fbpx

Skarb kibica NBA 2023/2024: Phoenix Suns

20

WTMW.

Nowe czasy nastały w Arizonie. Odkąd pod koniec 2022 roku klub przejął miliarder Matt Ishbia, zdolny syn swego ojca, który w 1986 roku założył fundusz pożyczkowy, Phoenix Suns są jednym z najbardziej prominentnych klubów NBA. Cały czas idą za tym nowoczesne działania, upgrade gastronomii na hali czy odważne, żeby nie powiedzieć bezprecedensowe manewry kadrowe. Pomyślałbyś, że 25-30 punktowy strzelec Bradley Beal trafi akurat do Phoenix? Przecież to gracz o niemalże identycznym profilu co Devin Booker (!) u którego boku wciąż biega potencjalnie najlepszy gracz ofensywny ligi, pan Kevin Durant. No więc jak to jest? Zapraszam do lektury.

Odeszli

  • Darius Bazley – miał być Scottie Pippenem, w najgorszym razie Trevorem Arizą, ale się nie rozwinął i ledwie udało mu się przedłużyć swą bytność w lidze, czteroletni rookie contract upłynął, trzecim klubem w karierze Bazleya będą Nets, którzy zaoferowali dwa miliony dolarów za jeden sezon, jeśli nie wypali, trafi do lig europejskich.
  • Torrey Craig – zagra dla Chicago Bulls
  • Jock Landale – australijski środkowy znalazł zatrudnienie w Houston
  • Chris Paul – wytransferowany do Waszyngtonu, potem Golden State, o których pisałem wczoraj, zapraszam

Skarb kibica NBA 2023/2024: Golden State Warriors

  • Cameron Payne – zwolniony z obowiązku pracy
  • Terrence Ross – w wieku 32 lat zatracił dynamit w nogach, z którego słynął, rzuty też straciły na efektywności, ostatnio mówiło się o ofercie z Serbii, NBA już chyba nie dla niego
  • TJ Warren – względnie młody, ale dojechany przez kontuzje strzelec, wciąż bez kontraktu
  • Landry Shamet – także objęty transferem do Waszyngtonu

Jak widzicie, zmiany gruntowne, gwiazdy PHX będą miały od tego sezonu całkowicie nowe zaplecze i pomoc zadaniową. Najbardziej szkoda odejścia Landale’a, fajnie funkcjonowali z Bookerem, a wysoki gracz z rzutem w tych czasach to konieczność. Jak połatali straty? Zobaczmy.

Przyszli

  • Bradley Beal – gwiazda basketu, fenomenalny warsztat 1-na-1, sugestywne zwody, powtarzalność: gracz wymagający podwójnej kurateli, obsługujący w razie potrzeby dwie pozycje obwodowe.
  • Eric Gordon – mimo coraz bardziej ograniczonej dynamiki, w dalszym ciągu automat w łapie i łatwość jeśli chodzi o minięcie spóźnionego obrońcy, będzie korzystał z obecności gwiazd
  • Yuta Watanabe – gracz zadaniowy, jeden z najlepszych strzelców bez kozła w lidze, 44% zza łuku w minionym sezonie
  • Drew Eubanks – solidnie wyszkolony podkoszowy (206 cm / 114 kg) bez wielkiego potencjału czy efektów specjalnych
  • Keita Bates-Diop – atletyczny slasher, jego największym walorem jest umiejętność gry bez piłki, świetnie ucieka za plecy, fajny ciąg na kosz, groźny na otwartej przestrzeni, nie rzuca
  • Bol Bol – dobrze znana w lidze żyrafa z przebłyskami, susy robi niczym Giannis Antetokounmpo
  • Chimezie Metu – za mały na środek, za słabo rzuca na silne skrzydło, bardzo sprawny na nogach, uwielbia półhaki po piwocie, które zdarza mu się stosować bardzo kreatywnie, skoczny, efektowny, pasuje mu gra up-tempo, ustawianki playoffs raczej nie dla niego
  • Udoka Azubuike – typowy banger, 24 lata, 211 cm, ponad 120 kg

Zostali

  • Josh Okogie – dwa sezony 5.7 miliona dolarów
  • Damion Lee – dwa sezony 5.3 miliona dolarów

Kolejni dwaj gracze zadaniowi występujący nominalnie na tej samej pozycji, o znacznie odmiennych profilach. Nigeryjczyk jest przede wszystkim obrońcą / stoperem z twardą szczęką, któremu zdarza się trafić z wolnej pozycji zza łuku (średnia kariery 29%). Lee to natomiast szwagier Stepha Curry’ego (mówię serio) w zeszłym sezonie 45% z dystansu.

Phoenix Suns 2023-2024 Roster

W zasadzie już wszystkich przywołałem:

  • Guards: Devin Booker, Bradley Beal, Eric Gordon, Damion Lee
  • Forwards: Kevin Durant, Josh Okogie, Keita Bates-Diop, Yuta Watanabe, Bol Bol
  • Bigs: DeAndre Ayton, Drew Eubanks, Chimezie Metu, Udoka Azubuike

Sądzę, że nie musząc forsować rzutów, zmagać się z podwojeniami i kreować indywidualnie większości akcji, Beal wróci na poziom 40% zza łuku. Pierwszym rozgrywającym zespołu jest w tej chwili bezsprzecznie Devin Booker. To jego grę pick and roll i jego asysty będziemy oglądać najczęściej. Cel jest prosty, zapewnić gwiazdom przestrzeń do pracy, opierać się na przewagach generowanych przez swych All-Stars przez pełne 48 minut, czyli rotować ich minutami, nie przeciążać, jak miało to miejsce w ostatnich playoffs.

Brak rasowego point-guarda nie powinien przesadnie boleć, ważniejszy jest spacing, jaki potrafią zapewnić gracze, którzy będą wystawiani na jedynce. Wiedzieli o tym Michael Jordan czy Kobe Bryant w swych mistrzowskich sezonach. Kogóż oni mieli na pozycji jeden? Typowych shooterów: John Paxson, BJ Armstrong, Steve Kerr, Derek Fisher… Znacznie ważniejsza w tej ekipie będzie pozycja środkowego, DeAndre Ayton nie ma charakteru mistrza, ale wierzę w jego świadomość boiskową i coraz większą dojrzałość. Ofensywnie czwarty człowiek w drużynie, ale jednak kluczowy. Aby być wysokim na wysokim poziomie, nie trzeba się tylko urodzić wysokim, ale grać jak wysoki. Wysoko, twardo, walecznie, wbrew przeciwnościom. Ayton ma za sobą turbulencje kontraktowe, kryzys zawodowy, wpadkę ze środkami dopingującymi, pora aby wziął się za bary z perspektywą, jaką kolejny raz otrzymuje. Bronić, zbierać, gryźć parkiet, przed nikim nie klękać. Odnaleźć jajca w koszu. Trzymam kciuki za gościa, ma warunki, niech to zepnie wszystko i jazda.

Bukmacherzy. Las Vegas szacuje PHX na 51.5 zwycięstw, czyli o sześć więcej niż w poprzednim sezonie. Ja im życzę dojazdu do playoffs bez kontuzji, ponad pięćdziesięciu wygranych nie wywalczą bez kontuzjowanego, 35-letniego (za tydzień) Kevina Duranta. Nie wywalczą ich także jeśli KD ma zamiar odpoczywać w obronie, bo jako obrońca z pomocy jest kluczową postacią, absolutnie najważniejszą w tym zespole. To na nim opierają się, na nim wiszą ewentualne mistrzowskie aspiracje tej ekipy.

Spodziewałbym się wysokooktanowej gry, a w ataku pozycyjnym dzielenia boiska na pół, gry po zasłonie z centrem przy szerokim rozstawieniu pozostałej trójki snajperów. Największą zaletą Słońc jest to, że gdy w pierwszych ośmiu sekundach czasu akcji niczego nie wybiegają, w kolejnych ośmiu niczego nie ustawią, to w ostatnich ośmiu podają po prostu piłkę Durantowi czy Bookerowi i wciąż jest to wysokoprocentowa akcja. Mając takie przewagi można się momentami rozleniwić. Runda zasadnicza może chłopakom przelecieć dość prędko, nie sądzę by napotkali nie wiadomo jakie trudności, bo skład mimo dysproporcji talentu mają względnie kompletny. Oni muszą jednak wypracować pewną strukturę gry na wypadek kryzysu. Głęboko w playoffs o sile zespołu decydują często piąty czy szósty gracz rotacji. Stąd zatrudnienie np. Gordona. Mocny angaż! Zobaczcie co wyprawiał w te wakacje, w ramach kwalifikacji do turnieju olimpijskiego w Paryżu:

Podsumowując, napiszę coś, czego nie napisałem przy okazji wcześniejszych “skarbów kibica”. Jestem skłonny przypiąć PHX łatkę faworytów konferencji, pomimo szeroko udokumentowanych problemów z Aytonem. No, ale co, trzeba wierzyć w ludzi, nie? Lakers i Denver powinni przejść w serii, jak sądzicie? B

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Sądzę że ayton rzuci focha gdzieś w okolicach stycznia. Braknie im piłki. 3 rasowych strzelców z których każdy będzie chciał być samcem alfa w kluczowych momentach. Jak na moje wyjdą z tego zgrzyty w funkcjonowaniu.

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tego co piszą ostatnio to aytona już chyba zaraz nie będzie a zamiast niego przyjdzie nurkic tylko czy to jest upgrade?

    (2)
    • Array ( [0] => administrator )

      jeśli na tym etapie wymienią Aytona w jakimkolwiek transferze mającym “ułatwić” przenosiny Lillarda do Miami to będą… cytując klasyka… ekipą totalnych poje%ów ku%wa

      (13)
    • Array ( )

      Według mnie nie wiemy co tam się w szatni dzieje. Wiemy natomiast, że ciepłe kluchy Ayton parę razy wypowiedział się, że nie czuję się tam komfortowo. To się już ciągnie od momentu draftu, chyba chłopakowi nie podoba się w Arizonie. W każdym razie Nurkic to żaden upgrade, ale w przypadku zniechęconego Deandre może się takim stać. Lepsze to niż zgniłe jajo w szatni.

      (9)
  3. Array ( )
    Łysy bajerant nt 22 września, 2023 at 16:23
    Odpowiedz

    Z jednej strony Admin masz rację ale wiemy też że ayton to miękka faja i wymięka pod presją ciężko z takim bić się o mistrza a drugie to między aytonem a słońcami nie ma chemii i już dawno chciał odejść

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Aytona, gość ani nie ma jaj jak arbuzy (patrz nasi koszykarze), ani nie jest totalną ciotą (patrz nasi piłkarze). Wiele w PHX zależy od tego, w którą stronę ten koleś będzie chciał podążać.

    (19)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant > Curry na przestrzeni całej kariery. Nie sądziłem że kiedykolwiek będę musiał to pisać, taką oczywistość, ale po ostatnich minusach muszę.

    (-12)
    • Array ( )

      @Drupi
      Ja w ogóle nie kupuję projektu PHX na ten sezon. Pewnie – Booker, Beal i Durant to świetni zawodnicy, ale tak jak ktoś poniżej napisał- “smierdzi kolejnym superteamem co…”. Tych superteamow mieliśmy kilka – każdy prędzej czy później się rozpadał. Tu w związku z KD – pamiętamy jak się zakończył eksperyment pt. Tercet Egzotyczny z Brooklynu.

      Booker – to świetny rzemieślnik, top 10 ligi, ale czy jest to materiał na lidera to jeszcze nie wiem. Szczególnie, że w tym łańcuchu pokarmowym to Durant jest na szczycie.
      Beal – sprawiał wrażenie dobrze zapowiadającej się gwiazdy, ale chyba za długo siedział w Stolicy, jakoś tak brakuje mu “tego czegos”?
      No i Durant – historia pokazuje,że mimo bycia od lat w topce ofensywnych zawodników (tak, również tych z problemami primadonny), nie jest to gracz który powiezie reszte drużyny na swoich plecach ku mistrzostwu (pisze bez hejtu, GSW z Durantem oczywiście wygrywało 2 misie, jednak GSW potrafiło przed i po mistrzostwa wygrywać bez KD. KD otoczony innymi gwiazdami juz nic wielkiego nie ugral. No bo nie oszukujmy się, Beal/Booker/Ayton to nie są Curry/Thompson/Green w swoich prime)…

      Pewnie, do sezonu jeszcze daleko, ale jak dla mnie to wygląda tak, że ten eksperyment PHX może przegrać w PO nawet z Lakers.

      (3)
    • Array ( )

      @Olas Nie wiem czemu dostajesz minusy. Sam bym to napisał ale z komórki mi się nie chce tyle dziobać.

      (7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Śmierdzi mi to kolejnym superteamem, który na papierze ma dzielić i rządzić, a na boisku spuchną prędzej niż później. Jak dla mnie brakuje tam komu grać w defensywie i nie widzę nikogo kto będzie gryzł parkiet.

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Hejka, Admin, a ten Damion Lee jest Szwagrem tylko Stepha🤔? Czy obu Braci Curry? Bo jak tylko Stepha, to jakoś dwuznacznie można to interpretować…
    Ps.,
    Art jak zawsze sztos 👍👊

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawy projekt z Bealem w PHX, jednak Durant w zeszłym sezonie wyglądał, że ząb czasu już go mocno nadgryzł. I mówię tu głównie o obronie, jakiś taki zesztywniały, wolniejszy, łatwo ogrywany. To game changer w obronie już nie jest. Chyba, że będzie mógł teraz mocniej skupić się na obronie jak mają Beala.

    (2)
  9. Array ( )
    Zatroskany Elblążanin 23 września, 2023 at 21:39
    Odpowiedz

    Kochany Adminie,
    zapomniałeś o jednym graczu – Toumani Camara, Belg może namieszać w rotacji.
    Co do Keity Bates-Diopa I tego, że nie umie rzucać, to tak:
    In 2022-23 for San Antonio, he made nearly 40 percent of his threes on a slight uptick in attempts. He shot 47.5 percent on wide open looks but when an opponent was within six feet of him, he only shot 28.3 percent.
    https://www.brightsideofthesun.com/2023/9/13/23860287/suns-player-preview-keita-bates-diop-has-a-chance-to-shine-in-phoenix
    Phoenix to moja ulubiona drużyna od sezonu 1992/3 kiedy zacząłem oglądać NBA. Bardzo się jarałem Mikalem Bridgesem – uważam, że to nowy lepszy Scottie Pippen. Razem z Cameronem Johnsonem, Bookerem i Pytonem wydawali się genialnym młodym rdzeniem zespołu. Tyle, że Monty nie dowiózł. A potem przyszedł Ishbia i wszystko, imho, spieprzył. Zapragnął super teamu, a ja rzygam super teamami, uważam, że to psuje sport. Tak, że tak (tak właśnie to piszemy ;)) . Trudno mi im teraz kibicować, chociaż rzut Devina Bookera z wyskoku to jedna z piękniejszych rzeczy jakie można obejrzeć na małym ekranie. Zgadzam się jednak z tobą, że jeśli Beal i Durant zachowają zdrowie, a Ayton ogarnie kuwetę, mają duże szanse zameldować się znów w finale. Pozdrowienia

    (13)

Komentuj

Gwiazdy Basketu