Oklahoma City Thunder 84 – San Antonio Spurs 86

Jak sprawdzą się Thunder bez Jamesa Hardena, Najlepszego Rezerwowego NBA ubiegłego sezonu? Przed tym spotkaniem Gregg Popovich przyznał, że tego dnia przeprowadził najbardziej produktywny trening z drużyną od 17 lat. Co to znaczy, nie wiadomo. Obserwujemy rewanż za ostatni finał konferencji oraz pojedynek czołowych rozgrywających. Westbrook kryje ustawionego w rogu Parkera. Próbuje zmusić go do penetracji ze skrzydła, nie ze środka boiska. Kawhi Leonard wyjmuje piłkę w koźle Durantowi – znakomity obrońca. Od samego początku nie do zatrzymania tyłem do kosza jest Tim Duncan (20 punktów, 8 zbiórek), wymusza faule. Podania Thunder są przewidywalne i niedokładne. Spurs agresywnie naciskają na piłkę. Zdają sobie sprawę, że Thunder byli najgorszą drużyną NBA pod względem strat w 2011/12.

Kevin Martin lepiej gra bez piłki od Hardena, w zeszłym roku przewodził też w lidze pod względem liczby oddanych rzutów wolnych – efektywny strzelec. Niestety w obronie to już nie to samo. Pod nieobecność na parkiecie obu gwiazd OKC jest też trochę za mało asertywny, większość rzutów oddaje Collison. 36-letni Duncan robi wszystko: utrudnia pod koszem, blokuje, kończy akcje, podaje przez całe boisko. Wczoraj przeciwko Hornets i dziś to najlepsze dwa mecze w wykonaniu TD od dłuższego czasu. Przed chwilą zaliczył wsadkę prosto w mordkę Ibaki. Gospodarze prowadzą 10 punktami, zacieśnili obronę pod koszem, tymczasem Thunder pozostają nieskuteczni z dystansu. Nie ma niestety do kogo wrzucić piłki pod kosz. Drużynę podrywa KD, jest tak długi, że wystarczy mu jeden kozioł by przedostać się z dystansu pod samą obręcz. Eric Maynor trafia buzzer-beatera ze swojej połowy. Sędziowie przyznają za ten rzut 7 punktów. Mamy remis na zakończenie trzeciej kwarty.

Happy?

David Aldridge pyta w przerwie Gregga Popovicha: “Jak szczęśliwy byłeś z selekcji rzutowej swojej drużyny w tej kwarcie?” Odpowiedź: “Szczęśliwy? Szczęście nie jest słowem, o którym myślimy w trakcie meczu, wymyśl coś innego.”

Na początku ostatniej części gry oba zespoły dają odpocząć swoim gwiazdom. Dowodzeni przez Kapitana Stephena Jacksona rezerwowi Spurs wychodzą na 8-punktowe prowadzenie. Oto moment, w którym OKC brakuje “Brody”. Kevin Martin jest niewidoczny, w przeciwieństwie do Hardena nie potrafi sam wykreować sobie akcji rzutowej. Kolejne akcje forsuje Eric Maynor. Na szczęście wraca Durant (23 punkty, 14 zbiórek).

Na 40 sekund do końca Thunder prowadzą 3 punktami. Piszę to drugi dzień z rzędu: w kluczowym momencie meczu “fartowną trójkę trafia Parker”. Remis! Po drugiej stronie piłka wyślizguje się z rąk Duranta. Gospodarze biorą czas. Zostało 6 sekund. Parker wychodzi po zasłonie od Duncana i trafia game-winnera z rogu. Killer!

https://www.youtube.com/watch?v=UAz-AV6lGBI