fbpx

Znani ludzie typują Finały NBA 2017

72

Nie jest łatwo publicznie mówić o swych przewidywaniach. Trzeba odwagi by publicznie wskazać zwycięzcę. Ceną jest utrata wiarygodności, podkopanie kompetencji. No cóż, na GWBA nigdy nie baliśmy się stać za tym, co uważamy za słuszne. Nie wiem jak koledzy, ale mój typ już znacie.

Andre Iguodala zaangażowany w rozegranie, pracujący bez piłki, nie stojący w rogu, cała piątka stwarzająca zagrożenie zza łuku… Warriors w 4-5 meczach [admin]

A jak typują inni odważni?

Nie sądzę by Cavs zagrozili Warriors. Będzie tak samo jak rok temu, 3-1 i mecz u siebie. Siedzę w temacie NBA już dość długo, ale to największa różnica talentu między pierwszą i drugą ekipą ligi jaką kiedykolwiek widziałem. Bez urazy dla Cleveland, ale Warriors są po prostu na innym poziomie [Jeff Van Gundy]

Warriors w 6. Durant jest zbyt duży do przełknięcia. Cavs po prostu nie są w stanie ogarnąć wszystkiego, co zostanie rzucone w ich stronę. Warriors ograją ich talentem i koncentracją na zadaniu. Znajdą wystarczająca ilość ofensywy by zniwelować wpływ LeBrona [Matt Moore, CBS]

W oparciu o 50 tysięcy symulacji meczowych, prawdopodobieństwo zdobycia mistrzowskiego tytułu przez Warriors wynoszą 90% [FiveThirtyEight]

Tako rzecze Chuck

Cleveland Cavaliers obronią tytuł. Kyrie i LeBron to najlepsi zawodnicy 1-na-1 w lidze, Warriors będą grali szybkie tempo co tylko im pomoże. LeBron i KD wzajemnie się znoszą. Steph i Kyrie tak samo. Zdecydują pozostali. Tylko, że Klay Thompson jest w dołku, to najlepszy shoooting guard w lidze, ale nie dostaje już podań, nie może złapać rytmu. Cavs w sześciu grach [Charles Barkley]

Warriors w 7 meczach. James zagra spektakularnie, w zeszłym roku udowodnił, że jest zdolny do wszystkiego. Tyle, że tym razem Warriors są mocniejsi, no i wyciągnęli nauki, dokończą temat bardziej zdecydowanie [Ethan Skolnick, CBS]

Żeby Cavs mieli w ogóle szanse, LeBron musi być w tej serii superbohaterem. Musi zdominować jak Hakeem Olajuwon, jak Michael Jordan, zdobywać po 37-38 punktów średnio. Jestem za Golden State, dodanie Durana to zbyt wiele [Kenny Smith]

Warriors w 6. Powiedziałbym w pięciu meczach, ale błyskotliwość Jamesa oraz większa intensywność gry obronnej Cavs nie może przejść niezauważona. Jeśli GSW nie będą w stanie szybko zbudować przewagi, w wyrównanej końcówce Kyrie i James mają szanse im zagrozić. Generalnie uważam, że Warriors to najbardziej utalentowana drużyna w historii [James Herbert, CBS]

Rok różnicy

Trener GSW jest nieobecny, ale to znacznie lepiej niż rok temu, gdzie dojechali pogonią za rekordem 73 zwycięstw, kontuzją Stepha Curry oraz 7-meczowym thrillerem z Oklahomą od pierwszego meczu serii grali poniżej możliwości. A gdy jeszcze zawieszono Draymonda i kontuzji doznał Bogut, wszystko się posypało. W tym roku wszyscy poza Kerrem są zdrowi. Curry, KD i Green grają na wysokim poziomie, a Klay jak przystało na seryjnego strzelca, może zapalić się w dowolnym momencie. LeBron jest wybitny, Kyrie lepszy niż kiedykolwiek, a Kevin Love odnalazł swe miejsce i komfort pracy, ale to nie wystarczy. Warriors po 6 [Sam Amick, USA Today]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

72 comments

    • Array ( )

      Bo to fan boy’stwo a nie obiektywna ocena szans.

      Bo za tym na forum jest dużo ogórków wypisujących każdy możliwy wynik pod różnymi artami aby na końcu napisać “mówiłem wam”.

      Cavs nie ma prawa wygrać. Jeśli tak się stanie to albo przejdą do legendy albo bedzie to największy przekręt w historii NBA.

      A co do wypowiedzi Brada Botkina.
      LeBron nie jest najlepszym koszykarzem w historii i pewnie dlatego ludzie w niego wątpią.
      Niemożliwym jest aby najlepszy gracz w historii nie mając w lidze żadnego rywala który zdolny by był aby mu się postawić, wygrywa tylko 3 mistrzostwa na 7 finałów !!!!

      LeBron ma szansę stać się kimś na poziomie Birda, Magica czy Kobe jeśli doprowadzi Cavs w tym roku do mistrzostwa.

      (-30)
    • Array ( )

      @ Ciuus

      W sumie za rok pewnie będzie kolejny finał CAVS-GSW. Jakieś jeszcze szanse są, że za 2 lata kolejna powtórka.

      Według mnie LeBron będzie miał jeszcze kilka okazji na pokonanie GSW choć wątpię, że z którejś wyjdzie zwycięsko.

      Przekopiuje komentarz z poprzedniego artu (swój):

      Stephen A. Smith dostał pytanie. Czy LeBron James jest the GOAT w związku z jego statystykami, umiejętnościami i osiągnięciami.

      Tako rzecz „Agent Smith”:

      „Panie i Panowie z punktu widzenia talentu LeBron James jest najbardziej utalentowanym graczem koszykówki w historii. Pokaż mi jedną osobę, która umie robić wszystkie te rzeczy, które robi LeBron. 203-centymetrowa i 113-kilogramowa lokomotywa leci na Ciebie, potrafi podać, rzucić, wykreować sobie rzut, bronić praktycznie na czterech różnych pozycjach a kto wie czy nie na pięciu.

      Kto potrafi zrobić takie rzeczy? Nikt. LeBron James nie jest tylko najlepszym graczem na świecie. On jest najwspanialszym talentem koszykarskim w historii koszykówki. Niepodważalnie.

      Niemniej wciąż nie wziąłbym go ponad Jordana lub Kobe. […] LeBron James jest graczem, którego chciałbym mieć najbardziej w zespole na 82 mecze sezonu zasadniczego. Jest graczem, którego chciałbym mieć na 46 minut meczu (z 48). Jest graczem, którego brałbym w ciemno na pierwsze 35-40 minut, co noc.

      Te dwie ostatnie minuty meczu? Mam wątpliwości. Mam wątpliwości czy on chce oddać ostatni rzut? Mam wątpliwości czy jest wystarczająco pewny siebie, aby taki rzut oddać. Mam wątpliwości, co do niego na linii rzutów wolnych. Zaraz wszyscy na mnie się rzucą „hola hola kto jest closerem LeBron czy Irving” a odpowiedź jest bardzo prosta. Irving. Jest lepszym strzelcem, lepiej kozłuje, rzuca 90% osobistych . LeBron 67% […]

      LeBron James wypromował siebie w tak odległą stratosferę, że jedynym pytaniem, jakie możemy mu zadać to czy jest najlepszym w historii czy nie. WOW! Co za obraza! To tyle.

      Co dajcie Ci kompetencje do bycia uznanym za GOAT ? Według mnie to są te momenty na które wszyscy czekają. Te ostanie minuty meczu. Oddanie zwycięskiego rzutu w takim momencie jest niepodważalne z historycznego punktu widzenia. O to w tym chodzi. LeBron chce być tym gościem i robi wszystko, aby się nim stać.

      Panie i Panowie mam dla was informacje. Finały nadeszły. W końcu dowiemy się kto jest ulepiony z jakiej gliny. Tym właśnie jest sport! O to w tym wszystkim chodzi! Po to żyjemy! „

      Ostro jak zwykle, ale z pasją. Lubię typa.

      (35)
    • Array ( )

      Czyli podsumowując:

      LeBron wygrywa 3 na 7 finałów. Piszecie tutaj jakby grał sam, sam przeciwko drugiemu zespołowi. Przypominam, że koszykówka to sport ZESPOŁOWY. Nie ma zawodnika na świecie w całej historii, który sam w pojedynkę wygrał mistrzostwo, do tego trzeba drużyny – to DRUŻYNA wygrywa mistrzostwo.
      Ale dobra idąc tym tokiem myślenia – Bill Russel to GOAT.

      Mówicie, że nikt nie wziąłby LeBrona na ostatnie 2 minuty meczu. Okej. Ale dlaczego? Przecież skoro wiadomo, że Kyrie to lepszy rzucający to raczej normalne, że do niego powinna iść piłka. Mówicie, że LeBron nie potrafi grać w końcówkach, a otóż potrafi – przykład Game 7 finałów 2013 r. (kluczowy rzut z półdystansu w ostatniej minucie meczu), przykład Game 7 finałów 2016 (trójka w twarz Ezeli, potem zaraz 3 trafione wolne i na końcu kluczowy wolny, nie wspomnę o bloku), przykład ostatnich 25 punktów w 2007 ECF G5, przykład choćby kosmicznego rzutu w tym roku z Wizadrs w RS – a to tylko kilka. No ale na pewno powiecie, że symulacje, że fart, że przekręty.

