fbpx

Frank Ntilikina: nowy zaciąg Phila Jacksona

43

Jeśli wierzyć, że Knicks hołdują zasadzie “nieważne co piszą, byle nie przekręcali nazwiska” to raczej nie ma się do czego przyczepić. Branżowe media piszą o klubie z Big Apple dużo, ale rzadko kiedy coś dobrego. Ostatnie rewelacje związane z osobą Kristapsa Porzingisa, wzmianki o opuszczeniu przez niego klubowego exit meeting i spekulacje o potencjalnym transferze, dolały tylko oliwy do ognia. Phil Jackson może być koszykarskim wizjonerem, ale otwarte “wypraszanie” z klubu najpierw Melo, teraz Kristapsa, raczej mu fanów nie przysporzy.

Bez względu na to, jak bardzo kochamy tego gościa, musimy robić co najlepsze dla klubu [Phil]

Dla porównania, Danny Ainge, o którym cała liga mówi, że nawet striptease nie podnieca go tak, jak słowo “transfer”,  odkłada słuchawkę, kiedy ktoś wspomina nazwisko Jaylena Browna.

Żeby trochę fanów Knicks uspokoić, powiem tylko, że plotki o sprzedaży Kristapsa rozgorzały przede wszystkim po spekulacjach odnośnie ich wyboru w drafcie, kiedy to sam Adrian Wojnarowski donosił, że NYK zainteresowani są wyborem Lauri Markkanena,  czyli mierzącego 213 cm Fina. Lauriego sprzątnęli im jednak Timberwolves, stąd wybór Nowojorczyków padł na Francuza, Franka Ntilikinę. Nie był to wcale pick wybrany na szybko. O zainteresowaniu Knickerbockers jego osobą mówiło się już na przełomie kwietnia i maja. Zmaltretowanym przez życie fanom NYK trudno jednak dogodzić, stąd reakcja na wybór Ntilikiny była… raczej letnia, sami oceńcie:

#Francuski Łącznik i polscy koledzy

A kimże jest ów Francuski Łącznik? To 190-centymetrowy rozgrywający, o zasięgu ramion wynoszącym 213 cm!!! Zaciekawieni? Zapraszam dalej.

Urodził się w 1998 roku w Belgii, posiada jednak francuski paszport i to właśnie w ojczyźnie serów i wina rozwijał swoje koszykarskie umiejętności. Jego ostatnim klubem był Strasbourg, do którego wrócił po drafcie, by wziąć udział w finałach ligi francuskiej. Niestety, mimo lotu “na złamanie karku”, o 2 nad ranem po drafcie, Ntilikina nie zdołał poprowadzić swoich do zwycięstwa. Strasbourg uległ Chalon/Saone 74-65, a całą serię przegrał 2-3  (poniżej highlighty z meczu nr 4, wygranego przez Strasbourg, gdy pisałem art. skrót meczu nr 5 nie był jeszcze dostępny).

W minionym sezonie w barwach Strasbourga Ntilikina grał wymiennie na pozycjach 1 i 2 dzieląc czas gry z dobrze znanymi polskim kibicom AJ Slaughterem i Ervingiem Walkerem. Jego statystyki może nie powalają, 12.1 ppg i 3.5 apg to w sumie nieźle, szkoda tylko że to jego zdobycze w przeliczeniu na 40 minut. Pamiętajmy jednak, że chłopak przyszedł na świat w 1998. Poczułeś się staro? Ja też.

Minionego lata Frank zdobył Mistrzostwo Europy i tytuł MVP na turnieju u-18, rozgrywanym w Turcji. W finale, przeciw reprezentacji Włoch, natrzaskał 31 pkt., 4 zbiórki i 3 asysty, a to już zgoła inaczej wygląda.

#You the real MVP

Po wygranym finale Mistrzostw Europy U-18 tak mówił w wywiadzie:

To nasza drużyna jest prawdziwym MVP tego turnieju, bez kolegów nic bym nie osiągnął i jestem im za to niezmiernie wdzięczny [Frank]

Oklepane? Może, ale powiem Wam, że wole takie gadanie niż Markelle Fultza powtarzającego do znudzenia “Chcę być Rookie of the Year, a za rok MVP”  Tylko ja, ja i ja.

Wśród silnych cech Ntilikiny skauci wymieniają wzrost i zasięg ramion. Potrafi uprzykrzyć życie przeciwnikom po obu stronach boiska. Jest szczupły, wręcz żylasty, ale nie można powiedzieć, że jest drobny. Z postury to taki Rajon Rondo, tylko że 5 cm wyższy i z 10 cm większym rozstawem ramion. Jest na tyle szybki, że może z powodzeniem kryć rozgrywających, jak i rzucać nad nimi. Dobrze radzi sobie po zmianie krycia z graczami pozycji 2 i 3. Jak na swój wiek świetnie czyta grę rywali i zbiera pozytywne recenzje za swoje boiskowe decyzje. Nie ma też wkurzającego starego, hehe.

Żeby jednak nie było tak różowo, przyczepić się można trochę do jego rzutu. Jak na realia NBA wypuszcza piłkę trochę zbyt wolno (ale uczciwie przyznać trzeba, że technikę ma poprawną i rotacja jak ta lala). Spece z NBA psioczą też trochę na ilość mięśni u tego gracza, ale pokażcie mi chłopa grającego na jedynce, który trafił do NBA z Europy i go chwalili, że jest kafar. Zresztą, już mu tam w Knicks “dietę” rozpiszą… Na treningu zaprezentował się bardzo dobrze:

Na atakowanej stronie boiska, Ntilikina jest graczem w zasadzie kompletnym. Fajnie ścina pod kosz, a w kończeniu akcji wsadami pomaga mu te jego 213 cm rozpiętości. Jest szybki w kontrze, ładnie zmienia tempo w dryblingu. Za trójkę rzucał w minionych rozgrywkach na solidnej skuteczności wynoszącej 42%.

No i jak myślicie? Będzie coś z chłopa? Ze swojej strony życzę mu by zdominował ligę jak Monika Brodka ostatnią reklamę Audi. Sami zobaczcie:

[BLC]

43 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Za każdym razem, próbując wypowiedzieć jego nazwisko, zatrzymuję się na drugiej sylabie …. ktoś da jakiegoś tipa jak sobie z tym radzić ? ;o

    (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Product placement? Warto wspomnieć czytelnikom 😉 że macie sponsora. Szczerość na plus + każdy zrozumie, a tak trzeba zachodzić w głowę…

    (-14)
    • Array ( [0] => administrator )

      nie mamy sponsora, wrzuciłem klip, bo mi się spodobało jak śpiewa Monika Brodka

      (35)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Użytkownik Leszczu bardzo się zrobił “WAŻNY” od kiedy wpłacił złotówki i najwyraźniej czuje się lepszy od każdego kto tego nie zrobił czego nie omieszka wytknąć przy każdej możliwej okazji.
      Ok – wszyscy już zauważyli etykietkę PATRON – nie trzeba podkreślać swojego sponsoringu w komentarzu pod każdym artykułem.
      Dziękuję Ci Leszczu , nasz dobrodzieju, w imieniu wszystkich czytelników, którzy nie finansują portalu i posypuję głowę popiołem za to, że śmiem czytać i nie płacić.

      (51)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Naprawdę zabawne jest to podkreślanie przez Leszcza przy każdej możliwej okazji, że użytkownicy bez plakietki PATRON są gorsi od niego.
      To chyba jedyny patron, który robi taką wiochę na stronie. Widać niektórzy wpłacają, bo chcą wesprzeć stronę, a niektórzy wpłacają, żeby świecić plakietką tu i ówdzie.

      Leszczu to ten typ człowieka, który wpiernicza się w klapkach z piwskiem w ręku do piramidy Cheopsa, bo on zapłacił 1200zł za wakacje w Egipcie, więc on wymaga.

      (40)
    • Array ( )

      qqq a co cie typie obchodzi na czym zarabiają ? To ich, a nie twoja sprawa. Niech wystarczy ci to, że masz tutaj treści za free.

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślicie, że fani Knicks są głupi, że tak kręcą nosem na każdy wybór? Oni po prostu znaleźli sposób jak zmotywować młodych graczy do treningów xd

    (24)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ntilikina ma naprawdę dobre papiery na granie wiec z porzingiesem za parę lat ( jeśli te plotki z jego transferem się nie potwierdza) mogą być filarami drużyny i poprowadzić ja może do nie mistrzostwa ale przynajmniej do play off,

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Porzingis miał obowiązek stawić się na tym spotkaniu, a tego nie zrobił, to Jackson nie powinien mieć skrupułów zeby go sprzedać. Żaden zawodnik nie może być ponad klub.

    (5)
    • Array ( )

      Mam przypomnieć co Phil zrobił gdy Rose pojechał sobie do Chicago bez słowa i opuścił mecz? No tak nie zrobił nic więc nie gadaj tu o xxx KP z drużyny.

      (2)
    • Array ( )

      Serio ? Podobno Porzingis trenuje ciężko od zakończenia sezonu, jako że jest Łotyszem to możliwe jest że trenuje w swoim kraju. Jeśli tak by było to na jego miejscu też bym pewnie nie pojechał, bo po co. Co miało to spotkanie na celu ? Jeśli byłoby to coś ważnego to można to przeprowadzić właśnie chwile po tym jak się sezon skończył albo jak się zawodnicy zbiorą przed kolejnym. Phil Jackson przesadza grubo z takimi pogróżkami o transferze z tak błahego powodu, w szczególności patrząc na to jaki to jest zawodnik.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam sporo watpliwosci. Po pierwsze nie odbyl przed draftem zadnego workoutu z Knicks. Po drugie w wielu raportach przed draftem mozna bylo spotkac sie z opiniami, ze to potencjał na max. role playera. Po trzecie duzo mowi sie o jego dobrym rozgrywaniu pilki, ale wydaje mi sie ze to rozgrywanie jest za wolne na poziom NBA. Po kolejne, mimo ze jestem kibicem Knicks to wspolczuje mu ze tu trafil, bo nie jest to dobre miejsce do rozwoju. A w trakcie sezonu bedzie takie bagno, ze nawet gdyby chlopak okazal sie zloty sportowo, to psychicznie moze nie podolac. Ogolnie zaluje ze Knicks nie wybrali Monka. Mysle, ze oni i kolejne druzyny ktore go przepuscily sporo stracily, a Hornets w tej sytuacji zanotowali spory sukces.

    (15)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No to chłopak przejmuje tytuł największego pająka (~10% większy rozstaw niż wzrost!) od D-Wade’a. Czekam niecierpliwie co z tego będzie

    (9)
    • Array ( )

      gratulacje dla Lipka, ale w mojej opinii nie pokazal najlepszych wsadow 🙂 plastyka ruchow lepsza u przeciwnikow. Oczywiscie o gustach sie nie dyskutuje, brawa za zwyciestwo,

      (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    serca nie mozna mu na pewno odmówić, z draftu wsiadl od razu na samolot do Francji, gdzie prawie od razu po przylocie zagrał w finałowym meczu i wypadł na prawdę dobrze. mało kto by tak potrafił, jedni narzekaliby na zmęczenie po podróży, inni po wyborze w drafcie baliby sie o kontuzje, a on pokazał, że ma jaja i nie szuka żadnych wymówek – takie coś się ceni 😉

    (21)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    nihil novi sub sole :]

    KNicksi wzięli potencjał, jak każdy w loterii [by chcial, bo nie dla każdego tego potencjału starcza, więc musi brać tych, co są tylko ready now].

    zapewne Frank Ntilikina urośnie do ok 2 metrów, ma smykałkę do organizowania gry dla wszystkich i świetny zasięg ramion, co zwiększa nadzieję na to, ze będzie nieprzyjemnym dla rywali obrońcą. I to w sumie wszystko, co wiadomo, bo tak naprawdę cała reszta ma się nijak do rzeczywistości NBA. Dobre występy na czempionacie junorów czy [od niedawna] pozycja startera w prowincjonalnym klubie francuskim, to są mało miarodajne obrazki.

    jak zwykle w przypadku cudzoziemca powstaje pytanie o całe otoczenie : jak on zniesie pobyt w 13-milionowym mieście, jak będzie zachowywał się w innej kulturze, jak zniesie stronę medialną całej zabawy, jak będzie rywalizował codziennie z ludźmi, którzy gotowi są na wszystko, by wygryźć go z posady, bo sami walczą o chleb dla siebie, swoich rodzin i następnego pokolenia, nikt tam dla nikogo respektu niezdrowego nie ma, no i klub, tradycja, sztandary pod dachem, pół roku w samolotach i hotelach, 41 meczów z Madison Square Garden, potworna monotonia, której wielu rookies nie wytrzymuje psychicznie. Rookies z Europy znoszą to gorzej zwykle niż rookies z Ameryki, bo to jednak jest spora zmiana kulturowa w stosunku do dotychczasowych przyzwyczajeń i preferencji. ERGO : pytanie, na ile ten młody gracz będzie w stanie zostać 100 % profesjonalistą, bo tylko ktoś taki jest w stanie zagryżć zęby i wyrobić w sobie szybko odpowiednie sposoby znoszenia tych uciążliwości, a przy tym jeszcze koncentrowania się na rozwijaniu swojej koszykarskiej techniki i adaptacji do stylu i poziomu gry najlepszej ligi świata. Mnóstwo wyzwań, z których te dotyczące samej koszykówki jako gry, to jakieś 15 % z całości :}

    na razie wiadomo tyle, że Frank lubi nowojorski styl, ale lubi to, co widział tylko “w gościach”.

    w sumie, kogo innego Knicksi mogą wziąć ? Może tylko Dennisa Smitha, ale to na tyle niepewna osobowośc, ze woleli odpuścić, w Mavericks zajmą się nim veterani i Rick Carlisle.

    bardziej ciekawi, co Knicksi chcą ostatecznie budować i wokół kogo, bo Porzingis i Ntilikina, to nie są zawodnicy z “tools” najbardziej [w przypadku tego drugiego : projektując jego przyszłośc na podstawie posiadanych danych] pasującymi do traingle offense.

    pytanie ważniejsze, co z Carmelo Antonym, bo dopoóki on będzie w zespole, to rozwój młodych talentów raczej nie będzie bujnie owocował. wiadomo, że przy takim graczu i charakterze, inni zawsze będą oglądać się na boki i mitygować, a przecież nadeszła pora, aby to ci nowi, młodzi przejęli zespół.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu