fbpx

Cicha woda: gracze NBA robiący różnicę

15

Takiego zagęszczenia gwiazd jak w NBA nie ma nigdzie indziej w galaktyce. Wprowadzona przez Davida Sterna polityka herosów wspieranych “zadaniowcami” ewoluowała w koszykarskie super zespoły. Kluby prześcigają się w wyścigu zbrojeń, a ekipy takie jak Rockets, Boston czy Cleveland to wręcz etatowi uczestnicy wszelkich rozmów transferowych. Każdy zorientowany w temacie kibic wie jednak, że o ile gwiazdy są filarami, na których opiera się cała drużyna, to bez małych śrubek, które te filary spinają, wszystko rozleci się jak domek z kart. Parafrazując słowa Gandalfa rzekłbym:

Niektórzy wierzą, że to wielka siła gwiazd pokonuje przeciwników, ale ja odkryłem co innego. To codzienna praca szeregowych graczy trzyma ich na dystans.

Dziś właśnie o takich zawodnikach. Pisząc niedawno o Franku Kaminskym użyłem określenia “foot soldier”, ale nazywajcie ich jak chcecie. Oto pięciu zawodników, którzy już niedługo, w playoffach, mogą okazać się dużo istotniejsi dla swych zespołów, niż to się na pierwszy rzut oka wydaje.

/frank-kaminsky-rise-of-a-foot-soldier/

#Fred VanVleet

Raptors są objawieniem tego sezonu. Ich ofensywa to numer jeden na Wschodzie, a w całej lidze ustępuje jedynie galaktycznym Warriors i Rockets, grającym najlepszy sezon w historii klubu. Ich obrona również należy do ligowej czołówki, będąc sklasyfikowaną na miejscu szóstym. Siłą Raptors jest również rezerwa, a jakże! Z wynikiem 20,2 pkt aplikowanych przeciwnikom na każde sto posiadań jest liderem wśród ławek NBA.

O produktywności tej ostatniej formacji decyduje w dużej mierze postawa Freda VanVleeta. Z nim na boisku statystyki Raptors w ataku dorównują Rakietom (które, przypominam po raz kolejny, grają sezon życia), a obrona przewyższa Boston. Statystyki na poziomie 9/3/3 nie oddają jego rzeczywistego wkładu w grę. Warto jednak zaznaczyć, że ma najlepszy net rating z całej drużyny. Rozdaje 3.2 apg na każdą traconą piłkę, rzuca ze skutecznością 40% za trójkę i podejmuje bardzo dobre boiskowe decyzje.

Nie oddaje wielu rzutów, ale drużyna bardzo zyskuje na jego obecności na boisku. W kontrze notuje 1.22 punktu z posiadania, co jest wynikiem porównywalnym do DeRozana, przy czym wskaźnik strat w oscyluje u niego w granicach 8%, co stanowi około połowę tego, co gubi chociażby Chris Paul.

Ekipa Raptors, mimo iż historię ma krótką, to bogatą w playoffowy “choking”. Klubowi liderzy lubią się czasem zawiesić w meczach o stawkę, stąd postać VanVleeta może okazać się kluczowa w nadchodzących playoffs. Nie weźmie meczu na siebie, raczej, ale jego boiskowa produktywność ma zapewnić, że gra Raptors będzie się kleić. Więcej im nie potrzeba.

#Terry Rozier

Hasło “Boston is a brotherhood” należałoby zmienić raczej na “Boston is a hospital”. Kyrie oficjalnie zakończył sezon, o Haywardzie nawet nie wspominam, Smart w najlepszym wypadku wróci za miesiąc. Time to shine, Terry Rozier! Od 26 spotkań, kiedy to startuje średnio co drugi mecz (wcześniej nie wchodził w pierwszej piątce), nie zdarzył mu się mecz bez dwucyfrówki w punktach, a jak już się rozpędził, to i trzy dychy pękały.

Rozier jest etatowym rezerwowym, w genach ma zaczynanie meczu na siedząco, ale odkąd zabrakło w składzie Irvinga i Smarta, coraz częściej, chcąc nie chcąc, musi wchodzić w buty startera. Względem przydziału boiskowych zadań, Rozier zamienił drugą najtrudniejszą koszykarską fuchę (wykrzesać z siebie dużo w krótkim czasie) na pierwszą (dużo na długim limicie minut). Pod względem punktu z posiadania jest ligową elitą.

Zdobywa 1.01 ppp. Dla porównania DeRozan ma 0.99, Irving 1.04, a Durant 1.03. Jego skuteczność za 3 to także topka, 36% po koźle i 42% w sytuacjach catch & shoot. Staty za cały sezon, ale odkąd startuje jest dużo lepiej i więcej (72/165= 44% przy 6.5 rzutu na mecz). Jest aktywny w obronie, szybkie ręce, dobrze na nogach i ma instynkt. Jeśli poprawi się w pick & roll i zacznie uważniej czytać grę, by w niektórych sytuacjach podejmować lepsze decyzje, będzie naprawdę groźny. W kontrze już jest.

#Joe Ingles

Dzieląc ekipę z kandydatem do DPOY i drugim do ROY nie dziwota, że nie ściąga na siebie uwagi. To Mitchell i Gobert, a ostatnio też Rubio odpowiedzialni są za show w Salt Lake City.

/he’s-a-player-jak-donovan-mitchell-stawal-sie-gwiazda-NBA/

Od dawna chwalony za myślenie w defensywie i dobrą obronę z pomocy oraz umiejętne dostosowywanie się do zagrywek wołanych przez rywali. Nie od dziś wiadomo, że Ingles to gracz o bardzo wysokim boiskowym IQ, jednak największy wkład wnosi on do ataku Jazz. Nie tylko usprawnia grę, powodując, że piłka krąży tak, jak powinna, ale i w razie potrzeby bierze na siebie ciężar zdobywania punktów. Ingles, pod względem ilości oddanych rzutów, jest trzecią opcją Jazz po Mitchellu i Rubio. Co więcej, jego 42% zza łuku to czwarty wynik w lidze, za Collisonem, Bullockiem i Porterem. Z catch & shoot jest jeszcze lepiej, bo 46%, a z rogów 47%. Ingles jest bez wątpienia ukrytym architektem sukcesu Utah. Na zakończenie killer fact: Ingles ma najlepszą skuteczność w NBA w sytuacjach catch & shoot wśród graczy, którzy trafili minimum 150 takich prób (ośmiu zawodników).

#Dario Sarić

Bez wątpienia to Joel Embiid i Ben Simmons umieścili Sixers w awangardzie ligi, ale bez Dario #theprocess byłby o wiele bardziej żmudny (to możliwe?). Covington, Embiid, Dario, Simmons, Redick to podstawowy lineup Sixers, którym latają powyżej 30 minut w każdym meczu. W tym formacie Dario stał się niejako zawodnikiem 3&D, będąc pod względem skuteczności (.399) drugim graczem zespołu po Redicku. Poprawa w tym elemencie gry była konieczna, żeby ułatwić robotę w pomalowanym Simmonsowi.

Doprowadziło to do tego, że Sarić oddaje ponad połowę swoich wszystkich rzutów z sytuacji catch&shoot (dokładnie 437/852, ósme miejsce w lidze), trafiając na poziomie 40%, co daje mu piątą lokatę wśród najczęściej rzucających takie rzuty, sytuując go za takimi snajperami jak Klay Thompson, Dirk Nowitzki, Marc Gasol i Kristaps Porzingis. Dodam tylko, że 45% sytuacji c&s Saricia leci zza łuku. Ta specjalizacja nie spowodowała jednak u niego utraty zdolności do poruszania się po boisku, Dario w dalszym ciągu jest zawodnikiem dobrze biegającym i grającym bez piłki.

Sporym wyzwaniem była defensywa, gdzie Sixers bazują na wymienności i stosowaniu przewag. W tym aspekcie Dario obniża skuteczność rywali zza łuku o 1.2%, co jest poprawnym wynikiem dla gracza o jego gabarytach, natomiast z odległości mniejszej niż dwa metry od kosza skuteczność przeciw niemu spada już o 5%.

#Al-Farouq Aminu

Defensywa Blazers stanowi w tym sezonie ligowe Top-10, co stało się możliwe dzięki progresowi tak Lillarda, jak i McColluma, ale równanie coacha Stottsa nie byłoby kompletne bez wysiłku Nurkicia i Aminu. Nurkić, wiadomo, czołowy defensor obręczy, natomiast Al-Farouq? Wśród graczy, którzy nie grają nominalnie na piątce jedynie LeBron James notuje lepsze statystyki w obniżaniu skuteczności rywali pod koszem niż on. Skrzydłowy Blazers jest jednym z najwszechstronniejszych i najbardziej kompletnych defensorów NBA w tym sezonie, z powodzeniem radząc sobie z rywalami grającymi na wielu pozycjach.

Co więcej, zawodnik poprawił się również z dystansu (to dzisiaj w zasadzie wymóg w NBA), przez co dawanie mu wolnego miejsca kończy się dla rywali stratą punktów. Jego średnio 2/5 trójek w meczu to jeszcze nie snajperski kaliber, ale ten gracz jeszcze nigdy tyle nie rzucał i nigdy tyle nie trafiał.

Statystyki na poziomie 10/8 nie oddają jego pełnego zaangażowania w sukcesy zespołu, dość powiedzieć, że jedynie Lillard i McCollum spędzaja na boisku więcej czasu niż on, a tylko Lillard lepiej wypada w zespole w net rating.

No dobrze, podsumowując, oto moje typy graczy w stylu “cicha woda”. Zapraszam do podzielenia się Waszymi, o kim zapomniałem? Jedno jest pewne, playoffs coraz bliżej, a patrząc na to, jak zacięta jest walka o miejsca w tabeli, o wygranych decydować będą detale. To własnie “time to shine” dla takich chłopaków jak ci powyżej.

[BLC]

Na koniec jeszcze taka informacja. Już jutro (7 kwietnia) otwarcie Kicksmaniac by Basketzone, czyli sklepu z największym wyborem obuwia koszykarskiego w Polsce. Adres to Warszawa, ulica Puławska 182 (na parterze). Każdy kto pojawi się na miejscu w dniu otwarcia może liczyć na 15% rabat. Zapraszamy!

15 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    godzinyyy po praweeeeeej, proszęęę (bo sprawdzam co gra o której tu, na flashscore muszę się przeklikiwać pod “koszykówka”)

    (14)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Człowiek siedzi w robocie i gapi się na zegar kiedy wybije 16 i już z przyzwyczajenia odświeża stronkę GWBA, mimo iż czytał już poranne relację… a tu nagle kolejny artykuł 🙂
    Ciekawe zestawienie, już niedługo playoffs – w tym roku może być naprawdę ciekawie. Mam nadzieję, że Raptors, Celitcs, 76’ers, Jazz i Trail Blazers stawią opór!

    (25)
    • Array ( )

      Wiesz, malkontenci i tak będą marudzić, że czasem post wpada o 12-13, no bo to juz skandal skoro chcieli by do porannej kawy przed ,,tyrą na zakładzie,, zobaczyć coś co i tak zhejtują. Jedni są ludźmi, inni ludzikami

      (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś kiedyś na tym portalu napisał o Joe:

    “MVP wśród graczy wyglądających jak twój wujek”.

    Myślę, że to właściwa nobilitacja dla tego zawodnika. Jest naprawdę dobry.

    (52)
    • Array ( [0] => administrator )

      Joe Ingles zarobił w tym roku najwięcej, na drugim miejscu Marc Gasol.

      (10)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak wiadomo, biali mieszkańcy Australii to w większości potomkowie zeslanych tam karnie brytyjskich przestępców. Joe Ingles wygląda mi na takiego sympatycznego łotrzyka 🙂 Na jego grę zwróciłem uwagę dopiero na Igrzyskach, wygląda koślawo, ale robi robotę.

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    > czyli sklepu z największym wyborem obuwia koszykarskiego w Polsce

    Hehe, też tak myślałem dopóki nie spróbowałem tam zrobić zakupów. W ofercie wyszukiwarki na ich stronie niby jest mnóstwo modeli, kolorystyk itp. ale wystarczy się przyjrzeć i status większości z tych butów to “BRAK W MAGAZYNIE”. I tak od lat, niby oferta szeroka ale tylko na zdjęciach na stronie.

    (13)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ingles to mój ulubieniec..jest niesamowity z taki gabarytami mięśni brak..szybkości brak… i gra jak profesor, jeden z najlepszych obrońców w lidze, może nawet najlepszy w tym sezonie…go Jazz

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu