#dcRising: Gortat i spółka ogrywają Miami

heat 86 wizards 107
10/19 rzutów trafili zza łuku zawodnicy ze stolicy USA. Ich rywale zaledwie 2/22.
Przy tak potężnej dysproporcji siły ognia gra gospodarzy kwitła wszelkim entuzjazmem a Miami już na początku drugiej kwarty czuli, że będą musieli skapitulować. Żadne ułożone akcje ekipy z South Beach nie przynosiły efektów, ostatecznie sprawy w swoje ręce musieli wziąć D-Wade i Chris Bosh, ale wszystko to raczej na podtrzymanie wyniku aniżeli realna próba nawiązania walki.
Wobec skuteczności partnerów w swoim żywiole był John Wall atakujący kozłem i rozrzucający piłki wokół. Przede wszystkim: kiedy przeciwnik nie może pozwolić sobie na zostawienie ziomów bez krycia na obwodzie, a w środku robi się trochę miejsca, nie ma mocarza na akcje dwójkowe Wall/Gortat. Moim skromnym zdaniem Polak należy do ligowej czołówki jeśli chodzi o “timing” rolowania po zasłonie, szuka właściwych kątów, ścina gdy widzi okazje, umiejętnie reaguje na ruchy obrońców. Większość punktów Marcina pochodziło wczoraj właśnie z pick and rolla. Brawo! MG stanowił także wyróżniającą postać pod tablicami, ale do tego zdążył nas już przyzwyczaić. Cieszę się, że znów złapał formę i po przejściowym dołku znów jest “Polish Hammerem” hehe.
Druga rzecz: 35-letni Rasual Butler, facet u schyłku kariery, który bez większych sukcesów zwiedził już siedem klubów NBA, najwyraźniej odnajduje jako rezerwowy Wizards! Przed laty anonsowany jako spory talent (wybrany w drugiej rundzie draftu, kolejno zwolniony przez Miami) dziś ma jeden cel: wzmocnić ofensywnie drugi skład zespołu. Trzeba przyznać, że z zadania wywiązuje się doskonale, sypie trójki jak z rękawa, to już drugi raz w ciągu tygodnia gdy przekroczył granicę 20 punktów! Widzieliście jego wsad nad Boshem?
Trzecia rzecz: Shabazz Napier może być utytułowanym graczem uniwersyteckim, ale profesor Andre Miller nie takich kozaków już kozaczył, hehe.
CZYTAJ DALEJ >>
Gortat znów świetny występ, a jego ruch bez piłki jest naprawdę imponujący.
A tu takie inne podsumowanie listopada https://m.youtube.com/watch?v=J-SEqkwT79Y
Oglądałem ten mecz i w sumie statystyki w rzutach za trzy pkt 10/19 dla Wizz i 2/22 dla Miami mówią same za siebie.. Gortat dobry mecz, świetnie odnajduje się w zespole i widać , że gra z Wallem wygląda coraz lepiej.. Andre Miller mistrz, to mój ulubiony weteran , gra mądrze , wprowadza spokój w grze , ale i potrafi jednym podaniem uruchomić szybką kontrę, wkład w mecz tego zawodnika nie pokazują statystyki.. Nooo i niech mi nikt nie mówi , że Deng czy Bosh zastąpią Lebrona w drużynie Miami bo to bzdura. Brak Jamesa widać gołym okiem i tu nie chodzi o samą ofensywę , ale o defensywę..
Rzeczywiście King James przeniósł teraz swoje defensywne umiejętności do Cavs -.-. Heat ma problem z mentalnością, nie ma króla to na tronie jednym pośladkiem siedzi Bosh ale to nie materiał na lidera,
póki Wade może to niech daje z siebie wszystko. Bo oszczędzanie go na po może nie wypalić jeśli będą słabo rozstawieni
;/
Miami przegrało tymi trójkami. Nic więcej.
wczoraj ogladałem mecz Wizz z Pelicans ten wczesniejszy i moje uwagi sa takie np. z jednej strony brakuje Arizy w składzie, ale z drugiej po częśc Otto Porter uzupełnia tą strate + maja PP troche inny zawodnik z tej samej pozycji co Ariza, ale mysle ze jego osoba bedzie miała najwieksze znaczenie w PO w tedy zobaczycie, że PP bedzie zdobywał po ok 15 punktów. Natomiast Miller to to oaza spokoju profesor na miare Kidda i Nasha, nigdy nie był atleta, ale jego madrośc jest nieoceniona majac jednoczesnie Walla i Beala w druzynie. Prawde mówiąc jestem przekonany, że jezeli Wall zagra razem z Bealem na dobrej skuteczności sa w stanie ograc wszystkich. Jakiś czas temu słyszałem o tym, że Wizz chca zaproponowac Bealowi max kontrakt czy jest wart maxa na ta chwile uwazam ze nie
To sie nazywa miec mieszane uczucia gdy twoj rodak ogrywa ulubiona druzyne 😀
@HeatFan mam dokładnie to samo. Heat for life (z LeBronami, ale jeszcze lepiej bez LeBronów), ale ciężko się nie cieszyć, kiedy MG gra jak z nut. Może nie jest wielki jak Howard, zwinny jak Davis, czy skoczny i dynamiczny jak Jordan (mówię o podkoszowych), ale swoje koszykarskie rzemiosło, szczególnie timing rolowania po P&R oraz post-up z rzutem półhakiem, wzniósł na bardzo wysoki poziom.
A co do Heat, to rozczarowuje mnie Deng jeśli chodzi o atak. Oczywiście “plastrem” na czołowego skrzydłowego rywali jest pierwszorzędnym, ale jak patrzę na jego rzuty za 3, które ledwo dolatują do obręczy, to słabo mi się robi.
No i wolne w wykonaniu graczy z Florydy….. Porażka. Wczoraj Wade/Bosh (wybitni strzelcy) zaczęli od 0/4, a do końca I kwarty cały team miał na koncie bodajże 7 pudeł z linii… No zlitujcie się, panowie.
Już nawet Gabi Union, żona Wade’a, podczas swojego “videobombingu” po wygranym meczu z NYK coś o tym powiedziała 🙂
Uwielbiam Profesora. To jest gość, zawsze mi się japa uśmiecha jak go widzę. Gortat solidnie, praca z Wallem malina + twarda defensywa. Tak trzymaj Marcin, to nikt Ci nie powie, żeś przepłacony.
Taki wniosek mi przyszedł, nie wiem czy słuszny. Wizards mają ostatnio dobry patent na znajdywanie i wpasowywanie w rotacje rezerwowych, nie koniecznie graczy “z nazwiskiem”. W zeszłym roku Gooden dodany w trakcie sezonu, przydał się. Podobnie jak Booker i Miller. Teraz Profesor też wykłada, ale i solidnie pokazuje się Seraphin, Kardashian, Butler. Może to przypadek tylko. Cieszę się z dyspozycji Portera. Może to jednak nie będzie draft bust. Oby, bo jakoś chłopak nie budzi negatywnych emocji czy kontrowersji podejściem