fbpx

Czy Nets uda się podpisać Andrieja Kirilenko?

5

Andriej Kirilenko, duma rosyjskiej koszykówki – powinien trafić do New Jersey! Czy ktoś ma coś przeciwko temu, by wzorem wczesnych lat dziewięćdziesiątych, w NBA odnowiła się rywalizacja dwóch sąsiadujących ze sobą ekip, czyli Knicks i Nets? I choć słyszałem, że Kirilence nie spieszno, by wracać za ocean, myślę że zląduje i to właśnie w Nets. Dlaczego?

Po pierwsze: właściciel. Jak wiadomo, w ubiegłym roku właścicielem drużyny z New Jersey został rodak AK47, Mikhail Prokhorov – multimiliarder, który nie żałuje pieniędzy, by inwestować w zespół. Po latach nijakości w NJ, ściągnął do drużyny supergwiazdę Derona Williamsa, dopilnował zakontraktowania solidnych zadaniowców oraz ma nadzieję na rozkwit Brooka Lopeza. Myślę, że nie tylko ze względów sportowych, ale również “patriotyczno-politycznych” będzie chciał mieć Andrieja u siebie.

Po drugie: szanse na tytuł. Nets snują marzenia o zbudowaniu potęgi. Ponoć szykują się nawet do walki o Dwighta Howarda. Realizację tych planów ma wspomóć przeprowadzka klubu z New Jersey na Brooklyn. Jak wiadomo, większy rynek = jeszcze większa kasa.

Po trzecie: wszechstronność AK47. Być może nie jest już graczem formatu All-Star, ale nadal bardzo wszechstronnym, o czym mieliśmy okazję przekonać się obserwując go w CSKA. Na parkiecie umie robić wszystko – punktuje, zbiera, dogrywa, przechwytuje, blokuje – w USA mówią na takich: “all-around player”. Może nie jest w ścisłej czołówce ligi w żadnej z kategorii statycznych, ale oglądając go w akcji można odnieść wrażenie, że dostarcza swojej drużynie właśnie tego, czego akurat brakuje na boisku. Jeśli zaś chodzi o wpasowanie się do Nets, najbardziej przydałaby się chyba jego obrona pod koszem i zbiórki. Czołowy gracz podkoszowy w teamie – Brook Lopez, nie jest specjalistą od defensywy i słabo zbiera, więc AK47 byłby tutaj sporym wzmocnieniem.  Chyba, że faktycznie udałoby się pozyskać Dwighta Howarda, wówczas Andriej mógłby spokojnie zająć się obroną graczy obwodowych. Co by się nie działo ze składem, mam wrażenie, że się dopasuje, taki już jest.

Po czwarte: amnestia dla Travisa Outlaw. Chociaż nie wiadomo jeszcze dokładnie jakie będą reguły amnestii w NBA, myślę, że Nets mogą wykorzystać tę klauzulę by pozbyć się nieskutecznego (i stosunkowo drogiego) Outlawa. Powstaje wówczas spory problem na pozycji SF, którego rozwiązanie samo się nasuwa, prawda?

Po piąte: Deron Williams. Każdy kto kiedyś grywał w kosza wie, że dobry rozgrywający to spore ułatwienie dla zespołu. D-Will i Kirilenko spędzili ze sobą kilka sezonów w Jazz i to z całkiem niezłym skutkiem. Zobaczcie sami. Nie widzę powodu, dla którego nie mieliby tego kontynuować.

[vsw id=”isg4a0n6I-c” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

Na nieszczęście, AK47 doznał niedawno w Rosji groźnego upadku. Rzekomo poza złamanym nosem, tak niefortunnie stłukł sobie ramię, że na jego powrót możemy poczekać cały grudzień. Tak czy inaczej, nawet jeśli kilka klubów zaproponuje mu podobne pieniądze, mam przeczucie, że wybierze Nets. A może zostanie w CSKA? Jak myślicie? Dokąd trafi Kirilenko i dlaczego?

autor: Jacek Rachwał

5 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Besikstas zastrzegł numer Derona Williamsa! Po ilu to meczach? 15 ?
    Naprawde jestem ciekaw co zrobia Nets. Ściągniecie Derona to był swietny ruch. Po Kidzie jest to chyba mój ulubiony PG w lidze. Zazdroszczę im go. Mam nadzieje, że zbiora fajną pakę i że będą fajne derby NY.

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To byloby cos!Kiedys w NJ to byla ekipa:Jason Williams (ale nie “White Chocolate”),Kerry Kittles,Kendall Gill,Keith Van Horn,Sam Cassel…efektowna,atletyczna koszykowka.Kirilenko moim zdaniem jest troche niedocenianym graczem w NBA,jakos nie potrafia w pelni wykorzystac jego talentu,a moim zdaniem to taki rosyjski Larry Bird,tylko,ze lepszy w obronie 🙂

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Niedoceniony? Facet grał w ASG, przez kilka lat był jednym z najlepszych obrońców, był bardzo wszechstronny, zbierał, podawał, asystował, blokował i punktował (10 bloków w jednym meczu, średnia w okolicach 3,5 z tego co pamiętam, miazga). Po prostu się skończył, znudziła mu się gra w ameryce, przestał nad sobą pracować, wypadł z formy i do tego kontuzje. Tak to już jest. Osobiście winę za niepowodzenia zrzuciłbym na transformera na jego plecach.

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z tego zastrzeżenia numeru Williamsa w Stambule to mam wycie ogólnie 😀 Żeby po kilku, czy kilkunastu tygodniach gry zastrzegać numer… No cóż, takie rzeczy tylko w Turcji 😀

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu