Magic @ Bulls 99-94

Stan Van Gundy (ten z wąsami, skrzeczącym głosem, co nie nosi krawatów tylko półgolfowe koszulki do garnituru) musiał dać popalić swojej ekipie po ostatniej porażce z Charlotte Bobcats. Cokolwiek razem popalili, wczoraj grali o niebo lepiej. Od przysłowiowego wyjścia z bramki, Magic trafiali jakby obręcz miał wymiar tylnego koła od traktora.

Wynik pierwszej kwarty? 37-22 dla gości. Jason Richardson siekał z dystansu (4/6) i zakończył mecz z 18 punktami. Pod koszem panował Dwight “Test Your Might” Howard (29 punktów, 18 zbiórek). D-Rose (zmęczenie?) próbował poderwać swój team, jednak tego dnia nie mógł złapać rytmu. Ostatecznie uskładał 17 punktów i 9 asyst, ale trafił tylko 6 z 22 oddanych rzutów.

[vsw id=”tzi83MwAmQc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

[vsw id=”Shz4INzzxz0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Mavs @ Suns 94-96

Roddy Beaubouis a.k.a. Roddy Buckets jak nazywają francuskiego rozgrywającego koledzy z Dallas, spudłował dwa rzuty i mimo skutecznej końcówki “miszczowie” nie dali rady dogonić Słońc. Dlaczego ostatnie rzuty oddawał nieopierzony drugoroczniak? Ponieważ Dirka Nowitzkiego (18 punktów) odciął od podania nikt inny, jak tylko 81-letni Grant Hill! Ciekawą odmianą dla Mavs był “powrót do życia” Lamara Odoma (15 punktów). Wśród Suns (jak zwykle) solidnie pokazał się Marcin Gortat 16 punktów, 12 zbiórek a Steven Nash zaliczył podwójną jedenastkę. Jednak nam najbardziej podobał się dunk Shannona Browna z dobitki. Zobaczcie.

[vsw id=”GWBUxt3fuVw” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]