fbpx

Typ niepokorny: gatunek na wymarciu NBA?

21

Cała sytuacja wygląda mi dosyć znajomo. Przypomnijcie sobie jak jakiś czas temu media donosiły o tarciach na linii David Blatt / LeBron James. Rzekome “pchnięcie” trenera przez LBJa wywołało takie oburzenie, jak gdyby co najmniej przyłożył mu z piąchy. Nawet jeśli coś było na rzeczy, to sytuacja ewidentnie się już unormowała.

[vsw id=”q4iElfz92II” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Od tamtego zajścia Cavs zaliczają bilans 18-3, włączając w to pasmo dwunastu kolejnych zwycięstw BEZPOŚREDNIO po feralnym meczu z Phoenix Suns. Widać katharsis było potrzebne. Czy podobny przełom może czekać Mavs? Trudno wyrokować, pamiętajmy gdzie grają.

Poza tym, nie oszukujmy się, tarcia w zawodowym sporcie znacznie częściej oznaczają coś złego niż dobrego, a chemia w szatni to materia niezwykle delikatna i ulotna. Starsi kibice pamiętają pewnie “sprzeczkę” na linii Latrell Sprewell / PJ Carlesimo, zakończone całkiem sporymi “obtarciami” na szyi szkoleniowca.

Niepokorny Sprewell za próbę uduszenia własnego trenera został przez ligę zawieszony. Dziś coś takiego brzmi jak science-fiction, “niepokornych” pacyfikuje się na każdym kroku, karząc za dużo mniejsze przewinienia. Moim zdaniem rubikon został przekroczony kiedy wprowadzono regułę Iversona. Potem poszło już z górki:  wprowadzono zakaz wieszania się na obręczach, zaczęto przyznawać faule techniczne za rzeczy kuriozalne, jak kiwanie palcem Mutombo, czy dziś w nocy Garnettowi za odbicie piłki (sprawdźcie w najnowszym NPAW, jest filmik). Niedawno pisaliśmy o ukaraniu CP3 za komentarze pod adresem pani arbiter. Też poszło o techniki.

Żegnamy Anthony’ego Masona

Lata płyną, a niepokornych mamy w NBA coraz mniej. Dopiero co pisałem artykuł o zmarłym Jerome Kerseyu, nie minął tydzień i po ataku serca odszedł Anthony Mason, też niezły harpagan. Brzydki był jak czort. Pół głowy za niski na podkoszowego. Bez rzutu. Ciskający piłką jak kartoflem. Na dodatek leworęczny. Koszykarskie beztalencie.

Z drugiej strony gdyby w czasach hand-checkingu kazać mu kryć LeBrona, nie sądzę by King James kończył spotkanie z uśmiechem na ustach. Mason to prawdziwa ikona New York Knicks lat dziewięćdziesiątych. Gracz o potężnej muskulaturze. Nieustraszony defensor i boiskowy spryciarz. Umiał też dograć piłę. Innymi słowy: finezja w ciele buldożera.

W zależności od tego, czy kibicowałeś NYK czy Chicago na wschodzie, o Masonie mówiło się jedno albo drugie. Tak czy inaczej nie można było przejść obok niego obojętnie. W roku 1995 wybrano go najlepszym rezerwowym NBA. W roku 2001 grał w meczu gwiazd (co prawda wybrany dopiero jako zastępstwo, ale zawsze). Był też jednym z pierwszych, który wycinał napisy na własnej łepetynie.

Mason przez lata był ulubieńcem Pata Rileya, trenera słynącego z zamiłowania do twardej obrony i żołnierskiej dyscypliny. Był też ulubieńcem nowojorskiej publiczności. W 1994 razem z Patrickiem Ewingiem i Charlesem Oakleyem stanowili najbardziej brutalną linię defensywną w NBA. Nikt nie chciał przyjeżdżać do Madison Square Garden. Wysyłali przeciwników do domu pobitych i posiniaczonych. Ba, żeby zapobiec trwałemu uszkodzeniu Michaela Jordana, wprowadzono pojęcie “flagrant foul”.

