fbpx

Skandalista Scottie Pippen: nie mam problemu nazywać Phila Jacksona rasistą

45

55-letni Scottie Pippen, idol naszego dzieciństwa, legendarna postać mistrzowskich Chicago Bulls, ikona lat dziewięćdziesiątych i zdaniem niektórych najlepszy defensor w dziejach koszykówki, znów nam o sobie przypomina.

Uwielbiałem go w czasach bez social mediów gdy patrzyło się na zawodników przez pryzmat tego, co prezentowali na parkiecie.

Scottie w tym zakresie nie miał wielu słabych punktów. Był hiper sprawny na nogach przy wzroście 203 cm oraz 221 centymetrowej (!) rozpiętości ramion. Nie można było przy nim bezpiecznie kozłować, stanowił ciągłe zagrożenie jako cutter, wprowadzał piłkę do gry kozłem czy podaniem, był na tyle atletyczny by kończyć akcje z góry pomimo kontaktu, a wszelkie rzuty z półdystansu trafiał na wysokiej skuteczności. Zaprzęgnięty do pracy w triangle-offense, jako druga gwiazda u boku Michaela Jordana, panowie krzywdzili ludzi. U boku Jordana wykształcił solidne nawyki i etykę pracy, u boku Phila Jacksona i Franka Hamblena nauczył się czytać grę i stał gwiazdą ligi.

Dario prawdę ci powie

Po wielu latach znów przyglądamy się tej postaci. Trochę się zrobił gorzki. Trochę egoistyczny. Tak trochę czuć w nim desperata…

Po 21-latach rozwiedli się z żoną, utrzymanie czwórki dzieci kosztuje, wielokrotnie mówiło się też o przestrzelonych decyzjach inwestycyjnych Scottiego. Pamiętacie jak wydał 4 miliony dolarów na niesprawny odrzutowiec? Albo jak mu z ranczo ukradli traktory czy inny sprzęt rolniczy? Jak w Portland kupił willę, którą kolejno sprzedał z paru milionową stratą? Nie wnikajmy. Koszty utrzymania na pewno są ogromne.

Co za tym idzie Pippen stara się wycisnąć ile wlezie z przemijającej sławy. Firmuje swym nazwiskiem kolejne produkty (gorzała, chrupki, książka) oraz próbuje narobić szumu wokół siebie, trochę chyba nieumiejętnie. Wczorajsze nagranie ze studia Dana Patricka raczej nie przyda mu sympatii. Poniżej najciekawsze fragmenty oraz całość rozmowy.

Nie mógłbym grać w dzisiejszej NBA, gra jest bezkontaktowa zdominowana przez strzelców. Ja grałem w erze, która była bardziej fizyczna. Gdzie musiałeś być gotowy na fizyczną bitkę każdego wieczora, dziś masz czyste pozycje do rzutu i nikt cię na parkiet nie powala.

Na temat incydentu z drugiej rundy playoffs 1994 roku, gdzie w końcówce posprzeczali się z Philem Jacksonem o to, kto ma oddać decydujący rzut. Akcja był rozpisana pod Toniego Kukoca, podczas ostatniej przerwy na żądanie Scottie obraził się i w konsekwencji na parkiet nie wyszedł. Trafienie przeszło do historii:

Scottie Pippen był z drużyną od lat, uczestniczył w niezliczonych bataliach, walczył z Detroit Pistons i innymi na drodze do trzech mistrzowskich tytułów, czy nie dałbyś mu jednej szansy, jednej okazji na decydujący rzut w sezonie bez Michaela Jordana? Serio, czy mogę dostać jeden rzut? Odwalam całą brudną robotę…

Dlaczego Toni, który był wówczas rookie miał dostać ostatni rzut, a ja mam podawać piłkę z autu? To był zespół Scottiego Pippena, miałem w tamtym sezonie widoki na MVP. Tak czy nie? To dlaczego ustawiasz mnie w pozycji, w której nie mogę osiągnąć sukcesu? Michaela Jordana nie ma, jest nieobecny. Kto był następny w kolejce?

Dan Patrick: Ale gdy mówisz, że to był rasistowski ruch, innymi słowy nazywasz Phila Jacksona rasistą…

Nie mam z tym problemu. Można tak powiedzieć. Pamiętasz jak Phil Jackson opuścił Lakers, napisał książkę o młodym Kobe Bryancie, a potem wrócił i go trenował. Znasz drugą taką postać w zawodowym sporcie? Wystawił Kobego, nie powinien był tego robić. I ten sam facet siedzi w szatni i gada do zawodników, że to co odbywa się między nimi zostaje między nimi. A ty wyjawiasz sekrety, wydajesz opinie i próbujesz umniejszyć młodej gwieździe NBA będącej na drodze by stać się najlepszym graczem ligi.

No dobrze, może to było nielojalne, ale czy to czyni Phila rasistą?

No wiesz, to ja byłem z nim w szatni czy autokarze, tym patrzysz z odległości.

A pamiętasz na przykład, jak Phil nakreślił zagrywkę w końcówce pod Steve’a Kerra? Mike nie miał z tym problemu.

Phil nie ustawił niczego pod Steve’a, ustawił akcję pod Michaela Jordana.

Pamiętam jak Michael mówi na ławce do Kerra, podam ci piłkę, będziesz wolny… ten mówi, że będzie gotowy.

Wiesz dla kogo pracowały te wszystkie kamery, które nas otaczały? Wiesz do kogo mówił Michael, gdy wypowiadał te słowa? To wszystko było zaplanowane. On mówił do kamer. Gdyby John Stockton nie próbował podwajać Michael by nie podał. On budował film dokumentalny o samym sobie. Rozumiesz po angielsku?

Na temat pierwszego odejścia Jordana

To była duża decyzja i przy tym egoistyczna. Kiedy MJ poszedł grać w baseball zobaczyliśmy kim naprawdę jest. Jemu się wydawało, że może zawsze i wszędzie robić wszystko sam i po swojemu.

Co myślicie?

45 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Następny emeryt chce o sobie przypomnieć i zrobić troche szumu , widać brakuje dolców. Znana gatka, ja to byłem the best nie to co teraz, plus modne ostatnio “on jest rasistą!”
    żałosne.

    (57)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    no co tu dużo mówić… szukacie za bardzo drugiego dna. No po prostu mówi. Mówi co myśli, mówi co było. Pewnie mówił to samo i 10 czy 15 lat temu, a dziś mamy internet i możemy to usłyszeć. My. A nie że on zaczął mówić.

    To, że Michael mówił pod kamery? No kurde… akurat tutaj faktycznie pewnie wszyscy wierzą, że te wszystkie nagrania przy ławkach, albo podsłuchiwane w trakcie akcji działają tak, że ci zawodnicy są zupełnie nieświadomi, wracają do domu i potem patrzą: “oo, na nba.com wrzucili video jak gadam do zawodników. Ale śmiesznie, nie wiedziałem”.
    No nie. Nie jest tak. Oni szeroko to uzgadniają i w tych “on the wire” nagraniach najpierw podchodzi do nich dźwiękowiec, podkleja im pod koszulką mały mikroport i to wszystko jest gra na swój wizerunek, prawdopodobnie agent jeszcze musi to zatwierdzić przed publikacja. To wszystko nie są papparazzi tylko współpracujący z nimi filmowcy. Nikt przypadkowy ich nie nagrywa w takich sytuacjach.

    Generalnie, ciężko się z czymkolwiek nie zgodzić. Dla nich wszystkich wewnątrz to jest oczywiste a my oglądamy legendy i fabułę. Dzięki temu nba ma miliony kibiców na drugim końcu świata, wśród ludzi, którzy nigdy nie byli nawet na jednym meczu, albo praktycznie nie oglądają tranmisji na codzień, a i tak są fanami. Jak np ja 😉

    (33)
    • Array ( )

      Reasumując … MJ był w stanie przewidzieć podwojenie Stocktona i przygotować akcję z podaniem do Kerra, gdy będzie podwojony, a do tego jeszcze w ostatnich sekundach meczu zagrać to pod kamery? Czy Stockton też był zaangażowany w ten układ? 😉

      Dla mnie to prosta sytuacja. MJ bez podwojenia będzie kończył nad Russelem, a jak go podwoją to odda. Poinformował tylko o tym Kerra, że może dostać piłkę i żeby był przygotowany na rzut. Dzięki temu Kerr oddał zwycieski rzut i MJ nie miał z tym problemu ( w sumie nie pierwszy raz) – już raz oddawał do Granta, który odrzucił do Paxona. Pip widać miał kompleks drugiej gwiazdy. Moim zdaniem całkiem niepotrzebnie, bo jest bardzo rozpoznawalnym graczem i być no.2 przy Jordanie to nie ujma.

      (57)
    • Array ( )

      @Mld
      Nie pykło:D
      Mała rada, odświeżaj stronę cały dzień, a gdy pojawi się nowy post POD ŻADNYM POZOREM NIE CZYTAJ ARTYKUŁU, koniecznie przewiń do sekcji komentarzy i cóż, będziesz miał swoją szansę:)

      (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Okropny wywiad, słowa człowieka zawiedzionego wszystkim i wszystkimi, który szuka winy naokoło a nie w samym sobie. Czasy bez social mediów musiały być piękne, szkoda że ledwo co pamiętam

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Tyle że Michael Jordan naprawdę może zawsze po swojemu robić to co chce i kiedy chce, czy się to komuś podoba czy nie. Ja myślę, że jakichś wielkich kontrowersji tutaj nie ma. Prawdopodobnie jest tak, jak zwykle – prawda po części leży po obu stronach. Może Phil rzucił jakimś głupim żartem sto lat temu, a Scottie zapamiętał i dopisał do tego historię?

    Szkoda tylko, że w ten sposób szuka uwagi. Chętnie oglądałbym Detail z jego analizami, zamiast czytać wątpliwej jakości opowieści z przeszłości.

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    “zdaniem niektórych najlepszy defensor w dziejach koszykówki”
    Damn! Pippen to był świetny defensor, ale jest jeszcze ktoś taki jak Bill Russell. 😉

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pippen mówi szczerze jak było, nie owija w bawełnę i nie pieprzy poprawnych politycznie gówien, jak to jest obecnie w zwyczaju.
    Niedługo to będzie strach wyrazić swoją odmienną od ogółu opinię, bo zaraz będzie hejt.
    W wywiadzie widać kilka razy jak się hamuje i chciałby powiedzieć “coś” więcej ale jeszcze to nie jest ten moment.
    Nie ze wszystkim się zgadzam co mówi ale w ponad 80% go popieram.

    Ma przerośnięte ego, ale bez tego nie miałby six chips. Polać mu!

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    No oczywiście, żaden nie skorzystałby z możliwości narobienia szumu w mediach w celu ściągnięcia kasy. Pip robi to, co w tej chwili robią wszyscy ale jemu przecież nie wypada?

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Wygrał 6 mistrzostw, w najlepszej drużynie zbudowanej kiedykolwiek, grał z najlepszym graczem i trenerem w historii NBA, a sprawia wrażenie zgorzkniałego dziada…

    A teraz spójrzcie na Reggie Millera, który nigdy nie zdobył mistrzostwa a cieszy się tym co robi po karierze koszykarza.

    Ba, popatrzcie na śmieszka Barkleya, bez mistrzostwa, którego większość ma za koszykarskiego klauna, cieszy się życiem i nie frustruje tym, że nigdy pierścienia nie założył.

    (12)
    • Array ( )

      A dziwisz mu się. To że stracił majątek przez nietrafione inwestycje to jedno. Ale przeczytaj sobie książkę “Jordan rules” a dowiesz się jak to się stało , że Pippen podpisał gówniany kontrakt i dlaczego był zgorzkniały na długo przed odejściem Jordana. Oczywiście chodzi o hajs. O to że najlepszy zawodnik ligi zarabia kokosy , a drugi najlepszy jest na 120. miejscu na liście płac w lidze. To boli i wk…, tym bardziej że w każdym meczu dajesz z siebie wszystko , a po meczu możesz tylko grzecznie odejść w cień. Nie uważajcie go za idiotę tylko dlatego że ma do kogoś żal. A przede wszystkim zapamiętajcie go takim jakim był na parkiecie, bo na razie drugiego takiego nie ma i długo nie będzie.
      P.S. Była niedawno dyskusja , kto mógłby pokryć Duranta , który podobno jest w tej chwili numero uno. Proszę bardzo : Pippen pokryłby go ze śpiewem na ustach 🙂

      (7)
    • Array ( )

      To jest jakiś mit, że tylko Pippen jako gwiazda mało dostawał. W tym samym roku grę w NBA zaczął Reggie Miller, on po rookie kontrakcie podpisał kontrakt 5-letni i zarabiał rocznie niewiele więcej niż Pippen. Barkley przez całe czy Sixers i Suns też zarabiał w okolicach 1-4 mln za sezon. Jordan do roku 1996 też nigdy nie zrobił więcej niż 4 mln za sezon.

      Prawda jest taka, że Scottie podpisał kontrakt i miał głównie ból tyłka, gdy jego jeszcze trwał a MJ w dwa sezony na nowym kontrakcie zarobił ponad 60 mln (co swoją drogą była zapalnikiem do lockoutu i zmian przepisów z maxami dla pojedynczego gracza jako procent salary cap). Ale takie jest życie, gdy Curry zdobywał pierwsze mistrzostwo i MVP zarabiał 11 mln za sezon gdy najwięcej dostawali wtedy ponad 30 mln za sezon. Nie miał z tego powodu bólu tyłka.

      I na koniec ciekawostka, Pippen przez cały okres gdy w NBA zarobił więcej (z samej gry, nie liczę reklam) niż Miller, więcej niż Jordan i ponad 2 razy więcej niż Barkley.

      (2)
    • Array ( )

      @Kamil , zgoda. Ale weź pod uwagę jeszcze inne liczby :
      Miller – 0
      Barkley – 0
      Pippen – 6
      Domyślasz się co mam na myśli.
      Wyobraź sobie , że pracujesz w fabryce i zarabiasz tyle samo co twoi koledzy , ale twoja wydajność jest lepsza o 30%. Więc mówisz szefowi , że chcesz zarabiać więcej. A jeśli nie to nie będziesz się przemęczał , albo poszukasz innego pracodawcy.

      (2)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 30 czerwca, 2021 at 10:42

      @D
      Ale Pippen sam był sobie winien podpisując ten kontakt. Sam Jerry Reinsdorf doradzał mu żeby podpisał krótszy kontrakt bo w późniejszych latach będzie mógł podpisać przedłużyć za znacznie większe pieniądze. Scottie się uparł i wybrał długi kontrakt bo chciał mieć pewną kasę przez długi czas.

      (3)
    • Array ( )

      W NBA stety/niestety nie dostaje się pensji za ilość mistrzostwo. Nawet w dzisiejszych czasach w top5 najlepiej zarabiających tylko Curry ma mistrza (CP3, Westbrook, Wall i Harden nie mają).

      Chodzi mi o to, że Pippen nie jest jedynym graczem w historii, który podpisał długi kontrakt i grał poniżej swojej wartości. Takich graczy były w historii dziesiątki (jak nie setki), ba, każdy rookie poziomu all-star jest “okradzany” przez aktualny system (np. aktualnie Doncic czy Young), ale mało kto z tego powodu się frustruje, a przynajmniej wylewa te frustracje publicznie.

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Tyle punktow widzenia ilu uczestnikow. Napewno prawda lezy gdzies posrodku.
    Scootie to chyba najlepsze gracz, najbardziej utytulowany, od ktorego ten sukces zalezal ale na ktorym zarobil najmniej.
    Troche zrobili z nim to co pieski robia z suczkami..

    (2)
    • Array ( )

      taki podpisał wtedy kontrakt. Mógł zaryzykować i negocjować ale wolał mniejszą i pewniejszą kasę. Tyle w temacie

      (0)
  10. Array ( )
    miś4kontratakuje 29 czerwca, 2021 at 19:21
    Odpowiedz

    Nie za bardzo widzę dużo kontrowersji w wywiadzie Pippena. Może z rasizmem przesadza i ma sporo żalu, że nigdy nie był tym pierwszym. Przytoczone tłumaczone cytaty nie oddają toku wywiadu. O dzisiejszej koszykówce mówi odpowiadając na pytanie, jak broniłby LeBrona i rozwija wątek z pozycji, że miałby z tym problemem, bo obce mu są dzisiejsze przepisy i potem dopiero jest ten cytat, jako rozwinięcie. “O Jordanie-egoiście” to są cedzone zdania i raczej konstatacja niż agresja, potem uzupełnione jest to innymi wątkami, w których nie słychać żółci wobec Jordana. Itd.

    Pippen ma prawo do swojego zdania, nawet gdy niektóre wątki są zbyt naznaczone subiektywnością. Co byście chcieli słuchać? PR, jak z konferencji po meczach nba?

    (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Pomijając fakt że Scottie w trakcie tego wywiadu ewidentnie jest najebany jak szpadel to tak właściwie nie widzę tutaj wielkich kontrowersji .. 1. Czy należał mu mu się ostatni rzut w tamtym meczu? Oczywiście że tak !! Wyobrażacie sobie żeby liderem zespołu był MJ albo Kobe a Phil ostatni rzut ustawiłby pod jakiegoś rookie z Europy?? To był czas Pippena i to on powinien mieć wtedy piłkę w rękach
    2. Scottie powiedział że MJ myślał tylko o sobie kiedy poszedł grać w baseball ,ale tak samo MJ powiedział o Scottiem w Last Dance kiedy ten zrobił operację dopiero na początku sezonu . Czy naprawdę musiał to powiedzieć ?? Wygrał z gościem 6 tytułów i według mnie naprawdę nie musiał tego mówić !
    3. Scottie ma żal do Jordana o Last Dance bo to miałbyć dokument o ostatnim sezonie Bulls ,a był to dokument o Jordanie reszta była tylko tłem ,a samemu Pippenowi w tych kilku odcinkach poświęcono chyba mniej czasu niż Kerrowi . Nie wspominając już o tym że Jordan prawie w ogóle nie mówił Harperze , Kukocu w ogóle nic nie było o Brianie Williamsie który zrobił im robotę w PO czy o Randy Brownie.

    I nie piszę tego jako hejter Jordana bo uważam go za najlepszego w historii przed Kobem i jakieś 100 talentów przed Lebronem ( sorry admin life is brutal ?‍♂️)

    Ogólnie tylko jeden wątek wydaje mi się kontrowersyjny z tego całego wywiadu .. jak to możliwe że Scottie nigdy nie zagrał 1on1 z Jordanem na treningu ?! Jordan kochał rywalizację jak to możliwe że nigdy nie chciał zagrać 1on1 że Scottiem?!!!

    (23)
    • Array ( )

      @Wojtek , zgoda. Ostatni rzut powinien wykonać Pippen. To była jego drużyna. To był jego rok , rok kiedy miał udowodnić , że może być Batmanem a nie tylko Robinem. Jeśli ktoś ma obiekcje : to tak jakbyś karnego w 90. minucie meczu dał Bednarkowi , a nie Lewandowskiemu. Można to porównać do decyzji trenera reprezentacji hokejowej Kanady w czasie IO 1998. Półfinał z Czechami , konkurs rzutów karnych. Trener ma do dyspozycji Wayne’a Gretzkyego , najlepszego gracza ever , legendę. I nie wystawił go do karnych !!! Kanada przegrała , a Czesi zdobyli później złoto , ale bez względu na to , trener wystawił się na pośmiewisko. Może będzie trochę przydługawo , sorki : to był pierwszy turniej , kiedy można było wystawić zawodowców, więc turniej olimpijski to był turniej marzeń , bo każda reprezentacja powołał najlepszych z NHL. Gretzky (wtedy 37 lat) nie musiał nic nikomu udowadniać , ale olimpijskie złoto pięknie podsumowałoby karierę absolutnego GOATa.

      (3)
    • Array ( )

      @Wojtek. Dlaczego Jordan nie grał z Pippenem 1-1 ? ew. zwycięstwo oglądaliby tylko koledzy z drużyny , ale było też spore ryzyko porażki. Jordan umiał kalkulować. Bodajże w 1990 albo 1991 roku Magic namawiał Jordana na pojedynek 1-1 , transmitowany na żywo w TV. Stacje telewizyjne zacierały ręce , Magic naciskał , bo jego czas się kończył . Ostatecznie Jordan się nie zgodził , bo ew. zwycięstwo nic nie zmieniało dla niego , a ryzyko porażki jednak istniało i to byłby cios w jego wizerunek.

      (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Eee tam mówi co myśli i tyle. Szacun, ze ma jaja a nie cukrowe laurki tworzy. Poza tym o płaskiej ziemi nie opowiada…

    (9)
    • Array ( )
      budyn_z_soczkiem 29 czerwca, 2021 at 22:29

      Przecież w Last Dance jest wspomniane, że Scottie przy Jordanie ukształtował się na All Stara, raz zaczepił Jordana i ten się na nim uwziął, aż Scottie powiedział żeby mu odpuścił. Było w którymś z odcinków. Poza tym Scottie chyba przelewa za mocno i klepie 3 po 3.

      (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę prawdy, trochę mitomanii, trochę rozmieniania się na drobne a trochę szukania atencji. Serio myślicie, że inni koszykarze mają lepsze życie na emeryturze? Albo że to, że byli gwiazdami sportu czyni z nich tytanów intelektu lub autorytety?
    Scottie nie znalazł swojego miejsca po Bulls. Może dlatego, że Jordan nie powiedział mu co ma robić?

    (1)
    • Array ( )

      @Niko z mojego doswiadczenia – tu nawet nie chodzi o PO jest już po sezonie dla Gianisa w przyszłym sezonie. To stawia trenera i cały zespół w sytuacji nie do pozazdroszczenia. analogicznie mamy przykłady z przeszlosci. Wyglada na to, ze zanurkowanie po pik to być może najlepsza sytuacja w przyszłym sezonie.

      (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepszy dzisiaj biznes? Ekologia i rasizm. Na szczytnych ideałach robi się ciemne interesy. Skoro Pippenowi było tak źle, to czemu nie zażądał transferu? I to jego gadanie, ja to była jego drużyna i był świetny i jak ten zły, okrutny Jackson śmiał nie rozpisać na niego zagrywki – ale z tego co pamiętam, nie był w stanie pociągnąć zespołu do mistrzostwa samodzielnie, więc ta jego legenda jest dość mocno zachwiana. Pippenowi ewidentnie przeszkadza, że Jordan jest uznawany za najlepszego i trzepie gruby hajs. Rozumiem trochę to pierwsze, bo trudno grać w cieniu takiego gracza, ale mam wrażenie, że bardziej mu chodzi o to drugie. A jak już mu tak bardzo rasizm przeszkadza, to może niech zainwestuje, nawet własną pracę, w edukowanie innych, a nie wyzywa od rasistów. A teraz jak tylko coś nie pomyśli osób o ciemniejszym kolorze skóry to od razu rasizm. Bardzo wygodne.m

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam wrażenie, że ci wszyscy broniący Pippena w tym wywiadzie nie załapali w czym rzecz. Nie chodzi o to, czy Jackson prawidłowo rozpisał czy nie rozpisał pod Pippena zagrywki, tylko o absurdalne twierdzenie, że uczynił tak z powodu rasizmu. Kompletna paranoja, typowa dla BLM i innych bzdur.m

    (8)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylko mnie się wydaje, że jakoś biali sportowcy, szczególnie takiej klasy, bo Pippen to była mega gwiazda, nigdy tak się nie zachowują? No wychodzi pochodzenie i roszczeniowe podejście do wszystkiego. Czarny w Ameryce, to jak Polak w Europie – wszystko mi się należy, a jak mi nie wychodzi, to przez historię i tak bez końca.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie sytuacji z Kerrem, to komentujący zapominają, że zagrywka była pod Jordana, on dostał piłkę i miał decydować czy rzucać czy oddawać. W sytuacji z PiP on miał wybić piłkę z autu, do rzutu było poniżej 1 s jeżeli dobrze pamiętam. Tam nie było czasu na kozłowanie i granie. Gdyby w akcji z Kerrem do rzutu pozostało tyle samo czasu co w akcji Kukoca, to Kerr miałby szansę dotknąć piłkę tylko wówczas, gdyby podawał Jordanowi z autu….choć nie, o ironio wówczas piłkę Jordanowi podawał by Pippen, bo miał większy zasięg ramion i więcej możliwości dobrego podania. I o to chodzi Pippenowi. Moim zdaniem nie można tych dwóch akcji porównywać 1 do 1.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu