fbpx

Blake Griffin ustanawia rekord sezonu, Pelikany robią hałas!

120

No i super. Po ośmiu dniach sezonu NBA już tylko pięć ekip pozostaje niepokonanych. Dziś w nocy padła pierwsza pięćdziesiątka, autorstwa… Blake’a Griffina. Regularnie śmigają też “overy” meczowe -> idę o zakład, że w tej rundzie zasadniczej pęknie 300 punktów zdobyte łącznie przez dwie drużyny i nie mówię tutaj o All-Star Game. Gwizdków więcej, tempo szybsze niż kiedykolwiek – szkoleniowcy widzą, że coraz mniej opłaca się grać w obronie, atak króluje, kwitną strzelcy.

Obrona NBA jest na oddziale intensywnej terapii, dogorywa. Lawina gwizdków odbiera wszelkie argumenty obrońcom. Pop niedawno klarował jak zespoły wystawiają na parkiet pięciu graczy rzucających za trzy sprawiając, że tradycyjne strategie obrony są w zasadzie niemożliwe/ niewykonalne [Jackie MacMullan]

Nic dodać, nic ująć. Największy zawód jak dotąd? Prawdopodobnie ekipy Houston i Lakers. Pierwsi zbyt nonszalancko chyba podeszli do nowego sezonu, a przede wszystkim: (czytaj wyżej) ich obrona w porównaniu z rokiem ubiegłym zleciała na łeb na szyję. Lakers też narzekają na gwizdki, ale główny problem stanowi tutaj brak “spacingu”. Poczekajmy jeszcze dwa tygodnie i zaczną się pierwsze rozmowy kuluarowe o wymianie tego czy tamtego. I nie mówcie mi, że Lonzo czy Hart są snajperami. Jeden ciągnie z biodra, co w (ewentualnych) playoffs łatwo mu odbiorą, drugi zbyt wolno się składa.

Zanim zaczniemy jeszcze jedno: wczoraj robiliśmy recenzję Tarmak SC500, szczerze mówiąc sądziłem, że moje łydki zrobią lepszą robotę, hehe. Idź pan w… tyle maili dostajemy “jaki to świetny portal i ile to lat Was czytam” a jak trzeba czasem wyrazić opinię to nie ma komu. Jak nie będziecie aktywni również przy postach “sponsorowanych” to zwijamy interes, umowa? Czujcie się ochrzanieni!

philadelphia 76ers 132 detroit pistons 133 (OT)

Czekaliśmy na Bena Simmonsa, ale znów zatrzymały go sztywnienia pleców. Kolega upierał się, że mecz będzie “mniej strzelany”, ale gdzie tam! Jeszcze się taki nie urodził, który by Joela Embiida czy JJ Redicka od zdobyczy punktowych odciął. Dobrze, dobrze: Aron Baynes z Horfordem za plecami czy Joe Ingles się nie liczą.

Tyle było utyskiwań na temat Detroit i słabnących członków Griffina, a tymczasem rudy zapodaje 50 punktów 14 zbiórek 6 asyst przy 20/35 z gry. Niezależnie od sympatii czy antypatii, oddajmy gościowi należny szacunek – to był kozacki występ. 5/10 zza łuku obrazuje jak daleką drogę przeszedł od momentu wejścia do ligi, kiedy jego jedynym orężem był slam dunk! Duża przytomność w ostatniej sekwencji, markowane podanie i rozstrzygające 2+1. W polskiej lidze oczywiście odgwizdano by kroki, ale nie bądźmy drobiazgowi, przy okazji: fatalna obrona graczy Pistons.

Szalejącego BG wsparli obwodowi Ish i Reggie (44 punkty) pod dziuplą Andre Drummond (14/16) rozdawał kuksańce i wymęczyli kolejne W. Po drugiej stronie robiący grę, wychodzący do piłki Embiid (33/11/7 -> mówiłem by stawiać asysty!) wspierający go TJ McConnell (10 punktów 8 asyst) no i oczywiście strzelający Redick (30 punktów 6 zbiórek 6 asyst) którego warsztat “rzucającego obrońcy” to rzecz godna podziwu i naśladowania.

Embiid oczywiście nie mógł przeboleć porażki, przez większość spotkania dogryzali sobie z AD. Gdy ten 40 sekund przed zakończeniem regulaminowego czasu gry złapał drugiego technika po FLOPIE szalonego Kameruńczyka, Jojo wymachiwał łapami krzycząc “zabierzcie go stąd” zaś po zakończeniu meczu stwierdził:

Czuję, że jestem właścicielem potężnego gruntu w jego głowie [Embiid]

los angeles clippers 109 new orleans pelicans 116

Po dwóch pierwszych meczach buki wywaliły linię pod tytułem over/under 240 sumy punktów. To chyba najwyżej w historii! Trzeba było korzystać, bo “Doc Rivers głupi nie jest i nie zamierza iść w up tempo sprzyjające Pelikanom”. Priorytetem obu ekip stała się obrona linii 7.24 metra i choć zrobiły łącznie 11/44 zza łuku (25%) wynik i tak jest wysoki. Witajcie w nowej NBA.

Najbardziej imponuje mi pieczołowitość Pelikanów, bo choć grają prędko – nie tracą piłek (tylko 8 strat!) a skreślany od początku Elfrid Payton okazuje się “robić robotę” u boku utalentowanych rzutowo partnerów: 20 punktów 6 zbiórek 6 asyst.

Anthony Davis idzie wprost ku statuetce MVP -> 34 punkty 13 zbiórek 5 bloków, w tej chwili jest głowę i szyję ponad konkurencją a każdy mecz z dorobkiem poniżej 30 oczek należy traktować jak niespodziankę / wypadek przy pracy. Gortat bezproduktywny w 12 minut, Marjanovic zagrał minutę, Montrezl Harrell ma energię, ale jest na Davisa “za krótki”. Co więcej mogę powiedzieć?

3-0 to najlepszy start od ośmiu sezonów. Trzymamy kciuki by nie stracili pędu.

sacramento kings 112 denver nuggets 126

Nikola Jokic zmierza wprost do All-Star Game. Wynik końcowy nie oddaje jednostronnego przebiegu spotkania, bowiem Nuggets odpuścili w czwartej kwarcie. Ośmiu gospodarzy z dwucyfrową zdobyczą, przewaga fizyczna frontcourtu, 49-39 na tablicach. Ich hala (Pepsi Center) położona około 1600 metrów n.p.m. regularnie pozbawia przeciwników oddechu. Póki co Nuggets przewodzą konferencji zachodniej z bilansem 4-0.

  • Ozdobą spotkania czapa autorstwa Malika Beasleya, nie wiem czy będzie w recapie.
  • D-Fox oszczędzany w blowoutach – znaczy, że Kings próbują wygrywać.
  • Marvin Bagley ma papiery na dobrego zawodnika.
  • Harry Giles musi przybrać na wadze, ale jak to zniosą kolana? Rzut nie siedzi

Bad blood

Na koniec łapcie reakcję menedżera Rockets odnośnie niedawnego zajścia między Rajonem Rondo i Chrisem Paulem. Nie wiem czy słyszeliście: Rondo wyparł się plucia (miał ochraniacz na zęby) oraz stwierdził:

NBA kupiła jego wersję, dostałem 3 mecze kary, on tylko dwa. Opinia publiczna chce chyba uwierzyć, że Chris Paul to dobry chłopak. Nie wiedzą jak paskudny to współpracownik / kolega z drużyny. Jak traktuje ludzi dookoła siebie. Gdybym faktycznie chciał na niego napluć nie byłoby żadnych paluchów na twarzy, byłbym przygotowany, nie trzymałbym  rąk na biodrach i nie gapił na kogoś z boku [Rondo]

Weteran parkietów Glen Davis (choć jego akurat nie posądzałbym o obiektywizm) rzecze tak:

Grałem z obydwoma, CP3 to wyjątkowo kiepski kumpel z drużyny.

Inny ex współpracownik Kenyon Martin:

Chłopaki nie ufają CP3. Robi w szatni rzeczy, które zaskakują. Jest dwulicowy. Ma egoistyczny styl uprawiania koszykówki. Spośród 6 czy 7 gwiazd, z którymi grałem w drużynie CP3 był najmniej lubiany.

Dobrego dnia!

120 comments

    • Array ( [0] => subscriber )

      nom, ale po komentarzach pomeczowych wynika, że Embiid nie musi wygrywać, żeby się w NBA świetnie bawić…
      nie mniej, ta ostatnia akcja Gryfa jest kwintesencją tegorocznej defensywy…
      ciekawe za jak długo będą “zalecenia” dla sędziów, aby jednak pozwalać na trochę w obronie, bo punkty i ofensywa cieszą kibiców, ale nie kosztem koszykówki w koszykówce…

      (8)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wczoraj istna masakra, kłótnie nie lada,
    Drapały się koty, kto kogo przegada.
    Wielmoży się nie poddawał, ciągnął na wiele wątków,
    Toż to rekord komentarzy tego sezonu początków.
    Jest ich tak wiele, że nie sposób przeczytać,
    Myślę, że lepiej następną kolejkę powitać!
    Na początek zacięty mecz, ponownie dogrywka,
    Dla Phily kolejna, ciężka rozgrywka.
    Rudy Blake kosił – rzuty, podania i zbiórki,
    Te wolne coś kiepsko, ale poza tym z górki.
    Najważniejszy rzut trafił, wyjaśnił temat,
    Linijka godna, dunkera przełamał schemat.
    Pomocy niewiele, chociaż Smith i Jackson,
    Twardzi, waleczni, pokazali tym beksom!
    Nie zagrał Ben, Admin powie, że się nie liczy,
    BTW łydy całkiem nieźle wyćwiczył.
    Embiid normę wyrobił, staty ma mocne,
    Jednak starania kolegów były niezbyt owocne.
    76ers bilans 2-2, ile jeszcze przegrają?
    Detroit 3-0, przed nikim nie klękają.
    Co więcej? Jest Denver – Sacramento,
    Bez niespodzianek, ale momento!
    Ten młodziak, rookie Bagley trzeci,
    Jak mocno jego gwiazdka zaświeci?
    Denver bez problemów, na spokojnie,
    Większość na plusie, nie ma mowy o wojnie.
    Na do widzenia Clippers w Nowym Orleanie,
    Pokonali rakiety, ale tym razem lanie.
    Walczyli jak zwykle, jednak na nic się zdało,
    Anthony Davis pocisnął, że aż bolało.
    Kolega Holiday pudłował straszliwie,
    Mimo to +12 uzbierał skwapliwie.
    Wiem, że czekacie – linijka Gortata,
    Uwierzcie, naprawdę – wspomnienia nie warta…

    (157)
    • Array ( )

      Sędziowanie w tym roku w NBA to kpina z koszykówki. Ta gra się zmienia w jakąś dziecinadę, nie ważne jak, ważne, żeby było DUŻO punktów.
      Porównywanie tej żenady do lat 90-tych to żart. Polecam wszystkim rozgrywki europejskie, bo NBA to cyrk i nie ważne jak będzie ją wychwalał Wojtek Michałowicz i admini tego portalu.

      (24)
    • Array ( )

      @Andre3000

      to poczatek sezonu, w NBA liczą się tylko Playoffs, tam zaś nie będzie już takiego promowania gry ofensywnej, co zresztą w regular season również nie będzie trwało przez cały czas, im blizej końca sezonu, tym więcej defensywy.

      inna rzecz, że większośc graczy NBA nie ma pojęcia o dobrej grze defensywnej, jak chodzi o poprawianie swoich zdolności czytania gry, rozumienia jej, werttowania skauting reports i spędzania czasu w videoroom.

      a 80s byś posądził o “dziecinadę” ?

      w sezonie 1985-86 :

      – dyktowano 30,3 FTA per game, w obecnym sezonie : 24,9
      – fauli : 25,2 per team, obecnie : 23,1

      wtedy też nie wolno było grać obrony ? przecież wtedy grali sami twardziele, jak tutaj wielu z was pisze i próbuje przeciwstawiać tamta ligę, pełną trash talku, handchecku i innych oznak gry ostrej i na pograniczu faulu, dzisiejszej “miękkiej”.

      zdobywano wtedy 110,2 pts per team, dzisiaj 113,4, ALE wtedy oddawano tylko 3 trójki per team, dzisiaj 29, zatem : wtedy grano jeszcze bardziej, rzekomo, “soft” ?

      (12)
    • Array ( )

      @wpp
      Wtedy było średnio 25 fauli na mecz, ale pozwalano na większy kontakt i handchecking. Teraz każde bliższe spotkanie z obrońcą jest gwizdane oraz nie ma handchecking’u, a mimo to tych fauli jest tylko o 2 mniej. Takie czułe gwizdki spowodowałoby to że w sezonie 85-86 byłoby średnio 40 fauli na mecz.

      Było mniej trójek czyli gra bardziej opierała się na wjazdach i graniu pod koszem co automatycznie sprawia, że fauli i osobistych będzie więcej.

      (13)
    • Array ( )

      @obs

      jakkolwiek oceniać : na jedno wychodzi.

      a “jak by było” – nie wiemy, więc pozostają fakty, a jakie one są, to już przedstawiłem.

      trójek było mniej, owszem, ale za to więcej było rzutów z półdystansu, które z kolei dzisiaj są w zaniku.

      (-10)
    • Array ( )

      @Anonim

      a co opisują statstyki ? spożycie mleka w woj. małopolskim, proces rozmnażania się turkucia podjadka, czy moze jednak wydarzenia meczowe na koszykarskich boiskach ?

      (-8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      ale chyba co innego jest spudłować rzut nr 2 w meczu jak obie drużyny się jeszcze dobrze nie spociły i “badają” się nawzajem
      a co innego layup na prowadzenie w ostatnich sekundach meczu (Knight)
      czy się mylę? bo i tu i tu są to 2 punkty…
      w takim wypadku… po co oglądać mecze? wystarczy przeglądnąć box score po meczu i jest się ekspertem xD

      (6)
    • Array ( )
      Mighty mr E (jak English) 24 października, 2018 at 17:25

      Statistics are very ważne to analizować przebieg of the game, więc shut swoją mouth i listen ludzi mądrzejszych od siebie.

      Blake Griffin to świetny player, he knows gdzie jest góra and where jest dół, umie podnieś i roluj, a lately nawet nieźle idzie mu łap i rzuć.

      Mimo rewelacyjnego startu Detroit tłoki still have niewielkie szanse na awans do gra wyłącz.

      Naszykujmy więc pop kukurydzę, relax we fotelu in front of TV and enjoy koszykówkę.

      (23)
    • Array ( )

      @Real Anonim

      powiedzmy, że w pojedynczym meczu drużyna zalicza 100 posiadań piłki, w każdym ma miejsce 7 zdarzeń które ujmuje się w statystykach, czyli 700 w meczu.

      meczów każdy zespół rozgrywa 82 w sezonie.

      proszę : powiedz mnie, nam wszystkim, jak chcesz opisać grę za pomocą inną niż statystyka z jaką mamy teraz do czynienia ?

      na temat każdego zdarzenia statystycznego chcesz pisać esej ?

      I na dodatek przecież każde z nich, albo znakomita większośc, może podlegać róznorodnym interpretacjom. Masz drugie życie, które mógłbyś w całości poświęćić analizowaniu meczów NBA w takim zakresie, jaki, de facto, proponujesz ?

      bo ja mam tylko jedno, a NBA to dla mnie tylko zabawa, i nic więcej.

      gracz pudłuje rzut : jeśli spudłował otwarty w 2 kwarcie czy broniony w 4 kwarcie, to jest obiektywnie taki sam efekt.

      jesli spudłował otwarty, to jego błąd. jeśli broniony – też jego błąd, bo jesli rzut nie jest otwarty, to akcja została źle rozegrana.

      a ile było jednych wobec drugich, to tzw. jeden pies, bo efekt jest dokładnie ten sam, a czy zespół źle rozgrywa czy źle rzuca – dla kibica nie ma to większego znaczenia.

      nie pracujemy w klubie NBA i nie odpowiadamy za osobne statystyki, nawet tam jest od tego grupa ludzi i zaawansowane systemy komputerowe, a ty chcesz, zebym ja robił to w pojedynkę dla wszystkich zespołów NBA ?

      ty też nie dasz rady, face it, man.

      trzeba więc z góry założyć pewne błędy, uproszczenia, to że w naszych analizach i opiniach jesteśmy zawsze blizej czy dalej obiektywnej prawdy, przy założeniu, że ona w ogóle istnieje, bo zdecydowanie bardziej świat ten polega na istnieniu rzeczywistości płynnej, plastycznej, poddającej się wielostronnym interpretacjom.

      dlatego dyskutujemy, polemizujemy, opiniujemy, wspolnie próbując jej nadać jakiś rozsądny kształt i poszerzyć max spektrum możliwych sądów i poglądów.

      nikt nie jest tutaj ‘ekspertem” i jak sądze nikt się za takiego nie uważa. jesteśmy grupą dyskutantów, fanów NBA, to wszystko.

      (1)
    • Array ( )

      WPP
      Chyba znasz powiedzenia w stylu “Statystyczny Polak zarabia 3200 netto ;)”. Statystyki bez szerszego kontekstu, podawane wybiórczo, bez skomparowania ich z materiałem video lub przyporządkowania ich wydarzeniom na osi czasu dają najczęściej zakłamany obraz rzeczywistości. Nie mówią nic o momencie gry w którym zostały “nabite” itd. Z własnego doświadczenia w sporcie wiem, że sucha statystyka, bez szerszego przedstawienia problemu fałszuje prawdziwy obraz gry. Nie podważam Twojej wiedzy (jestem siatkarzem poczynania w nba śledzę hobbystycznie) – wręcz przeciwnie – odwiedzam tę stronę nie tylko dla artykułów, pasjami czytam opinie (i wiersze) komentujących, cenię poziom wiedzy Twojej i innych komentujących na temat ligi. Namawiam Cię jednak by czasem oderwać się od suchych danych i dać się ponieść subiektywnym odczuciom które dopełnią całości obrazu.
      Ze sportowym pozdrowieniem !

      (11)
    • Array ( )

      @Mighty E

      zamiast parodiować mój styl pisania zamieniłeś się w parodię google translator

      sorry, że ci to powiem wprost, ale twój dowcip jest lotny jak furmanka z węglem

      (-16)
    • Array ( [0] => subscriber )

      problem w tym, że używasz na siłę tych angielskich zwrotów/wyrazów i często z błędami…
      wczoraj “welcome in the nba” 😉
      czy np. dzisiejszy hit – “skauting reports”

      (14)
    • Array ( )

      Odnośnie statystyk, to w ostatnich dwóch sezonach wychodziło z nich, że:

      Westbrook, pod którego gra reszta zespołu aby nabijać mu właśnie owe “statsy” i dawała mu łatwe zbiórki, jest MVP..

      Harden, który jest floperem i w 100% wykorzystuje obecne “no defence policy” oraz sam jest obok Melo rakiem obrony, jest MVP..

      Sorry, ale Simmons, LeBron czy Alfabet, to naturalni “triple double machine”, a to czy ktoś ma 15-5-5 czy 25-10-10 nie powinno mieć aż tak ogromnego znaczenia przy statuetce, bo taka linijka nie jest jednoznaczna dla wszystkich.

      Jak ktoś będzie pisał, że to bzdura, to nigdy nie widział OKC i Houston, a dla pewności może sobie chociażby teraz zobaczyć jakie linijki kręcą inni zawodnicy bez tych panów na parkiecie.

      (2)
    • Array ( )

      @Anonim

      bez przerwy daję się ponosić , znacznie częściej nie używam statystyk niż używam :]

      @Real Anonim

      NBA komentuję od tak dawna, ze to co dla ciebie jest u mnie “używaniem na siłę”, dla mnie jest rzeczą tak naturalną jak oddychanie.

      a pomyłki są rzeczą normalną, piszę dużo, piszę szybko, więc biorę to z tzw dobrodziejstwem inwentarza.

      “skauting”, to wersja spolszczona, tak jak “ofkors” i parę innych.

      @Anonim

      Harden nie dostał MVP za statystyki, ale za to, że te statystyki robił w zespole, który wyggrał najwięcej meczów w regular season w całej lidze.

      Westbrookowi osobiście nie dałbym MVP za TD season, doceniając jednak regularność jego wyników, ale widać panel wybierający miał inne zdanie, nie sugerował się dośc przeciętnym bilansem Thunder w sezonie.

      tak czy owak, nie ma sensu ignorowac albo podważać statystyk, nawet najlepsi eksperci amerykańscy, zajmujący się NBA, statystyk używają i także na ich podstawie kreują opinie.

      (2)
    • Array ( )

      do Wielmożny Pan …

      przytoczyłeś ciekawą statystykę fauli / drużynę – tylko zapomniałeś o ilości akcji trójek wtedy i dziś? Skoro teraz jest dużo więcej rzucania za trzy, to spada ilość rzutów za 2, minięć, gdzie faule zdarzają się statystycznie najczęściej. Zresztą wtedy nie pasowały może 2-3 gwizdki na mecz, teraz nie pasuje mi minimum 10, nie widzisz tego??? Żadna statystyka nie broni tych sędziów ogórków !!!
      Skoro Ciebie bawi taka koszykówka, to proszę bardzo, powodzenia. Jak ktoś napisał wcześniej, “coraz mniej koszykówki w koszykówce”. Liczby trzeba kręcić, żeby podbijać kolejne rynki, a grę robić atrakcyjną dla niedzielnego kibica, a on oczekuje: wsadów, trójek, jeszcze więcej wsadów, jeszcze więcej trójek itd …
      W końcu ta formuła się wyczerpie, tak zniszczono ASG, wszystko zmierza, że to ma tak wyglądać we wszystkich meczach.

      (0)
    • Array ( )

      @Andre3000

      nie spada ilość minięc i akcji pod kosz

      dawniej, po prostu, zamiast trójek było wiele rzutów z półdystansu i dalekiego półdystansu,. tzw long 2.
      dzisiaj, zamiast tych mid range jumpers, masz trójki.

      ilośc minięc, drives, layups pozostaje mniej wiećej ta sama, dziś większą normę wyrabiają skrzydłowi i co silniejsi Guards, kiedyś więcej takich akcji pod kosz robili środkowi i power Fowards.

      niewiele sie zmieniło.

      ja nie powiedziałem,ze mnie coś “bawi” czy “nie bawi”. ja po prostu opisuję rzeczywistość, nie wnikam w to, czy jest ona ładna czy brzydka, mądra czy głupia. staram się być max obiektywny i po prostu akceptuję ten stan rzeczy, z jakim mam do czynienia. nie dotyka mnie on osobiście, wiec mogę sobie na pewien, sądzę iż wysoki, stopień neutralności pozwolić.

      koszykówka, tak czy inna, pozostaje koszykówką. sądzę że w dużej mierze jest taka sama jak kiedyś, zmieniły się tylko miejsca, w których stoi akcent. Poza tym : nadal chodzi o to, zeby wrzucić piłkę do kółka zawieszonego na patyku.

      szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem zaangażowanie niektórych krytyków. walczą o swoją Prawdę, jakby miało to znaczenie dla ich życia :]

      dla mnie koszykówka NBA, to tylko gra, zabawa, rozrywka, okazja do spedzenia czasu, strefa polemiki internetowej albo w realu, jakiś rodzaj przestrzeni do główkowania.

      to wszystko :]

      (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Admin serio… Mnie np w ogóle nie interesują artykuły o kicksach więc 100x bardziej wolę poczytać artykuły o aktualnych meczach niż o butach

    (121)
    • Array ( )

      Chodzi o to żeby wesprzeć kogoś kto robi coś dla siebie/Ciebie za darmo 😛 Ty dostajesz artykuły, strona dostaje wsparcie.

      (28)
    • Array ( )

      Jako czytelnik komentuję tylko wątki, które mnie interesują. Nie wnikam w Wasze zarobki, układy sponsorskie czy inne badziewia. Temat butów marki Tarmak mnie nie interesuje, więc nie komentowałem.

      (37)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Nip, czyli jak mam w domu telewizor to mam OBOWIĄZEK oglądać każdy program, bo ONI robią to nie dla PIENIĘDZY z reklam tylko dla MNIE? xD
      tak działają portale – oni coś udostępniają, my to czytamy, oglądamy czy coś (generalnie nabijamy statystyki), a oni w swoim interesie zarabiają na tym jak najlepiej umieją i mogą…
      nie wierzysz chyba, że Internet to taka działalność dobroczynna / wolontariat…?
      to skąd pieniądze ma taki Zuckerberg? xP

      (8)
    • Array ( )

      @RealAnonim
      Piszesz takie głupoty, że głowa mała.

      Nip napisał, że “admin / robi coś dla Ciebie za darmo” nie w kontekście jego dobroczynności, ale że nie pobiera za to opłaty.

      TV nie masz za darmo, bo Twoi starzy za nią płacą. Gwiazdybasketu masz za darmo, a Ty jesteś jedynie poproszony o to aby nie korzystać z adblocków i spojrzeć na reklamę sponsora portalu, za który Ty nic nie płacisz. Twój wkład w tą stronę jest zerowy, a admin nie dość, że poświęca swój czas, to jeszcze pieniądze i byłoby dobrze aby na tym zarabiał jak normalny człowiek.

      Wbij to sobie do łba

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      ehh… kolejny dorosły człowiek (zasiłek/500+???) w Internecie, który wie kto kim jest…

      “TV nie masz za darmo, bo Twoi starzy za nią płacą. ”

      poziom twojej inteligencji… (gdzie ty pracujesz?)
      czyli moi starzy za nią płacą ( xD! ok… ) i dlatego nie mam za darmo…
      nawet tak prymitywnego beszta nie umiesz wykończyć…

      (1)
    • Array ( [0] => administrator )

      boję się coraz bardziej, przeziębiłem się, ale wynik musi być zrobiony i koniec kropka

      (25)
    • Array ( )

      Będzie Będzie – Super nabiegałeś Półmaraton 🙂
      Ja złamałem 🙂 Jupi 🙂 2:57:55 w Drezno !!

      (10)
    • Array ( )

      Drogi Adminie, łydy masz srogie,
      Nic się nie bój, będzie ogień!
      Trzymamy kciuki, przeziębienie minie,
      Będziemy śledzić, prawie jak w kinie.
      <3:00:00 pyknie, nie mam wątpliwości,
      Jak nie – nic się nie martw, rozruszasz kości!
      Tylko ten ochrzan, trochę brzydko wyszło,
      To temat ubogi – nie żeby nam zwisło 🙁

      (24)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    CP3 to wariat na boisku i psychol poza nim. Cos jak Kobe albo MJ. wszyscy z nich gnębią swoich rywali i współpracowników. Nie liczy sie drużyna, staż pracy czy płeć dziecka

    (-28)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    “Jak nie będziecie aktywni również przy postach „sponsorowanych” to zwijamy interes, umowa? Czujcie się ochrzanieni!”
    No i teraz czuję się zmotywowany do tego, żeby już nigdy w żaden taki post nie kliknąć 🙂

    (80)
    • Array ( )

      “Jak nie będziecie aktywni również przy postach „sponsorowanych” to zwijamy interes, umowa? ”

      wystarczy sprowokować coś o Lebronie grającym w butach z decathlonu marki Tarmak i macie problem rozwiązany ;]

      (23)
    • Array ( )

      Klasyka, byle wszystko było za darmo, najlepiej o 6 rano, super jakości teksty ale żeby kliknąć w art o sponsorze to już za ciężko- cebulandia mocno. Gratulacje!

      (0)
    • Array ( )

      @zmotywowany
      Smutne, że taki janusz najgorszego sortu ma jeszcze łapki od innych dzieci.

      Zero świadomości o życiu i wsparcia dla drugiej osoby, a tak jak starych ciągnięcie na kasę, to tak każdego innego.
      Żenada z tą ludzką głupotą

      (-5)
    • Array ( )

      @anonim
      Myślę że nie chodzi o brak świadomości, bo jak działa zarabianie w internecie większość ludzi wie.
      Raczej o to że takie otwarte, krytyczne w stosunku do czytelników żebranie o aktywność jest żenujące i odpychające.

      (3)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rondo czyta GWBA? Dokładnie to napisałem, że powinien dostać tę samą karę co KrisPol.

    Ciekawe czy opcja radosnego naparzania w ataku na dłuższą metę się przyjmie. Mnie się to nie podoba i uważam, że to jest działanie krótkowzroczne.

    (28)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Do największych rozczarowań początku sezonu spokojnie można dorzucić Boston. Bilans wprawdzie jest na remis, ale forma daleko w lesie. Dzisiejsza NBA opiera się na rzutach z 3, tyle że trzeba to umieć robić, a nie tylko odpalać w kierunku kosza, a na razie zdecydowana większość drużyn (m.in. wspomniani Celtics) rzuca jak cegłami – na poziomie około 20%…

    (9)
    • Array ( )

      przewidywałem trudne początki Bostonu, i to że będziemy mieli do czynienia z zupełnie innym zespołem niż ten z 2018 NBA Playoffs.

      na razie idzie im jak po grudzie, ale to dopiero start, zobaczymy jak będą wyglądali ok 30 meczu sezonu, wtedy będzie większa szansa na sensowne wnioski.

      (8)
    • Array ( )

      Rozczarowanie sezonu po 4 meczach… eksperci za grosz… jabyk wygrali jeden mecz wiecej to juz nie byli rozczarowaniem

      (12)
    • Array ( [0] => administrator )

      T-Craig to upgrade defensywny ponad chudego Bartona, Millsap znów jest zdrowy więc i defensywnie wygląda to lepiej. W ataku mają wiele talentu, to oczywiste, ale prawdziwą różnicę w tym względzie robi Joker.

      (9)
    • Array ( )

      będzie to samo, co było, @Lebronz

      to naprawdę żadna tajemnica :] NUggets są łatwi do rozszyfrowania, jak szpieg z krainy deszczowców Don Pedro

      popatrz na dotychczasowe mecze : słabi Suns krzywdy im nie zrobili, wolno wchodzący w sezon Dubs rzucili im 45 %, a Sacto, grający od początku w pełnym składzie i bez celów a’la Playoffs czy 3 peat, zrobili przeciw nim 52 % z gry, prawie 42 z trójek.

      Nuggets znów będą mieli najgorszą obronę w lidze, albo jedną z najgorszych, i najpewniej ich awans do Playoffs zależeć będzie od postawy innych zespołów, tego na ile będą w pełnych składach i dograne.

      wiadomo, że Lakers w obecnym kształcie są projektem, Spurs grają poza tradycyjnym systemem Popovicha, więc potrzebują czasu, Thunder nie mają wciąz swojego najlepszego obrońcy, a lider wraca po przerwie itd. Nuggets na razie korzystaja z dobrej rozpiski : Sacto i Suns to zespoły loteryjne, Warriors bronią tytułu, wieć regular season zaczynają spokojnie i bez szarżowania.

      stąd ich bilans 4-0

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak się zawodnikom tak bardzo nie podoba, że nie rozumieją kiedy jest faul, a kiedy nie to przecież mogą zastrajkować. Mają związek od tego żeby dbał o zadowolenie graczy.
    A co mówicie? Strajki tylko o kasę, zasady nie tak ważne. No cóż, ameryka namber łan.

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    “3-0 to najlepszy start od ośmiu sezonów. Trzymamy kciuki by nie stracili pędu”.
    Pamiętam parę lat temu, jeszcze jako New Orleans Hornets, niespodziewanie zaliczyli start 7, albo 8-0. Czy to było 8 lat temu?! Jeśli tak, to czas zapieprza przeokrutnie ?

    (9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Paul dał “pokaz” swojego charakteru, nie odpuszczając nawet centa ze swojego nowego kontraktu z Rockets. Zawodnik w jego wieku i z taką renomą, wciąż bez pierścienia, poświęciłby się ODROBINĘ, gdyby zależało mu na czymś więcej, niż kasa. Byłby tylko trochę mniej bogaty, a szanse na mocniejszy zespół i co za tym idzie, choć jeden tytuł większe.

    (36)
    • Array ( )

      Zgadzam się z Tobą. To samo można powiedzieć o Lebronie. Podpisalby 4 lata za 100 zamiast czopowac salary. Jego majątek zaraz sięgnie miliarda. To pokazuje, że ten wynik drużynowy nie jest tak ważny jak indywidualne statystyki i bycie w centrum uwagi.

      (17)
    • Array ( )

      Różnica między LeBronem a Paulem jest taka, że ten pierwszy to najlepszy zawodnik na świecie. 8 lat z rzędu w finałach. Do Paula się zgodzę mógł wziac mniej, ale LeBron? Dlaczego miał wziąć mniej? Jest najlepszy i zasługuje na takie zarobki. Nikt w Lakers nie wola o maxa w najbliższym czasie poza free agentem, który za rok i tak dostanie wystarczająca ilość pieniędzy. Wy tez byście brali najwiecej gdybyście byli najlepsi i mieli 3 mistrzostwa, chłop zasługuje.

      (19)
    • Array ( )

      Piszesz o LeBronie jako o najlepszym zawodniku na świecie a dalej to już tylko jakiś nieśmieszny żart xD
      8 lat z rzędu w finałach? Fajnie. Ale podaj ile z tych finałów dostał w papę.
      Niby taki nqjlepszy a ma więcej przegranych niż wygranych.

      Problem w tym że CP3 nie wybiera sobie all starów do Teamu i gra na zachodzie. Trudno aby wybrzydzający LeBron grający na słabszym wschodzie nie nabiał sobie statystyk.

      (0)
    • Array ( )

      ale masz ból tyłka….
      To jest ich praca. Ty w swojej pracy nie negocjujesz z szefem o lepsze warunki? To prawda że zarobki koszykarzy NBA (tych najlepszych) są mega wysokie, ale skoro pracodawca im płaci to oni biorą tą kasę, to proste.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym chciał się odnieść do tego “ochrzanu” odnośnie postów sponsorowanych które mają znacznie mniejszą aktywność. Otóż tak to będzie,mało kogo interesują jakieś kapcie do kosza z decathlonu,zdecydowana większość przychodzi czytać o NBA,macie pieniądze z reklam na portalu przy każdym artykule,macie opcję zostania patronem,były koszulki z logo portalu i pewnie coś jeszcze. Co za dużo to niezdrowo,rozumiem że każdy chcę jak najwięcej zarobić ale sposobem na zarobienie na pewno nie będzie ten “ochrzan” żebyśmy na siłę wchodzili w jakiś nudny post o butach do kosza ;P Bardzo lubię wasz portal ale osobiście nie zamierzam was wspierać bardziej na siłę,dla was to praca ale dla czytelników to rozrywka i nie będę wchodził na siłę w nieinteresujący mnie post żebyście na tym zarobili. Jeśli mam w mieście np. burgerownie którą bardzo lubię,często tam przychodzę to przychodzę tam zjeść tyle ile chcę zjeść i to co lubię zjeść,wspieram ją tym,że przychodzę często a nie przychodzę do niej żeby kupić więcej niż mogę zjeść i kupić to co mi nie smakuje 😉 Będzie mi przykro jak zamkniecie portal ale oglądałem NBA przed pojawieniem się was i będę po zakończeniu portalu także zastanówcie się kto jest na uprzywilejowanej pozycji bo czytelnicy sobie jakoś poradzą.

    (71)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jeżeli ma to Wam pomóc w utrzymaniu/rozwijaniu strony to wejdę na takie artykuły nawet po to żeby dać obojętnie jaki komentarz. Chłopaki robią elegancką robotę, jak dla mnie najlepszą z polskich portali – przedstawiają swoje poglądy, zamiłowania i opinie co potem można skonfrontować ze swoimi ( suche fakty to sobie można na NBA.com poczytać). Jedynie do czego bym się przyczepił to, że mogła to być prośba nie ochrzan – ale to też raczej odebrałem w formie łagodnego żartu 🙂

      (3)
    • Array ( )

      analogia z burgerem nie do konca trafna. Zauważ proszę, że w restauracji inwestujesz dodatkowe pieniądze, więc oczywistym jest, że nie chcesz wydawać wiecej niż potrzebujesz. W przypadku komentarza “inwestujesz” jedynie odrobinę czasu. W przypadku kliknięcia w reklamę wysiłek związany z ruchem palcem:) Jeśli ma to pomóc komuś kogo cenisz, to czemu nie? Przy czym chyba należy mieć coś do powiedzenia na dany temat, ja np na temat butów do powiedzenia mam nic:)

      (1)
    • Array ( )

      @WhiteMamba
      Nie masz racji chociażby z tego względu, że nie wiesz jak wygląda prowadzenie biznesu.

      Płacisz za czytanie tego arta? Nie?
      Płacisz za wejście na tą stronę? Nie?

      Samo prowadzenie strony kosztuje i nie tylko pieniądze, ale również czas i osobie, która się tym zajmuje, to musi się to opłacać.

      Logiczne jest, że jak nie będzie kasy, to strona zostanie zamknięta, więc jak masz takie podejście, to równie dobrze możesz sobie zacząć szukać innego portalu już teraz.

      Tylko uważaj, bo są już takie, które przez takich cebulaków jak Ty pobierają opłaty miesięczne za dostęp do treści.

      (-2)
    • Array ( )

      Do jasnego grzyba – jak długo można powtarzać mantrę
      “nie podoba się – nie czytaj”
      “cebulaki”
      “macie stronę za darmo”
      Jeśli właścicielowi nie odpowiada darmowy dostęp do strony to mógł/może wprowadzić opłaty
      Jeśli ktoś udostępnia treści publicznie musi liczyć się z tym , że nie każdy będzie autora “głaskał po główce” – są też ludzie z innymi poglądami, które mają prawo wyrazić skoro dyskusja jest otwarta.
      A pretensje o brak “ruchu” pod artykułem z recenzją to już tylko do samego siebie może autor mieć – jaki artykuł taki ruch/odzew

      (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Do dupy ta nba bez obrony jakos slabo sie to teraz oglada rekordy graczy bez znaczenia smieszne to troche kogo oni chca oszukac chyba amerykanow

    (16)
    • Array ( )

      wg statystyk, i nie tylko, w NBA 80’s tej obrony nie było jeszcze bardziej.

      nie mówiąc już o ABA.

      nie dzieje się nic dziwnego, poza tym : kto naprawdę pamięta, co się działo na początku regular season w 90s czy 00s ?

      obronę można śmiało grać, ale trzeba się bardziej przyłożyć i robić to wedle nowych przepisów. naprawdę wierzysz w to,że Jordan, Pippen czy Rodman grając dzisiaj skarżyliby się na to, ze nie pozwala się im bronić ?

      nie. poznali by mechanizm działania nowych przepisów, przedstudiowali sposób sędziowania praktykowany przez arbitrów, i zaczęliby się uczyć jak uprawiac defensywę w tej nowej rzeczywistości.

      I oczywiście byliby lepsi od wszystkich innych. Na tym p;olega róznica w profesjonalnym baskecie. Wszyscy tutaj mają talent, więc zwyciężają ci, którzy umieją pracować nad sobą i dzięki tej pracy osiągać te małe przewagi, które koniec końców decydują o róznicy między zespołami i zawodnikami.

      nie ma sensu narzekać. w Playoffs będzie więćej obrony, a poza tym : w połowie rzekomo tough! lat 80-tych : zdobywano prawie tyle samo ppg, mimo że rzucano ledwie 3 trójki per game, odgwizdywano więcej fauli i wykonywano znacznie więcej FTA per game.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      wielmozny pan P
      Obok Pistons z przełomu 80-90, NY Pata to najbardziej fizyczny zespół jaki znam. Mason i Oakley to nawet nie wiedzą jak się pisze intelingencja. Ewing, Starks i reszta też wykorzystywała głównie siłę.

      (-1)
    • Array ( )

      @Spider

      uważasz, ze Pat Riley pracował z koszykarskimi indolentami ?

      obrona zespołowa Knicksów, sposób prowadzenia ofensywy przy średnim zasobie talentu, to absolutnie kwestia inteligencji. I nawet jeśli Riles opracował im gameplan, to oni musieli go wykonać, a bez inteligencji boiskowej nie byliby w stanie nawet go zrozumieć.

      sądzisz, ze Rockets 94 czy Bulls 92 & 93 do najwyższego wysiłku zmusił zespół, który nie posiadał inteligencji boiskowej ?

      sugerujesz się wyglądem Knicksów, a to niestety podstawowy błąd poznawczy. Knicks Rilesa byli jedną z najlepiej myślących ekip NBA w latach 90-tych. bez cienia wątpliwości.

      Oakley ? :]

      Jordan walczył o Oakleya, kiedy Bulls sprzedawali go, bo Oakley “nie wiedział co to jest inteligencja” ? dlatego zatrudnił go i zaufał mu taki coach jak Pat Riley ?

      zagalopowałeś się, wg mnie, w swoich ocenach.

      fizyczności Knicksom nie ujmuję, oczywiście,ze siła i praca, to były wazne elementy ich sukcesu, ale odmawianie im jednocześnie wysokiej inteligencji boiskowej, to po prostu zawracanie kijem Wisły, wg mnie.

      “wykorzystywali głównie siłę”

      to niestety niewiele mówi, o ile mówi cokolwiek.

      gdzie tę siłę wykorzystali ? w zastawianiu kosza, stawianiu zasłon, walce na post up ? w takich akcjach wszyscy wykorzystują siłę. Nie precyzujesz na czym ma polegać, a jednocześnie śmiało sugerujesz, ze Knicks byli grupą “fizoli bez mózgu” [do tego okreslenia w istocie twoja opinia się sprowadza]. Trochę brakuje w twoim poście rzeczowej argumentacji, a wg mnie powielasz najbardziej banalne stereotypy.

      (0)
  12. Array ( )
    Dżeneral fon Klinkerhofen 24 października, 2018 at 12:19
    Odpowiedz

    Zawsze chciało mi się trochę śmiać z malkontentów marudzacych jaka to fajna była koszykówka lat 90-tych, oparta na defensywie i fizycznosci… Ale nawet dla mnie, zwolennika gry ofensywnej, to co się teraz wyprawia to jakaś kpina… nie o takie NBA walczyłem…

    (28)
    • Array ( )

      Odnośnie lat 90 niestety to prawda, że w tych latach koszykówka była inna i na pewno ciekawsza. Czy uważacie, że w tamtych czasach nie było zawodników z rzutem, którzy spokojnie mogliby rzucać w dzisiejszych czasach po 30+ pkt?? przecież oni robili po 20+ co mecz w latach 90, mam na myśli takich graczy jak Ewing, D.Robinson, Olajuwon, K. Malone, Barkley, Mitch Richmond (on dopiero pod koniec kariery zjechał ponizej 20 pkt), Glen Rice itd… nie wspominając Jordana… czy Shaqa
      A dziś ok mamy środkowych specjalistów od rzutu za 3 pkt, bez obrony i bloku, gdzie są prawdziwi skrzydłowi w stylu Oakleya, Granta, Bucka Williamsa itd… no cóż dziś jest zupełnie inny obraz, a szkoda ponieważ wtedy była mieszkanka twardej obrony plus popisy strzeleckie gwiazd…

      (7)
    • Array ( )

      @Dżeneral

      mit o “fizyczności” 90s powstał na bazie kilku serii Playoffs, głównie pomiędzy Heat, Knicks i Pacers, w których było parę ostrzejszych starć i brali w nich udział zawodnicy postrzegani jako “fizole”.

      w istocie np. NYK Pata Rileya, to był zespół nie tyle “fizyczny”, co inteligentny i udział fizycznej gry był tam w granicach normy. dzisiaj też by sobie w NBA poradzili.

      dzisiejsi młodzi gracze w NBA mają ten problem, ze się nie uczą tak jak należy, przychodzą z HS ball, college ball, gdzie trenerzy grają strefą, gdzie sędziowie pozwalają na trochę więcej, i kiedy w NBA spotykają się z większym naciskiem na czystą grę obronną i większy respekt przed ofensywą – odpuszczają tę obronę całkiem, a już na pewno nie potrafią współpracować w zespole. Na tym dziś polega dobra obrona : na zespołowej współpracy, pomocy jeden drugiemu, zachowaniach podczas pick n roll plays, unikaniu klasycznych isolation set, bo wtedy drybler najłatwiej wymusza faul.

      to wszstko trzeba po prostu zrozumieć i wyćwiczyć, co zupełnie nie leży w mentalności wielu graczy i zespołów jako całości. tacy Nuggets czy Kings, Suns, Mavs nawet nie udają, ze mają ambicję dobrze bronić.

      ale są i takie, które umieją. jaki cudem Boston inkasuje tylko 42 % strzałów rywali ? A Wiz 41 % ? a Sixers 44 %

      słabe zespoły dyletantów i indolentów defenswynych robią lidze kiepską reklamę, ot co.

      (1)
    • Array ( )

      Wielmożny….

      Przestań pisać takie bzdury, że obrona i fizyczność w latach 90 to mit…. otóż podałeś parę przykładów z Play-off zgoda a zapomniałeś o wczesnych latach 90??? i pojedynkach Bulls- Pistons, Bulls- Knicks….
      a może przypomnieć Tobie jaki kiedyś się broniło- przykład słynny wsad K.J nad Olajuwanem robi wrażenie prawda…. to sprawdź jak Olajuwon odpłacił KJ tą akcję blokiem… kolejny przykład Denver pogoniło w I rundzie Supersonics (3-2 grało się do 3 zwycięstw) – zerknij na mecz 5 i zobaczysz wtedy czym była gra fizyczna i obrona lub z jakich pozycji trafiali przez ręce… i jak Dikembe w dogrywce blokował Kempa czy Detlefa tym samym wprowadzając Denver do II rundy play-off a do tego po raz pierwszy drużyna z 8 miejsca w paly-off wyeliminowała tą z I miejsca.
      Jak już zobaczysz ten mecz a znajdziesz go na pewno to zerknij na mecz nr 6 finałów z 1998 roku i zobacz co się dzieje przed słynnym rzutem Jordana? – to właśnie była obrona- w momencie gdy Malone ustawiał się plecami do kosza mając za sobą Rodmana- Jordan nie poszedł za Hornackiem tylko podwoił Malone – a jak uważasz, że Malone miał łatwo to obejrzyj raz jeszcze jak wychodzi za zasłony Hornacka i co robi Rodman- w dzisiejszej NBA , Dennis dostałbym przewinienie za pchanie a Malone spokojnie na osobistych rzucał… ale kiedy byle . g….a nie gwizdali

      (13)
    • Array ( )

      @Stojko Vrankovic

      “fizycznośc” pojedynków Bulls-Pistons większości niezorientowanych w temacie kojarzy się z mixtape dirty plays Pistons i paru zapalnych momentów, w których Bulls dawali się ponieśc emocjom.

      w istocie, nie były to serie bardziej fizyczne niż np Celtics-Sixers w ostatnich Playoffs.

      fizycznośc myli się wielu z grą faul. To nie są pojęcia zamienne ! to dwie całkiem rózne bajki.

      chcesz wydawac sądy nad całą koszykarską epoką za pomocą opisu jednostkowych wydarzeń ? przykro mi, ale nie kupuję tego wariantu interpretacji

      “Dennis dostałby” – no własnie, “BY”, albo “dostałby” albo “a gdyby”; za pomocą “by” można dokładnie wszystko uzasadnić.

      ja naprawdę nie urodziłem się wczoraj i koszykówki NBA nie oglądam od tygodnia, zeby w takie argumentacje się pchać.

      poza tym, opisujesz sytauacje z Playoffs i porównujesz się do sytuacji z 4 kolejek aktualnego regular season; skoro tak znasz historię, to wiesz, ze w Playoffs sędziowie zawsze pozwalają na więcej w obronie, wszystko co piszesz o “dawnych wspaniałcyh czasach, gdy można było grać ostro w obronie” dotyczy Playoffs, pojedynczych zagrań w pojedynczych meczach, a odnosisz to do tych paru kolejek obecnego sezonu.

      ja się zgadzam z tobą,że w NBA obrona może mniej niż kiedyś, ale w ogóle się nie zgadzam, że : a] przeszkadza to w uprawianiu dobrej gry obronnej, b] sugeruje, że kiedyś w NBA grano jakoś wyraźniej “ostro”

      uważam, pisałem to wiele razy, że w dawnej NBA, choćby 90’s, było więćej graczy, zespołów i trenerów, którzy rozumieli i umieli grać i szkolić defensywnie.

      wymieniasz nazwiska Mutombo czu Olajuwona. skoro tak lubisz gdybać, to zastanówmy się : czy dzisiaj by sobie poradzili w obronie czy przepisy i sędziowie by im to uniemożliwili ?

      ja stawiam na to, ze po prostu zrozumieliby lepiej przepisy i nadal graliby lepszą od innych obronę, dzięki swojej inteligencji i wiedzy koszykarskiej.

      (-5)
    • Array ( )

      Wielmożny P

      Otóż nie interesuję się koszykówką nie od wczoraj… pamiętam jeszcze czasy gdy w europejskiej koszykówce był przepis 1+1 , 2 polowy po 20 min i 30 sek na akcje linie na 6,25m i trapez w trumnie.

      Nie mam zamiaru Cię przekonywać, że w latach 90 była mocniejsza obrona i fizyczność większa… były też inne przepisy i wierz mi, że na więcej pozwalały. Dziś prawie każde dotknięcie kończy się faulem, zrobiono jakieś -cenzura-skie strefy, żeby zmusić do ruchu pod koszem zawodników wysokich… kiedyś zdecydowanie było inaczej pod tym względem ponieważ jak się wbiłeś pod kosz i był tam obrońca to nikt nie patrzył czy stałeś przed linią czy za (w tym -cenzura-skim okręgu) był gwizdek faul w ataku zbierałeś kredki i wracałeś do obrony…. a w europejskiej koszykówce miałeś jeszcze szansę, że zaliczą Ci punkty ale ofensa wyłapywałeś… kiedyś uczono Cię gry tyłem do kosza, przodem do kosza, rzutów o deskę, rzutów z dystansu- musiałeś mieć mega arsenał, żeby za każdym razem zaskoczyć czymś obrońcę. I wiesz co jest smutne, że dziś idąc na boisko i grając z chłopakami z roczników 90 i młodszymi widzisz jacy są miękcy w obronie a jak na nich siądziesz mocno w obronie to płaczą, że faul…
      ale każdy z tych dzieciaków ubrany jak zawodowiec, (my w ich wieku mogliśmy pomarzyć o takim uniformie) i nic poza tym… naoglądali się biegania od kosza do kosza i rzutów za 3 pkt…. bo tak teraz grają w NBA….

      A jak uważasz, że w sezonie regularnym nie było ostrej gry w NBA w latach 90 to poszukaj dobrze jak ostro grali na deskach, jakie były bloki i jak trzymali linię 7,24 żeby przypadkiem jakiś nie zaczął rzucać za 3 pkt, a specjalistów paru w latach 90 od rzutów 3 pkt było- jak nie wierzysz to zobacz ile się musiał nabiegać Miller żeby palić trójkę….

      Nie wiem ile masz lat ale mam wrażenie, że nie wiele wiesz na temat lat 90, NBA i ogólnie koszykówki w tamtych czasach.

      (7)
    • Array ( )

      @Stojko Vrankovic

      serwujesz mi garśc wspomnień z młodości, doceniam to, ale nie wiem, jaki to ma związek z wątkiem głównym ?

      powtórzę, skoro już muszę : nie neguję faktu, ze dzisiaj w NBA nie gra się tak “fizycznie” jak w np 90s, neguję biadolenie, że “obrona nic nie mozę !” – otóż może, tylko nie tak jak kiedyś, ale innymi środkami, co dla wielu graczy jest nie do przejścia na poziomie boiskowego intelektu, pracy nad sobą i łapania tych nowinek, które są wprowadzane.

      Miller biegał, bo tak miał sposób gry, jak miał okazję, to grał mid post albo rzucał z jab stepu albo lateral stepu, nie zawsze “musiał się nabiegać”, a wręcz rzadziej niż częsciej. nie wiem czemu ma służyć ten skauting report ?

      “nie wiem ile masz lat’

      masz rację : nie wiesz.

      ty gloryfikujesz 90’s, a w 90’s byli tacy, którzy gloryfikowali czasy ABA, za 20 lat będą inni, którzy z rozrzewnieniem będą wspominać NBA 10’s itd.

      w tych rzekomo “fizolskich” 90s sukcesy odnosili radośni, całkiem filigranowi Suns, Seattle Sonics, czy całkiem finezyjni Rockets z Olajuwonem, Horrym czy Kennym Smithem, których można o wszystko posądzić, ale nie o “fizyczną ostrość”.

      Bulls też fizycznie nie dominowali rywali, dominowali motorycznie, inteligencją, szybkością gry i perfekcyjną wspołpracą oraz talentem jednostek.

      nawet rzekomo “fizyczni” Knicks byli grupą zawodników bardzo inteligentnych, inni nie mogliby tak dobrze realizować planu gry Pata Rileya.

      słowem, przy wszystkich korzystniejszych dla defensywy przepisach, cała ta fizyczność nie była zbyt widoczna, nie ona decydowała o grze, a w NBA zawsze sędziowie dbali o ograniczanie możliwości obrony, co jest rzeczą normalną, bo jeśli masz piłkę i chcesz dryblować, a twój rywal może cię ciałem albo ramionami niemal zatrzymać w miejscu i unieruchomić, to przepisy muszą mu tego zabraniać w możliwe największym stopniu, inaczej ta gra straci sens, zamieni się w jakąś odmianę rugby.

      (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak mozna mowic o rozczarowaniach sezonu po 4 meczach w lidze xD Opanujcie sie z tymi komentarzami, bo przyjdzie polowa sezonu i jak co roku druzymy ktore mialy grac beda grac. Mozna sie spodziewac jednej moze dwoch niespodzianek, ale nie myslmy, ze Nuggets zostanie w topce, Pelikans beda bili wszytko na ich drodze, a Lakers(chociaz akurat oni moze tak), Boston i Rockets beda walczyc o 8 pozycje playoffs. To co napisalem jest irracjonalne i wszyscy wiemy ze tak nie bedzie ale taka jest narracja autorow i komentujacych. Peace!

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Do wczoraj myślałem ze zawodnikiem o najbardziej ograniczonym boiskowym IQ jest Ian Mahnimi, ale na szczęście Covington pokazał dzisiaj że aspiruje do co najmniej drugiego miejsca na podium.

    (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie… Skąd u was takie wyczulenie na punkcie artykułów sponsorowanych? Wiem, reklamy są wszędzie, atakują nas na każdej stronie, tutaj jednak nie ma chamskich reklam wyskakujacych ma cały pulpit. Nie chcecie reklam? Zostańcie patronami i płacie. Artykuły sa codziennie i na prawdę świetnej jakości. Więc współpracujmy! Wplacmy ta dyszke na działalność portalu, otwórzmy i skomentujmy czasem artykul sponsorowany. Tworzmy spolecznosc a nie tylko wymagajmy i narzekajmy!

    (11)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    oto wpływ Bena Simmonsa jak w soczewce.

    ofensywne statystyki Sixers się zgadzają, a mecz przegrany. Podobnie było z Magic, tyle że tam się udało tym 1 pkt wygrać.

    na tym własnie polega Ben Simmons effect.

    róznica leży w obronie :

    Boston i Bulls wrzucili Sixers with Simmons po 43 % z gry
    Magic i Pistons – Sixers bez Simmonsa : odpowiednio ; 45 % i 47 %

    z Simmonsem Sixers mają jedną z najlepszych obronnych formacji w NBA
    bez niego bronią na poziomie Nuggets

    (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Szczerze to nie spodziewałem się że Chris jest taki jaki jest.
    Zawsze myślałem że to spokojny afroamerykanin który poprostu gra w kosza i zarabia dobre pieniądze
    Jak widać po cyctatach jednak jest inaczej

    (11)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin sobie jaja robi z tego, że jak nikt nie będzie czytać o butach to zwija mandżur, a wy już skomentować musicie. Mniejsza z tym, jest odpowiedź na to, żeby tych wyświetleń i komentarzy było więcej. Zróbcie konkurs, w którym do wygrania będą takie buty a ludzie będą pisać komenatrze. Będziecie mieli kolejke, ogień z du** jak ludzie biegnący po karpie https://www.youtube.com/watch?v=39DrQ6hZyyc

    (13)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Szału nie robi “nowoczesna” koszykówka, nie pozwolić zawodnikom sensownie bronić? MJ czy Kobe miał by teraz średnia 40 pkt na mecz , grając trzy kwarty ?

    (2)
    • Array ( )

      sądzisz, ze jednocześnie MJ czy Kobe pozwalaliby rywalom rzucać sobie 40 pts ?

      przecież to absurd
      Jordan i Bryant wzięliby się do pracy, wypracowali techniki dobrej gry w obronie wg obecnych przepisów i nadal mieliby na tym polu przewagę nad rywalami.

      Boston czy Sixers [z Simmonsem] umieją ograniczac skutecznosć rywali do 42 % jakim cudem im się to udaje, skoro podobno obrona nie może nic zrobić ?

      radziłbym jednak unikać powielania ocen wygłaszanych przez drugorzędne postaci kręcące się wokół NBA.

      (-2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Dokładnie , będą nas straszyć że portal padnie. Nie długo zaczną streamy i będą prosić o donejty !!! Trochę szacunku do ludzi którzy to czytają! Goha goha ty k … 3 zł

    (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie to dobra sytuacja. Wole, żeby taki LeBron zarabiał swoje miliony niż sytuację w której Cousins gra za 5 milionów za sezon tylko po to by dostać pierścień. Wolę kiedy w każdym zespole będą po 2 – 1 gwiazdy biorące maksa, niż 2-3 zespoły obsadzone gwiazdami pokroju All Star w pierwszej piątce bo poświęcają się “zespołowi”. Czyli jako zespół bez All Stara, bez szans na pierścień najlepiej tankować, bo dostaniesz dobrego grajka na 3 sezony za max 7 miliony za sezon.

    (7)
    • Array ( )

      jest coś złego w tym,że wysokiej klasy zawodnik rezygnuje w większych pieniędzy dla osiągnięcia celów sportowych ?

      poza tym, co w tym negatywnego, że Cousins gra w Warriors ?

      spójrz na składy mistrzowskich zespołów Bostonu z 60s czy 80s, Lakersów z 80s czy 90/00s, Bulls z 3peat czy Knicks z 70s, nawet Sixers z 80s czy 60s, a choćby i Cavs czy Miami z ostatniej dekady.

      wszędzie znajdziesz po kilku graczy, którzy śmiało mogliby mieć “własny” zespół w NBA, ale woleli grać mniej eksponowaną , jak chodzi o solowe statystyki, rolę w zespole który ma szansę przejścia do historii z powodu rangi i liczby sukcesów.

      zachowanie Cousinsa jest oldskulowe niemal.

      (-3)
    • Array ( )

      ruch, to zdrowie, ruch to kreatywność, ruch to życie, Zenku

      a od siedzenia kamieniem w stodole, mozna sie tylko hemoroidów nabawić, co skutkuje złośliwością i niechęcią do świata, na co jesteś żywym dowodem, Zenku

      (-3)
    • Array ( )

      Vancouver z Big Country versus Nets z Benoitem Benjaminem ?

      wysoki sądzie, proszę o krzesło elektryczne ! :]

      (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    B.admin poprostu źle wybrałeś sponsora, a jeśli już wybrałeś źle to wymysł inny sposób na przyciągnięcie kliknięcia np zamiast własny nóg wybierz kobiece;)
    Co do BG w ogóle mnie ten mecz nie zaskoczył to był jeden z powodów dlaczego nie płakałam po transferze BG do Pistons. Pogodna i srodowis ko sprawia, że BG może spokojnie skupić się na treningach i meczach, a nie na gwiazdorzeniu i lansowaniu się jak to jest w LA. No niestety, ale LAL rozleniwia. Mało tego w DP nie ma kto zdobywać punktów także to idealne srodowisko Dla BG by odzyskać wiarę.
    Nie będę ukrywał, że bardzo bym chciał, by w przerwie Pistons pozyskali chodzby takiego Butlera i sprobowali sprostać legendzie Pistons, bo charakter ki to chłopaki mają

    (3)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Taaaa jasne… ile razy slyszalem w komentarzach pomeczowych, jak wynik meczu byl niski..ze brzydki mecz, obrona psula całą zabawę, szarpanie twarda gra mało ataku..
    ….chcieliście homo swój atak to macie..

    (3)
    • Array ( )

      nadal można w NBA grać obronę, ale trzeba to robić zgodnie z przepisami, na co nie stać wielu graczy, większość zespołów i jeszcze więcej trenerów w lidze :]

      czy Jordan, Pippen i Rodman też by dzisiaj “nie mogli bronić” ?

      a może po prostu nauczyliby się bronić skutecznie w tych nowych warunkach ?

      piszę od początku o tym ze w NBA mamy dziś wielu zawodników, którzy po prostu nie pracują nad sobą, nie są zainteresowani defensywą, nie są inteligentni na boisku, nie zadają sobie trudu nauczenia się czytania gry i innych rzeczy.

      ludzie już zapomnieli, jak to było z Suns D’ANtoniego, którzy z założenia nie grali w obronie, tylko oszczędzali siłę na ofensywę.

      dzisiaj takim zespołem są Nuggets.

      tyle że dzisiaj Nuggets, z taką filozofią gry, nie wchodzą do Playoffs, a tamci Suns byli contenderem w Playoffs.

      róznica chyba jest odpowiednio wymowna.

      (-2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Nagle Pelikany????na tym forum nikt na nich nie stawiał nikt!!Admin i cała reszta pisała że Payton nie umie grać bo przy Rondo to jest nikim i co???..a co do Paula to jego nie da się lubić ohydny typ, przereklamowany karzeł który nigdy nie zdobędzie tytułu…o Leonardzie też tu wszyscy pisali że beznadziejny i już nie będzie taki dobry bo jest graczem systemowym i bez Popa nie istnieje – bełkot i papka znawców..TYCH KTÓRZY PISALI INACZEJ PRZEPRASZAM..sami tu zakochani w Jamesie i Kobasie

    (3)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisałem że Cp3 jest skończony… jako człowiek. Teraz macie dowód. Zobaczcie sobie to jeszcze raz – wideo z zajścia w Staples Center. Gdzie tam widzicie plucie Rondo. No gdzie ? Jak chcesz napluć na kogoś twarz to nie patrzysz sie w bok nie wiadomo gdzie.
    Chrisa trzyma statut Allstara którym jest wciąż. Takto by dostał karę surowszą. On Ronda nie lubi, on nie wytrzymał napięciowo, czegoś co mógł powiedzieć Rondo ale nie napluć na niego!!
    Ja wiem za co Cp3 nie lubi Ronda. Prosta sprawa – rondo został mistrzem w NBA za raz na początku jego kariery. Trafił w dobry team, team który nie pozwolił mu na farcie wygrać mistrza, ale team który POTRZEBOWAŁ POINT GUARDA w tamtym czasie. I tak sie narodził wielki epizod Rajona Rondo. Oglądałem całe sezony 2008/2009/2010 jak Rondo ( przed kontuzją grał w Celtach ). Wierzcie mi ( lub nie wasza sprawa) był dominantem czysto rozgrywającym piłkę. Jego impact podań, jego obecność na parkiecie, wizja gry, przegląd pola decydował o wygranej w dużym stopniu, mimo iż nie rzucał za 3.. nie trafiał FT. Za to stał sie efektownym ale i skutecznym graczem PG jeśli chodzi o wykorzystanie podań jako broń umozliwiajaca zdobycie punktów przez jego kolegów. Za to CP3 go nie lubi i biorąc ile Chris gra, on umie wszystko. Rzut za 3? – lekko wpada. Crossover ?? – nie ma sprawy i to jaki 🙂 Podania ?? – ależ oczywiście ze tak. Rrzut game Winnera ? – Ofk i can take it. Można wymieniać jego zalety – i jest ICH DUZO. Tu jest konflikt właśnie – konflikt o to kto jest słusznym i lepszym Point Guard w NBA. I teraz dokładam Wam pytanie na które sobie sami odpowiedziecie i wyjasni wam zazdrość CP3 do Rondo.
    Czego brakuje CP3 ?

    No włąsnie 🙂
    Pozdrawiam

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu