Goodbye, Captain! Żegnamy niepokornego Stephena Jacksona
#Niepokorny skandalista
Charakter Jacksona zrozumieć można jedynie znając jego pochodzenie. Urodził się w Port Arthur w Teksasie i, jak sam wspomina, nie było lekko:
Dziś jest tam tylko jedna szkoła. W moich czasach były dwie. Jest jedna główna ulica z parterową zabudową. To wszystko. Wszyscy się znają. 60% robi to samo, czyli sprzedaje dragi i udziela się w gangach. 40% mieszkańców to uczciwi ludzie, którzy ciężko pracują i starają się przeżyć od pierwszego do pierwszego. Ciężko się stamtąd wyrwać. Wielu chłopaków gra tam w koszykówkę, ale ja jestem dopiero drugim, który trafił z tego środowiska do NBA. To miejsce to syf.
1
30 meczów zawieszenia to kara, jaką dostał Jackson za Malice at the Palace, czyli pamiętną awanturę podczas meczu Hoosiers Pacers vs Bad Boys Pistons 19.11.2004. Jak sam przyznał w jednym z wywiadów, żałuje tego, co tam się stało, ponieważ cała sprawa położyła się cieniem na jego karierze i przyczyniła do przyklejenia mu łatki “nieobliczalnego”, co na zawodowstwie jest czymś bardzo niepożądanym.
[vsw id=”gQIIOWPNYM0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Choć owa bijatyka zakończyła się najdotkliwszą karą, jaką otrzymał, nie była jedynym jego wybrykiem, który zaowocował zakazem gry. W 2007, jako gracz Golden State, Jackson otrzymał karę 7 meczów zawieszenia za… oddanie kilku strzałów ze swej broni przed klubem ze striptizem w Indianapolis. Gość ma wytatuowaną berettę między dłońmi złożonymi do modlitwy, więc do czegoś to zobowiązuje, hehe…
CZYTAJ DALEJ >>
Powiem tak- bardzo dobrze, że taki Artest i Jackson do***ali takim debilnym kibicom. Kiedyś dostałem już minusy za to, że to napisałem ale pomyślcie co byście zrobili gdyby ktoś w was rzucił piwem. Pierwsi bylibyście skłonni do czegoś takiego 😉 z resztą tak jak ja
I namiętnie pomykał w Jordan Spizike
Gdyby nie ta walka, Pacers byli by w finałach.
Jak dla mnie typowy gość ktory wyrwał sie z getta i nie uniósł ciężaru. Ciekawe za ile lat trafi do wiezienia albo na bruk:D
Przez to, że nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy stracili szanse na tytuł choć byli wymieniani w gronie faworytów. Dr. Dre – i dlatego nigdy nie miałbyś szans aby zostać zawodowym sportowcem. Spojrz jak najwięksi z nich potrafią panować nad złością i stresem, min to odróżnia ich od przeciętnego zjadacza chleba.
Na Lebrona też kiedyś kibic wylał piwo w Bostonie i jakoś nie rzucił się na niego, tylko spojrzał i poszedł dalej :> więc można inaczej zaregować
Czy tylko mnie Cpt. Jack przypomina Rakima? 😀