Życie po trzydziestce w NBA

Makabra. Po raz kolejny zdałem sobie sprawę z gorzkiej prawdy. Obojętnie z kim przyjdzie Oklahomie grać w finale, sercem będę po stronie przeciwników. Dlaczego? Ponieważ zwycięstwo młodzieży z OKC (roczniki 1988-89) potwierdza tylko, jak kruche i słabe staje się z wiekiem ludzkie ciało i jak nie możemy zrobić absolutnie nic, by temu zaradzić. Mówi się, że przeciętny facet osiąga maksimum swoich możliwości fizycznych w wieku 27-28 lat. Im dalej w las, tym trudniej. Rzecz jasna, nie istnieje magiczna granica, po której przekroczeniu da się zauważyć istotny spadek formy. Ból w plecach, zmniejszające objętość płuca i słabnące członki zakradają się z wolna, ale konsekwentnie. A zatem trenujcie póki czas. Kiedy przyjdzie Wam rywalizować z kimś o 10 lat młodszym, jedyne co Wam pozostanie to technika i serce do gry. Życzę sobie i Wam by osiedlowy Jason Kidd jeszcze nie raz skopał tyłek osiedlowemu Westbrookowi, a tymczasem dla rozluźnienia atmosfery zapraszam do obejrzenia kilku śmiesznych scen w wykonaniu weteranów ligi. Bo prawdziwa zabawa w NBA zaczyna się po trzydziestce?
miejsce 4. Steve Nash, człowiek o wielu talentach
miejsce 3. mistrzowie z Dallas
miejsce 2. w Bostonie jak w rodzinie
miejsce 1. Tim Duncan
Duncan rozwalil wszystkich hahahha
Duncan Mistrz :DDDDDDD
Hahahhahahaha, nie no Duncan przebił wszystkich 😀
Duncan dobry :D. A filmików na yt z atmosfery jaka panuje w Bostonie jest mnóstwo .
hahahahah, więcej takich
Duncan <3
1:14 Steve Nash
0:07 Dirk
2:00 Ray Takes a Picture
No i oczywiście Tim ;>
brakuje mi tu tylko Nate Robinsona jak z Shaqua robił sobie jaja
ADMINISTRACJO:Czy te wiadomosci ktore sa wysyłane w zakładce kontakt dochodzą do was :> ?
tak, docierają, ale mamy problemy z odpowiedzią na wszystkie. Cierpliwości, robimy nowy layout. Pozdr.
Wie ktoś,co mówi Shaq od 3:15 do końca.Bo trochę nie rozumiem…
Tim zawsze jest gotowy do rzutu , Boston i Dallas mnie rozwalilo prawie sie poplakalem ze smiechu widac ze panuje tam dobra atmosfera 😀
Shaq straszne głupoty ogólnie pieprzy: każdy chce więcej, wygrałem 4, my wygraliśmy 5, chcesz krewetkę, ja chce sushi.
spoko drogi adminie bo wysłałem pomysł na artykuł 😉
tam Duncan, oglądaliście Nasha? W Bostonie jak zwykle wariatkowo 😀
W bostonie ładne jaja się dzieją 😀 Widać całkiem inne podejście do tej dyscypliny 😀 Wiadomo… spina przedmeczowa itd.. Ale jednak rzadko się widzi wygłupiającego się Lebrona z Wadem 🙂 hehe Nie brać tego jako hejt – taki przykład tylko.
Tim oczywiście zadziwił wszystkich swoją pomysłowością 😀
i tak myślę, że w miami panuje lepsza atmosfera niż u lakers’ów. na wspólnych fotkach LA stoją jak sople, natomiast w heat zawsze gdzieś na kumpla łapkę zarzucą, w oklahomie tak samo, widać, że chłopaki się lubią