Dlaczego Mavs (mogą) pokonać Heat

Przez ostatnie cztery lata bezbłędnie typowałem zwycięzcę finałów NBA. Najczęściej szło o zakład z kumplami. Wygrałem w ten sposób wódkę żurawinową, raz skrzynkę browarów, a może dwa, nie pamiętam dokładnie. Jednak każdy doświadczony “hazardzista” wie, kiedy się wycofać, kiedy nie obstawiać (w ciemno). Wartość Miami Heat, a zwłaszcza ich obrony, na własne oczy widzieliśmy w serii z Chicago. Wiadomo, że ani LeBrona, ani D-Wade’a nie da się zatrzymać i że będą zdobywać punkty w trudnych momentach. Wydaje się, że Heat… ale Dallas to drużyna nieprzewidywalna. Nie wiem, nie typuję, nie stawiam…
DLACZEGO MAVS MOGĄ POKONAĆ HEAT
1. Mavericks byli już w tej sytuacji. W 2006 roku spotkali się w finałach z Miami, wygrali dwa pierwsze spotkania, aby przegrać cztery kolejne i patrzeć jak D-Wade i Shaq O’neal ściskają w łapach puchar mistrzowski… Wówczas zabrakło im doświadczenia. Dziś mają go więcej niż ktokolwiek: Jason Kidd, Dirk Nowitzki, Shawn Marion i Jason Terry walczyli już na niejednej wojnie. Jeżeli będą tylko mieli szansę na zwycięstwo – na pewno nie wypuszczą go z rąk. A jeżeli wpadnie im parę trójek (Stojakovic, Terry, Barea) – będą mieli szansę.
2. Miami grają nierówno. Raz błyśnie Bosh, raz energii dostanie Haslem, raz Mike Miller wreszcie ustawi celownik za trzy, ale nie oszukujmy się, gdyby nie obrona – Heat nie mieliby czego szukać w finałach. Problem w tym, że Dallas ma nie jedną (jak Chicago), ale kilka opcji w ataku. Są wszechstronni, skuteczni i grają równo. Nie da się zatrzymać Mavs poniżej 100 punktów, a już na pewno nie w czterech meczach. Tak myślę.
3. Ławka rezerwowych Dallas jest dłuuuga. Z resztą nie chodzi o to, że jest długa. JJ Barea to killer, który wejdzie pod kosz i wymusi faul, nie widzę wśród graczy Heat zawodnika, który byłby w stanie ustać z nim w obronie – jest prawie tak szybki jak D-Rose. Terry i Stojakovic – wiadomo, daj im sekundę bez krycia i masz trójkę w plecy. Pod koszem powalczy zmiennik Brandon Haywood, koleś, który w 75% drużyn grałby w pierwszej piątce. Kogo mają Heat?
4. Dirk Nowitzki. Kto go powstrzyma? Ten facet ma 2.11 wzrostu. Rzuca jak automat. Czy LeBron da radę grać na 100% po obu stronach boiska przez 45+ minut na mecz?
5. Obrona Mavs. Przez większość czasu grają strefę 2-3, oszczędzając energię Nowitzkiego. Innym razem grają “każdy swego”. O tym jak dobra jest ich obrona mogliśmy najlepiej się przekonać w serii z LA Lakers.
KONIEC KOŃCÓW, NINIEJSZYM NIE CHCĘ WCALE POWIEDZIEĆ, ŻE DALLAS NA PEWNO ZOSTANĄ MISTRZAMI NBA 2011, ALE ŻE MAJĄ KU TEMU WSZELKIE PREDYSPOZYCJE. CO MYŚLICIE?
nie ukrywam, że miło by było, gdyby średnio lubiana drużyna jaką jest Dallas zdobyła mistrzostwo. Dirk zasłużył, Kidd zasłużył. No i wspaniały duet LBJ i WADE nie byliby już tacy pewni siebie never again, przez co może w przyszłym sezonie zobaczylibyśmy lepszą rywalizację, lepszych przeciwników tzn. takich, którzy mniej by się obawiali tych wspaniałych przerośniętych gwiazdorów.
WOW ZGADLES