NBA 2019: Los Angeles Lakers

40

Nie cichnie szum wokół Los Angeles Lakers. Przepowiednie okazały się prawdziwe, w pierwszych dniach lipca do klubu dołączył najlepszy aktualnie koszykarz na świecie: LeBron James. Młody zespół skupiony wokół nowego lidera wydaje się mieć nieskończone możliwości. Cieszą się kibice, skończyły się chude lata w LA!

Proponuję, nie popadajmy w mega optymizm. Progres nie podlega dyskusjom jednak nie trzeba być historykiem NBA by zauważyć, że aktualny skład Lakers to nie jest idealna kompozycja nazwisk. Dopiero otoczony strzelcami James jest naprawdę groźny. W każdym razie, nowi koledzy są daleko bardziej atletyczni niż zeszłoroczni Cavs. Tegoroczna układanka LA jest pełna charyzmy i utalentowanej młodzieży, którzy grać mogą tylko lepiej.

The Offseason

NOWE NABYTKI

LeBron James – oto facet, który wydaje półtora miliona dolarów rocznie na personalnych trenerów, fizjoterapię, krioterapię, komory hiperbaryczne, osobistych kucharzy, dietetyków i generalnie przygotowanie ciała do pracy. Ma 33 lata, a ja zaryzykuję stwierdzenie, że z sezonu na sezon staje się coraz lepszy. Jest mniej nabity niż dekadę temu, wolniejszy i nie skacze już tak absurdalnie wysoko, ale poszedł za tym rozwój pod względem taktycznym, technicznym i mentalnym. Druga rzecz, pod względem motorycznym zjeżdża z tak wysokiego poziomu, że jeszcze długo będzie ponadprzeciętny pod tym względem.

Rajon Rondo – kolejny wielki taktyk, którego obsesją stało się rozkładanie zamiarów przeciwnika na czynniki pierwsze. W czasie rzeczywistym krzyczy do swoich co za chwilę się wydarzy czym wprowadza chaos w szeregi rywali. Sami widzieliście co Pelicans zrobili obwodowym Portland w pierwszej rundzie ostatnich playoffs. Wielkie doświadczenie, pewność siebie, przegląd parkietu i umiejętność obsługi kolegów podaniami. Z drugiej stronie: ograniczenia rzutowe, przestraszony gdy trzeba jechać pod kosz, bardzo nierówna forma, chimeryczna obrona. No cóż, miejmy nadzieje, że atuty przysłonią słabości. Na pewno sprzyja mu wysokie tempo gry, a co za tym idzie, trafił w miejsce dla siebie idealne.

Michael Beasley

niezbyt lotny na umyśle 29-letni supertalent ofensywny, posiada szeroki wachlarz zwodów, sugestywnie się rusza, jedzie pod kosz, z łatwością kreuje akcje po koźle, dołoży rzut zza łuku. W zeszłym sezonie pokazał ponadto, że całkiem sporo widzi z piłką w rękach. Nieźle zbiera. Dużo gorzej z obroną, gdyby choć trochę przesunąć mu suwak (offense I——- defense) byłby naprawdę nieprzeciętną postacią.

JaVale McGee – przez dwa ostatnie sezony mistrzowie NBA pokazali jak McGee “używać”. Czytaj: 10-15 minut super żywiołowego grania, sprintów od kosza do kosza, wsadów, zasłon, rolowania, bloków z pomocy. Nie zatrzymasz go rozpędzonego w kierunku obręczy, nie zatrzymasz aktywności, zasięgu. Zamęczyć centra przeciwników: oto jego rola. W obronie przejmuje krycie po zasłonie, a jakże, ale dlaczego wciąż nabiera się na każdy zwód, pozostaje tajemnicą. W tym roku rzekomo poprawił wydolność, Lakers potrzebują wycisnąć z niego przynajmniej 25 efektywnych minut.

Lance Stephenson – pierwsza opcja zespołu z ławki, oto zakres obowiązków, który najlepiej mu służy. Dobrze znamy jego szalone tańce z piłką, nie sposób przygotować się na jego krycie, bo sam nie wie chyba, co za chwilę zrobi. Zagrania genialne przeplata z absurdalnymi. Dynamiczny playmaker, nieobliczalny i kreatywny. Wraz z Rondo będą stanowili ciekawą mieszankę w drugim składzie LA. Wierny i lojalny żołnierz. Będzie dmuchał w ucho przeciwnika, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Sviatoslav Mykhailiuk

snajper wyborowy w 203 centymetrowym ciele, biega do przodu zajmując pozycję w rogu boiska i włącza automat w oczekiwaniu na podanie, ulubiony typ LeBrona. Potrafi siać seriami co udowadniał w lidze letniej i na sparingach. Inteligenty zawodnik, nie traci piłek, jego zdolności atletyczne również są niedoszacowane. Rzecz jasna nie jest przesadnie szybki na nogach i ciekawostka: jest wyższy niż szerszy (rozpiętość ramion 195 cm).

Moritz Wagner – podkoszowy w stylu Kelly’ego Olynyka, uwielbia akcje pick and pop, jego największą zaletą jest właśnie umiejętność rozciągnięcia obrony dalekim rzutem. Co za tym idzie, radzi sobie obrócony w stronę obręczy, potrafi kreatywnie skończyć akcję wokół obręczy, nie brakuje mu determinacji. Problemem będzie obrona, za mały przeciwko środkowym, za wolny przeciwko czwórkom. Lakers mocno liczą na jego defense, pokazały to sparingi. Kompletnie nie radzili sobie pod koszem w drugim składzie.

ODESZLI

  • Julius Randle
  • Brook Lopez
  • Isaiah Thomas
  • Luol Deng
  • Tyler Ennis
  • Channing Frye
  • Thomas Bryant

Ogólna charakterystyka

Mamy mnóstwo dobrych zawodników. Nie może być jednak tak, że ciągle idziemy 1 na 1. Jeśli matchup będzie nam pasować to go wykorzystamy. Będziemy jednak atakować falą jako grupa, wzajemnie kreować sobie pozycje. Kiedy czas będzie odpowiedni skorzystamy również z przewagi w mismatchu [Luke Walton]

Młody trener chce mieć drużynę spójną, silną oraz chętnie dzielącą się piłką. To będzie dla niego wybitnie ciężki rok. Ostatnie lata to głównie praca z młodymi, teraz ma w zespole graczy, którzy mogą być bardziej zaawansowani taktycznie od niego. Ważne by boiskowa inteligencja Rondo i Jamesa szła w jednym szeregu z ideami Waltona. Nie może być tak, że panowie walczą ze sobą o wpływy i koncepcje gry.

Rondo w zeszłych playoffs rozdawał średnio 12 asyst na mecz. Już teraz wielu widzi go w roli grającego trenera,  w tym momencie jego główne zadanie to jednak pomóc zespołowi dobrze wejść w sezon, pomóc dzieciakom nabrać pewności siebie oraz szkolić Lonzo. Najstarszy z braci Ball jest graczem unikatowym, ma świetne warunki fizyczne, doskonałe instynkty i czucie gry/ przestrzeni a zarazem mleko pod nosem i wielkie ograniczenia rzutowe (36% z gry w rookie sezonie).

KCP vs Hart

Ciekawy będzie pojedynek o rolę startera na pozycji rzucającego obrońcy. Kentavious Caldwell Pope vs Josh Hart. Pierwszy lepiej rzuca, drugi jest jednak młodszy, twardszy, pewniejszy i (powiedzmy że) lepiej broni. KCP jest lepszy jako plaster, ale Hart pokryje 2-3 pozycje, a to ważne z punktu widzenia konceptu zespołu opartego na wymienności pozycji i kontrataku. Ważną postacią jeśli chodzi o ławkę będzie także Born Ready. Pytanie czy nie pogryzą się o piłkę z Rajonem. Obaj lubią klepać.

Niskie skrzydło należy do chudziny Ingrama, który jak pisałem wcześniej – powinien mniej kreować kozłem, ale szukać mismatchu poruszając się bez piłki. Jego dalszy rozwój będzie kluczowy dla sukcesów drużyny. Póki co wydaje się szczęśliwy otrzymując podania tyłem do kosza, z małym obrońcą na plecach bądź obcinając się wzdłuż końcowej.

