Dziś w nocy: Boston się wysypał, zemsta Billupsa

Lakers @ Wolves:
Cokolwiek robi LeBron, Kobe potrafi zrobić to lepiej! Dopóki nie odpadły mu kolana, Mamba nie pozwoli Jamesowi odebrać sobie splendoru! We wczorajszym meczu w Minnesocie, Bryant wklepał Wilkom 35 punktów, 14 zbiórek a przy okazji wyprzedził Kareema Abdula-Jabbara na liście największej liczby trafionych rzutów w historii klubu z LA.
[vsw id=”9oWzIa8Ub7o” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Co więcej, w ostatnich minutach wyrównanego spotkania Lakers grali do środka-na zewnątrz. Odnalazł się Pau Gasol (28 punktów), skutecznie grał Andrew Bynum (21 punktów) a goście pokonali Timberwolves 106-101. Nie było jednak łatwo. W trzeciej kwarcie gospodarze przegrywali 18 punktami, dopóki Ricky Rubio nie zaczął kreować dziwnych podań i lobów. Sam też trafił (choć w całym meczu rzucał fatalnie 2/13). Rubio miał tylko 5 punktów i 8 asyst, ale jego wpływ na grę wydawał się być ogromny. Kevin Love jak zwykle był świetny statystycznie (33 punktów, 13 zbiórek) jednak to Lakers zagrali mistrzowską końcówkę. Zupełnie jak w 2009 roku. Jeżeli macie okazję – obejrzyjcie ten mecz. Gospodarze oddali w nim o 25 rzutów więcej, wygrali bitwę na tablicach 52-41, a i tak przegrali.
Cavs @ Celtics:
Do składu powrócił Ray Allen by na świeżych nogach wrzucić 22 punkty. Wspierał go Paul Pierce (18). KG i Brandon Bass również zagrali przyzwoicie, a C’s osiągnęli 11 punktowe prowadzenie na cztery minuty przed końcem meczu. No i wówczas Boston się wysypał. Allen przestrzelił layup, KG zrobił kroki. Anderson Varejao (18 punktów, 9 zbiórek) zapunktował dwukrotnie i dwa razy pod rząd zebrał piłkę w ataku. Do pracy przystąpił też numer 1. zeszłorocznego draftu Kyrie Irving (23 punkty) czego zwieńczeniem było skuteczne wejście pod kosz na 2 sekundy do końca meczu. Cleveland zamknęli spotkanie serialem 12-0, a by ostatecznie wygrać 88-87. Nie do wiary.
[vsw id=”RZfCoshL9JA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Clippers @ Nuggets:
Pojedynek dwóch interesujących ekip musiał przynieść interesujące spotkanie. Chauncey Billups poczuł moc przeciwko swojej byłej drużynie. Zdobył 32 punkty i był najpewniejszym punktem ataku gości. Na kilkanaście sekund do końca Clippers prowadzili dwoma punktami, wówczas Billups sprytnie wymusił ofensywny faul Nene, a Chris Paul (25 punktów) dobił gospodarzy dwoma osobistymi. Końcowy wynik 109-105 Clipps. Na pocieszenie dla kibiców Denver dodamy, że w meczu nie wystąpił kluczowy zawodnik gospodarzy Ty Lawson, który boryka się z kontuzją kostki.
[vsw id=”hlyi4mZUmi4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Kobe jest dla mnie mistrzem 😉
tak się przestraszyłam jak LeBron miał to ramie w opatrunku…. ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło 😉
Szkoda Bostonu :((
BRAWA DLA LAKERS!!!
ee ale szkoda Celtics … 🙁
93 pkt do przegonienia Shaqa
1 Kareem Abdul-Jabbar 38,387
2 Karl Malone 36,928
3 Michael Jordan 32,292
4 Wilt Chamberlain 31,419
5 Shaquille O’Neal 28,596
6 KOBE BRYANT 28,503
Dziwne to porównanie przez autora Kobiego do LeBrona. Oboje preferują raczej inne style gry… nie można ich ot tak porównywać i tym bardziej nie wydaję mi się, że Kobe lub LBJ nie stawia sobie takiego zadania : Muszę dziś zagrać lepiej niż Kobe/LeBron … Obaj panowie się lubią więc nie rozumiem “Dopóki nie odpadły mu kolana, Mamba nie pozwoli Jamesowi odebrać sobie splendoru”
@Mrowek: przecież to był żart, come on man!
Chyba, że tak do tego podchodzimy 😀
@8straw
Myślę, że Kobe przegoni Chamberlaina za parę sezonów
Bardzo mnie ciekawi wasza praca, wy dostajecie za to kase czy to jest wasza jedyna robota , moglibyßcie coß napisa© 😀
@8straw
Kobe będzie grał na wysokich obrotach dopóki nie przegoni MJ-a. Brakuje mu 3790 punktów, czyli jakieś 2 sezony! Najlepszym strzelcem ever nie zostanie, chyba że utrzyma taką formę strzelecką przez 5 następnych sezonów…
Jeśli LeBron będzie rzucał tak jak teraz to jeśli pogra jeszcze z 8 latek to na pewno Chamberlaina pobije.
Przychodzi Rubio do Bryanta… http://www.marca.com/tv/?v=IdaFvAQGzgf
😉
Bryant słyszy, że gadają o olimpiadzie, Rubio pyta czy tam będzie, Bryant na to, że tak, Rubio “wiesz, że będziesz musiał zadowolić się srebrem?” “shiiiiit, mogę się założyć, jak wygram dostaję klucze do barcelony” rubio: “przyjmuję”. zadziorny mały spaniard ;p tegoroczna olimpiada to będzie wielka rzecz, doczekać się nie mogę oglądania USA niszczących jakieś śmieszne drużny pokroju chiny, ale też właśnie walki w finale przeciwko Hiszpanii.
Czy ta akcja Nene z 0:30 to nie powinny być kroki?
Nie było kroków, chociaż za pierwszym razem tez sie zasugerowałem że byly.
Jeszcze trochę i Kobe będzie lepszy od Kareema 😀