Bronny James gra na pianinie | LA Clippers nie chcą dalej sypać kasy swym gwiazdom
WTMW.
Bronny James ma się dobrze. Rodzice nie posiadają się z radości i trudno im się dziwić. Jako dowód pełnej sprawności neurologicznej swego pierworodnego LBJ wkleił do sieci nagranie, na którym osiemnastolatek gra na domowym pianinie. Jak mu idzie, oceńcie sami:
Nie ma mowy o wadzie serca, chłopak był wielokrotnie poddawany badaniom i testom wytrzymałościowym, choćby niedawno, przed przyjęciem do ekipy Trojans, na uczelni Southern California. W dalszym ciągu nie wiadomo co dokładnie wywołało zatrzymanie akcji serca, ale mamy nadzieję, że marzenia Bronny’ego o zostaniu koszykarzem NBA, wkrótce się spełnią. Jak mówiłem, przed incydentem młody James plasowany był w końcówce I rundy przyszłorocznego draftu.
Los Angeles Clippers się nie spieszą
Odkąd sezon się zakończył siedzą cicho jak mysz pod miotłą. Klub opuścili Eric Gordon (zwolnienie) oraz mało znany Xavier Moon. Doszli młodzi: rookie Kobe Brown (30. pick draftu) oraz pozyskany z Houston atleta KJ Martin. Znacznie ważniejsze okazały się przedłużenia umów: z Russelem Westbrookiem (z maksymalnego zgodził się na minimalny kontrakt w kwocie 3.8 mln $) oraz środkowym Masonem Plumlee (5 mln $ zarobku w kolejnym sezonie). Jak widzicie, budżet został znacząco odchudzony. Fajnie. Moim zdaniem, okres ekscytacji “mistrzowskim potencjałem” drużyny minął nawet wśród największych optymistów. Rok temu byli przez bukmacherów na pierwszym miejscu, byli “faworytem” do zdobycia tytułu. Dziś nie ma ich w pierwszej siódemce, wyżej stoją nawet Lakers w dwudziestym pierwszym sezonie LeBrona.
Co za tym idzie, Clippers nie spieszą się z przedłużeniem umów dla dwójki swoich najbardziej prominentnych nazwisk. Mam na myśli oczywiście Paula George’a oraz Load Managera. Ten pierwszy będzie oficjalnie uprawniony do prolongaty kontraktu we wrześniu. Drugiemu już teraz LAC mogą zaproponować (maksymalną) umowę w kwocie 220 milionów dolarów za cztery lata.
32-letni zawodnik w zeszłym sezonie rozegrał 52 mecze. Poprzedni sezon opuścił w całości. Kolejne problemy zdrowotne oraz cykliczna niedostępność kładą się cieniem na jego dominujących występach. Jako jedyny w historii NBA zrezygnował z występu w drugiej połowie wyrównanego spotkania. Nie chodziło o uraz, chodziło o “próbę rozegrania meczu kolejnego dnia”. Rzecz była zaplanowana z góry, a jedynymi którzy wiedzieli o zamiarze opuszczenia drugiej połowy byli Kawhi, coach Tyronn Lue oraz dwie firmy bukmacherskie.
Odkąd przeniósł swe talenty do Los Angeles opuścił 147 z 308 możliwych do rozegrania meczów rundy zasadniczej (48%). W playoffs 2021 roku uszkodził ACL, w 2022 roku nie grał w ogóle, w pierwszej rundzie z Phoenix Suns tego roku doznał kontuzji tego samego kolana. Niewiele lepiej sprawa wygląda z PG-13, którego uraz wyeliminował miesiąc przed rozpoczęciem playoffs.
Obaj zawodnicy ewidentnie odcinają kupony. Niedawno, gdy przed mikrofonem postawiono Tyronna Lue, ten stwierdził, że życzy sobie, aby obaj gwiazdorzy poważniej traktowali rundę zasadniczą. Może właśnie o to chodzi, jeśli chcą maksymalnych umów, niech pokażą na co ich stać, zapracują na nie. A może będzie dokładnie na odwrót, brak przedłużenia będzie oznaczał swego rodzaju sabotaż. Tak czy inaczej, za grosz nie kupuję kultury organizacyjnej Clippers.
Czy możemy spodziewać się dalszych zmian kadrowych w klubie? James Harden chce dla nich grać, ale chyba bez wzajemności. George łączony jest także z New York Knicks, zupełnie nie wiem dlaczego. Koniec końców, jak się komuś nie chce pracować, to niech najlepiej kończy karierę. George mówi ostatnio o potrzebie “przekazania pałeczki” młodszym, których chce wziąć pod swoje skrzydła. Cholera jasna, żeby komuś przekazać pałeczkę, to trzeba ją najpierw w rękach trzymać, a nie rokrocznie dostawać ową pałeczką w łeb.
- 2023: playoffs opuszczone
- 2022: playoffs opuszczone
- 2021 closing game vs PHX: 21 punktów 6/15 z gry 4 straty
- 2020 closing game vs DEN: 10 punktów 4/16 z gry 5 strat
- 2019:
- 2018 closing game vs (śmiejący mu się w twarz) Joe Ingles: 5 punktów 2/16 z gry 6 strat
Jak długo można się nabierać na te same triki? Przekazanie pałeczki, hahaha.
Other bball news
Tak na weselu Jalena Brunsona bawili się jego koledzy z zespołu Villanova Wildcats (Mikal Bridges, Josh Hart i Phil Booth). Przy okazji, trwają prace nad przedłużeniem kontraktu Harta z New York Knicks. Ponoć opiewać może nawet na 75 milionów dolarów za kolejne cztery sezony.
Jak wyglądają Knicks odkąd pozyskali Harta? Bilans 16-8 w rundzie zasadniczej, wygrana runda z Cavaliers i sześciomeczowa, minimalnie przegrana batalia z finalistami, czyli Miami Heat. Sam zawodnik notuje od transferu średnie 10.2 punktów 7.0 zbiórek 3.6 asyst oraz 51% zza łuku. Wolumen rzutowy jest niewielki, ale wychodzić z ławki w nowym klubie i trafić 27 z 52 prób za trzy? Godne podziwu. Hart jest przede wszystkim energizerem, walczakiem, obrońcą, lepikiem klejącym talenty bardziej uzdolnionych kolegów. A propos, żoną Jalena Brunson została pani Alison Marks, gratulacje!
Na koniec rekord: 83 punkty w lidze Crawsover Pro-Am (liga amatorska z gościnnym udziałem zawodników NBA pod egidą weterana Jamala Crawforda) zdobył kolega Marjon Beauchamp, drugoroczniak Milwaukee Bucks. Ciut za łatwo mu to wszystko przyszło, momentami obrona rodem z All-Star Game, ale co, smykałka strzelecka i opanowanie piłki jest!
Dobrego dnia wszystkim! Pozdrowienia z pociągu relacji Warszawa-Gdynia. Przypominam, że dziś ostatnia szansa na zamówienie koszulek GWBA, szczegóły poniżej, w koszulkowym artykule:
No mega ciekawe dlaczego młody wysportowany chłopak ma problem z sercem. No nie możliwe że ludzie mieli rację i to przez jakiś preparat. Co to to nie!
Podobno nie był szczepiony i ciężko przeszedł Covid. Może dlatego?
Skończcie już, bo to nudne. Nie był zaszczepiony, bo nie miał 18 lat, ale nie wiadomo co za inne specyfiki przyjmuje by budować mięśnie.
Idąc tym tropem większość dzieciaków powinno padać na treningach. Z resztą to samo w samym NBA i wszystkich ligach na całym świecie. Podobnie z nami wszystkimi, bo domyślam się, że wielu czytelników GWBA uprawia regularnie sport.
Uprawiać sport na poziomie amatorskim i na poziomie tych dzieciaków to inna para kaloszy. W młodości trenowałem siatkowke i uwierz, ze na obozach amatorzy uciekliby po pierwszym dniu do domu.
“No nie możliwe że ludzie mieli rację i to przez jakiś preparat.”
Jeżeli ktoś ma mniej niż 100 IQ, to może mieć takowe zdanie.
W każdym razie, nie mogę się doczekać kiedy w końcu badania u mnie lub u kogokolwiek kogo znam wykażą, że szczepionka miała negatywny wpływ. Najwidoczniej jestem chyba wśród tych 99,9% szczęściarzy, którzy nie doświadczyli negatywnych efektów.
czemu dla wiekszosci “znawcow” pierwsza mysl ze to szczepionka na COVID a nie jakies sterydy/anaboliki? 🙂
Ja bym to drugie typowal
a ja nie mogę się doczekać, aż ktoś wykaże że szczepionka miała pozytywny wpływ – bo póki co to producenci przyznają się oficjalnie do tego, że nie mieli danych o jakimkolwiek wpływie – mimo, że głośno o tym przekonywali
Możesz anonim przywołać te swoje ‘oficjalne’ przyznania producentów? Nie powinieneś mieć problemu z ich odnalezieniem jeżeli faktycznie wydali takowe oświadczenia.
Tak samo ty nie powinieneś mieć problemu z odszukaniem tego info. Do roboty a nie
Dzięki B, spokojnej podróży
NBA z każdym sezonem staje się coraz większa parodią samej siebie. Gwiazdeczki zarabiające więcej milionów niż mają rozegranych meczów w sezonie, rozpieszczone i robiące co chcą, bo tak ich rozpasało kierownictwo klubów. Choć właściwie można już powiedzieć, że to oni rządzą, a reszta jest zbędna. Zaraz jeszcze okaże się, że trenerzy też zbędni bo zawodnicy sami sobie będą ustalać taktykę i robić zmiany. Sędziowie też nie są potrzebni, bo bronić nie można, za to można nosić piłkę i robić kroki.
Może PG to taki Natalia Janoszek 🙂
A na Load Menadżerze strasznie się zawiodłem. Od jego pierwszego mvp bardzo go polubiłem. Za tytuł z Toronto, jak resztkami sił krył Gianisa, później w finale skosił GSW, to już w ogóle go uwielbiałem. A teraz … Nie mam pojęcia co z gościem się dzieje. Może psycha mu siadła, jakieś lęki, depresje, nie mam pojęcia. Ale cholera coś jest ze mną nie tak, bo dalej mu kibicuję.
Niech się wiedzie Bronnemu! Dużo zdrowia,
… ale tutaj to poziom, jak po kilku lekcjach gry na instrumencie. Niestety typowe pozerstwo ojca, który lubi pokazywać się z gadżetami sugerującymi przynależność do jakiejś elity intelektualnej. Np. z książkami, które zawsze czyta na pierwszych stronach. Potem przyłapany/zapytany co przeczytał, wije się jak uczniak, który nie odrobił zadania:
https://www.youtube.com/watch?v=VdOtyUPcRxg
Już wcześniej sportowcy lubili pozować. Przypomina się historia z Kobem, który opanował podobno Sonatę Księżycowa Beethovena, a faktycznie nauczył się jedynie jej pierwszej najłatwiejszej technicznie części (o ile dobrze pamiętam). To jeszcze się jakoś broniło.
Jak wszystko w nba, pozerstwo osiąga nowy poziom żenady.
Kiedyś był taki koszykarz Wayman Tisdale, który faktycznie pół-profesjonalnie grał na gitarze basowej.
https://www.youtube.com/watch?v=lmFQevPxIvA .
Jeremy Lin też zdaje się grał na pianinie. Linia wiedzie jednak generalnie tak wśród koszykarzy: muzycy amatorzy –> raperzy –> pozerzy.
Ty się dobrze czujesz? Syn miał zatrzymanie pracy serca a ty oczywiscie z hejterskimi tekstami. Ludzie to jednak debile są generalnie.
David Robinson gral na saksofonie, czy moze na trabce? Sir Charles będzie pamietal. Jest o tym w ksiazce “Dream Team” ale pozyczylem kumplowi i nie mam jak sprawdzic. On byl po akademii wojskowej i nie wyrabiał z polowa skladu teamu, za duza roznica IQ byla. Chyba tylko z bialasami mial jakies porozumienie.
Robinson na pianinie i saksofonie. Andrew Bynum na tubie.
O pa, kibic NBA a jednak rasista. Nowe, nie znałem.