#Rasizm czy plan biznesowy?

Dokładnie dwa lata temu (25 sierpnia 2012 roku) Bruce Levenson: większościowy właściciel Atlanta Hawks, biznesmen, były szef koncernu telekomunikacyjnego United Communication Group, wysłał do swoich pracowników pewien e-mail.

Motorem sprawczym jego napisania była konieczność podjęcia działań na rzecz zwiększenia obrotów oraz frekwencji na trybunach hali Philips Arena, w której swoje mecze rozgrywają Hawks. Jedną z obserwacji była dominująca przewaga na trybunach / w barach hali “ludności afroamerykańskiej” dochodzącej do 70%, hip-hop sączący się z głośników oraz fakt, że wszystkie cheerleaderki są rasy afroamerykańskiej.

Levenson podkreślił, że dzieje się tak na skutek rozdawania darmowych biletów (polecenie kierownictwa ligi – żadnych pustek na trybunach!) w społeczności afro-amerykańskiej, a także, że nie wypełnione pozostają cele sprzedaży biletów całorocznych, sprzętu i gadżetów klubowych. Dodał, że biała społeczność Atlanty może czuć się niewygodnie z faktem przebywania na hali, w której ogromną większość stanowią afro-amerykanie.

No i?

Uważajcie co się dzieje dalej!

Komisarz Adam Silver już wydał oświadczenie, w którym informuje, że Pan Levenson wyraził życzenie sprzedaży udziałów w klubie Hawks, a także bije się w pierś i przeprasza, za te jakże ohydne słowa!

Chcecie wiedzieć co myślę?

Jako że Levenson ani razu nie użył niepolitycznych słów, mail został wysłany do najbliższej grupy współpracowników dwa lata temu, wydaje mi się, że mamy do czynienia z manewrem biznesowym. Ktoś chce się chyba wycofać z inwestycji pod nazwą Atlanta Hawks i potrzebne mu nagłośnienie sprawy w mediach. Donald Sterling dostał dwa miliardy za Clippers, nie? Dużo za dużo w opinii analityków finansowych.

Jeśli jednak dzieje się cokolwiek innego, jeśli facet faktycznie ma zostać zlinczowany z powodu prywatnego maila, w którym dba o swój interes oraz zbilansowanie kulturowo-rasowe w Philips Arenie, po raz kolejny mamy do czynienia z porażką demokracji w USA, a poprawność polityczna względem ludności afro-amerykańskiej zaczyna budzić moje zgorszenie.

Wyobraźmy sobie odwrotną sytuację, w której przewagę na hali stanowią biali, tańczą jedynie białe pomponiary, a z głośników ryczy Bon Jovi na zmianę z grupą Queen. Czy podówczas Levenson także postrzegany byłby jako rasista? A może wspaniały filantrop, przyszły laureat nagrody burmistrza, a koncern Nike przy najbliższym “Bl%ck History Month” wyprodukowałoby model dedykowany jemu właśnie.

Oceńcie sami, pełna treść maila na następnej stronie;

CZYTAJ DALEJ >>