New Orleans Pelicans 108 Philadelphia 76ers 93

Sixers nawiązywali walkę przez 15 minut. Dalej było już do jednej bramki. Plus jest taki, że na parkiet wyszedł rozgoryczony Nerlens Noel, chłop otrzymał od kibiców owację na stojąco.

Portland Trailblazers 121 Sacramento Kings 126

Sędziowie najpierw zdecydowali o wyrzuceniu DeMarcusa Cousinsa z gry, a następnie zmienili zdanie. Boogie został, zdobył 55 punktów, 13 zbiórek i 5/8 za trzy, mecz był wygrany.

Było tak, na 35 sekund przed końcem Boogie trafił z faulem, a następnie wypluł ochraniacz na zęby i nabluzgał coś w stronę ławki Blazers. Sędziowie trochę długo zwlekali, Terry Stotts naciskał, ktoś gwizdnął techniczny, a to oznaczało wypad z parkietu. Cousins wściekły nie zamierzał się kłócić, pobiegł do szatni, a arbitrzy przeglądali taśmę. Po chwili cofnęli wykluczenie, a wszystkie oczy zwróciły się w stronę tunelu… Wyglądało to mnie więcej tak:

Teraz Was dojadę, pomyślał Boogie, trafił przysługującego osobistego, a następnie zaliczył kluczowy blok. Szaleństwo! Po meczu mówił tak:

To niedorzeczne, dla mnie to oczywiste co się tu wyrabia, dzień w dzień, mecz po meczu. Mam nadzieję, że świat wreszcie zobaczył. To bzdura, absurd, nie na miejscu! (reporterka: ich plan zakładał fizyczny nacisk na Ciebie, wyprowadzenie Ciebie z równowagi…) to jest nic, wciskają swojemu centrowi, że może mnie zatrzymać, że to jakiś stoper, sprowadziłem typa na ziemię… (dalej nie słyszałem, bo stacja TV wyłączyła mikrofon przyp.red.)

W pozostałych meczach:

Los Angeles Lakers 113 Charlotte Hornets 117

Ładnie żarło, ale zdechło. 73 punkty do połowy. Trójka za trójką. I co się stało? Klasycznie: tragedia na własnej połowie, spaprane rotacje, pogubione krycie, problemy z powrotem do obrony. Raz po raz dostawali w łeb spod kosza. Po przerwie Hornets zaliczyli serię 15-0 i wszystko zaczęło się od nowa. LA: zero punktów naprodukowali po stracie piłki rywala, w końcówce oddawali paskudne rzuty i de facto na własne życzenie zostali pokonani po raz dziesiąty w ostatnich jedenastu meczach. Staty: 25 punktów, 7/9 zza łuku Jordana Clarksona – 24 punkty, 5/10 zza łuku Nicka Younga – 28 punktów, 10 asyst, 8 zbiórek Kemby Walkera.

Brooklyn Nets 104 Toronto Raptors 116

W Kanadzie bez niespodzianek. Siedmiu graczy z dwucyfrówką. Ozdobą spotkania była bez wątpienia paczka DeRozana:

Indiana Pacers 111 New York Knicks 118

35 punktów Melo. Kulam kulam, bądźcie spokojni.

Orlando Magic 136 Miami Heat 130 (2OT)

Denver Nuggets 102 Los Angeles Clippers 119

~~

Ogłoszenia parafialne:

Wczoraj wieczorem odpaliliśmy stronę, na której możecie wesprzeć nasze starania o jeszcze lepszą przyszłość GWBA. Zaproponowaliśmy parę nagród, może ktoś chciałby np. koszulkę z logo portalu? Do zrobienia jest kilka tematów. Zapraszamy i dziękujemy wszystkim, którzy już nas wsparli, z każdym skontaktujemy się indywidualnie w przeciągu 30 dni.

http://www.gwiazdybasketu.pl/donate/