fbpx

Jimmy Butler, Rajon Rondo i ekipa rozbili w drzazgi Boston Celtics

59

Chicago Bulls 111 Boston Celtics 97 [2-0]

Atmosfera w TD Garden gęsta. Podekscytowanie miesza się z pewnego rodzaju obawą. Jeszcze nigdy zespół rozstawiony z numerem pierwszym nie wyglądał tak… przeciętnie i mało dominująco w zderzeniu z ósmym i ostatnim, jaki zakwalifikował się do playoffs.

Najsilniejsze ustawienie na placu, żadnych wymówek. Widziałem, że wielu z Was obstawia gładkie zwycięstwo Bostonu. Miało być tępienie byczych rogów, jest dokładnie na odwrót. Niebagatelne znaczenie ma fakt, że Bulls posiadają przewagę fizyczną niemal na każdej pozycji, co za tym idzie: dominują na tablicach i kontrolują tempo spotkania. W pierwszej kwarcie było to widać najwyraźniej. Kolejne ponowienia akcji całkowicie odebrały gospodarzom ochotę do walki.

Celtowie wydawali się spowolniali, wypychani z zajętych pozycji. W tym układzie liczyć muszą na przewagę w rzutach za trzy, bo w obronie… Nikola Mirotic biega nieskrępowany, Rondo dociera z piłką w sam środek pola i z powrotem, Lopez rządzi w polu trzech sekund, Jimmy Butler i D-Wade stosunkowo łatwo grają 1-na-1. Jak mówię, problemem jest własna połowa.

Szczęśliwie kilka trójek wpadło miejscowym i po 12-punktowym deficycie nie ma śladu. Rezerwowi Celtics tym razem wpadli pograć, miła odmiana. Tyle, że najlepszym zmiennikiem na placu znów jest gracz gości, tym razem niejaki Paul Zipser. No a jeśli taki demon szybkości wjeżdża ci w trumnę jak mój synek ząbkami w czekoladowego zająca to wiedz, że masz problem.

Nie chcę w żadnym wypadku robić z Chicago potęgi gotowej zagrozić Warriors, bo momenty dobrej jakościowo koszykówki przeplatają marazmem, ofensywnie Celtics są zorganizowani lepiej i wolniutko odrabiają straty.

Imponuje mi drwalowaty Robin Lopez, który ze statycznej pozycji nawtykał już dziś furę punktów z 5-6 metra. Pierwszą opcję stanowią Butler z Wadem, osiągają 10 nawet 14 punktów przewagi i szczerze myślę, że żaden zryw gospodarzy już tego nie zmaże.

Słyszałem jak Rondo mówi: “poddali się, słyszycie, oni już się poddali” [Avery Bradley]

Koniec końców Boston przegrywa wszystkie cztery kwarty. Troszkę wstyd, nie sądzicie? Celtowie zostają pokonani pewnością siebie weteranów, którzy z każdym kolejnym trafieniem czują się coraz pewniej. W całym spotkaniu Bulls trafiają przeszło 51% rzutów nie pozostawiając złudzeń zebranym w sali kibicom.

Statystyki

Jimmy Butler 22 punkty, 8 zbiórek, 8 asyst, 4 przechwyty, 2 bloki

Dwyane Wade 22 punkty, 9/16 z gry

Rajon Rondo 11 punktów, 14 asyst, 9 zbiórek, 5 przechwytów (w swoim żywiole, depczący słabość rywala)

Paul Zipser 16 punktów, 6/8 z gry (no mówię, demon szybkości)

Robin Lopez 18 punktów, 8 zbiórek (a może to Brook Lopez, co? taki numer braci bliźniaków)

Isaiah Thomas 20 punktów, 2 asysty, 6/15 z gry (niby wygląda normalnie, ale mowa ciała też jakaż zrezygnowana)

Jae Crowder 16 punktów, 6/11 z gry

Marcus Smart 13 punktów, 8 zbiórek (szkoda, że sam sobie nie wierzy jeśli chodzi o rzuty dystansowe, widzieliście jak pokazał faka kibicowi?)

59 comments

    • Array ( )

      obejrzalem mecz przed momentem i osobiscie uwazam ze chicago mialo dzien konia, dlatego tak łatwo im poszło. Zipser (kto to jest?) punktuje jak 6th man of the year, Wade siepie trojki z 9 metrow i wpada, Lopez trafia kazdy open look z 6metra
      aha i zj*bał coach ze wpuscil Zellera dopiero w 2 połowie do krycia Lopeza
      mogło byc inaczej

      (-3)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    “Jeszcze nigdy zespół rozstawiony z numerem pierwszym nie wyglądał tak… przeciętnie i mało dominująco w zderzeniu z ósmym i ostatnim, jaki zakwalifikował się do playoffs.”
    A pamiętacie serie San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies, chyba w 2011 roku? 😉
    Co prawda SAS wygrali 2 mecze, ale grali zwyczajnie przeciętnie, bez polotu, ciężko się na nich patrzyło.

    (38)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nie chcę w żadnym wypadku robić z Chicago potęgi gotowej zagrozić Warriors”. SERIO? Ja juz nie chce mowic o tym co zrobia z nimi cwaniaki z Waszyngtonu. Bo Clev to ich po prostu ogra do zera. Nie zartujcie wiecej w ten sposob.

    (-50)
    • Array ( )

      Oglądasz w ogóle te mecze? Pisząc z taką dozą pewności najpewniej się ośmieszasz. I w tym przypadku kolego jeśli Chicago awansuje przypomne twój nick w komentarzu, żebyś mógł się do tego odnieść. Chicago to nie jest jakiś Dream-team, ale pisząc o łatwej serii w półfinale dla Wiz lub co jeszcze lepsze o gładkim 4-0 dla Cavs przy ich obecnej dyspozycji jest równie groteskowe co cytat o Warriors.

      (27)
    • Array ( )

      Wizards zdecydowanie nie siedzą Bullsom, czarodzieje mają w tym sezonie 3:1, przy czym jedyna wygrana Bulls z listopada odbyła się gdy nie grali Wall i Beal.

      Nie widzę niczego co by miało wskazywać w potencjalnym pojedynku Bulls-Wizards na byki. Nie oznacza to, że byki nie są w stanie wygrać serii, ale na ten moment nie ma takich przesłanek.

      (6)
    • Array ( )

      YYY no i trzeba dodac ze Wizards to jeszcze musza ograc Hawks ktorzy wcale gorsi od nich nie sa 🙂 Jak mowilem ze Bulls wyrzuca z PO Celtics to mnie minusowali hahaha. Ostatnie mecze RS i teraz PO to zupelnie inna ekipa Chicago, to co mowil niedawno Butler, zlapali spokoj w grze, nie forsuja tempa, rzuty oddaja w wiekszosci z czystych pozycji. Wade i Rondo to mistrzowskie doswiadczenie, kto oglada teraz ich mecze to widzi jak zaczal grac Mirotic czy Lopez a Zipser to jest chyba odkrycie sezonu w Chicago…swietnie ulozona reka. Jak ktos mi mowi ze byki dostana do 0 z Wizards czy Cavs to smiech mnie ogarnia.

      (23)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    I kto by pomyślał,wiadomo że Jimmy i nawet Wade zrobią swoje,ale że Rondo będzie miał taki wpływ #czasWeteranów

    (52)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo Rondo, wielu już Cie skreśliło i wysyłało do Chin czy polskiej ligi, a gdyby nie Twoj powrót do składu Byków to Wade i spółka byliby teraz na wakacjach:)

    (69)
    • Array ( )

      No trzeba przyznać, że Rondo wyglądał imponująco. Dobrze korzystał z zasłon i nie klepał gały po 15 sekund na akcję.

      (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Może jednak CAVS kalkulowali?
    W Pacers macie praktycznie George do solidnego krycia, on jest najważniejszym ogniwem, a jak widać w Bulls to nie tylko Butler ale również Was i Rondo są dużym zagrożeniem:)

    (45)
    • Array ( )

      Dodatkowo w kolejnej rundzie trafią na zapewne wymęczonych Raptors, którym krwi napsują młodzi z Bucks. A finał konferencji to pewnie znów wymęczeni Wizards. Czyli nie trafiają na najgorsze dla Cavs matchupy Bostonu i Chicago. Czyżby taktyka i znów lekką drogą Lebron w finale?

      (14)
    • Array ( )

      Jestem prawie pewny, że Cavs nie kalkulowali. Zwyczajnie mają szczęście. Gdyby kalkulowali, to LeBron nie leciałby za faule z Atlantą, nie byłoby tam dogrywki i żaden ze starterów nie spędziłby na placu >30 minut. Chyba w czterech z ostatnich 6. meczów wyszedł pierwszy garnitur, a wtedy wynik pomiędzy Bostonem i Cavs oscylował około remisu.
      Warto też pamiętać, że sam udział Bulls w PO do ostatniej chwili stał pod wielkim znakiem zapytania i Cavs nie mogli być pewni na kogo trafią w serii.

      (20)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak jeden użytkownik napisał tutaj, żeby nie skreślać byków. Został zminusowany i wyśmiany. Przyznam szczerze, że o ile Boston to TOP 3 zahajpowanych drużyn obecnie “bo picki” to nie wierzyłem, że będą mieć takie problemy z Bulls.
    Dlatego Drogi Użytkowniku. Jeśli to przeczytasz to wyrazy uznania i szacunku ode mnie.
    Pozdrawiam.

    (25)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem żadnym fanem Bostonu, ale nie skreslal bym ich tak szybko. Bądź co bądź to jeden z legendarnych juz klubów jeśli można tak powiedzieć, a wszyscy dobrze wiemy ze wygrać trzeba 4 mecze ;p statystycznie z 2:0 da się wyjść so… we will see ?

    (6)
    • Array ( )

      Zgadzam się, że w sporcie wszystko się może zdarzyć, ale legendarność klubu nie gra. A jeśli gra, to Bulls wcale nie są mniej legendarni ?

      (15)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Historia pokazuje że i 1:3 jest do wygrania, wiec nie dzielcie skóry na niedźwiedziu – Boston jeszcze nie zarżnięty, ale wynik może być zajawką bardzo ciekawej walki .
    Osobiście w PO zawsze mażą mi się serie 7 meczowe z wyrównanymi końcówkami G7.
    Emocji i dobrej koszykówki nigdy za wiele.

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Uważam że wbrew temu co się mowi, Chicago ma szansę namieszać w PO.

    2-0 na wyjeździe to ogromna zaliczka. Zrobią u siebie 1-1 i juz są jedną nogą w półfinale. Mają to szczęście że potem będą mieć drabinke pierwszego miejsca po RS.

    Washington może być wymeczony po Atlancie więc i tu bym nie przesądzał z góry. Może być niespodzianka. Tym bardziej że Wade i Rondo odpalili. Na wygraną z Cavs bym nie liczył, ale nie ma co ukrywać że (o ile Korvery i Frye’je nie zasypia Bulls trojkami) to Byki nie są dla mistrzów wygodnym przeciwnikiem.

    Wiem że ten scenariusz jest lekko mówiąc mało prawdopodny, ale moim zdaniem jest on możliwy.

    Szkoda że to wszystko dzieje się z osobista tragedia Thomasa w tle…

    (14)
    • Array ( )

      W rzeczy samej, chłopak widać zmarnowany, co wcale nie dziwi… Bo jak tutaj się skupić na baskecie po stracie rodzeństwa? Są sprawy ważne i ważniejsze.

      (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy fani Bostonu mają ból dupy bo dostają 2-0 od Chicago, które miało być poza playoffami w tym roku. Ja tam się cieszę, i życzę im 4-0

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Przykro patrzeć na Celtów.
    Wychodzą na parkiet bez energii, bez woli zwycięstwa, człapią, w ogóle nie biegają… To nie jest Boston jaki oglądaliśmy w RS. Nie chce się wierzyć, że tragedia na starcie PO tak załamała zespół. Bo to ekipa, która może przegrać w 1 rundzie PO do zera ale GRYZĄC PARKIET. Obecnie nikt nie drapie parkietu, a co dopiero gryźć ;/

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Celtics najbardziej frajerska ekipa nba. 2:0 u siebie. W swojej hali. Przy swoich kibicach.

    Pora to napisac: IT nie ma genu zwyciezcy w PO. 20 punktow? 2 asysty? Z bulls?

    Slabizna. Legendarnosc nie gra. Boston raz zdobyl mistrza ostatnio jak sprowadzil 3 gwiazdy w bodajze 2008. A tak to piach i muł. Nic nie pokazuja. W rs tak poukladani a teraz dostaja baty od bykow z 8 miejsca?

    Ale wstyd. Kupa weteranow ogrywa ich jak dzieci. W sumie bulls to tez piach w rs. Ale jak widac w PO doswiadczenie swoje robi.

    Redakcja jak sie jarala celtics. Ze takir kozaki. 1 miejsce.

    Powtorze to co posalem dawno: RS sie nie liczy. Liczy sie tylko PO.

    A niektorzy dawali IT mvp?????

    (-29)
    • Array ( )

      “Slabizna. Legendarnosc nie gra. Boston raz zdobyl mistrza ostatnio jak sprowadzil 3 gwiazdy w bodajze 2008. A tak to piach i muł. ”

      Cleveland zrobiło dokładnie to samo… To żadna nowość. Lakers też tak zrobili ściągając Shaqua, później próbowali z Howardem i Gasolem. Za kilka lat jak się “dream cavs” posypie też tak napiszesz ? Że to mielizna zbudowania tylko dlatego, że ściągnęli Big 3 ?

      Niestety dzisiaj tak się buduje zespoły na już. Bulls jadą na weteranach w postaci RR i Wade’a 🙂

      (12)
    • Array ( )

      Aha…
      Jeszcze jedno. OKC też gra padakę “a niektórzy dawali RW mvp” 🙂
      Więc jak to jest ?

      RW gra gunwo w PO to “MVP za RS się nie liczy do PO”
      IT gra piach PO TRAGEDII rodzinnej to “Nie zasłużył na MVP RS za to co gra w PO” ?
      Gdzie tu sens ?

      (14)
    • Array ( )

      Ciekawe jak ty byś zagrał po śmierci siostry. Wstydź się tak pisać o IT. Jestem fanem Bulls, ale ocenianie gościa dwóch słabszych meczach (podkreślam, że bezpośrednio po tragedii) to brak serca , albo głupota

      (17)
    • Array ( )

      Gościu, jesteś smutną cebulą siedzącą przed komputerem. Nigdy nie przeżyłeś stresu równoznacznego z walką o mistrzostwo w najsilniejszej lidze na świecie, jednocześnie opłakując tragicznie zmarłe rodzeństwo przed dwoma dniami, więc skończ pisać te komentarze w prowokacyjny sposób i nie wiem, dorośnij? Chociaż jak czytam co ty tutaj czasami piszesz to jestem pewny, że selekcja naturalna prędzej cię od*&^rdoli.

      (18)
    • Array ( )

      Płaczcie dalej.

      Róznica miedzy cavs, miami, czy też LaL a bostonem jest taka ze tamte ekipy dominowały latami. Lebron buduje woku siebie ekipy i dominuje od ilu? 6 lat? A Boston to fani krzyczący o legendzie. Pora zmienic pampersa i zrozumiec ze legenda i te proporce pod dachem juz sa zakurzone. Ten z 2008 roku to wypadek przy pracy, nic stałego. Ot tyle.

      Myslicie ze IT bedzie zrzucał wine na smierc siostry? Nie. Moze cały Boston ma zrzucic wine na to ze zmarła mu siostra? Reszta zawodników tez gra piach dlatego?

      To ekipa ktora wywalczyła 1 miejsce w tabeli. Oni powinni takich Bulls rozjechac, jak dzieciaków, odebrac zabawki. Paru starców i Jimmy ich jada 2 mecz w ich własnej hali. Maja wstyd czy nie? Chyba nie.

      I o to chodzi. To najlepsza liga świata. Smialismy sie z GSW przegrywajacych frajersko finały z Cavs mimo rekordu RS. Dzis ja smieje sie z celtów bo daja sie robic jak dzieci. I beda wyśmiewani mimo tragedii IT.

      Inna sprawa ze ja bym mojej siostrze nie pozwolił prowadzic auta z 98 roku majac miliony. No ale to juz nie moj problem. Moze jestem chamem bez serca ale czy wy sie przejmujecie ze codziennie w hospicjach umieraja bogu ducha winne dzieci? Pewnie nie. Ot hipokryci. Nie znałem jej. Moze jechała najebana, moze nacpana. moze nie. A moze tak.

      Parafrazujac Stalina: smierc bliskiej jednostki to tragedia, śmierc tysiecy obcych codziennie to tylko statystyka.

      (9)
    • Array ( )

      twoja wiedza o tych druzynach opiera się tylko na tabeli i cyferkach… Jestem kibicem Bostonu i osrałem zbroje jak zobaczyłem, że beda grali jednak przeciwko bullsom w PO. cavs vs. bulls to sweep Chicago w RS, przeciwko celtom jest remi 2-2, Bulls to gówno, ale posiadają weteranów, na których żadna drużyna nie chce trafić w PO. To jak Memphis dla San Antonio

      (3)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    RS to RS ale Playoffy to troche inna koszykówka. Więcej fizyczności, a jak wiadomo celtom brakuje i centymetrów, i kilogramów pod koszem => bez nich nie ma zbiórki, a z obroną cienko => bez tych dwóch filarów koszykówki ciężko jest pokonać rywala w 7-meczowej serii 🙂

    (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Doświadczenie.
    Sam Wade ma chyba więcej meczów w PO niż s5 Celtics.

    Nie liczę, że Bulls wygrają finał NBA, ale Cleveland mogliby skopać:)

    (16)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mimo, że jest 2-0 dla Bulls to proponowałbym trochę szacunku do Celtics. Jak czytam niektóre komentarze i to nie tylko na tym serwisie to mnie skręca. To nie jest tak, że grają jakoś poniżej oczekiwań bo Ci, którzy oglądali te dwa mecze wiedzą, że wcale Byki nie byli w dużym stopniu lepsi od gospodarzy. To samo dotyczy się słowa “sensacja”. Na prawdę, nie licząc tego chwilowego kryzysu to Bulls prezentowało się na prawdę dobrze a wpadki przytrafiały się chyba każdemu team’owi. Boston może i wygrał wschód, ale to nie świadczy o tym, że można skreślić drużynę z 8 miejsca. Wynik 2-0 to jeszcze nie pewniak. Teraz dwa mecze w United Center i wszystko się może wydarzyć. Grę Byków na prawdę się fajnie ogląda i wcale się nie zdziwiłem tymi dwoma zwycięstwami. Widzę, że teraz więcej zwolenników Bullsów jest, a zobaczcie artykuły wcześniej ilu z komentujących pisało o szansach Byków? Jak pisałem, że mają szansę coś zdziałać w PO to chyba miałem oceny “-20” i komentarze czy mi się w głowie nie poprzewracało. Ja nie wiem…Teraz nagle Celtics to fujary – g**o prawda. To dobra drużyna, której gra w tym sezonie na pewno nie jednego zaskoczyła, tylko dlaczego tak nagle ich gnoicie… Jestem fanem Bullsów i złego słowa powiedzieć nie mogę o ich rywalach w PO. Cieszą oczy takie mecze i jeśli mają być na takim poziomie, a rywalizacja skończy się nawet rezultatem korzystnym dla Celtics to będę zadowolony z Byków bo pokazali rogi. GO BULLS!

    (12)
    • Array ( )

      Kpisz? Boston powinien rozjechac bykow do zera. Boston wywalczyl 1 miejsce. A teraz odpadnie z bykami? Z starym wadem? Z rondo?

      Sorry ale to tak jakby gsw mialo nagle problem w 1 rundzie.

      Nic nie tlumaczy bostonu. Ot udalo im sie w rs.

      (-3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    mocne stwierdzenie, panie @poniek, ale kto wie, czy nie najcelniejsze ze wszystkich.

    kto wie, czy ta seria faktycznie nie jest skoończona już w tym momencie.
    mindset Celtów leży w ruinie.

    po otwarciu na 0-1 Celtowie MUSIELI wyjśc na game2 do walki o życie, a Bulls po wyjściu na 1-0 – MOGLI wyjśc na luzie.

    I jesli zespół, który jest pod ścianą przegrywa blowoutem z zespołem, który ma konfomrt i teoretycznie nie musi walczyć z max determinacją, to znaczy że ten pierwszy team jest w naprawdę złej kondycji mentalnej. widać to było w zachowaniach Celtów, w niedostatecznej koncentracji, w braku boiskowej agresji.

    panie @sprewell, nie wiem jak było w sezonie, ale po dobrym otwarciu sezonu Bulls pisałem o tym, że bagetalizować zespół, który ma składzie takie osoboowści i mistrzów nBA, to kuriozalne niedopatrzenie. Nie byłem sam w tym poglądzie, więc można rzecz, że już wtedy była grupa kilku komentatorów, którzy oponowali przeciw skreślaniu Bulls. można to sprawdzić w archwialnych wątkach.

    co do Celtów.

    cóż, panowie, kiedy pisałem przez cały sezon o tym, że nie jest to zespół na miare wielkich sukcesów, że Thomas nie jest liderem jakiego im tzreba, że Brad Stevens nie potrafi zestawić dobrej zespołowej obrony [mimo że ma materiał ludzki], to wieszaliście na mnie psy ;]

    co powiecie teraz ? Bulls rzucają na 51 pct, Obrona Celtów leży całkowicie, a lider Thomas ma bardzo ciche dni w playoffs.

    wygląda na to, ze wszystko o czym pisałem znalazło potwierdzenie w realiach. Może zatem nie warto krytykować takich jak ja, którzy starają się obiektywnie oceniać rzeczywistośc, co czasami może być trudne do zniesienia dla fanów poszczególnych zespołów i zawodników, którzy mają tendencję do oceniania emocjonalnego.

    Thomas na pewno przeżył tragedię osobistą, wyrazy współczucia dla niego, to na pewno są trudne chwile dla niego, jako człowieka.

    Niemniej ; myślę, ze kiedy jest na boisku nie rozmyśla o tym, co się wydarzyło. Jego forma psychiczna na pewno nie jest idealna, ale sadzę też, że boisko do koszykówki, to paradoksalnie swoisty azyl, na którym Isaiah może skupić się na czymś innym i nie myśleć o tej dramatycznej saytuacji jaka go spotkała.

    dlatego, myślę że on gra na prawie 100 %, a nawet jeśli nie, to nie uważam, by w lepszej psychicznej dyspozycji zmieniał losy serii, a jego koledzy grali lepiej na tyle, by nie przegrać tak sromotnie game 2.

    Bulls mają cały czas support z ławki : w game 1 Portis zrobił prawie double double, w game 2 pokazął się Paul Zipser, powoli lepsze pozycje zdobywa Nikola Mirotic, więc myśle że przy wsparciu własnej widowni, na własnych klepkach – Bulls powinni zaatakować tę serię nawet w 4 meczach.

    liderzy wiedzą doskonale, że w playoffs nawet dołujące zespoły mogą być groźne, jeśli da im się chwilę wytchnienia, pozwoli ruszyć z miejsca i złapać flow. dlatego nic się nie mozę zmienić w ich grze. Boston jest mocno trafiony, więc nie wolno mu odpuścić.

    Bucks tymczasem słabszy game 2 i Raptors odzyskali serię.
    to chyba @KDot miał mi za złe, że nie wierzę, iż Bucks będą w stanie zrobić 2-0 ?

    no więc, widać że jednak coś jest na rzeczy.
    Bucks to nie Bulls.
    nie mają takich weteranów, którzy rozegrali klkanaście dużych kampanii playoffs i znają się na swojej robocie.
    to młoda, niedoświadczona drużyna, która jeszcze nie wie, jak się zachowywać po wygraniu game 1 i jak wykorzystać słaby moment przeciwnika i bezlitośnie wypunktować go po raz drugi na przestrzeni kilkudziesięciu godzin. Do takich umiejętności dochodzi się nabierając doświadczenia i ucząc się na porażkach.,
    Wszystko przed nimi.
    nie było sensu się zżymać na moje wątpliwości, KDot.

    tak czy siak, Raptors wyglądali już dużo lepiej i widzę ich znów w tej serii.

    w sezonie zdobyli już Harris Bradley Center i przy odzyskanej dynamice ofensywnej, przy wreszcie [na to czekałem] dobrej gzre Valanciunasa na atakowanej desce, lepszym ustawieniu setów i dobrej obronie : ukryli trochę proces dochodzenia do optymalnej formy Lowry’ego, który trwa i może trwać przez całą serię.

    pS : dobrze widzieć Rajona Rondo w playoffowej formie. widać jak wiele potrafi dać zespołowi, który pozwala mu myśleć i podejmować decyzje , nie próbując wymuszać robotycznego realizowania wytycznych trenera-satrapy.

    sądzę, ze Rick Carlisle powinien obejrzeć pierwsze dwa mecze tej serii. nie on jeden, zresztą.

    (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Co do stwierdzenia o Rondo, to o tym samym myślałem oglądając jego gre już od chyba 2 miesięcy, Carlisle za dużo chce mieć kontroli nad zawodnikami, Rondo na boisku potrafi zrobić wszystko, miewa gorsze mecze ale tak jak każdy zawodnik, szkoda, że po kontuzji nadgarstka przed PO troche ta skutecznosc za 3 mu spadła. Przy tym wszystkim ludzie pomijaja to jakim Rondo jest liderem na boisku dla mlodszych jak i tych starszych dzieki czemu Butler zamiast zawracać sobie głowe ustawianiem wszystkich może być po prostu najlepszy na boisku i przy okazji bronić najlepszego przeciwnika
      Osobiście dziwiłem się także opiniom, że Bulls nawet do drugiej rundy nie wejda i te wszystkei sapy fanow Bostonu jak mówiłeś inaczej, natomiast w tej chwili Boston żeby uratować tyłek musi wygrać przynajmniej 2 mecze w UC gdzie nei wygrał od 2014 roku, jedyną nadzieją dla nich jest to że te mecze nie będą transmitowane przez TNT

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Co do Bucksów to zrobili plan myślę że na 100%. Wygrali mecz na wyjeździe z dużo bardziej doświadczoną drużyną. Moim zdaniem mogą dalej myśleć o przejściu Raptors i zameldowaniu się w II rundzie. Mecz nie skończył się blow-out’em.Przegrana 6 ptk to nie dramat. Naprawde mało było serii w ostatnich latach by drużyny nie rozstawione z mniejszym doświadczeniem brały dwa pierwsze mecze na wyjeździe.Trenera mają z dużym doświadczeniem(boiskowym),a sama drużyna nie ma presji na wygraną w porównaniu do Toronto. #Fearthedeer!

      (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawsze mnie bawia porownania GSW do Bullsow zlotej ery….
    Jestem stary, nic mnie juz nie zdziwi, takze powiem tylko moje zdanie…
    Ani na obecnych zasadach ani na dawnych GSW najzwyczajniej w swiecie nie mielyby szans wygrac serii z Bulls zwlaszcza w PO, juz o finalach nie mowiac….
    Moze zaczne od starych zasad, wg. nich lalusie rozniesieni zostaliby w pyl, i sadze, ze do 3 meczu nie wyszliby bo tak mieliby dosyc i mokro w majtach na sama mysl….

    Wg nowych, mozna by sie ludzic, na urwanie jednego no moze w porywach dwoch meczy i to przy zalozeniu ze znowu Majkel bylby chory….
    Po pierwsze, nie ma nikogo kto zastopowalby MJ i PIPA…
    Jesli nie rzucaloby GSW na ponad 80% skutecznosci to nie mialby kto zebrac pilek, bo chyba nie sadzicie ze Robakowi ktorys z obecnych graczy jest w stanie sie czymkolwiek w kwestii zbiorek przeciwstawic…
    Longleya wycofujemy, w jego miejsce jest ultra dzik Kukoc i zostaje Harper mega defensor….
    I tak oto ta piatka Bullsow ma w kazdym (no moze poza rzucaniem na pale trojek) przewage, ktora powoduje handicap w drodze po zwyciestwo…

    Nie bylem wielkim fanem Bullsow ani MJ, po prostu chlodno oceniam skale talentu i mozliwosci polaczonych z taktyka… Tu nawet nie ma co dywagowac, bo lalusie nie mieliby nawet jednego pierscienia, gdyby chociaz jednego “swojego” gracza mial Lebronek do dyspozycji, a nie o malo sam wyeliminowal tych cudaków…

    (4)
    • Array ( )

      MJ na aktualnych zasadach zastopowałby sam MJ schodząc po 2 kwartach za 6 faulów. Ciekawe kto by pokrył Duranta, niższy o pół głowy Pippen czy Rodman, który 2 metry od kosza stawał by się bezproduktywny w obronie?

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Takie porwania nie mają sensu ale jak już tak na pewniaczka piszesz to powiem Tobie głupoty gadasz. Na zasadach lat 90 z twardą grą GSW mieli by duży problem , ale na obecnych Bulls ponoszą pewną porażkę w serii do 4 zwycięstw.
      Koszykówka się zmieniła te twarde chłopy jak to mówisz mieli by problem by dograć do końca meczu bez 6 fauli. Nawalali się wtedy pod koszem dziś za te zagrywki pewny faul . Rodman bez zmiany w drugiej kwarcie conajmnie 4 faule by miał. Mało tego nie uważam ,że Green jest z nim bez szans w walce podkoszowej . Może Rodman miał dużo zbiórek ale Green jest wszechstronniejszym graczem bez dwóch zdań i w obronie robi dużo dobrej a niewidoczne roboty.
      Może dla Ciebie Rodman to bozyszcze ale to nie jest najwybitniejszy zawodnik w świecie koszykówki nawet nie wiem czy jest w galerii sław a nawet jeśli długo zastanawiali się czy na to zasługuje.
      Lecimy dalej bo gra przspieszyla poza Jordanem może Pipenem nie widzę wiecej nikogo w Bulls kto jest w stanie biegać w tą i z powrotem no chyba ,że Longley dał by radę albo wybiegany Rodman ☺żart.
      Michale narzucal by swoje ale nie róbmy z niego Boga Durant mie jest za nim lata świetlne w umiejętnościach i skuteczności w dodatku świetny z niego obrońca. Ok a kto powstrzyma splash Brothers? Harper, Kerr? Kpina kompletna . Jeśli siedziała by im trójka a zdarza się tak średnio co drugi mecz , pozamiatane . Chłopaki z Chicago byli by w ciężkim szoku co się dzieje.
      Nie no jaja na dzisiejszych zasadach powstrzymać tak szybki zespół jak GSW nie to nie mogło by się udać.

      (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    jakbym zarabiał naprawde grube miliony a takie IT zarabia to moja siostra nawet gdybym mial z nia potezna kose miala by kuloodporne szyby jesli zaszla by taka potrzeba
    #justsayin

    (-3)
    • Array ( )

      Problemem jest to, ze zeby biegac do ataku trzeba zbierac…. a zbierac przy Rodmanie nie mialby kto…
      Rodman mial zbierac, a nie byc wszechstronnym, swoja droga jesli uwazasz, ze nie biegal to odpal gugla i ogladaj.
      Kazdy z tej piatki Chicago, ma przewage fizycznosci nad lalusiami, moze KD ma fizyczne waunki by podjac walke….
      Biegac tez trzeba tez umiec, i robic to z glowa, a tutaj niestety tez jest problem….
      Tak przyznaje, ze jak gala siedzi to mogliby jak juz pisalem urwac maks jeden, dwa mece….
      Harper w zupelnosci wystarczylby na kazdego ze Splash.
      Jest jeszcze Kukoc, ktory obnazylby small ball 🙂
      Na koniec jeszcze jedna bardzo wazna rzecz, gen zwyciestwa i psychika tego nie ma zadna piz….. (moze poza Greenem) z GSW, ktora gasnie psychicznie gdy jest gra o stawke. Lacznie z mierda KD, ktory z kupa w majtach polecial w laski po pierscionek, do kogos przez ktorego zostal zlany, a majac go na widelcu 🙂

      Wiec zdejmij rozowe okulary i przyjmij do wiadomosci, ze by wygrac serie z owczesnymi bulls nie wytstarczy napizdzac trojkami z polowy boiska, to jest bardziej zlozony proces….

      (1)
    • Array ( )

      Nawet najlepszy i najbardziej bezpieczny samochód nie pomoże jak się nie zapina pasów.

      (2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Bulls mogą być czarnym koniem. Boston jest lepszym zespołem, ale indywidualnie Bulls jest lepsze maja wieksze doswiadczenie mistrzowskie. Wade, Rondo, Butler to zawodnicy, którzy wiedza jak grac w PO. Warto też zwrócic uwagę na Rondo, bo bardzo miło zaskakuje. Szczerze tak grajacy Rondo + stabilnie Butler i Wade + skuteczny Moritc + ławka Portis/Grant itp moga naprawde byc czarnym koniem

    (0)
  20. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Jestem trochę zmieszany, bo z jednej strony współczuje Thomasowi ogromnej tragedii, ale z drugiej strony tak cieszy mnie kolejna porażka Bostonu! I nie wiem czy można te dwa fakty łączyć, ale uważam, że skoro nie jest w stanie grać na takim poziomie jak wcześniej, bo psychicznie jest ruiną, to moim zdaniem nie powinien grać. Powinien w Game 1 chociaz zrobić przerwe. Zawsze uważam, że życie jest ważniejsza niż koszykówka.

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    A tak wgl jeśli bulls by dotarło do finałów konferencji (czego bardzo im życzę) to cavs mieli by bardzo ciężko patrząc na to jak słabiutko wyglądają w obronie :/

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu