fbpx

Buzzer-beater Jenningsa, Pistons pokonują mistrzów, 6-0!

14

top

detroit 105 san antonio 104

Jak to możliwe, aby ekipa trafiająca 3/19 zza łuku w całym meczu pokonała mistrzów ligi na ich własnym terenie?

Wszystko leży w głowie! Pięć kolejno odniesionych zwycięstw przydało Pistons takiego entuzjazmu, że gotowi są skoczyć w ogień jeden za drugiego. Nikt już nie kwestionuje relacji w szatni. Wraz ze zwolnieniem Josha Smitha zniknęły: gwiazdorstwo i chroniczna nieskuteczność.

W poprzednich meczach chłopaki zyskali przeświadczenie, że mogą pokonać każdego jeśli wpadają im tróje (dokładniej 66 w pięciu grach). No więc wczoraj nie trafili praktycznie nic, a mimo to odrobili osiemnaście punktów straty i wygrali!  Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego w obronie. Piłka w środek w ataku. Pracujemy! Stan Van Gundy również przechodzi do historii:

SVG ma dość protekcjonalny sposób prowadzenia zespołu, nie lubi sprzeciwu, łatwo ponoszą go emocje, ale zna się na swej robocie. Oprócz postawienia “pieprzonej ściany” na 0.1 sekundy przed końcem, imponująco przesunął akcent w obronie na obwód. Pistons mocno skupili się by nie pozwolić gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł zza łuku. W pierwszej połowie SAS zaliczyli 0/2 za trzy! W drugiej połowie wyegzekwowali już znakomite 9/19, ale dostali za to łupnia w polu trzech sekund.

Andre Drummond i Greg Monroe dominowali fizycznością, dobijali szalone wjazdy obwodowych: łącznie mają na koncie 37 punktów, 15/20 z gry, 28 zbiórek oraz 45 wiosen.

W odpowiedzi Gregg Popovich kazał trzymać się blisko najgorętszego strzelca gości Jodie Meeksa, żadnych dalekich bomb, niech kozłuje. Wynik: 0/11 zza łuku Pistons w drugiej połowie.

Mecz trzymał w napięciu do końca, Drummond szczęśliwie przechwycił wznowienie na osiem sekund przed syreną, Brandon Jennings przeleciał z piłką trzy-czwarte boiska oraz wkleił gospodarzom daleki floater o tablicę. A&T Center zamarło. Po przejrzeniu “taśm” sędziowie przyznali Spursom 0.1 sekundy, ale to za mało nawet siatkarski atak.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    BAD BOYS REBORN! Przydaloby sie tylko zeby Dre sie z kims pobil i bedzie git ;p a tak na powaznie, w koncu!!!! SVG to jednak ma leb na karku 😉

    (34)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda, że tak późno pozbyli się J-Smoove`a, latem mogli jeszcze sporo za niego dostać i mieliby play-offy w kieszenia, a Andre Drummond pewnie szykowałby się do All-Star Game.

    (19)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Brawo Pistons.. Mieli szczęście, fartowny rzut przesądził o wygranej.. Nie zrzucajmy wszystkiego na Smitha bo to bardzo dobry zawodnik , tylko nie w pasował się w zespół co było widać po Jego statystykach.. A co do gry SAS, Popovich to genialny trener , oszczędza swoich graczy, nie narzuca tempa swoim zawodnikom , przygotowuje drużynę na fazę Play Off. Wcale mu nie zależy na tym by Jego team zajął pierwsze miejsce w Konferencji zachodniej.. On chce by Jego zespół był dobrze rozstawiony w tabeli i trafił na młodą i dość słabo doświadczoną drużynę.

    (12)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dowiedziałem się, że SVG objął w pełni stery w mojej ulubionej drużynie, pomyślałem tylko, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Dalej go nie lubię ale powoli zaczyna się to zmieniać. Co do Smith’a, gość się nie wpasował bo grał gó*no i tyle. Gdyby podejmował dobre decyzje ale bez dobrego efektu- ok, jest bez formy. Ale gość wiedząc, że nie potrafi rzucać, ceglił za 3 na potęgę a nie korzystał ani trochę se swojej broni czyli gry bliżej kosza. W meczach kiedy to robił wyglądał bardzo dobrze, niestety było ich tylko kilka.

    (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Drummond to bestia !!! Popatrzcie na jego statystyki zbiórek ! Wiedziałem, że wyjdzie na ludzi a to na pewno jeszcze nie koniec jego rozkwitania !

    (8)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Takie mecze wygrywają pojedyncze akcje i umiejętności trenerów. Van Gundy nie bez powodu jest renomowanym trenerem, udała im się akcja zakończona floaterem Jenningsa (Spurs znowu przegrali na tej zagrywce, jak w październiku z Alba Berlin), a następnie bardzo mądrze ustawił zespół na rzut ostatniej szansy.

    Mimo to, nie podzielałbym jeszcze tego entuzjazmu i trzymam się tego, o czym pisałem w poprzednim poście pod artykułem o Detroit – jeżeli wygrają jeszcze 2 z 4 następnych meczów, mogą się liczyć w wyścigu o playoffs. To zwycięstwo trochę jednak przysłoniło pewien bardzo ważny fakt – Popovich wyłączył trójki i Detroit byli w zasięgu nawet mimo tego samego manewru ze strony SVG. Oznacza to, że Van Gundy musi wprowadzić nowe elementy do ofensywy, żeby uniknąć samozniszczenia w sytuacji, kiedy przeciwnik pozwoli sobie na zapakowanie trumny wobec słabej dyspozycji strzelców. Trójkami nikt jeszcze mistrzostwa nie wygrał (nie mówię o pojedynczych rzutach jak Ray Allen 2013, ale o filozofii ofensywnej).

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Drummond to prawdziwa bestia ale szkoda ze tylko w pomalowanym, jakby popracował jeszcze nad jakimś rzutem byłby teraz w ASG

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Na prawdę widać że tam w Detroit zrobiła się niesamowita chemia po odejsciu Smith’a..
    Cóż powiedzieć po meczu..Detroit miało masę szczęścia w całym spotkaniu ale też na prawdę pokazali dobry basket.San Antonio grało na prawdę dobrze,dużo rotowano składem jak to w Spurs..Kolejny przegrany mecz po dogrywce albo 1,2 punktami.Mimo wszystko ogromne gratulacje dla Pistons , zwycięzców się nie sądzi 😉

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu