fbpx

Wielka wendetta Kevina Duranta, LeBron skroił Boston

42
Kevin Durant

Oklahoma City Thunder vs Golden State Warriors

Rewanż za minione finały konferencji choć w nieco odmienionym składzie. Czy przejście Kevina Duranta sprawi, że Warriors powrócą na tron NBA? Ile w pojedynkę jest w stanie ugrać Russell Westbrook? Jedno jest pewne, teraz OKC należą do niego:

Ex koledzy klubowi nie witali się i nie macali przed rozpoczęciem meczu. Napięcie czuć z daleka. Westbrooka kryje Klay Thompson. Niepokonani dotąd goście z Oklahomy zaczęli mocno, główną oś ataku stanowi Steven Adams bezlitośnie przesuwający Zazę Pachulia. Panowie nie mają problemu z minięciem pierwszej linii, bezceremonialnie idą z piłką pod obręcz i prowadzą 10 punktami.

Po drugiej stronie nieskuteczny Steph Curry, energii zespołowi próbuje dodać Draymond Green, ale jak dotąd nie potrafi zarazić kompanów ferworem walki. Trudne chwile Warriors, gra się nie klei, więc co: gramy izolacje KD! Ten zawsze będzie miał przewagę w indywidualnym pojedynku. Nowością jest jego pick and roll z Currym- mocna rzecz! Leci też trójka i tak w jednej chwili panowie doprowadzili do remisu. KD ciągnie wynik. Westbrookowi aż żołądek przewraca się ze złości, tylko na chwilę przysiadł, a cała zaliczka punktowa poszła z dymem.

W drugiej kwarcie wychodzi zmęczenie z graczy Thunder, w końcu grają dzień po dniu. Gospodarze wyszli na prowadzenie i można powiedzieć: kontrolują przebieg wydarzeń. Westbrook przyczaił się na manewrującego w środku Duranta i o mało nie połamał go gwałtownym blokiem od tyłu. Chwilę później sam dostał czapę od KD, ten wrzeszczy mu do ucha, ale Russ nie patrzy. I to by było na tyle, jeśli chodzi o przyjaźnie między obydwoma panami.

Vendetta KD

Nie ma jeszcze połowy, ale już Wam powiem: to najlepszy mecz Duranta w barwach GSW! Mocno zasadził się na ex-ekipę. Po kolejnej trójce niedoszli obrońcy tytułu prowadzą 66:43! Po chwili wynik urasta do 73:47 i jeśli Steve Kerr ma jakąś przyzwoitość, powinien ściągnąć pierwszy skład z placu.

Teraz Klay Thompson może sobie regulować celownik, co ciekawe tróje wpadają. Do zabawy dołącza się Curry, nie mają litości. Steven Adams jest bezradny po przejęciu krycia, Thunder nie stanowią już żadnego zagrożenia. Trzecią kwartę kończy wsadem KD. 98:70!

Przewaga urasta do 30+ punktów, Durant właśnie zablokował niewinnego Victora Oladipo, po drugiej stronie jeździ z rookie Sabonisem jak chce. Thunder już dawno poddali mecz, sęk w tym, że rezerwowa rotacja Warriors uwzględnia jednego czy dwóch członków All-NBA Teams spośród czterech, jakich mają na podorędziu. Wynik końcowy: 122-96

Statystyki: Kevin Durant 39 punktów, 7 zbiórek, 7/11 zza łuku, 15/24 z gry – Stephen Curry 21 punktów, 7 asyst, 6/14 z gry – Klay Thompson 18 punktów, 4/8 zza łuku – Russell Westbrook 20 punktów, 10 asyst, 6 zbiórek, 4/15 z gry.

47-41 na tablicach GSW, 14-7 w blokach GSW. O czymś zapomniałem? Posłuchajcie tego:

NBA oszalała, puszczają w publicznej telewizji mecz Thunder, którzy poprzedniej nocy grali z Clippers… [CJ McCollum]

Boston Celtics 122 Cleveland Cavaliers 128

No contest. Mistrzowie nie mieli problemów z rozwalcowaniem Celtów pozbawionych najlepszych defensorów, czyli Jae Crowdera i Al’a Horforda. LeBron rozstawiał chłopaków, rozdawał piłki, koledzy trafiali. Kiedy spokojnie może zająć pozycję na piątym metrze i nikt nie jest w stanie go przesunąć, zazwyczaj z rywali zostaje mokra plama. Albo go obiegną albo wejdzie z bara pod obręcz albo dojrzy podwojenie i odegra sam na sam z koszem. W pewnym momencie Cavs prowadzili 20 punktami, ale Boston nie byłby sobą, gdyby nie próbował do końca, szarpali obwodowi, ale jak mówię -> pełna kontrola gospodarzy.

LBJ 30 punktów, 12 asyst, 7 zbiórek – Love 26 punktów, 8 zbiórek, 4/8 zza łuku – Kyrie 23 punkty, 6 asyst, 9/18 z gry – Isaiah Thomas 30 punktów, 6 asyst, 14/14 FT – Avery Bradley 26 punktów, 10 zbiórek, 11/20 z gry.

Najlepszy mecz w karierze rookie Jaylena Browna, widzieliście jak minął Jamesa do linii i skończył z góry? Widzieliście jaką piłkę zebrał jedną ręką?! 19 punktów i pierwszy w życiu start.

 CZYTAJ DALEJ >>

1 2

42 comments

    • Array ( )

      A w którym zdaniu go doceniam powiedz mi ?
      Bo chyba nie w tym że rookie wbija mu punkty grając kilka izolacji 🙂 a jak odpuszczał Browna to wydaje mi się że jeszcze gorzej to o nim świadczy…

      Miał ogromną przewagę fizyczną a mimo to Brown się nie bał i podjął walkę. Ma 19 lat a jest najbardziej NBA ready spośród tegorocznego naboru.

      (-21)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “Taka linijka grając przeciwko LeBronowi ?” – o tutaj 😛

      “Bo chyba nie w tym że rookie wbija mu punkty grając kilka izolacji ? a jak odpuszczał Browna to wydaje mi się że jeszcze gorzej to o nim świadczy…” – LeBron też tak robił w jego wieku, a przecież według ciebie LeBron to przereklamowany cienias.

      “Miał ogromną przewagę fizyczną a mimo to Brown się nie bał i podjął walkę. Ma 19 lat a jest najbardziej NBA ready spośród tegorocznego naboru.” – Czy ja wiem czy ta przewaga taka wielka? 2 cm i 11 kilo no i pamiętajmy, że Brown jest ponad dekadę młodszy. A jak powszechnie wiadomo wśród twoich licznych zwolenników, których pozwolę sobie nie wymieniać, bo jest ich aż 1 sztuka. Przewaga jest ale nie przesadzałbym z tą “ogromną przewagą”.

      (13)
    • Array ( )

      Oczywiście, że Lebron odpuszczał szczególnie w obronie,
      Thomasa to mógł zblokować z 5 razy
      ale na hl tego nie zobaczysz:)

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dokładnie tak, zgadzam się że odpuszcza bo i bez wysiłku taka linijka, na tym polega inteligencja Ciuus, po co się wysilać skoro LBJ zjadł Boston i Browna do przerwy hehe

      (7)
    • Array ( )

      Szkoda tylko, że jakoś mało kto pamięta jak wyglądały te finały. Bo jakoś ja ciągle mam przed oczami kompletne wygaśnięcie Westbrooka i to KD próbował jeszcze coś w decydującej końcówce ciągnąć i trafiał. Początek tego sezonu też potwierdza, że Russell jest kompletną rakietą i niszczycielem gdy nie gra o stawkę. Dziś był pierwszy mecz z historią i dodatkową stawką i już nie było tego samego chłopa co w pierwszych 4 meczach. Back to back po 5 meczach sezonu jeszcze nie jest aż tak znaczące.

      (19)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant pokazał jaja. Wgl. może i ta decyzja nie była zła dla ligi. Russ ma motywacje by skopać mu tyłek, okej teraz nie wyszło bo grali b2b, ale zobaczymy dalej. Lebron ma kolejną motywację w swojej karierze, po wypowiedzi Greena to już wgl. Cavs są pewnie gotowi do walki. Fajnie, że ta poprawna politycznie liga nabiera znów charakteru i te główne gwiazdy zaczynają się pompować wzajemnie i rywalizacja wraca.

    (71)
    • Array ( )

      A co miał nie pokazać? Grali u siebie z OKC która grała mecz b2b. Z Clippers, czyli jakby nie patrzeć, żadni średniacy. Liga upewniła się że Warriors wygrają ten mecz. Wiem, że brzmi to kontrowersyjnie, ale w przeszłości były już takie jaja z terminarzem, że wierzę w takie ustawki władz NBA. Ktoś na bank pomyśli że p****** głupoty, ale z drugiej strony to czemu im Clippsów zamiast Golden State nie dali na b2b skoro wiedzieli jak wielki będzie mieć wydźwięk mecz z GSW dla wszystkich sympatyków kosza na świecie?
      Takie gify z KD i Westbrookiem, jak ten w artykule pokazują mi dobitnie dlaczego nie będę kibicował Warriors, a KD stał się moim znienawidzonym koszykarzem. Podsumowując, Durant latem pokazał zdecydowanie że NIE MA JAJ.
      Co do reszty komentarza to kolego Jurgacz masz świętą rację. Czuć tą rywalizację i to jest naprawdę zaje***te! Tylko to pierwsze zdanie napisane przez Ciebie tak bardzo mnie w oczy kole 😉 Pozdrawiam

      (-8)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dwa mecze i dwa różne typy liderów. KD – bierze na bary zespół i ciągnie ofensywę w izolacji – i przynosi to piorunujący efekt. Szczególnie, że dzięki temu reszcie tez gra się łatwiej bo GSW to zespół poukładany i w czasie kiedy KD ma piłkę reszta nie stoi i patrzy jak to często było w LAL późnego Kobiego. Z drugiej strony LBJ, który aktywuje całą drużynę. Cieszy coraz lepszy Kevin – mam nadzieję, że ten sezon będzie dla niego przełomem – i stanie się elementem drużyny na miarę swojego talentu i możliwości (ostatnie PO – były moim zdaniem przebłyskiem, który pokazał, i jemu i nam, że jest na właściwym miejscu i nie jest 5 kołem u wozu).
    Już cieszę się na kolejne spotkania tych drużyn – zbudowanych i zarządzanych w dość odmienny sposób. Rośnie nam rywalizacja na miarę tych historycznych. Do tego smaczki typu kosy KD z Westbrookiem. Miód.

    (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Patrząc na maksymalne skupienie i nie do końca czysto sportową złość Duranta zaczynam się zastanawiać czy chęć zdobycia pierścienia była jedynym powodem odejścia. Nie liczyłem, że skuli ogon i w przypadku zaczepek oklapną mu uszy, myśląc “Mają rację, poszedłem na łatwiznę”. Ale nie spodziewałem się, że sam będzie prowokował. Jakieś pyskówky do ławki OKC, darcie się Westowi w ucho. Tam chyba była grubsza afera i biżuteria nie była jedynym powodem takiej decyzji. Czekam na mecz w Oklahomie… 😉

    (27)
    • Array ( )

      Decyzja KD niezbyt mi się podobała, ale też nie neguję. Skoro jednak już ją podjął i mamy sytuację jaką mamy, to ja go rozumiem. Miał do wyboru, albo odpuścić i nie pastwić się nad była drużyną, albo pokazać wszystko co ma w rękawie i dać z siebie wszystko. Czyli mówiąc inaczej, w pierwszym przypadku stał by się obiektem jeszcze większej beki i szydery, dałby oliwy do ognia dla hejterów, że już zamierza wracać i płacze w nowej drużynie, albo po prostu potwierdzić swoją wartość i pokazać, że wie co robi.

      Zatem Durant Win, a Kanter zachowywał się zwyczajnie prostacko, zwłaszcza jako zawodnik z samego końca ławki. Jego koledzy mieli trochę więcej klasy.

      (12)
    • Array ( )

      A, i chciałem jeszcze dodać, że w starej Oklahomie to jednak Westbrook był tym, który znacznie częściej zawodził w momentach, gdy był najbardziej potrzebny. Wykręca niesamowite statystyki i robi świetne widowisko, ale gdy ważyły się decydujące losy drużyny to właśnie on znikał, a nie KD. To Durant słynął ze świetnych game-winnerów i buzzerbeaterów a West z highlightsów i mega bomb w neutralnych częściach rozgrywki…

      (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Potwór z Oakland bo tak mówiło się na GSW. Dziś pokazali charakter naprawdę rozpędzona OKC że swoim 4-0 musiała uznać wyższość , sory jeśli KD będzie tak grał w dalszej części sezonu i play off to niech już Lebron oszczędza siły . Nie wiem naprawdę na co stać GSW nikt jeszcze chyba tego nie wie , ludzie wnioskują , porównują ale nikt nic powiedzieć nie może na 100%.
    Zacytuję tutaj cytat z Kosmicznego Meczu 🙂 stać ich na więcej ale już widać , że są świetni.
    Nie obrażam i nie przyczepiam się do nikogo ale już wiem , że fani Lebrona i Cleveland boją się tego zespołu , który może nieco przygasić legendę Lebrona .
    Jeśli GSW wygrają w tym sezonie mistrzostwo będzie to świadczyło o zmianie warty i kończącej się dominacji Lebrona na rzecz KD czy to się komuś podoba czy nie , ale jak to sport pokazuje nigdy nic pewne nie jest do końca i za to kocham NBA

    (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Zmiana warty i początek dominacji KD? Początek dominacji KD to będzie jak chłopak zagra 6 razy z rzędu w finałach, wracając po 4 do Oklahomy i przywożąc tam w końcu pierścień.

      (4)
    • Array ( )

      Zagra 6 razy w finalach jak pojdzie na wschod bo tam to jest mul w porownaniu do zachodu Na zachodzie nie ma takich szans

      (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Niesamowite mecze, zarówno gsw vs okc, jak i cavs vs boston. Thunder b2b, aczkolwiek nie wydaje mi się, żeby po 4 meczach, gdzie Westbrook notował staty jak mvp, nagle w 5 meczu tak osłabł. Liczę na jeszcze większą rywalizację w rewanżu, bo te emocje i agresja mega się udzielają i potęgują widowisko. Niech tylko westbeast poprawi swoją dyspozycyjność w takich meczach, bo dziś go zabrakło.

    (2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Źle się dzieje w Państwie Indiańskim…obrona sito, Big Al nic jeszcze nie pokazał, Teague się jeszcze nie odnalazł. Mam nadzieję, że “jeszcze” jest słowem kluczowym i to kwestia dotarcia się nowego trenera, nowego PG i posiadania podkoszowego który ma kilka manewrów w zanadrzu.

    (14)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto dodać, że Lebron już miał zostać 4kwartę na ławie ale Celtics doganiali i musiał wejść na boisko hehe.

    ehhh.. liczyłem na lepszy występ westbrooka, durant zniszczył Oklahome..

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    widziałem mecze Oklahomy nawet ktoś na YT na żywo go udostepniał

    nie widziałem pierwszej połowy, ale w drugiej przewaga GSW byłą tak duża, że Oklahoma już tylko szarpała co wyszarpała jakieś wolne to Thompson odpowiedział trójką i inni również. Z pozytywów Sabonis kurde debiutant gra w S5 jak weteran. Oladipo super uzupełnia Westa kiedy on schodzi to intensywnośc utrzymuje właśnie Oladipo taki Mobley obok Francisa. Jeśli chodzi o GSW to graja przeciwko nim trzeba utrzymywac koncentracje bez przerwy i narzucac swój styl gry by oni nie złapali rytmu, bo jesli złapią rytm jest po zawodach. PRzeciwko nim muszą grać inteligentni gracze, którzy nie tracą świadomość w grze.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwolnienie Vogela było dla Pacers takim samym (wielkim) błędem jak zwolnienie Thibodau przez Bulls. Z defensywnej ekipy stali się ekipą bez ataku i bez defensywy

    (3)
    • Array ( )

      Co nie? Zastanawia mnie jakim cudem nie jest wyłapane błędne czytanie nazwisk, może nie chce im się jeszcze raz nagrywać. Shuuumpert

      (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Na wstępie Russ, ale masz fajne ruchy gosciu 😀 może zostań tancerzem? Czyżby zaczęło świergotać w obozie GSW? Nowa ekipa a KD leci na grubości, ach ta idea posiadania pierścienia. Green może i nie klei ale 35 odrabia trashtalkiem. LeBron Ty kocie, może i się oszczędza ale impet i przegląd ma nieziemski w dodatku koledzy też widać w formie. Gadka szmatka ale czekam na GSW w pełni możliwości do paki z Cavs. Można po 5 meczach co najwyżej w nosie dłubać ale wygląda mi na to że 3 raz z rzędu będziemy mieć takie same finały

    (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jeśli zawodnicy są praktycznie tego samego wzrostu i są w tym samym wieku, to okey, zgodzę się że jest różnica. Ale jak Brown jest młodszy to szanse się wyrównują.

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu