fbpx

Teammate of the Year, czyli NBA nagradza weteranów

14

Aha, nagroda nosi nazwę Jacka Twymana oraz Maurice’a Stokesa. Historia stoi za tym taka, że panowie byli kolegami z jednej drużyny (Cincinnati Royals 1956r.) znali się już od czasów liceum, a kiedy Stokes zaliczył podczas meczu upadek, który sparaliżował go dokumentnie i wtrącił w śpiączkę – Twyman został jego prawnym opiekunem, z sukcesem wywalczył dla kolegi zasiłek, pokrył częściowe rachunki szpitalne, latami organizował mecze charytatywne w imieniu swojego przyjaciela, namówił największe gwiazdy ligi do współpracy, a po śmierci Stokesa w 1970 roku zebrane pieniądze spożytkował jako pomoc dla innych zawodników w potrzebie. Imponujące i godne pochwały!

Rozgrywający Clippers Chauncey Billups nie ma co prawda na koncie podobnych poświęceń, ale to jemu przypadła w udziale pierwsza w historii statuetka TOTY. Gratulujemy!

Przy okazji, czy wiecie, że tegoroczny free-agent 36-letni Billups myśli o wzmocnieniu… Miami Heat.

Oczywiście, że byłbym zainteresowany. Jestem otwarty na propozycje. Oczywiście, że mógłbym im pomóc.

1

Ciekawe co na to panowie: Mario Chalmers i Norris Cole.

[vsw id=”xJf08jjjCj8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″]

1 2

14 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Brakuje mi w liscie wymienionych zawodnikow Kobiego i D Wade:D
    Pomysl ciekawy z Heat, ale jest juz chyba za stary i za wolny…ale pewnie i tak by mnie porobil na 100….

    (-7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Roy Hibbert w tym zestawieniu 😛 ? moim zdaniem zasługuje na to Kidd, Manu albo Jarret Jack 😉 co prawda są tam wymienieni zawodnicy ekip których w ogóle nie widziałem w tym sezonie więc wybór ciężki 😉

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    aRtt.M : każdy marzy pójść do najlepszej drużyny NBA . jak ma oferte niech bierze . każdy w swojej karierze chce mieć tytuł a z miami heat to najbardziej realne . 🙂

    (-3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym – może kontrowersyjnie – głosował na Hibberta. Moim zdaniem mimo wątpliwie nienagannej kultury osobistej chłopak bije pozytywną energią i nakręca kolegów z zespołu, nie mówiąc już o zainteresowaniu medialnym które pod koniec PO zaczął przyciągąć – ogółem robi najwięcej dla dobra ziomków z teamu z wymienionych tutaj kandydatów. Sorry ale nie przekonuje mnie poklepanie paru rookies po plecach i pokazanie im paru parkietowych sztuczek – to nic wyjątkowego. Taki Kidd np. występował w NYK przez rok i nie jest w żadnym sensie związany z organizacją…

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu