Warriors ustanawiają rekord playoffs, Portland smaży rybę

Golden State Warriors 128 Portland Trail Blazers 103 [4-0]
KD wrócił i już w pierwszej minucie wkleił gospodarzom tróję. Co poradzisz na tak mobilnego, 210-centymetrowego zawodnika ze snajperką w łapie? Co poradzisz na Draymonda Greena, który nie tylko rozdaje piłki z czwartego metra albo zamyka cię w piekarniku w obronie, ale potrafi wkleić 5/8 zza łuku, tak jak miało to miejsce dzisiaj? Ci dwaj zapewniają Dubs przewagę tak wielką, że aż niesprawiedliwą. Wiem, wiem – nudny jestem i powtarzam się. Nic na to nie poradzę. Zresztą, co tam oni, kiedy Zaza Pachulia zdobywa 11 punktów – wiesz, że jesteś w tarapatach, hehe.
Zaczęło się od 14-0 gości, w pierwszej kwarcie zdobyli 45 punktów, ustanawiając rekord playoffs i co tu wiele opisywać: nie było czego zbierać po Portland i ich marzeniach o tytule. Widzieliście alley-oop Greena do McGee? Blazers in six? Nie rozśmieszajcie mnie.
Pewność siebie jest fajna, Lillard i McCollum to kosmici (zwłaszcza Lillard) ale nie był to udany sezon dla zespołu. Jusuf Nurkić zrobił wszystkim nadzieję, a potem się wysypał, Festus Ezeli sprowadzony w przerwie letniej w ogóle nie zagrał, a panowie Crabbe, Vonleh, Harkless mimo przebłysków w sezonie zasadniczym okazali się za słabi i fizycznie i psychicznie. Ile ten z uszami Crabbe zarabia? 18-19 milionów za sezon? Grał jak szczypiorek w tej serii!
Indywidualnie nie ma co oceniać, oddać im należy – walczyli dzielnie i w dwóch meczach gotowi byli sprawić niespodziankę. Oby rybki, na które jadą smakowały jak trzeba. Może Dame jakiś fajny bit sklei korzystając z długiej przerwy letniej.
Klasa panowie!
Warriors idą po swoje. Robili co chcieli, byli lepszy w każdym aspekcie. Oby tak dalej, bez kontuzji. No właśnie, na uwagę zasługuje choroba Steve’a Kerra, który może już w tym sezonie nie poprowadzić zespołu! Wiele miesięcy temu przechodził operację kręgosłupa, podczas której coś poszło nie po myśli lekarzy. Płyn mózgowo-rdzeniowy wyciekał i trzeba było raz jeszcze operować. Długo pauzował, cierpiał z bólu, parę dni temu nastąpił nawrót. Współczujemy i życzymy zdrowia!
Statystyki
Draymond Green 21 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty, 3 bloki, 5/8 za trzy! – jeśli oglądacie uważnie, zobaczycie, że w niektórych akcjach kryje 3-4 rywali w trakcie jednego posiadania, niesamowity typ.
Kevin Durant 10 punktów, 4/7 z gry w 20 minut
Klay Thompson 18 punktów, 3/5 zza łuku
Stephen Curry 37 punktów, 8 asyst, 7 zbiórek, 7/11 zza łuku – jak ten gość uwielbia taniec z piłką, zero presji, szalone rzuty, witajcie w świecie kosmitów.
Damian Lillard 34 punkty, 6 asyst, 12/24 z gry
AF Aminu 25 punktów, 7 zbiórek, 5/9 zza łuku
Shabazz Napier 14 punktów, 4/11 z gry – po raz kolejny udowodnił, że w stylu Run & Gun czuje się jak ryba w wodzie.
CJ McCollum 6 punktów, 5 zbiórek, 2/12 z gry
Czekamy na was Cleveland w finale!
Przykro mi to napisac, i bez hejtu. Bez Kerra na lawce GSW nie dojdzie nawet do finalu. Memphis albo Spurs (a Pop nie przepusci takiej niespodzianki) ograja GSW. A jesli nawet, jakims cudem tam sie znajda, to Brown to nie jest gosc, ktory przeprowadzi batalie o mistrzostwo. Idac dalej: jesli sie okaze, ze sie pomylilem, i GSW zdobedzie mistrzostwo, to wszyscy, ktorzy twierdza, ze GSW to samogaj – beda mieli racje.
Ten rekord 45 dotyczy zdobycia punktów w pierwszej kwarcie czy dowolnej?
To jest rekord 1 kwarty i tym samym wyrównanie rekordu playoffs w ilości pkt w jednej kwarcie. Poprawcie jeśli się mylę
W drugiej rundzie GSW zrobi to samo
No i niestety, liczby liczbami ale jak dla mnie kandydatami do prawdziwych MVP są dalej Steph i Lebron. Prawdziwa gra o zwycięstwa a nie o statystyki.
Z pewnością łatwiej się gra o zwycięstwa mając takie składy jak Lebron i Steph.
killuminati. Może i łatwiej, ale te składy nie przychodzą na gotowe i same nie grają. Grają tyle na ile lider im pozwoli. Przykłady? Jakby Green czy Thompson już byli zbyt oczywiści to Javale McGee – najlepszy przykład od lat jak zawodnicy stają się o poziom lepsi przy dobrej drużynie i dzięki liderom. To jest prawdziwa wartość w sporcie drużynowym
Jeszcze na początku marca było gadanie, że GSW to przereklamowana ekipa, bez KD się nie liczą a Steph to dłuższe Linsanity, a Spurs ich zjedzą.
Nagle okazuje się, że to składy są winne? Nie rozumiem czegoś.
JellyBean, skąd Ty to wziąłeś? Gdzie tak było gadane, na forach jakiegoś gimnazjum?
Jak będę miał chwilę to zrobię screeny (serio tutaj niektórzy tak pisali)
Jeszcze Kawhi
Kawhi w następnym sezonie 🙂
Cavs mają trochę lipe w finałach w tym roku ale lebron to lebron więc jeszcze nic straconego.
Juz ktos napisal w komentarzu kilka artow wczesniej:
To Blazers in 6 jest wyrwane z kontekstu!
Dziennikarz zapytal Lillarda, czy Blazers wygraja w 6 czy w 7. Ten odpowiedzial, ze w 6, wiec patrzcie na to prosze z przymruzeniem oka, o tak -> 😉
Dokładnie – Westbrook to statpadder, a Harden to beneficjent systemu skrojonego pod nabijanie chorych numerków ofensywnych.
Prawdziwi MVP i najlepsi gracze ligi :LeBron, Curry, Kawhi.
Stan Kerra – to wiadomość dnia. Dramatyczna wypowiedź dla mediów, gdzie miedzy słowami czai się groźba końca GSW jakie znamy. Problem jest tak poważny, że może zakończyć jego karierę!
Pobieżnie rzuciłem okiem co piszą w sieci i włos się jeży ;-(
Ja się z nim solidaryzuję gdyż od 2 lat jestem jak on w “medycznym limbo” – z okresowymi nawrotami silnego bólu uszkodzonych pleców – i oprócz masaży i painkillerów lekarze nie bardzo wiedzą jak pomóc pozaoperacyjnie – a zabieg jest ostatecznością z uwagi na duże ryzyko wynikające z rodzaju zwyrodnienia ;-( Sport to zdrowie
Ludzie się nabijają z Javala a gość robi fajną robotę w tych PO. Nawet nie wiecie, że nie ma nic groźniejszego niż gość, który ma coś do udowodnienia ludziom tak jak Javale. Chociaż wolę żeby tytuł wygrała, któraś z drużyn Wschodu Toronto, Waszyngton lub Cavs, to jednak chętnie zobaczyłbym pierścień na palcu Javala. Koniecznie środkowym żeby Shaq miał co oglądać na paradzie mistrzów.
Na zdjęciu obok Kerra- Damon Stoudemire, prototyp Isaiah Thomasa 😉
Zdecydowanie szkoda Kerra bo to murowany kandydat do największych rekordów ligi. Kilka już zdążył zgarnąć jako zawodnik i trener. A to przecież jego dopiero 3 sezon na ławce, zdziałał cuda. Przegonił by Russella i Phila Jakcsona w ilości tytułów w całej karierze i cholera wie co jeszcze, bo kilka rekordów już zdjął. Mistrz NBA jako trenerski rookie. Wzniesienie wszystkich zawodników na wyżyny. Nie bez powodu też po latach McGee został wyciągnięty na powierzchnię – wsparcie czołowych zawodników i trenera zwyczajnie mu doładowało pewność z siebie w walce z Shakiem i resztą świata 🙂 za taką atmosferę przede wszystkim odpowiada trener
Steve Kerr – Legenda
Mike D’Antoni lepszy 🙂
Najlepsi gracze ligi? Czemu nie wymieniacie KD? :p
A tak serio, to popieram, ze Steph, Leonard i Lebron+Durant to najlepsi gracze ligi. Ciekawe, co oni by robili grając taki heroball w dzisiejszej koszykówce, gdzie łatwiej o triple-double?
bo KD do takich nie należy, jest w ścisłej czołówce ale to nie ten typ
J.R. ma pierścień, teraz będziec go mieć McGee XD
@Yoozek
No ciekawe więc dlaczego dochodząc do drużyny z 2-krotnym MVP zepchnął go na drugi plan.. “To nie ten typ” mhm..
Kurczak sam zepchnął się na drugi plan już w tamtym sezonie.
Tak w ogóle to drugi tytuł przypadł mu chyba dla interesu ligi
No tak, bo ktoś, kto notuje ŚREDNIO 30 punktów, 7 asyst i 6 zbiórek przy all-starach bijąc rekord dostaje MVP na siłę..
Co Wy macie z tymi rybami