Mimo niedostatków talentu w drużynie, tamtego roku Knicks dotarli aż do finałów, jednak po siedmiu meczach musieli uznać wyższość Hakeema Olajuwona i Rockets. Swój najlepszy sezon Mason rozegrał w 1996 po przejściu do Charlotte Hornets. Zanotował średnie 16 punktów, 11 zbiórek i prawie 6 asyst na mecz… nieźle jak na beztalencie. Spoczywaj w pokoju Mase!

am

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety żyjemy w takich czasach, niby wolność słowa, ale powiesz coś nie tak (o gejach, na tle rasowym, whatever) i jesteś niszczony przez media. Uważam, że obecni gracze wcale nie są mniej twardzi, niż ci z 90′ to wina ligi, która zaostrzyła przepisy i za ‘pierdnięcie’ można dostać technika..

    (9)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ten temat był już wiele razy poruszany, jak na moje niech zostanie jak jest, bo już lepiej być nie będzie. Cieszmy się, że chociaż jest ”tak” jak jest, zawodnicy nie noszą jeszcze reklam na jerseyach etc.
    choć w sumie… to gorzej już być nie może ! 😉 to z KG śmiech na sali

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że tutaj nie chodzi tylko o NBA,
    trzeba zauważyć, że społeczeństwo się zmienia,
    media pimpują coraz bardziej zniewieściałe wzorce,
    agresja i testosteron są niepożądane w dzisiejszym świecie . . .

    (2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak to mówią, ryba psuje się od głowy. Trzeba zrobić porządek z sędziowaniem. Dopóki za krzywe spojrzenia będą wlepiać dachy, dopóty zawodnicy będą “mięknąć”, bo zwyczajnie nie będą mogli sobie pozwolić na jakikolwiek upust emocji. Silver z kolei musi przestać traktować zawodników jak najemników i przestać wlepiać kary za wszystko, co się da. Nie wiem, jak wygląda umowa spisana między zawodnikami, a władzami ligi, ale momentami dziwię się, że pewne sprawy nie kończą się w sądzie. Komedią dla mnie jest fakt, że gracz nie może powiedzieć w mediach słowa na temat na przykład pracy sędziów.

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    >Pisz że coś takiego jak popchnięcie trenera przez zawodnika jest niedopuszczalne
    >Miesiąc później mów, że nic sie nie stało
    > #gwiazdybasketu

    (30)
    • Array ( [0] => administrator )

      co ja poradzę, BLC to człowiek ulicy, streetballowiec 🙂
      popchnięcie jakiegokolwiek trenera nie tylko własnego JEST niedopuszczalne

      (12)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    “Brzydki był jak czort”. Zbyt wiele komentarzy, ad personam, dotyczących urody koszykarzy. Normalny gość, ot co.

    (9)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Witam(mój pierwszy wpis-ale szlag mnie trafia) 3 artykuł dzisiejszego dnia a żadnej wzmianki o śmierci Anthonego Masona!!!

    (-17)
  8. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    dzisjest moda na metroseksualizm wsrod facetow. pozatym nie wolno powiedziec co myslisz bo bedziesz nietolerancyjny i wogole … trzeba mowic to co wypada!!wszystko odwraca sie o 180stopni.Swiat zmierza do du..

    (-1)
  9. Array ( )
    ghostface killah 1 marca, 2015 at 23:01
    Odpowiedz

    zawsze mnie dziwiło dlaczego zawsze się mówi o tym że LeBron byłby słaby gdyby bronić go z hand-checkingiem, a nigdy nie zastanawiamy się jak skutecznym obrońcą byłby sam Bron, gdyby mu to pozwolić.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @seth widzę, że nie masz pojęcia czym jest wolność słowa więc radziłbym się zapoznać z tym pojęciem bliżej…

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    moim zdaniem w tej sytuacji z jamesem i blattem to reakcja jamesa to było coś w rodzaju “trenerze, jest ok, wróć na ławke, mamy to, na serio damy rade, luz” niż jakiś brak szacunku, popychanie. To by nie miało sensu w innym wypadku, przecież trener się właśnie wstawił za jamesem. jak zwykle media dorobiły sobie historię, bo wcześniej coś tam niby iskrzylo między nimi, ale ta konkretna sytuacja, nawet jeśli ostatecznie przyczyniła się do zażegnania szerszego konfliktu, to nie była niczym złym.

    (4)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mało ważna poprawka, ale zawsze – kłótnia z KG z Melo nie miała miejsca podczas serii playoffs, tylko jeszcze przed meczem gwiazd (początek stycznia). Pozdro!

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu