fbpx

Wielcy Niedoceniani: Paul Millsap

14

NBA

Draft 2006 obfitował w całkiem ciekawe nazwiska: LaMarcus Aldrige, Rudy Gay, Brandon Roy, Kyle Lowry czy Rajon Rondo. Millsap wylądował daleko za wspomnianymi zawodnikami. Z numerem 47 (!) na skrzydłowego z Luizjany zdecydowali się Utah Jazz. Podobno etyka pracy, którą demonstrował Paul bardzo przypadła do gustu legendarnemu trenerowi Jazz Jerry’emu Sloanowi.

Sloan będąc pod wrażeniem pracowitości swojego podopiecznego, stopniowo zwiększał ilość minut spędzaną przez Paula na parkiecie. W tamtym okresie na silnym skrzydle Jazz rządził Carlos Boozer, a Millsap stanowił jego wsparcie z ławki. Zdarzało mu się także okresowo grywać jako niski-skrzydłowy, jednak zdecydowanie lepiej czuł się bliżej obręczy. Szansa na pierwszą piątkę pojawiła się wraz z odejściem Boozera w 2010 roku.

Jednak sezon 2010/2011 dla Utah okazał się katastrofalny. Otwarty konflikt pomiędzy Deronem Williamsem a coachem Sloanem doprowadził do całkowitego rozbicia drużyny i odejścia trenera. Utah wpadło w odmęty nijakości, latami okupując dół tabeli. Kolejno do ekipy Jazz trafiło sporo podkoszowego talentu, w postaci młodych graczy takich jak Derrick Favors czy Enes Kanter. Zarząd Jazzmanów postanowił więc rozbić trzon, zatankować i dać szansę młodzieży na ogranie się. Paul zdecydował się odejść, a jego wybór padł na Atlantę Hawks.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

14 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Życie Josha Smitha właśnie w tym momencie straciło sens. Chyba chłop musi się pogodzić, że już nigdy nie zostanie All Starem, chyba że zacznie grać równo i na oczekiwanym poziomie. Paul to zdecydowanie dobry wybór na ławkę w meczu gwiazd. Gra dobry basket, zobaczymy co zaprezentuje na ASG.

    (24)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Millsap przez całą karierę będzie ofiarą gry w małych rynkach. Gdyby występował w Bulls czy innych Lakersach to mogę się wręcz założyć, że cała liga by się nad nim spuszczała.

    (12)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajna ta seria “Wielcy Niedoceniani” 🙂 Chandler, Afflalo, Conley, Milsap, jeszcze center i fajna paka bedzie 😉

    (5)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A to Ci policzek dla J-Smootha, uciekł z Atlanty do bardziej medialnej drużyny a jak widac po przykladzie Milsapa da sie i z Hawks dostac do ASG 🙂 A pewnie jeszcze bardziej boli go to ze za jego czasów Hawk potrafili grac na zblizonym poziomie, statystyk wcale gorszych nie krecił a i tak ASG nie bylo, widac nie jest mu to pisane 🙂

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Niewiem o co niektórym tu chodzi jak dla mnie Hawks to całkiem dobry zespół. A Millsap jak najbardziej zasłużył na ASG.

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja wam powiem, że za czasów gry w Jazz, zawsze ceniłem i lubiłem Millsap’a, niż Big Al’a… To był taki gość, który po cichu robi całą robotę, co nie zawsze odbija się na Jego stat’ach, jakże mylnych i zgubnych…

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogólnie nie rozumiem tego szału nad ASG. Co to za wyróżnienie? Jak nie ma cię chodź raz na dwa tygodnie w top 10 w highlight’ach, to nie zagrasz, choćbyś kręcił 10/10/10… Sztuczne i napompowane… Zupełnie jak ten ich SDC… Jest jeszcze ktoś, kto TO ogląda?

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu