Żołnierze Gregga Popovicha oklepali po twarzy Chicago Bulls

spurs @ bulls
Pojedynek dwóch systemów, dziś nazwiska nie grają, mierzą się zespoły. Chcecie poznać receptę sukcesu San Antonio? Poczytajcie poradnik koszykarski:
1/ gdy masz wolną pozycję, oddaj rzut
2/ gdy jesteś podwajany, oddaj piłkę
3/ gdy podałeś, rusz się z miejsca – zetnij pod kosz albo postaw zasłonę
4/ grajcie szeroko, rozstawienie między zawodnikami powinno wynosić min. 2-3 metry
5/ gdy któryś z was ma przeciwko sobie dużo mniejszego rywala, zróbcie mu miejsce
6/ gdy wasza aktywność nie przynosi dobrych pozycji rzutowych, grajcie wysoki pick-and-roll
7/ dogrywaj do wysokiego ustawionego w rogu linii rzutów wolnych i obiegaj go bez piłki
8/ pomagajcie sobie w obronie, w miarę możliwości nie dopuszczajcie do penetracji z piłką w środek
Ważne: każdy zawodnik Spurs musi dysponować podstawowym wyszkoleniem: umieć kozłować, rzucać i myśleć na boisku.
Jak żołnierze
Od swych graczy Gregg Popovich wymaga całkowitej dyscypliny, dopiero gdy maszynka funkcjonuje jak należy, rozgrywający (Tony Parker, Manu Ginobili) mogą pozwolić sobie na odrobinę! kreatywności z piłką. W San Antonio nie uświadczysz łamiących obręcz wsadów, podań bez patrzenia czy cyrkowych rzutów oddanych w ostatniej sekundzie akcji. Za takie rzeczy u Popa siada się na ławie.
Każdy tutaj ma swego zmiennika, w dosłownym znaczeniu tego słowa. Dziś chłopaki grają bez trójki największych gwiazd (Duncan – kostka, Parker – spuchnięte kolano, Ginobili – ścięgno) i nie ma to ŻADNEGO wpływu na system czy sposób poruszania się graczy po boisku. Parkera zastępują Nando De Colo i Gary Neal (który świetnie radzi sobie z piłką po zasłonie), Duncana – Tiago Splitter i Boris Diaw. Jeden wspiera drugiego, energicznie przekazują krycie i nie martwią o końcowy rezultat. Wiedzą, że pod czujnym okiem tego pana nie stanie im się krzywda.
czytaj dalej >>
…. Bardzo mi się podoba gra San Antonio Spurs… Stawiają na dyscyplinę, zespołowość i defensywę….. Trzy niezbędne rzeczy potrzebne do walki o mistrzostwo NBA…..
SAS to najbardziej doświadczony i zgrany zespół w NBA. Potrafią wygrać nawet bez swoich gwiazd. Wyobraźcie sobie Miami bez Big 3. 😉
PS. Parker będzie gotowy na ASW?
FLVCKO
To co innego, wyobraź sobie SAS w finale nba.
Moze ich gra nie jest tak rozrywkowa jak Clippsow, ale szacunek im sie nalezy, robia swoje kolejny juz sezon wyglada na to ze znowu beda zespolem z najlepszym bilansem w lidze, ktory to juz 3 sezon z rzedu? Problem w tym ze druzyna z najlepszym bilansem czesto rozczarowuje w playoffs, 2 lata temu pamietam dostali baty od Memphis, w zeszlym roku zagrali super ale nie wystarczylo na OKC, ciekawe jak bedzie w tym roku.
tez myslalem ze boozer ma contract year skoro gra tak zajebiscie od poczatku sezonu, ale wg hoopshype’a ( http://hoopshype.com/salaries/chicago.htm ) ma kontrakt, i to gwarantowany, az do 2015 (!)!, a jeszcze na ich stronce sie nie przejechalem 😉 macie jakies info co jest prawda? 😛
Grają jak maszynki dosłownie. podoba mi się taka zespołowa gra, ale nie wydaje mi się, że wygrają ZAchód
Wydaje mi się że są w ŚCISŁEJ czołówce do tytułu.
@up
Oni od przybycia T. Duncana są co roku kandydatami do tytułu.