      (13)
    • Array ( )

      “Mówicie, że nikt nie wziąłby LeBrona na ostatnie 2 minuty meczu.”

      Nie MY mówimy tylko Stephen A. Smith tak mówi.

      “DRUŻYNA wygrywa mistrzostwo.”

      No Amerykę odkryłeś. Brawo Ty!

      “Mówicie, że LeBron nie potrafi grać w końcówkach, a otóż potrafi – przykład Game 7 finałów 2013 r. (kluczowy rzut z półdystansu w ostatniej minucie meczu), przykład Game 7 finałów 2016 (trójka w twarz Ezeli, potem zaraz 3 trafione wolne i na końcu kluczowy wolny, nie wspomnę o bloku), przykład ostatnich 25 punktów w 2007 ECF G5, przykład choćby kosmicznego rzutu w tym roku z Wizadrs w RS”

      No to właściwie wymieniłeś wszystkie przykłady. Trochę mało jak na 7 finałów, co ?

      Może w tym roku LeBron pogra jak trzeba. Kto wie.

      (-2)
    • Array ( )

      matt

      A nie było tak w zeszłym roku i 2 lata temu ?
      Jak przegrał finały to wszystko zostało zwalone na brak kolegów. A jak w zeszłym roku wygrali to wszystko przypisane zostało TYLKO LeBronowi. Nikt nie wspomina o tym, że to Irving oddawał te najważniejsze rzuty w serii 🙂 Więc jak ? Gdy wygrywa wszystko LBJ ale jak przegra to już zespół ? Słabe tłumaczenie.

      Troy92
      Ale ja nie mam nic do wypowiedzi Smitha…
      Z drugiej strony jednak nie uważam LeBrona za najbardziej utalentowanego gracza w historii. Myślisz, że gdyby Jordan miał obsługiwać partnerów genialnymi podaniami to by tego nie potrafił ? Albo Bird ? Albo Magic ? Albo wybronić ważną akcje rywala ? Albo samemu trafić ważny rzut ?
      LeBrona się IDEALIZUJE.
      Jordan nie musiał zbierać, asystować czy rzucać trójek. Wszystko rozłożone było na ZESPÓŁ. Ale czy Jordan by tego nie potrafił ? W Miami LBJ też nie musiał wszystkiego robić sam i co ? Był gorszym zawodnikiem niż teraz ? Jak zaczął pajacować w Miami, że chce piłkę do rąk to go Pat zjebał i skończyło się wymyślanie bzdur. Dziś niestety jest w Cleveland tak jak sobie LBJ zażyczył. Czy przez to jest lepszym graczem niż Magic czy Bird, którzy potrafili wykorzystać swój zespół do czegoś więcej niż rzutów po swoich podaniach ?

      Podkreślam i będę to podkreślał za każdym razem. LBJ robi take rzeczy NIE MAJĄC nikogo kto byłby w stanie się mu przeciwstawić. A mimo to jego dominacja w lidze jest nieudokumentowana. Jordan nie robił nawet 1/3 rzeczy których LBJ robi na boisku. Różnica jest taka, że nie musiał tego robić. Potrafił się dzielić ciężarem gry z zespołem… Efektem była dominacja NBA przez 6 lat żeby nie pisać, że 8. Bo z Jordanem Chicago wygrało mistrzostwo, bez Jordana już nie.

      LeBron jeśli bez żadnych absencji po żadnej ze stron wygra mistrzostwo ma szansę dorównać takim graczom jak Kobe, Bird czy Magic. Pokonanie dzisiejszych GSW będzie naprawdę wyczynem na miarę tych graczy.

      (4)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Mi jest obojętne kto wygra dla mnie liczy się widowisko, niech wygra lepszy ale nie postawiłbym kasy ani na jednych ani na drugich bo oba zespoły są nieprzewidywalne

    (29)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem jak można stawiać na Cavs, przecież GSW ich zmiażdżą… oni ich rozjadą, może nie do 0 ale 5 meczy max

    (-18)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @grx
      K**** Grx przestań wreszcie z tym “meczów”. Poprawiasz każdego, a sam nie zauważyłeś że ta forma jest dopuszczalna w języku polskim. Prawdopodobnie dzięki komentatorom ją forsującym, w każdym razie na litość boską odpuść już.
      Pozdrawiam

      (3)
    • Array ( )

      bardzo dobrze, że zwraca uwagę. nad własnym językiem się wypada pochylić.
      rozum mówi GS w 6-7, ale czekam na mega serie LeBrona i potwierdzenie statusu najlepszego od czasów Jordana

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Adrian
      Oczywiście popieram i wypada się pochylić. Tylko że forma “meczy” jest dopuszczalna, więc w czym problem i po co nagminnie czepiać się ludzi?

      (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cavs przejadą się po Golden State. Curry znów wpadnie w choke mode, Durant klasycznie zniknie przeciwko LeBronowi, tylko Draymond Green będzie grał swoje i ciągnął wózek dla GSW.

    (24)
    • Array ( )

      Sam się powstrzyma chyba że sędziowie pozwolą mu na więcej. W myśl obecnycjh przepisów on nie ma prawa dokończyć meczu bo powinien wypaść za dachy. Patrz mecz nr 1 z SAS gdzie oszczędzano mu dachów i flagrant odpuszczono a dano za pyskowanie i to tylko jeden. Generalnie stara się być rodmanem w zachowaniu bo koszykarsko to inny styl ale wychodzi tylko z niego burak. Patez kopanie Adamsa, próby kontuzjowania Ginobiliego itp. Sam natomiast flopuje i placze jak ktoś z nim pogra ostro. Gracz dobry ale przegina w zachowaniu i powinno się go co mecz temperowac albo rywalom dawać tyle samo swobody w sedziowaniu ich gry.

      (-1)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Warriors w 6. Fajnie jak by przy okazji tego typu artykułów pojawiała się ankieta dla zarejestrowanych użytkowników, z możliwością oddania głosu na dany wynik serii.

    (17)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Podzielam zdanie Barkleya CAVS 4-2 ,a Van Gundy gada niezłe głupoty “największa różnica talentu między pierwszą i drugą ekipą ligi jaką kiedykolwiek widziałem” WTF ???

    Aha …. jak to było ” Don’t ever underestimate the heart of a champion!”

    (24)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem będzie to dość równy pojedynek, 6-7 gier, jednak to Warriors są prawdziwą potęgą i odbiorą to co należne. Nauczeni doświadczeniem i zdrowi, mają tyle opcji, że jeśli nie wypali jedna, wypali 10 następnych ?

    (12)
    • Array ( )

      Weź człowieku bo tego gówna które napisałeś czytać się nie da.. W tamtym roku z tym swoim magicznym rekordem GSW, jak przypominam,również mieli rozjechac LeBrona i Cavs a tymczasem to Cavs pokazało jak wiele warty był ten ich rekord i ta ch$£€ warta potęga

      (-8)
    • Array ( )

      no rzeczywiscie pokazali, w siedmiu grach to im dokopali co sie ciskasz melo urodziny dzisiaj masz pochlales za duzo czy co

      (3)
    • Array ( )

      Dla każdego fana cavs będzie cieżko chociażby o game 5 czy 6, za długa droga żeby pisać o game 7. Ale tez jestem z nimi.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    wszyscy mówią jaka ta ofensywa gsw jest silna i cudowna ale nie zapominajmy ze cavs tez mają dynamit na atakowanej połowie i każdy z meczy ktory zobaczymy będzie niezłym widowiskiem nic tylko wystarczy czekać!

    (6)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Życzę sobie g7 i rozstrzygnięcia w ostatnich minutach.
    Najbliższe są mi opinie Kennego S. i JVG – GSW mają przewagę w tzw “talencie” – niewspółmierną do tego co znamy z historii finałów. Fakt mieli ja i w zeszłym roku – jak się skończyło każdy z nas pamięta, ale dodanie KD spowodowało, że dla LBJ są to finały kluczowe dla ścigania ducha z Chicago. Że potrafi grać na 6 biegu pokazał dobitnie w 2015, tylko że w tym roku musi znaleźć 7 bieg w ataku a w obronie nie schodzić poniżej 6.
    Jak mu się uda będzie to wydarzenie bez precedensu. Jak polegnie w stylu z 2015 także nikt złego słowa nie powinien powiedzieć. Jednakże jest to test dla obu drużyn – Cavs muszą wznieść się na wyżyny a GSW zmazać niesmak z zeszłego roku. Obie drużyny mają coś do udowodnienia i nieziemska motywację, więc zakładam, że będzie widowisko – i na to się cieszę.

    (14)
    • Array ( )

      Ale Cavs mają słabszą ławkę niż GSW. To jak ta kawka ma odegrać jakaś rolę.
      Jedynym wartościowym graczem z ławki to Shumpert. Reszta nie borni chociaż na średnim poziomie.
      Love z Bostonem nie miał żadnego konkurenta. Teraz przyjdzie mu walczyć z JaVale, Durantem czy Greenem. Dziura pod koszem w postaci braku zmiennika dla TT będzie również sporo kosztować.

      Nie widzę żadnego argumentu przemawiającego “za” ławką Cleveland. Korver do chowania, Williams do chowania, Frye nie grał już z Celtics a co dopiero z GSW.

      Dziwne te wasze “wróżby” 🙂

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Tomasz
      Kto jest taki rewelacyjny na ławce GSW, że piszesz, że są lepsi? Bo póki co napisałeś jedynie o tym kto nie broni w cavs. W GSW jest Livingston i West, którzy robią dobrą robotę, reszta nie należy raczej do wielkiej rewelacji (Igiego wrzucam do pierwszej piątki). Chyba, że mówisz o śmiercionośnym Paczulii czy o niepowstrzymanym McGee to wybacz moją dezaprobatę.
      Jeśli mówimy o ławce Cavs, to owszem Korver nie należy do grona 3&D, bo u niego nie zgadza się obrona, ale nadal to przynajmniej jeden z trójki najlepszych strzelców za trójkę w lidze, a w aktualnych PO to na pewno. Zabójczo skuteczny i w kontrze, i ze swoich rogów boiska, możesz z nim grać na szybko, gdzie obrona nie będzie odgrywała, aż tak wielkiej roli.
      Frye już niejednokrotnie pokazał swoją wartość przy rozciąganiu obrony – choć przyznać trzeba, że te plejofy nie są w jego wykonaniu rewelacyjne ani nawet dobre – gra poniżej swoich możliwości, coś jak Thompson w GSW.
      Shump to klasa na defe, pomijając już aktywność w ataku, odpalenie trójki etc.
      Williams udowodnił ostatnio jak przydatnym jest zawodnikiem i co w jego wieku jest w sanie robić z młodszymi na boisku.
      Serio porównujesz grę Love’a do McGee i mówisz, że będzie dla niego ciężkim przeciwnikiem? Szanujmy się poza sporadycznym post up, to nawet na zbiórce operują oni w inny sposób, a Love przede wszystkim nie jest kryty pod samym koszem jak to najczęściej robi McGee, bo by to było samobójstwo dla oponenta.
      Warto podawać argumenty za czymś, bo krytyka dla krytyki nie sprawia, że drugi argument staje się lepszy, bo nadal za nim nic nie przemawia realnego.
      Pozdrawiam serdecznie w słoneczny poniedziałek

      (0)
    • Array ( )

      bezsprzeczny
      Sam fakt, że kluczem do tej serii jest REZERWOWY GSW Andre Iguodala jest wystarczającym argumentem za tym, że GSW mają mocniejszą ławkę od Cavs. Nikt z ławki Cavs nie jest w stanie zadecydować o przebiegu serii chociażby w połowie tak jak Iguodala.
      Druga sprawa to atletyczny center na którego Cavs nie mają odpowiedzi. Javale może również zadecydować o przewadze GSW w momentach gry bez TT przez Cleveland.
      Jedynie Shumpert jest w stanie coś wnieść do pojedynku bo jako jedyny nie straci więcej w obronie niż da w ataku. Przeciwko Stephanowi czy Thompsonowi Korver czy Williams nie będą stanowili żadnego wsparcia. Deron wiadomo, ma swoje lata, nie da rady śmigać za Splash po parkiecie albo w koźle. Niestety. Drugi z Williamsów może być wsparciem ale że tak powiem na Duranta, Greena czy Javala nie jest odpowiedzią. Jest jeszcze Livingston, który również jest lepszym obrońcą od guardów Cavs ze względu na swoją przewagę wzrostu.
      Dziwne, że to nie jest oczywiste.

      (-1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Tomasz
      Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem z tego co widzę. Igi i tak nie będzie graczem z ławki tylko będzie w praktyce w pierwszej piątce stanowiąc o tej śmiercionośnej broni opartej na small ballu (chyba nie insynuujesz, że mając do dyspozycji taki skład będą grali atletą mcgee, który nie wykreuje sobie pozycji czy paczulią, który jest po prostu drewniany. Popatrz na skuteczność Stephena i Korvera, potem powiedz czy ten drugi będzie nieskuteczny + wobec Stephena to większość graczy będzie skutecznych gdyż jest on po prostu miernym obrońcą – zupełnie jak Korver, więc tutaj pomyłka. No chyba, że masz na myśli, że talent strzelecki jednego i drugiego się zniesie – wtedy to już wgl super strzały typka z ławki mają tę samą wagę co strzały gwiazdy ligi – imo propsujemy typa z ławki wtedy.
      Przestawiasz strasznie hipokrytyczny sposób rozumowania, bo zakładasz, że Deron nie jest wsparciem, bo jest tylko w ataku obecny – Stephen Curry nie? Ich potencjał obrony jest taki sam, warunki fizyczne? Pisałem wcześniej, że Deron już udowodnił ile mają one znaczenia ostatnio w meczu, zaliczając niemal perfekcyjny występ, a kolejni obrońcy nie potrafili nadążyć za starym, obolałym gościem, z rozwalonymi kolanami.
      Atleta Williams nie jest odpowiedzią na atletę McGee? Wait wat. Pomijając fakt, że obaj są atletami, to grają na innych pozycjach i raczej się nie będą kryć XD
      Czemu ławka ma być odpowiedzią na Duranta czy Thompsona?! Nie jest od tego przypadkiem pierwszy skład? Ja rozumiem, że wierzysz w wygraną Cavs całym serduchem, ale bez przesady, chyba nie są aż tak pewni siebie, żeby grać o mistrzostwo ławką kontra pierwszy skład XDD
      Livingston lepszym obrońcą niż Shumpert? Na podstawie zawodników, których Shump wyłączał bym polemizował, aczkolwiek trudno to ocenić więc moim zdaniem laika stawiam ich na równi. Aczkolwiek Livingston ofensywnie jest moim zdaniem lepszy.
      Dziwne, że uważasz swoją jednak tylko opinię za oczywistą i zgodną z rzeczywistością.

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz wyjdzie ile jest jest lizusów LeBrona… Ci co piszą że Cavs zleje GSW są niepoważni i nie kierują się argumentami ale fanboystwem.

    (9)
    • Array ( )

      Aha…. Czyli fanem GSW nie można być bo zaraz jest ryk i minusy praktycznie pod każdym komentarzem “za” GSW, a fanem Cavs być już można i jeszcze trzeba się tym szczycić !!!!
      Patologia !!! Brawo Wy

      (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Opis na fb dobre prowo. Mam nadzieję że James przegra żeby zobaczyć ilu wiernych fanów ma naprawdę

    (-3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Licze na element zaskoczenia ze strony kogos z lawki Cavs- konkretnie Williamsow ze wskazaniem na Deron, ktory jeszcze niedawno byl kims w lidze. Delikatnie tez przypominam, ze w zeszlym roku tez Cavs mieli przegrac, a kazdy z wielkich graczy Dubs pamieta, jak sie przegrywa wygrane serie i przyjscie Duranta nic tutaj nie zmienilo.

    (1)
    • Array ( )

      Każdy z GSW pamięta również jak się wygrywa przegrane serie wychodząc z 1:3 na 4:3 w serii z OKC.

      W przypadku kontuzji czy absencji Greena 7 meczowa seria w WCF odbiła się GSW w finale. Cavs za to mieli spacerek w ECF i im dłużej trwała seria tył większe mieli szanse dojechać GSW.
      Warto zauważyć, że kontuzjowani Cavs urwali GSW rok wcześniej tylko 2 mecze. Za to osłabione GSW grało 7 games 2 rundy z rzędu.

      (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Serce mówi Cavs a rozum mówi GSW. Możecie mnie minusować chłopaki ale mam poczucie że to będzie seap albo 4-1 dla drużyny z Zachodu.

    (13)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przecież gdyby nie kontuzja Kawhiego to super ofensywa GSW złapałaby na starcie serii -20 we własnej hali.

    To też są ludzie, paradoksalnie im większa liczba graczy ma coś do udowodnienia tym może to gorzej wpłynąć na kolektyw. Trójki Kury z 8 metra, izolacje Duranta przeciwko Lbjowi itd.

    (14)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Finały to moment kiedy trzeba zapomnieć o sezonie regularnym i ich gwiazdach. Historia nie sprzyja Warriors. Nie rozegrali ani jednego dobrego finału. Presja będzie po stronie Warriors, a oni średnio sobie z tym radzą. Przewiduje, że Durant nie zagra na miare swoich możliwości tak jak Lebron przeciwko Dallas 11′.
    Cavs w 6 lub 7

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    a ja tak powiem tylko że te wszytkie przewidywania można sobie wsadzić w dupę 🙂 Pożyjemy zobaczymy niech się tylko obejdzie bez kontuzjii.

    (3)
    • Array ( )

      Dokladnie, smieszne sa te wszystkie spekulacje. Jak to ktos tam kiedys spiewal “wszystko sie moze zdarzyc” 😉

      (-1)
  16. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    GSW in 5

    rok temu śmiałem się jak ich porównywali do Bulls 96. W tym roku już mi nie jest do śmiechu. Jedna z najmocniejszych ekip jaką widziałem.

    moje zestawienie najlepszych zespołów od lat 90:
    Bulls 96
    Lakers 01
    Celtics 08
    Spurs 14
    i w tym roku dołączy do nich GSW 17

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Najlepsze dla całej serii byłoby jakby Cavs wygrali pierwszy mecz, a biorąc pod uwage dłuższą przerwę GSW możliwa jest powtórka scenariusza z pierwszego meczu GSW – SAS, tyle że Cavs nie wypuściłoby już takiej przewagi. Przy 2-0 dla GSW obstawiam 5 meczy/meczów (obie formy są poprawne) max 😉

    (1)
    • Array ( )

      nie są…
      tak samo jak:
      se =/= sobie
      włanczam =/= włączam
      pisze =/= jest napisane

      (-2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo dobrze, niech jeszcze więcej piszą, że GSW w 5-6. Niech nakładają na nich presje, zobaczymy jak Durant i Curry sobie z nią poradzą. 😉

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem dlaczego nikt nie mowi jak waznym graczem jest Tristian Thompson w tej serii, co niejednokrotnie pokazał.

    (4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepszy gracz w historii, błagam…
    Jak ja nienawidzę tych porównań, niedługo będziemy mieli jakiegoś nowego kozaka i szybko stanie się najlepszy w lidze a potem w historii NBA.
    NIE MA NAJLEPSZEGO GRACZA w historii bo Ci teraźniejsi nie grali z tymi z kiedyś, przynajmniej nie w swoich najlepszych chwilach. Najlepsi gracze danej ery tak, zgodzę się, Lebron, Khawi, Durant, Curry owszem. Ale w historii nie :/

    (3)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Najważniejsze,żeby finały były ciekawe.Osobiście nie przepadam za tymi drużynami.Szczególnie za D.Greenem(dobrze,że James Naismith wymyślił kosza bo do niczego innego by się nie nadawał-jest po prostu głupi)i LBJ za płakanie na meczach za byle dotknięcie i styl gry.A z drugiej strony lubię oglądać grę Duranta i Irvinga.NIECH WYGRA LEPSZY.Jak bym miał stawiać hajs to na GSW

    (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale gsw jeszcze w tych PO nie mialo zdrowego przeciwnika. Wiec o czym mowa? Cavs sa w gazie. Gsw plyna sobie. I fajnie.

    Rok temu tez plyneli. I jak wyszlo? Z sas w tym roku juz sie zadlawili. Ale kawhi odpadl.

    Nie zdziwie sie jak w finalach curry znowu zniknie, klay sie nie obudzi a green bedzie kopal.

    Sorry ale gsw to paczka all starow ale rok temu tez byli paczka all starow. Kd to wzmocnienie ale jak.zagra w finalach? Zobaczymy.

    Bedzie mega.

    (-1)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Wy chyba tu zapomniacie o najważniejszym argumencie.

    Cavs mają LEBRONA czyli najlepszego gracza przy którym reszta się chowa . On na pewno będzie znów robił kosmiczne linijki. Tego bądźcie pewni.

    A jak reszta dobrze zagra to już powinno być z górki. Bo o króla się nie martwię. Jest klasę wyżej od wszystkich.

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    To czemu Cavs w rundzie zasadniczej zajmuje 2 miejsce ????? Mając takiego jak legendarnego JLB. Czyżby bało się 7 g. Z czarodziejami ? Myślę że jak na mistrza przystało nie ważne kto na boisku Konferencja wschodnia w tym roku znacznie mocniejsza. Chce 7 dla Gsw, chce fajnego zdrowego kosza obejrzeć a będzie tak że pierwszy mecz na styku w jedną lub drugą stronę i jak wygra Cavs to może będzie ciekawie . Jak Cavs u siebie się nie postawi to po 3 meczu będzie wiadomo że Gsw w tym roku nie odpuści i nie popełni tego samego błędu co przed rokiem.

    (-2)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem tak. Rozumiem,że Durant musiał się wkomponować w tą drużynę i w ogóle. I pewnie dlatego Warriors nie ma takiego bilansu jak rok wcześniej. Niby 6 zwycięstw ale jednak. Curry nie musiał zwalniać. W GSW każdy prócz “C” w pierwszej piątce rzuca za 3 więc skoro Curry narzucał się tyle w zeszłym roku to co go broniło przed powtórzeniem tego samego w tym roku. Wiem,że ma teraz Duranta u boku,ale przecież to tylko nic innego jak wzmocnienie przekonania,że osoba z pozycji SF będzie grać na lepszej skuteczności. Że podania w jego kierunku częściej się zakończą trafieniem. Tyle,że np rzucający pokroju Irvinga czy Wade’a mógłby zwolnić i zacząć podawać tej osobie (np Durantowi)bo by wiedzieli,że on stanowi większe zagrożenie dla obrony przeciwnika niż oni sami,mimo że nie byli jakoś ekstremalnie gorsi w ataku. W tym przypadku Curry w poprzednim sezonie rzucał najlepiej niż ktokolwiek w lidze. Miał najpewniejszy rzut więc jaki jest sens zwalniać skoro jest w stanie wykreować sobie pozycję do rzutu i trafić a gdy jest się pewnym że jednak lepiej podać to posłac piłkę do dowolnej osoby za łukiem i zrobi to samo jak i te osoby robiły w poprzednim roku z tym wyjątkiem,że teraz na SF jest gracz rzutowo znacznie pewniejszy. Pamiętacie okres czasu kiedy Curry grał naprawdę słabo w obecnym sezonie? Wide open rzuty kompletnie chybione. Czasem i 1 trójka albo 0 na sporą ilość prób. Curry nie jest w stanie grać tak jak w tamtym sezonie. Teraz za każdym razem ma dylemat czy rzucić czy podać do Duranta a chwila zawahania wiadomo jak sie kończy.Kolejnym faktem jest to,że Warriors w tamtym sezonie nie wygrywali tylko pierwszą piątką. Mieli naprawdę silną ławkę. Najlepszą w lidze. Ze względu na pozyskanie Duranta,do Warriors dołączyli gracze,od których nie wiemy co oczekiwać w finałach. Sezon sezonem,playoffy playoffami ale czy wytrzymają gdy presja jest największa? Czy Steph Curry wytrzyma? Bo jak wszyscy wiemy prócz jednej gry 38 pkt bodajże nic więcej niż udział w highlightach Lebrona blokującego go,nie osiągnał. I teraz każdy powie. Curry miał chore kolana. Curry sam stwierdził,że jest zdolny do gry. Gdy GSW wygrywało dwoma meczami nikt jakoś nie wspominał o kolanach. Curry po prostu nie uczestniczył w finałach tak jak i w 2015. Ba nawet gdy Cavs wygrali jeden mecz,też było cicho bo fani byli jakże pewni. GSW in 5. Kiedy jednak stało się inaczej,nagle wszyscy jednym krzykiem. Curry był kontuzjowany,miał chore kolana! (komentarze że “NBA is rigged” nie mam zamiaru przytaczać bo to paranoja jakaś). Wiem,że teraz Lebron nie będzie kryć Currego. Będzie kryć KD czyli jedna strzelba z głowy i tak. Mimo wszystko wiem jak świetnym rzucającym jest Curry ale jego bym się nie obawiał. Obawiam się już bardziej Thompsona,o którym gracze Cavs nie raz mogą zapomnieć w obronie. Tristian zdominuję podkoszowych GSW. Naprawdę chłopak odwala świetną robotę,którą nie zawsze można zobaczyć w statystykach. Często wygrywa kluczowe piłki na atakującej połowie.W zeszłym roku na miejscu Zazy był Bogut,który był o wiele groźniejszy w obronie. był po prostu o klasę lepszym zawodnikiem od Zazy. Na McGee’iego trochę hype urósł i moim zdaniem nie słusznie. Green = Love – może być ciekawie. Naprawdę nie rozumiem ludzi piszących. GSW zmiażdży Cavs. Za dużo talentu,Lebron dobry ale przeciwko nim to nie wygra. Wygra lepszy panowie. Teraz statystyki nie wchodzą w grę. Nie można z taką swobodą wytypować zwycięzce. Rok temu każdy strzelał kazanie,że jak to drużyna 73-9 miałaby przegrać w jakimiś Cavs. Ta drużyna ledwo wygrała z Thunder,które miało Duranta, Teraz KD będzie kryty przez Lebrona więc życzę mu powodzenia. I nie bądźcie pewien do końca kto wygra mistrzostwa nawet jak będzie 2-0 dla Cavs lub GSW. Wszystko może się zdarzyć do ostatniej chwili. Finały 2016 są najlepszym tego przykładem . Miłego dnia

    (4)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Biorę udział w treningach i spotkaniach trenerskich, ale nie siadam przy linii bocznej podczas spotkań, więc to on [Mike Brown] musi podejmować decyzje meczowe. To jego drużyna, ale bierze też pod uwagę moje rady i konsultacje zza kulis. To niełatwe, ale wykonuje świetną robotę. Zauważyłem pewien motyw przewodni – gdy mnie nie ma na ławce, drużyna ma bilans 108-2 czy jakoś tak. Nie jestem tylko pewny jakie wyciągać z tego wnioski. – STEVE KERR

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu