fbpx

Szczęśliwa siódemka Bulls, historyczne zwycięstwo Orlando

18

wizards 104 rockets 103

Zaczęło się od przerwy, bo ktoś wieszał się na obręczy i powyginał sprężyny. Gospodarze wybiegali na parkiet nieco wymęczeni, poprzedniej nocy przyszło im pojedynkować się z San Antonio. Zwłaszcza dla narzekającego na kłopoty z kolanem Dwighta Howarda, mecze back-to-back to mordęga. Cóż, lata nakładania kilogramów na bary przynoszą efekty w postaci przeciążeń. Najpierw był kręgosłup, teraz kolano. Facet dobiega trzydziestki, od dziewiętnastego roku życia tłucze się pod koszami stąd jego okresowa niedyspozycja jest wytłumaczalna.

25-letni James Harden to kozak (wczoraj 33 punkty, 12/23 z gry), wielce prawdopodobny MVP, którego jednak Rakiety eksploatują na maksa. W pojedynku z energetycznymi Wizards dowodzonymi przez rozkwitający na naszych oczach backcourt John Wall/ Bradley Beal gospodarze mieli pełne ręce roboty: walczyli na deskach, dobijali rzuty, ograniczyli Walla, ale wybronić akcji bez faulu nie potrafili.

Na pick-and-rolla oraz otrzymującego piłki w ruchu Dwighta Howarda nie mógł poradzić nasz rodak Marcin Gortat. Niestety gdy mięśnie stężały mu na ławie, Koń nie odnalazł już początkowego rytmu.

Uruchomił się za to SG Bradley Beal (33 punkty, 5/11 zza łuku, 10/10 osobistych). Na tle umęczonych Rakiet chłopak wyglądał rześko  jak kozica górska skacząca po skałach. Chłopaki McHale’a postanowili powalczyć obroną, Corey Brewer oraz reszta ekipy sprzątającej wyrównali przynajmniej poziom boiskowej energii. Kilka wydrapanych piłek, łatwe punkty z kontry i wynik znów był wyrównany. Wciąż nie wpadało, ale przynajmniej walczyli i ponawiali akcje. No i wówczas Paul Pierce (21 punktów, 7/9 z gry) wraz z wtórującym mu Bealem zakończyli zabawę kolejnymi trafieniami.

Znów nie popisał się Josh Smith, mając przeciwko sobie potężniejszego Nene był kompletnie niewidoczny. Nie przydał starterom energii ani pewności. W mojej opinii więcej odebrał aniżeli wniósł na parkiet (1/6 z gry, 3 punkty).

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

18 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    no ja… przeciez trafili ponad 50 procent… gra im sie swietnie układała, Bosz sie dobrze wgrał, fajnie też wyglądała gra Hassana whiteside’a i ku@wa przegrali? co to jest ? przecież ta drózyna ma naprawde wszystko by bić sie nawet o finał konferencji, odszedł LEbron ale to nadal ta sama filozofia gry! Miami weżcie sie do roboty ja pie@dole ku@wa mac

    (21)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @CaliforniaKid
    A ja mam przeczucia, że czeka Cie sporo łapek w dół, zobaczymy kto lepiej wróży

    Chiciago zrobią duży błąd jak po sezonie “wypuszczą” Butlera ze składu.

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @D.Roseeee
    Harden zaczął bronić, a jego gra w ataku jest po prostu chora. Durant natomiast opuścił już 1/4 sezonu. No fest MVP z niego. Jedynym przeciwnikiem Hardena w boju o MVP jest Steph Curry.

    (16)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    moim zdaniem byki maja bardzo obiecujaca ekipe ale w tym roku w PO conajwyzej 2 runda- obym sie mylil. Indianie brakuje takiej oglady na boisku ich gra momentami jest calkiem w porzadku, ekipa jest ,,rozmieniona na drobne” i w tym lezy problem. Strach pomyslec co by bylo ze sprawnym Georgem w druzynie.
    pozdro

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Xyhoo co z tego że opuścił 1/4 sezonu ! Nawet jak opuści 1/2 to wróci i pokażę swoją dominację.
    Harden jeszcze jest za miękki.. Przykro mi ale taka jest prawda. KD nie da się zatrzymać, wali trójki z 8/9 metra! i to na jakiej skuteczności.
    Nie ma bata Harden nie zostanie MVP…

    (-14)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @D.Roseeee: “Nawet jak opuści 1/2 to wróci i pokażę swoją dominację.”
    To co? Gracze, którzy opuszczają połowę sezonu nie są w ogóle brani pod uwagę przy wyborze MVP.
    Durant nie będzie MVP – raz opuścił już ponad 20 gier, dwa jak grywa to za mało minut, trzy Westbrook gra za dobrze, cztery Oklahoma gra za słabo.

    (2)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @MVP
    Harden walił 2 seryjne tróje pod rząd, a przed tym jeszcze and-one. KOZAK !
    O mało nie doprowadził do remisu, o mało nie doprowadził do zwycięstwa ! 🙂
    Harden jak na moje MVP, zdecydowanie .

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Derrick Rose ma dużo racji, ale lepiej by nie zapeszał. sam złapał świetny rytm gry i Byki rozkręcają się z tygodnia na tydzień.

    w tym momencie Bulls matchupują się korzystnie z każdym ważnym zespołem Eastern.
    dzięki Gasolowi ich ofensywne ustawienia się znacznie bardziej elastyczne i dają więcej miejsca i wariantów gry dla wszystkich zawodników. sama obecność Gasola jest już dużą zmianą.
    obrona pozostaje na dobrym poziomie.
    to jst coraz bardziej 2 way game, na poziomie najlepszych ekip Western.

    Raps mają za mały potencjał i nie mają dośc dobrych wysokich.
    Cavs czeka sporo pracy nad grą w obronie, nawet przy znakomitym potencjale ofensywnym – bez zespołowej D nie będą fawroytem przeciw Bulls. 4 razy wygrać z Bulls na 80 pts zdobytych przez tercet Love-Irving-James ? mało realne.
    Wizards nie są pewni w swojej halfcourt offense i jeśli w tym roku Bulls nie pozwolą im biegać, to
    powinni wygrać serię. zwłaszcza że w ataku mają calkowicie nowy układ sił. rok temu nie mieli nic, a ich 1st opt był nierzadko Mike Dunleavy.
    poza tymi zespołami nikt się tak naprawdę nie liczy, chociaż czarnym koniem pozostaje Atlanta hawks, ale wydaje mi sie, ze nie ejst to zespół na playoffs.

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zapominacie wszyscy co do mvp o jednym facecie, właściwie 2, Russell (nie cierpię gościa ale to co robi to przechodzi ludzkie pojęcie ) no i brewka, który jest z kosmosu i nie jest z naszego gatunku nawet, nie zapominajcie o tych 2 panach 🙂

    (3)
  10. Array ( )
    GortatOddajMoje100PLN 30 grudnia, 2014 at 19:03
    Odpowiedz

    a propos obstawiania – tylko Houston zje%$&ało mój kupon. A miałem do zgarnięcia prawie 4k. Jak rano zobaczyłem wynik 1pkt w tył to mało się kawą nie zachłysnąłem ze śmiechu 🙂

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu