GWBA Camp IV Szczecin: braci się nie traci!
Witam się z Wami wspomnieniem z weekendu, czyli GWBA Camp Cztery (do cholery). Siedemnastu entuzjastów koszykówki pod sztandarem Waszego ulubionego portalu o baskecie, spotkało się w Szczecinie by zzuć buty robocze, zdjąć kołczany codzienności, odpiąć wrotki oraz pograć wspólnie w koszykówkę pod wodzą trenera Aleksa Mrozika (miał być Filip Dylewicz, ale się wysypało).
Napiszę od siebie, z perspektywy wszystkich zjazdów, które zorganizowałem do tej pory (pozdrawiam chłopaków z Torunia, Wrocławia i Poznania) każdy Camp jest inny. Każde miasto ma swój własny klimat, który tworzą… przede wszystkim uczestnicy. Poziom sportowy jest różny, ale od razu powiedzmy sobie, widać że chłopaki po weryfikacji formy, biorą się za siebie i kto przyjeżdża po raz kolejny, wygląda po prostu lepiej! Czasem na drodze stają urazy, w tym wieku nieodzowne, ale to tylko chwilowa niedogodność. Liczy się charakter. Dopóki grasz, jesteś zwycięzcą, heheh.
Jeśli GWBA Camps mają czegoś uczyć i coś wnosić w życie uczestników: uczą przede wszystkich dystansu do siebie! Koszykówka jest elementem łączącym, integrującym chłopaków na te trzy dni, pochodzimy z różnych miejsc, środowisk, a co postać, to inna historia. Jeśli podejdziesz z zaangażowaniem i jesteś otwarty na ludzi, znajdziesz tutaj swoich “ziomków” i sądzę, że integracja, która się podczas takiego Campu odbywa, warta jest, aby poświęcić weekend i intensywnie go przeżyć.
Mnie osobiście wspaniale jest wyjść do ludzi, którzy na codzień konsumują to, co piszę, poznać ich historie. Z każdym zjazdem uczę się nowych rzeczy, nie tylko od trenerów, ale uczestników. Chcecie konkretniej?
- Bartek (nie ja!) nagrywa hobbystycznie rapy
- Darek jest koneserem (super) drogich trunków i ma bardzo rozwinięte narządy artykulacyjne
- Mateusz ma tytuł mistrza szachowego (FIDE)
- Iggy przyjechał na Harleyu
- Rafał chwilę później, na motocyklu turystycznym
- Natan jest stand-uperem, gra w przedstawieniach teatralnych
- Marcin pracuje na wysokościach, gra w zespole heavy-metalowym
- Mateusz maluje obrazy oraz robi piękne zdjęcia
- MK to król życia…
Pisać dalej? Każdy ciekawy, prawie każdy otwarty, uśmiechnięty. Czy są tarcia? Oczywiście! Wszystko jednak w dobrym tonie, a gdy ktoś przegina pałeczkę, to go grupa szybko naprostowywuje. Nikt się nie gubi na mieście, wyciągamy ludzi ze studzienek a co niektórzy lepiej tańczą niż grają. A poza tym, jak to mówią: najgorsze pomysły rodzą najlepsze wspomnienia, co nie? Amerykańska szkoła i ćwiczenia koszykówki od Aleksa również, ja osobiście, oceniam pozytywnie. Momentami było ciężko, ale nikt nie odpuszczał i bardzo się z tego powodu cieszę. Pozdrawiam Was chłopaki i do zobaczenia!
- MVP campu: Artur Aksiutin
- Best Rookie: Nikodem Sarosiak a.k.a. Top Gun
- Best Teammate: Tomek Kaczmarek
Dotychczasowe campy:
Kolejny GWBA Camp planujemy w Bielsko-Białej, termin: 24-26 listopada. Szczegóły wkrótce, zainteresowanym proponowałbym jednak wpisać datę do kalendarza, na razie ołówkiem. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam! Bartek
Dzięki wszystkim za camp. Świetnie spędzony czas na różnorodnych aktywnościach. Każda edycja jest inna i każda jest wyjątkowa. Wszystkie mają też swojego Króla Życia (myślę, że trzeba wprowadzić nową kategorię nagrody indywidualnej). Pozdrawiam
Który to MVP?
numer 7.
Dziękuję Panowie, mam nadzieję, że uda się jeszcze pojechać na Camp. Pozdro
Fajnie….
Mentalnie jestem jeszcze na campie. Zajebista ekipa.
O widzę nawet Kownacki porzucił boks dla GWBA Camp hehe.
Spoko, że nawet księdza macie ekipie. Pozytywnie.
Mega dobrze spędzony czas! Dzięki Panowie!
Pani ze zdejcia to ta słynna Kinia o której tak tu czasem czytam w komentarzach?
No i jestem ja na 13stym zdjęciu od góry 🙂
A może w wolnej chwili parę słów więcej o tych chłopakach? Po pierwsze są tacy jak my – kochają basket i są częścią GWBA rodziny. Po drugie, dla mnie gwiazdą jest taki właśnie gość, poza normalnym życiem i rodziną, znajdujący czas dla swojej zajawki, często płacąc za nią, zamiast pobierając wynagrodzenie. Te chłopaki są dla mnie bohaterami bardziej niż spora część zawodników NBA.
Na grubo albo wcale! Dzięki Panowie!
Remek, ciśniesz do BB na Camp?
Ale ekipę żeście zmontowali….
Nie no, zajebista, widać ze mega atmosfera, wspólna zajawka to super sprawa
Marcin widzę nadal w formie!
Pozdrawiam z Górnej 🙂
Fajna impreza 😄 oby więcej
@JohnyBlaze, ode mnie troche daleko ale nie mowie nie, poczekam na pewniejsza date 😉