fbpx

John Starks: prawdziwa historia

19

Podczas jednego z treningów ambitny John wpadł na szalony pomysł. Chciał by zapamiętano jego nazwisko. Chciał dokonać prawie niemożliwego. Czegoś, co udało się zaledwie kilku graczom w historii NBA. Starks próbował wsadzić piłę ponad gwiazdą zespołu, centrem Patrickiem Ewingiem! Jak się pewnie domyślacie skończyło się fatalnie. Starks z siłą wodospadu poleciał z powrotem na ziemię, a po niezbyt przyjemnym lądowaniu okazało się, że ma skręcone kolano. W ten właśnie sposób, nieświadomy niczego Ewing stworzył legendę. Zgodnie z przepisami NBA zawodnik kontuzjowany nie może być zwolniony i mimo, że kolano wróciło do normy w okolicach grudnia, Knicks byli zmuszeni zatrzymać go w składzie. Tej szansy Starks nie mógł zmarnować…

Będąc pod wrażeniem jego etyki pracy, trenerzy dawali Johnowi coraz więcej szans. Na boisku kipiał energią i wolą walki za co pokochali go kibice Knicks. Nowy Jork to miasto ciężkiej pracy, gdzie nic nie przychodzi łatwo, a Starks idealnie wpasowywał się w ten schemat. Bronił, drapał, gryzł i ciskał trójki, a cała drużyna Knicks stała się chyba najbrutalniej grającą ekipą lat 90-tych. W playoffs 1993 przywalił z dynki Reggiemu Millerowi i mimo, że został za to zdyskwalifikowany – fani zespołu byli wniebowzięci.

W zależności od preferencji i ogólnych sympatii, kibice pamiętają dwa przełomowe momenty w karierze Johna Starksa, czyli: siódmy mecz finałów NBA 1994 oraz drugi mecz finałów konferencji w 1993 roku. Pierwszy to najgorszy moment w karierze Starksa, gdyby nie jego katastrofalna skuteczność w ostatnim starciu (2 na 20) Knicks mogliby zdobyć tytuł mistrzowski. Drugi to najlepszy moment w jego karierze, czyli powietrzne spotkanie z samym Michaelem Jordanem, które dało Knicksom bezpieczne prowadzenie w końcowych sekundach spotkania…

[vsw id=”pCTfxOrX4k8&feature=related” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Niezależnie od tego, po której stoisz stronie, czy masz Starksa za bohatera czy mięczaka nie potrafiącego udźwignąć presji – tak czy inaczej, gość zasługuje na szacunek, a jego dedykacja i ciężka praca może być inspiracją dla wielu młodych koszykarzy marzących o sportowej karierze…

Oryginalnie artykuł ukazał się 2 października 2011 roku.
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy przeczytali nasze archiwum, czyli ponad 2,4 tysiąca artykułów od deski do deski.

1 2

19 comments

    • Array ( [0] => administrator )

      hehe, masz rację, ilu piszących, tyle opinii – tak samo mieliśmy z Pennym i T-Macem. A Tobie do którego bliżej? Starks bohater czy przereklamowany overachiever?

      (-1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie nie 196cm tylko 192cm miał Starks,dlatego tym bardziej ten wsad nad Horasem Grantem wyglądał efektownie. Jak już coś robicie to róbcie to dobrze… 🙂 Oglądałem ten mecz wtedy. Peace Yo

    (3)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @all3
    Basketball reference podaje, że Starks ma 193 cm. Zresztą nawet na oko widać, że jest on niewysoki jak na rzucającego obrońce, na pewno nie ma 196.

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Stare, piękne czasy. Starksa będę zawsze pamiętać jako strasznie zadziornego cwaniaka. Co do wzrostu to wiadomo, że pomiary przez ligę jak i to co podawali to masło maślane. Starks tych 196cm z pewnością nie miał.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    zweryfikowałem i zwracam honor nawet sie nie spodziewałem ze mozna ocenic to na oko, ale porównałem do innych zawodników i rzeczywiscie trudno by miał 196, dziwne że podaja na officjalnej stronie taki wzrost. Nawet w butach tyle bynie miał. Być może to mierzenie i wazenie jest bardzo liberalne, kazdy podaje tyle ile chce w klubach tez tak bywa, że w kartach wpisuja wiecej. Jak LJ ma 203 to nawet może mu nie na reke jest podawać wiecej nawet gdyby tak było w butach. To samo Kobe kiedyś podawali 198 pozniej pamietam jak nawet w ogolnej tv podawali jakoby przez lato urósł 3 cm wieku zdaje sie 21 czy 22 lat.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Starks był o pół głowy niższy niż Jordan ale nie przejmuj sie @all3 nie mogłeś tego wiedzieć bo pewnie jesteś nie z tego pokolenia które sie wychowało właśnie na tych meczach,więc nie musiałeś mnie komentować tą swoją bardzo błędną informacją…
    Jeszcze coś dodam,generalnie o 3cm dodają a czasem nawet więcej więc:
    Starks 192cm, w rzeczywistosci 189cm
    Jordan 198cm, w rzeczywistosci 195cm
    Carter 198cm, w rzeczywistosci 195cm
    James 203cm, w rzeczywistosci 200cm
    Pozdro dla wszystkich co zaczynali w latach 90 🙂

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @all3 to nie jest skala błędu, a standard, magiczne buty NBA. Poszperaj po googlach z hasłami “real height”, “height without shoes”, a ciekawych rzeczy się dowiesz.

    @Roko Z LeBronem to akurat nie tak, w czasie pomiarów przed draftem miał oidp trochę ponad 201cm, bez butów i 203 w butach, a miał 18 lat – mógł nieco urosnąć. Są dużo ciekawsze przypadki… Szybki przeglądzik, z danych mierzenia przed draftem, bez butów / NBA
    Carmelo Anthony 198,75cm / 203cm
    Derrick Rose 186,69cm / 191cm
    Kevin Love 202,565 / 208cm
    Dwight Howard 205,74 / 2011cm
    I to nie zaczeło się wczoraj czyli w 2003 roku, ciężko powiedzieć kiedy się zaczeło. Nawet wzrostu takiego Wilta to my dzisiaj nie jesteśmy w stanie określić na 100%, bo podobno sobie odejmował :P.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Small bug – Howard 211 nie 2011 😛

    Hmm BTW są jeszcze goście tacy jak Garnett czy Durant, który to rzekomo wzrostu sobie odejmują…
    No i o ile LeBron faktycznie mógł dobić do 203, bo to mu raptem niecałe 2cm brakowało, to trudno urosnąć o te 5cm jak Melo czy Rose o 6 Dwighta czy Kevina L. nie wspominając… Zreszta jest gdzieś fota Love’a z Williamsem i są tego samego wzrostu :P.
    Choć z drugiej strony Dwight tyle przypakował w krótkim czasie, że to może ekhm te słynne sterydy i mu wzrostu przybyło razem z mięsniem… Dlatego ciężko powiedzieć na oko ile kto ma wzrostu, bo skoro pewnie 3/4 ligi albo sobie dodaje albo odejmuje… a jak widać 5-6cm to nie żadna sensacja, to i 7-8 to nie sensacja, wot lekka przesada :P.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu