Era Dwyane’a Wade’a w Miami może naprawdę dobiegać końca
Wade z kolei życzy sobie gwarancji zatrudnienia i pieniędzy na trzy lata z góry. Zdaje sobie sprawę, że jego pozycja negocjacyjna słabnie i nie zamierza ufać palcem po piasku pisanym obietnicom zarządu. W tym wieku, będąc że się tak wyrażę “większościowym kreatorem ataku”, przy tym stanie kolan nie ma gwarancji, że dotrwa w zdrowiu. Nie ma też gwarancji na sprowadzenie Duranta. Chce wycisnąć tyle, ile mu się należy. Teraz.
Przypomnijmy, jego tegoroczne średnie to 21.5 punktów, 4.8 asyst i 47% z gry. Wciąż potrafi minąć, wykreować sobie pozycję do rzutu, ściągnąć na siebie dwójkę obrońców, odegrać. Gdy potrzeba zagra twardo w obronie, na półdystansie wciąż budzi respekt. Ma 33 lata, nie pociągnie już zespołu na własnych barkach, ale jako druga opcja jest znakomity. W playoffs nie do przecenienia.
Sprawy dodatkowo komplikuje wygasająca 1 lipca umowa Gorana D. 29-letni Słoweniec oczekuje maksymalnej wysokości kontraktu i jest przekonany, że jeśli nie na South Beach, otrzyma go gdzie indziej. Jeśli więc kolejny świeżo sprowadzony zawodnik, jakkolwiek by nie był utalentowany, ma zarabiać więcej niż kapitan i ikona klubu, coś tu jest nie tak. Za chwilę podobna sytuacja będzie miała miejsce z Whitesidem. Wiecie, że Wade nigdy w karierze nie był najwyżej opłacanym graczem Heat?
Mnie zastanawia co innego. Czy i jak Flash odnalazłby się w innym klubie? Czy nie byłoby to czasem rozmienianie legendy na drobne? Jeśli faktycznie chce wycisnąć kasę jego przyszła umowa zaboli przyszłego pracodawcę. Może przebudowywani Lakers chcieliby urządzić u siebie skansen legendarnych shooting-guardów? Stąd fota. Bolesna prawda dla chłopaków jest taka, statek z napisem mistrzostwo odpłynął. Musi to wiedzieć 37-letni Kobe, przeczuwa 33-letni Dwyane. Jeśli chcą jeszcze powalczyć muszą znacząco spuścić z tonu, zarówno na parkiecie jak i przy stole negocjacyjnym. Jak wiadomo dla Black Mamby już za późno, ale przynajmniej żona mu nie gdera czegoś w stylu: “jesteś frajer, mogłeś wziąć więcej”…
No i jeszcze jedna kwestia, oto przykłady jak twardym negocjatorem jest Riley:
# już raz zrezygnował z dużego nazwiska na korzyść “elastyczności finansowej”. Nie był to co prawda ten sam kaliber gracza, nie był to Wade, ale Shawn Marion, któremu odmówiono maksymalnego kontraktu w 2007 roku. Shawn został odesłany do Dallas, gdzie musiał zaakceptować pięcioletnią umowę wartą 39 milionów;
CZYTAJ DALEJ >>
Ten zespół i tak w ciągu najbliższych kilku lat nie zbuduje nic z draftów (porozdawali swoje numery), więc kasa Wade’owi należy się jak psu buda-wypuszczenie go to byłby duży błąd, sportowy i marketingowy. Muszą utrzymać tę wyjściową piątkę, którą mają i liczyć na to, że nikt się nie połamie z głównych-wtedy powalczą solidnie w PO jeszcze ze 2 lata. A za jakieś 3 lata i tak muszą iść w przebudowę.
”Niezorientowanych zostawiam z tym” – Jak niezorientowanym trzeba być żeby nie znać D-Wade za przeproszeniem 🙂 ?
zupełnie nie rozumiem zdjecia głównego, jeśli Wade miałby już gdziekolwiek iść co serio wydaje mi się mega nieprawdopodobne, to bankowo nie będą to Lakers a raczej rodzinne Bulls czy ewentualnie Cavs gdzie chciałby pomóc staremu znajomemu w kolejnym pierścieniu. Dogadają się, jestem przekonany że tak będzie, jeśli Pat nie ustąpi strzeli sobie w kolano, Wade to nie Marion czy Mourning. Cały czas podtrzymuje, zeszłoroczna zdrowa s5, wyjać z 10 w drafcie jakieś niskie skrzydło, ktoś za plecy Wade’a i walczyć ile sił o jak najwyższe miejsce w drabince. Tym składem można wyjąć jeszcze wszystko, no bo co takiego mają teraz Cavs poza Lebronem ? zadaniowców, bez Love’a doszli do finałów i to samo może udać się Żarom w przyszłym sezonie, TRZYMAM KCIUK !
O co chodzi w tym że dla Kobego już a późno? Bo nie w temacie jestem
Jestem w niemałym szoku, aczkolwiek rozumiem Wade’a. Wciąż myślę że lekkie prowo
Btw. mówi się o Clippers :O
Gdzie jest ten typek co w zeszłym roku prowadził bloga Heat ? Nie ma sukcesów nie ma bloga ? 😀
Przepraszam, że nie na temat.
Czy cena miesięcznego League Passa to 68.99 złotych czy 68.99 dolarów?
Wade ma takie porąbane relacje rodzinne że wątpię żeby kierował się tym względem jak LBJ.
Wade wie jedno: jest ikoną tego klubu. I jeśli Pat się go pozbędzie to bedzie wojna w mediach. Wade to nie stara gwiazda z chorymi nerkami chcąca max kontraktu. Wade to ikona tego klubu. Bez niego Pat by nic nie ugrał. Ponadto wade poświęcił zarobki przez ostatnie lata. I jeśli Pat pozwoli mu odejść to bedzie musiał się grubo tłumaczyć.
I bedzie to koniec jego jako menagera.
Bo jak odda Wade’a to marketingowo zespół upadnie.
Bo jak odda go to kibice go zjedzą.
Bo jak odda go to wyjdzie na niewdzięcznika. A w NBA liczy sie jednak legenda dla klubu.
Bo jak go odda to i tak nie zbutuje w te kilka lat mistrzowskiego składu.
@OFF TOP
zł
Ciekawe jak beda sie rozkladac wejsciowki na mecze miami jak Wade odejdzie .. dramat
co ja czytam.. Josh McRoberts najwazniejsze wzmocnienie?
moim zdaniem tylko [xxx] dałby mu w tym momencie max’a, ale wiadomo, że w tej lidze jest wielu menadżerów [xxx].
Gościu ma 33 lata, rzucać się nie nauczył i już tego raczej nie zrobi, pół sezonu kontuzjowany, w poprzednim musieli na niego chuchać i dmuchać i między innymi przez to zajechali LeBrona. Sam pewnie doskonale wie, że nie jest wart nawet tej kasy, którą mu teraz płacą, ale co ma zrobić?
W przyszłym sezonie musi pokazać, że potrafi rozegrać 70+ meczów, także tych back2back, inaczej nie ma co liczyć na fajny kontrakt
Nie ma opcji zeby Wade opuścił Miami. No chyba ze na koniec kariery to obstawiam ze bedzie grał w Chinach bo tam dużo kasy mu zaproponowali.
Historia pokazuje, że nie ma takiej gwiazdy, która by była nie do ruszenia w chwili, kiedy nie uda się dojść do porozumienia pod względem finansów. Przykład – największe legendy lat 90: Ewing, Olajuwon, Drexler, Barkley, Malone. Każdy z nich stanowił wizytówkę swojego teamu przez lata – a w pewnym momencie kariery zmieniał klub – nie koniecznie na taki z aspiracjami, ale taki który będzie płacił “odpowiednio”.
NBA to biznes – a w biznesie nie ma sentymentów i świętości. Argumenty przeciw Patowi – które przytoczył @pln – sa słuszne tylko z fanowskiego punktu widzenia. Z punktu widzenia biznesu – już nie do końca.
Warto jednak dodać, że “hołubienie” wychowanków klubu, dbanie o gwiazdy, opieka nad kontuzjowanymi graczami, wsparcie w przypadku obniżek formy itp. – czyli cechy które wielu z nas przypisuje takim klubom jak Heat, Spurs czy Grizzles – to elementy strategii PR-HR mającej pomóc w negocjacjach z graczami. coś jak “pakiety socjalne” w korporacjach – dają nie do końca przekładalne na pieniądze wartości dodane do kontraktów i często stanowią ważny element uzgodnień. Rozstanie z legenda pokroju Wade, szczególnie burzliwe (w negatywnym sensie), może taki wizerunek na rynku mocno nadszarpnąć, a w rezultacie utrudnić pozyskanie wartościowych graczy. Jest to o tyle ważne, że w 2016 zaczyna się bitwa o KD 😉
@mmmmmmmm
Jesteś po%ebany koleś… Wade nie umie rzucać ? Na półdystansie jest piekielnie niebezpieczny. A trójki ? Jordan też nie umiał ich rzucać …
Znawca je%any.