Mike Beasley to dopełnienie rotacji – strzelba na wynajem. Daj mu skończyć akcję parę razy z rzędu, a rozpęta się wichura. Jest też oczywiście młodziak Kyle Kuzma, który robi wokół siebie wiele hałasu, ale nie do końca wiadomo w jakiej roli przyjdzie mu występować. Dobry strzelec, miękki obrońca, chwytając Spaldinga w dłonie widzi wyłącznie obręcz. Oby nie stracił pewności siebie, będzie mu potrzebna…

O sytuacji podkoszowej jeszcze przeczytacie. Lakers chcą dużo i szybko. Najchętniej ruszaliby na parkiet w niskim ustawieniu, ale tak się nie da.

Gwiazda: LeBron James

34/9/9 – playoffs LeBron to już legenda, co cyferki z zeszłego roku tylko potwierdzają. Wybór dla rodziny – tak LeBron motywował podpisanie kontraktu w LA. Zapewnił sobie trzyletnią umowę z opcją przedłużenia o rok. Magic Johnson nareszcie dostał wielkie nazwisko, któremu szybko chciał odnaleźć pomoc. Paul George jednak odmówił, Leonard nie dostał pozwolenia, więc to James znów będzie armatą numer jeden.

Nadużyciem byłoby jednak nazwanie reszty ekipy Lakers słabą. W kadrze są zarówno uznani weterani parkietów jak i pilni uczniowie z wielkim talentem. James powinien zostać nauczycielem, dla którego podstawą powinno być odnalezienie wspólnego języka z młodzieżą. Istnieje jednak zagrożenie, iż zostaną oni oddelegowani do roli pomagierów króla, a nie równych mu książąt.

Cieszy mnie, że LeBron buduje swoją markę zarówno na boisku jak i poza nim. Będzie on wzorem dla tych młodych chłopaków, jak dominować na boisku, a także być mistrzem poza boiskiem [Magic Johnson]

Top player

W barwach Cavs biegał niemal całe mecze, często odpoczywając w obronie, by z pełną siłą ruszyć na rywala w ataku. Tam szarpał, brał na plecy słabszego obrońcę i taranował go, wbiegając pod kosz. Potrzeba trójki? Żaden problem, podobnie jak rzut z odejścia. W dodatku procesor ciągle na najwyższych obrotach, mnóstwo obliczeń i przewidywania akcji 10 sekund do przodu. Na boisku to prawdziwy generał, wybitny taktyk. Oby tylko nie okazał się despotą, gdyż w klubie i wokół niego znajdzie mnóstwo ciężkich charakterów, a także tych młodych, jeszcze nieukształtowanych.

W tym sezonie czeka go chyba największe wyzwanie w karierze. Jeszcze nigdy nie grał na zachodzie, a ten tegoroczny wydaję się niezwykle mocny. Droga przez playoffs już od pierwszej rundy wymaga pełni zaangażowania, nie ma czasu na oddech. W dodatku ekipa posiada wiele niewiadomych. Zdobycie pierścienia dla LA byłoby spełnieniem całej jego kariery, gra z synem u boku jej doskonałym zwieńczeniem. Rodzina jest najważniejsza, taką atmosferę trzeba stworzyć też w szatni Lakers. Wiecie jak to jest – choćby nie wiadomo jak różne charaktery tworzyły wewnętrzne spięcia, tak w chwilach zagrożenia silne więzy przeważą i rodzina ruszy razem przeciw wszelkim przeciwnościom. Całym atakiem pokieruje jej głowa – LeBron. Tutaj można już od pierwszego gwizdka być pewnym pełnego zaangażowania i walki o kolejny dowód swej niepodzielnej, indywidualnej dominacji w branży.

Liderzy

  • LeBron James – 27.5 punktów 8.6 zbiórek 9.1 asyst (w Cavaliers)
  • Brandon Ingram – 16.1 punktów 5.3 zbiórek
  • Lonzo Ball – 10.2 punktów 6.9 zbiórek 7.2 asyst
  • Kyle Kuzma – 16.1 punktów 6.3 zbiórek

Roster

  • PG: Lonzo Ball / Rajon Rondo / Alex Caruso
  • SG: Kentavious Caldwell-Pope / Josh Hart / Lance Stephenson /  Sviatoslav Mykhailiuk
  • SF:  Brandon Ingram / Michael Beasley / Isaac Bonga
  • PF: LeBron James / Kyle Kuzma / Mo Wagner
  • C: JaVale McGee / Ivica Zubac

Przewagi

  • Najlepszy koszykarz NBA w składzie. W grudniu skończy 34 lata, ale nie spodziewałbym się obniżenia lotów. Spodziewam się gry bliżej kosza i więcej bez piłki, vide South Beach 2010-2014. Wokół wielu młodych grajków skazanych na progres. Zdobywanie punktów nie powinno nastręczać Lakers problemów, zwłaszcza w kontrze.
  • W obronie również zrobili progres, w zeszłym sezonie z najgorszego rankingu defensywnego awansowali na 12. miejsce, a to dopiero początek. Co więcej, spodziewam się dalszych transferów, z pewnością mają kim handlować. Co więcej, w przyszłe wakacje będą dysponować pieniędzmi pozwalającymi im zatrudnić kolejnego max playera. No i weźcie pod uwagę lutowe okienko transferowe i solidnych weteranów, których kontrakty będą wykupywane. Każdy chce grać u boku King Jamesa, od lat pokazują to ligowe ankiety.

Zagrożenia

  • Potrzeba im więcej potencjału strzeleckiego. Lonzo, Rondo, McGee, Ingram, Hart nie przestraszą nikogo stojąc na obwodzie. Gdy zrobi się gorąco w playoffs (do których powinni awansować relatywnie swobodnie) na pancerne wjazdy Jamesa może po prostu nie być miejsca.
  • Druga rzecz to pozycja centra. Fajnie poczytać, że Kuzma czy Beasley mogą okazjonalnie zagrać na środku, ale tu potrzeba gabarytu, twardości i charakteru. Skończy się tak, że w polu trzech sekund kokosił się będzie James. Tak być nie może. Nie wiadomo na ile minut astma pozwoli McGee, ale znając jego intensywność – będzie zajechany po 10 minutach.
  • Trzecia sprawa to wybuchowość charakterów zebrana w szatni. Kilka koncertowo przegranych meczów i się zacznie…

Ciekawe mecze

  • 19 listopada @ Miami – LeBron z nową ekipą zawita na South Beach
  • 22 listopada @ Cleveland – trzy dni później James wraca do swojego poprzedniego klubu
  • 26 grudnia @ Golden State – świąteczne starcie przeciwko rywalom z dywizji
  • 8 luty @ Boston – pierwsze od bardzo dawna starcie Lakers vs Boston z tyloma podtekstami

Prognoza

Okolice 5-6 miejsca w konferencji zachodniej. Słabszą połowę NBA ograją z racji czystego talentu, ale spodziewamy się także wielu koncertowo przegranych meczów. Odkąd do miasta zajechał LBJ zespół nie schodzi z pierwszego miejsca list przebojów NBA. Skazani na hejt: będą przegrywać -> “dobrze im tak” “a nie mówiłem”. Będą wygrywać -> “bo kupili sobie gwiazdy”. Tak czy inaczej będzie efektownie. Ekipa posiada braki, nie skończyli handlu, projekt należy rozpatrywać w perspektywie 2-3 lat. Golden State i Houston w serii nie przejdą, ale każdego innego mogą powieźć.

[Bartek Gajewski & Irek Stanicki]

40 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    skrótu z meczy dziś brak?

    aa no tak, trza bylo poswiecic prace na artykul o lakersach o ktorych rownie dobrze mogloby nie byc skarbu kibica bo piszecie o nich w kazdym artykulu, i nie mowie tego jako ich hejter

    (-23)
    • Array ( )

      Ponieważ, Ty jesteś po prostu sfrustrowanym hejterem, nie tylko Lakersów.

      Możesz iść na inną stronę jak Ci nie pasuje i zabierz się przede wszystkim za język polski, bo wstyd robisz.

      (3)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Relatywnie łatwo to oni mogą skończyć jak Denver ostatni sezon, zakładanie z góry, że sam starzejący się Lebron zapominający o obornie da im z “łatwością” 5-6 miejsce jest zabawne, zwłaszcza widząc, że ten mistrz nba na dużo słabszym wschodzie clevland doprowadził do zaledwie 4 miejsca, bo o ile młodzież mają lepszą od cavs o tyle dopasowanie pod styl gry Lebrona jest gorszy, zabierz piłke dla Stephensona, Rondo, Balla( 2 podstawowych PG) i nagle w ataku grasz w osłabieniu. Beasley też dziura w obronie a w ataku potrzebuje piłki dla siebie. Fani Lakers trochę zaślepieni, gorzej nie będzie ale stwierdzenia “top3” zachodu, “łatwe 5-6 miejsce” są zwyczajnie śmieszne, Lebron będzie musiał znowu grać w obronie żeby zająć te łatwe 5-6 miejsce a czy wtedy nie ucierpi na tym fizycznie przez co przypałęta sie kontuzja? Piszcie co chcecie ale starzejącego się organizmu nie oszuka. Jedynie “zdrowotne” zabiegi w Miami mogą mu w tym pomóc na jakiś czas.
    Co do handlu to kogo do oddania mają Lakers żeby kogokolwiek sensownego wyciągnąć? jedyny młody którego podobno chcieli opchnąć to Lonzo, za niego nei dostaną jednak nawet Butlera na jednorocznym kontrakcie odmawiającego gry dla zespołu xd a weterani których mają sprawdzą się tylko w niektórych systemach i mają problemy z charakterem więc też nikt nie odda jakiegoś wartościowego 3&D. Jedyna nadzieja Lakers na myślenie o walce o tytuł to udane przyszłe lato( Leonard, ale George tez miał przyjść ) i nagły wystrzał któregoś z młodych a i to nadal ciężko będzie przeskoczyć GSW jeżeli trzon się nie rozejdzie.

    (-6)
    • Array ( )

      Jak na moje to w lakers praktycznie żaden z graczy nie wnosi nic bez piłki, są jednowymiarowi i głębia skladu też nie powala

      Jak na moje może być to mega nieudany eksperyment

      (-2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziwie się trochę dlaczego Lakers nie złożyli oferty Cousinsowi (przed GSW). Może przyszedł by na rok za 10 – 15 mln zamiast Stephensona i Beasleya.

    (1)
    • Array ( )

      hmm… czy ja wiem
      wydaje mi się, że Lakers zmierzają w dobrym kierunku, zauważmy, że jest dużo weteranów, doświadczonych zawodników – każdy z nich ma swoje mankamenty, aczkolwiek są to osoby, które mają nauczyć młodych fachu…
      niech zbierają doświadczenie, jak już złapią odpowiednie nawyki, etykę pracy ( Bron ), analizę gry przeciwnika ( Rondo ) czy oddanie grze ( Stephenson ), już będzie dobrze i będzie można myśleć o oddawaniu Beasleyów w okienku bądź offseason

      Cousins za wiele by nie zmienił imo
      GSW i tak by nie przeszli, za rok Cousins by poszedł se, ponadto jest osoba charakterna, nwm czy byłby dobrym przykładem ułożenia i ogłady w grze ( chociaż nie ulega wątpliwości, że w szeregach Pelikanów miał jej więcej niż w Sacto 😉

      (5)
    • Array ( )

      Może LeBron nie chciał DMC?
      Może Lakersi czekali na innych zawodników?

      Cousins nie ma dobrej opinii w lidze. Do GSW poszedł aby się rozwinąć, spokojnie wrócić do gry po kontuzji i przede wszystkim aby środowisko przestało patrzeć jak na duże dziecko. Pierścień jest wyłącznie dodatkiem. McGee potrafił dzięki tej organizacji zmienić nastawienie ludzi do siebie, to i DMC się pewnie uda.

      Po sezonie raczej podpisze gdzieś kontrakt za min. 25mln/rok

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Błagam nie każdy chce grać u boku Jamesa. Może jakieś solidni rzemieślnicy tak ale koszykarze z ambicjami nie do końca przykład? Kyrie, Butler, Kahwi.
    James stał się despotą ( niestety) nie każdy potrafi się w tym odnaleźć.
    Jedyna gwiazd ligi o której mówi się już dziś, iż istnieje realna szansa dołączenia do Lebrona, która stała by się tam osoba numer 1 to Durant. Tylko do niego Lebron miałby respekt. Boję się tego i szczerze mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Kevin po zdobyciu trzeciego mistrzostwa będzie syty i bardzo możliwe poszuka nowych wyzwań, sam ostatnio powiedział o możliwości zmiany klubu po tym sezonie.
    Oby połączenie Jamesa i Duranta nigdy nie nastąpiło!

    (-7)
    • Array ( )

      Durant w LA? to jest możliwa opcja, wtedy Lakers mogliby wytransferować Ingrama i Kuzme za Davisa 🙂

      (-4)
    • Array ( )

      @Toki
      Możesz podać jakieś wypowiedzi Irvinga, Butler albo Leonarda, że nie chcą grać z LeBronem?

      Irving powiedział, że chciał być twarzą organizacji, a Boston zna od dziecka, bo często tam trenował po znajomościach ojca. Miał ostatni rok kontraktu i zamiast zostawiać Cavs z niczym, to poprosił o transfer.

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby z Lakers wyjąc Lebrona , zostawić resztę obecnego składu i wstawić za niego Butlera lub Leonarda, jestem pewien, że większość komentujących stawiałaby Lakers na równi z GSW czy Bostonem. Nienawiść do Bronka zaślepia większość czytelników tej strony. Problem jest taki, że większość czytelników kieruje się emocjami, a nie racjonalnym myśleniem. Ale w wieku 13-14 lat jest to normalne, trzeba na kimś wyżyć swoje problemy.

    (-5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    LBJ sezonu regularnego nie może “przespać” tak jak w Cleveland gdzie udział w play-off był pewny a pozycja startowa mało ważna. Na zachodzie jego zaangażowanie i intensywność musi być większa, ale czy w przypadku awansu będzie miał tyle siły i świeżości?

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto wspomniec w zagrozeniach o obronie. Wiekszosc zawodnikot z Lebronem na czele nie lubi w tym zespole sie wysilac po tej stronie parkietu. Ofensywnie super beda wygladac.

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    “Niskie skrzydło należy do chudziny Ingrama, który jak pisałem wcześniej – powinien mniej kreować kozłem, ale szukać mismatchu poruszając się bez piłki. Jego dalszy rozwój będzie kluczowy dla sukcesów drużyny. Póki co wydaje się szczęśliwy otrzymując podania tyłem do kosza, z małym obrońcą na plecach bądź obcinając się wzdłuż końcowej”

    to zupełnie jak przyszły Scottie Pippen… 🙂

    A tak na poważne, to brak obrony, brak chemii w zespole, tatusiowaty LBJ i do tego silny zachód. Moim zdaniem LAL w tym roku, to będzie niewypał. Chyba, że władze ligi postanowią trochę wypromować ten nowy twór, wówczas będzie o nich głośno, do momentu gdy nie rozbiją się o pierwszy lepszy, lepiej poukładany zespół.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Bronisław gra pod statystyki on nic nie osiągnie jeżeli nie zrozumie co to zespołu .taki jest fakt spujscie na mj 23 kiedy tego nie kumam jakie miał statystyki

    (-4)
    • Array ( )

      Pochwal się w gimbie na języku polskim swoją składnią zdań. Nauczycielka będzie na pewno wniebowzięta.

      (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    wraca BEAT LA !!! ale ja tam lubię Bronka przynajmniej ma jaja a nie jak KD, chociaż czytałem ostatnio że to kumple i na ryby i te same robaki dotykają 🙂

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Dawno takich głupot się nie naczytałem xD

    Najlepsze jest “słabszą połowę tabeli ogarną talentem”

    Ale to Lakers są tą słabszą połową tabeli ^^

    (-4)
    • Array ( )

      Lakers byli słabszą połową tabeli przed przyjściem LeBrona. To jest zawodnik, który robi drastyczną różnicę i wprowadzi LA do playoffów.

      Przestańcie w końcu hejtować

      (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy psiocza, ze LAL nie dadza rady itp ale nikt nie widzi progresu Rondo w rzutach za 3 i tego ze to bedzie chyba najlepsza druzyna fun to watch

    (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe kogo duży rynek z Los Angeles przyciągnie do Lebrona. Obawiam się, że żadnego game changera. Za rok Anthony Davis prędzej wybierze Boston niż Lakers. Kawhi, Butler, George nie chcą/nie chcieli grac z Bronkiem.
    Sorry memory ale jak widze te młode wytatułowane pokolenie Jeziorowców to na mysl przychodzi mi tylko jedno – primadonny na wybiegu w Big City.
    Nie kupuję “projektu” pod nazwą nowi Lakers.

    Chyba nikt rozsądny nie łudzi się, że Lebron położy GSW, Houston czy Boston?
    Lebron też głupi nie jest i wie, że Goldenom nie podskoczy. Teraz chodzi mu raczej tylko o podbijanie własnej marki.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu