fbpx

Kawhi Leonard, Anthony Davis: czyli top 10 ligi NBA

15

too

Panowie jeszcze dużo koszykówki zostało do rozegrania, jeszcze 36 minut. Pierwszych dwanaście nie było dobre, ale zmieńmy to. No!

1

Takimi słowy “zagrzewał” chłopaków do walki niejaki Scott Brooks gdy obrońcy tytułu złupili jego zespół 29:10 w pierwszej kwarcie. Do ilu? Do dziesięciu!!! Zastanawiam się jaki kataklizm musiałby nastąpić w Oklahomie (może brak awansu do playoffs?) żeby ów szkoleniowiec stracił pracę? Wciąż dostajemy nowe wymówki, usprawiedliwienia, zapewnienia tymczasem widząc minę Kevina Duranta siedzącego na trybunach można odnieść wrażenie, że Thunder muszą zweryfikować kierunek rozwoju. Rzecz jasna kontuzje KD, Serge’a Ibaki i Nicka Collisona przewróciły playbook OKC do góry nogami, ale no właśnie, jaki playbook? Kiedy sukcesy klubu NBA buduje się w oparciu o przewagi fizyczne oraz indywidualny talent młodych atletów, gdy zdrowie zaszwankuje lub przemija – pozostaje niewiele.

A propos przemijania, mistrzowie mimo opinii wielu “znawców” na przestrzeni lat jakoś przeminąć nie chcą. Tim Duncan, Manu Ginobili i Tony Parker pobili właśnie rekord ligi pod względem liczby meczów rozegranych jako trio. To już 730 wspólnych meczów, panowie wyprzedzili w tym względzie legendarny tercet bostoński, czyli Larry Bird, Kevin McHale i Robert Parish.

A wczoraj? Spurs kolektywnie skupili się na ograniczeniu penetracji Russella Westbrooka i już po paru chwilach było po herbacie. 113:88. Tim Duncan jak zawsze skromnie:

Westbrook atakuje jak nietoperz rodem z piekła, a nam pozostaje robić wszystko, co możliwe by stanąć mu na drodze, trzymać z dala od obręczy. Każdy rzut musi być pod presją.

1

Komandosi Popovicha pewnie wygrali osiem kolejnych spotkań (średnia przewaga punktowa to 20.9) i prawdę powiedziawszy, wyglądają w tym momencie jak najlepszy zespół ligi. 23-letni Kawhi Leonard po raz kolejny udowadnia swą przynależność do elit, co powiecie na 26 punktów (10/15 z gry) zdobyte w czasie 24 minut?

Z dnia na dzień jest coraz lepszy, coraz pewniejszy. Dajemy mu więcej miejsca stąd rozkwit tego młodego zawodnika. [Popovich]

1

[vsw id=”8hSlJHVTqgY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

15 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy będą chcieli uniknąć Spurs, podejrzewam, że inne zespoły mogą nawet przegrywać celowo, by wpuścić ich na drugie miejsce i wyświadczyć Dallas niedźwiedzią przysługę.

    (34)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Play offy zpowiadaja się niezwykle ciekawie, szkoda że nie ma Duranta. Spurs to jednak klasa!!! Wszyscy się ich boją co do tego nie mam watpliwości. podejrzewam że wejda na jeszcze wyzszy poziom. A jak inne ekipy, to wielka niewiadoma. Go Spurs!!!

    (24)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to jest z miejscami przed play off?? Portland mimo iz ma gorszy bilans aktualnie plasuje sie na 4 miejscu na zachodzie. Clippers, Spurs maja lepszy bilans.

    (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Portland wygrali swoją dywizję więc nie mogą wypaść poza top 4 konferencji. Ale skoro mają słabszy bilans to nie będą mieć przewagi parkietu

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    “Kiedy sukcesy klubu NBA buduje się w oparciu o przewagi fizyczne oraz indywidualny talent młodych atletów, gdy zdrowie zaszwankuje lub przemija – pozostaje niewiele.”

    Przeciez tak robi 90% zespołow NBA. Gwiazda gra wszystko. Reszta ma mu pomagać wygrać mecz. Nieliczne zespoły jak Atl czy Sas maja jakies zagrywki zaplanowane i realizuja je. Reszta to zasłona, odegranie do wysokiego pod kosz, wejscie pod kosz i rzut albo odegranie za 3:D I to wszystko:D Róznice to wykonanie:D

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    “23-letni Kawhi Leonard”

    23? Ja myslalem ze on ma z 25 minimum.
    Niech sie uczą inni młodzi zawodnicy. Gość nie brylował po salonach, nie pozował chociaz był 15 w drafcie. Robił swoje mimo ze 15 zawodnika draftu odrazu wysłano na zesłanie do Popa u którego wiedział ze bedzie trudniej.

    Trudniej bo Pop nie daje nic na wejscie. Ale w wieku 23 lat ma on piescien, ma pozycje jednego z najlepszych graczy i nie musi martwic sie o przyszłość, Pop mówi mu do snu: bądz cierpliwy, nie bądz zachłanny a Duncan odejdzie ze słowami: Zostawiam zespół w dobrych rękach, twoich rękach.

    A GSW cos czuje że nawet 1 rundy nie przejdą. W PO nie da sie wygrać rzucajac 3 sprzed nosa. W koncu jakis Leonard czy inny sie do ciebie przyklei, zacznie szturchać i nie bedzie tak lekko. A o tego dojdzie stres.

    Btw Znowu połowie splash brothers nie siedzi i co, i przegrywaja mimo 9 bloków Boguta.

    Dla mnie osobiscie OSOBISCIE Curry to nie MVP. Drazni mnie ta jego maniera rzucania sprzed nosa. Fajnie sie to oglada chwile, ale kurde gosc wie ze ma typa przed sobą, albo ze przy trójce jest podwajany i nie odda koledze, rzuca sprzed nosa. Dobrze, że mu wpada, ale jak widać raz nie wpadło i papa.

    Mnie jego maniera wkurza, ma ten swój rzut za 3 i tyle. Jednowymiarowy zawodnik, który jak widac bez skutecznosci drugiego splasha nie wie jak wygrać mecz.

    Gsw zaczyna wygladac jak zespół zrobiony pod Currego. Nie jak kolektyw którym byli wcześniej. A jak pokazały zeszłoroczne PO, nie da sie wygrać w ten sposób, bo kiedy w Miami nie stawili sie bosh albo wade to sam james nie pociągną wyniku, chociaż próbował.

    Dlatego, każdy boi sie SAS, bo tam nie wystarczy zatrzymać jednego, trzeba zatrzymać 5.

    (-14)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    sledziu 24

    akurat Dalas to chyba najbardziej umie grac z SAS a druzyn 5-6-7 (bo SAS na pierwsze nie dojadą Dallas na 8 nie spadnie ;])

    ogólnie z zachodu to najgorsi dla nich bedą Dallas pewnie i Memphis.

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Davis i Westbrook, to dwa rózne rozmiary kapelusza.

    wokół Davisa można budować cały zespóół, wokół Westbrooka trudno zbudować cokolwiek niż zabawkę do “jazdy na bele czym”. Dużo frajdy, ale na dłuższą metę – klapa.

    Davis zaś, to szkielet na którym da się oprzeć całą strukturę.

    w istocie Westbrook ma lepszych zawodników w zespole.
    yep…
    ma lepszych, ale nie umie uczynić ich lepszymi i wartościowszymi dla zespołu.

    Davis ma mniej talentu do pomocy, ale on ten talent maksymalizuje swoją obecnością i
    sposobem gry, dlatego Pelicans mają więcej pożytku z mniejszego potencjału.

    to rózni obu tych zawodników i to w sposób zdecydowany.
    statline Davisa wpływa na zespół, statline Westbroka [zwłaszcza jak chodzi o wskaźnki rzutów] kompletnie nie ma nic wspólnego z przekładaniem się na osiągi zespołu.

    spójrzcie na procent i volume rzuitów Westbrooka w ostatnich 12-15 meczach. rzuca regularnie po 30 razy i 11 na 12 razy nie przekracza 41 % celności, a zwykle jest to poniżej 40 %.

    tak nie wygrywa żaden zespół, w którym PG tak dalece dominuje piłkę, by grać na siebie.

    jedyna wersja dominant ball PG, która daje szansę na wygrywanie, to taka w której PG gra na innych, a sam rzuca okazjonalnie, kiedy powinien albo musi.

    jesli Davis to dzisiaj topowa dziesiątka NBA, to Westbrook naprawdę plasuje się w trzeciej dziesiątce. jesli zasadą warttości gracza jest jego przekładanie się na sukcesy zespoołu, czynienie innych lepszymi i wspomaganie maksymalizacji potencjału całego zespołu – Westbrook naprawdę blado wypada. jako PG robi za hamulcowego. a szkoda, bo z tym talentem, gdyby głowa się dostosowała i ego zmniejszyło – mógłby być kimś naprawde znakomitym.

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wyobrażam sobie tegorocznych PO bez Westbrooka. Tak w ogóle, Ibaka do końca sezonu odpada czy jest szansa, że zagrałby jakby awansowali?

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wielmozny pan P:

    Westbrook dostaje zadyszki i to właśnie widać. Większym problemem OKC jest jednak brak Ibaki i Robersona – ich dwóch najlepszych obrońców.

    Od 17 marca – kiedy Ibaka został wysłany na operację – Oklahoma ma 11 rating ofensywny i 30 defensywny. Atak napędzany przez Westbrooka zaczyna słabnąć (kumulacja zmęczenia, przystosowania się obrony i braku kluczowych graczy), ale za bilans 5-6 winna jest przede wszystkim obrona. Westbrook ma tendencje do ryzykowania przy próbach przechwytów, co otwiera przeciwnikowi trumnę jak Mojżesz Morze Czerwone, a że kosza nie patroluje Ibaka, tylko Enes Kanter (ENES KANTER), jest to jedna z głównych przyczyn tragicznej gry defensywnej Oklahomy.

    Druga sprawa: to prawda, że Westbrook ma więcej talentu wokół siebie niż Davis, ale jak to wygląda teraz, w tej chwili? Największe dwa talenty oglądają mecz w garniturach, ci co grają są dalecy od gotowych produktów. Inne spojrzenie: OKC nie buduje zespołu pod RW, odkąd wybrali go w drafcie. Nie wiemy, jak wyglądałaby drużyna budowana od podstaw pod Westbrooka. Jednakże, Pelicans zrobili dokładnie tak z Davisem: ściągnęli młodych weteranów (i nie wypalił im kontuzjogenny Eric Gordon), którzy mieli odnaleźć swoje miejsce w ekipie. Udało się Andersonowi i Evansowi, zdrowy Holiday miewał przebłyski, ale on nie może być na boisku z Tyreke’m, zawiedli wspomniany Gordon i moim zdaniem Asik (obrona podkoszowa Pelicans wciąż nie zachwyca). Czy zdrowa OKC ma więcej talentu niż Pelicans? Jak najbardziej, byliby też w czubie Zachodu. Czy obecna OKC ma więcej talentu niż Pelicans? Polemizowałbym.

    @pln: Curry ma dużo więcej niż trójki. Przez 6 lat w lidze wypracował jeden z najlepszych kozłów w lidze, stał się czołowym rozgrywającym ligi, ma w sobie trochę brawury, ale uchodzi mu to na sucho, bo jak na razie jego pozornie dzikie rzuty wpadają do siatki. Podobno Curry intensywnie pracuje nad pracą stóp w każdym momencie gry: po pick-n-rollu, przy składaniu się do rzutu z podania i z kozła. Efekty widzimy na boisku. Kolejna sprawa: Warriors nie rzucają tylko trójek sprzed nosa. W dzisiejszym meczu rzucili w trumnie 20 punktów więcej niż New Orleans, którzy przecież mają Davisa i Tyreke’a, którzy największy chaos sieją w polu trzech sekund. Poza tym, jak wspomniał autor, Warriors grają o pietruchę, więc po prostu próbują innych rozwiązań w trakcie sytuacji meczowych, żeby mieć więcej opcji na playoffs.

    Kogo się bać bardziej: Warriors czy Spurs? Ja przed sezonem mówiłem, że i tak wygrają Spurs i z każdym dniem coraz śmielej sobie o tym przypominam. Warriors są z kolei niespodzianką sezonu i jeżeli Kerr naprawdę poważnie przygotowywał się 2 lata do fachu, to powinien być w stanie utrzymać presję ciążącą na drużynie. Seria Warriors-Spurs miałaby wszelkie zadatki na bycie najlepszą w tym roku.

    (1)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @wielmozny pan p

    pogubiłem się!!!

    wiele razy podzielałem twoje spostrzeżenia, opinie i interpretacje złożonych faktów. Tym razem twoja opinia dotycząca Westbrooka jest mało spójna z poprzednia twoją opinią dotyczącą KB24.

    gołym okiem widać że Westbrook pełni tą samą role co Kobe w 2013r. Sam w pojedynkę wciągnął (nie ma sie co spierać) LAL do PO. Ledwo ledwo ale wciągnął. Nawet okoliczności podobne w tamtym sezonie LAL zmagało się z plagą kontuzji na czołowych zawodnikach (Howard, Gasol, MWP, Nash)

    Kobe również mimo wielkich chęci ambicji i zawziętości nie grzeszył skutecznością oraz wpływaniem swoją osobowością na innych zawodników, a mimo wszystko wiele razy go za to broniłeś.
    Dziś zastanawiam sie czy jesteś wielkim fanem KB24, LAL, czy po prostu zmieniłeś zdanie.
    Oczywiście Westbook to nie Kobe, ale w tym sezonie indywidualnie jest niesamowity. 11 T-D.

    Popovich nie raz udowodnił ze wygrywa tylko zespół. Sam Kobe jak i Westbrook nic nie zrobią.

    zgadzam sie z tym ze jako PG gra za dużo pod siebie i zbyt dużo rzuca. OKC to super drużyna mimo wszystko po prostu ma pecha w tym sezonie, pozatym zachód jest niesamowicie silny S-WEST zdominowała konferencję zachodnią. Wszystkie drużyny z tej dywizji na dziś wchodzą do PO. Wierzę, że przy odrobinie szczęścia w tym sezonie OKC byliby w stanie bić się o finał konferencji. Westbrookowi brakuje super center.

    jednym słowem jestem zdania że Westbrook robi co może. Nie bede go krytykował za skuteczność . Po prostu to nie jest sezon dla OKC.

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @mathewskyterror

    główną postacią supporting cast Davisa jest Tyreke Evans, który nawet w Sacramento Kings nie był w stanie potwierdzić potencjału, którego doszukiwano się w nim od pierwszej klasy HS :] poza tym, Eric Gordon czy Omer Asik. to są tzw. spady z lepszych zespołów.

    Westbrook ma oprócz zręcznego Kantera także strzelecko utalentowanego Waitersa, przez długi czas – Ibakę. zwróć uwage, ze z powody nierealizowania jego potencjału odszedł Reggie Jackson, który w ostatnich tygodniach jest być moze najlepszym guardem Eastern Confeerence. wcześniej odszedł James Harden, który nie mgł realizować się w Thunder nie z powodu obecności Duranta, ale dlatego że Westbrook nie grał jak PG.

    w sumie, Westbrook ma dzisiaj zawodników bardziej utalentowanych, taka jest moja opinia. chodzi też o fakt, że są to gracze których łatwiej byłoby zmaksymalizować, bo pasują dośc dobrze dla ogarniętego point guarda. Tutaj własnie jest problem, bo Westbrook nie gra jak PG. i dlatego wpływa na nich w mniejszym stopniu.

    ofk, Davis wnosi znacznie więcej w obronę Pelicans, tutaj też ma znacznie większy wpływ na kolegów. jasne, to wynika z jego pozycji i wzrostu, big guy w obronie zwykle może więcej niż guard.
    ale – fakt jest faktem.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @G8

    miło mi, że czasami podzielasz moje spostrzeżenia i poglądy.

    co do analogii między Kobem a Russellem.
    ofk, waleczności i chęci Westbrookowi nie sposób odmówić i podziwiam to za to.

    odnoszę się wyłącznie do sposobu w jaki on tę walkę prowadzi.
    wg mnie, przesadza z forsowaniem ofensywy na siebie.
    Kobe Bryantowi też się to zdarzało, ale jednak Kobe był shooting guardem i realizował swój
    plan gry w sposób zbieżny z założeniami gry na tej pozycji. MOżna było dyskutować o
    tym, czy Lakersi zachowują proporcje między akcentowaniem ofensywy z pozycji 2 oraz
    pozycji 4-5, ale mimo wszystko zachowana była istota rzeczy.

    Westbrook gra playmakera, więc potencjalnie powinien jednak większą uwagę przywiązywać
    do angażowania kolegów. a ma komu zagrywać piłkę. tymczasem widać, że on znacznie
    bardziej wierzy w siebie niż w nich. Kwestionuje, a nawet neguje, sens gry na swojej
    pozycji, przez co zespoł traci, bo zawodnicy nie mogą wejśc w rytm, kiedy nie dostają
    piłek i generalnie gra opiera się na kozłowaniu Westbrooka i co najwyżej wysokiej zasłonie
    dla niego. Nie krązy piłka, pierwszym wyborem ofensywnym jest rzut dla Westbrooka albo
    jego wejście na kosz.

    w grę wchodzi tutaj także charakterystyka graczy.
    wg mnie, gracze Thunder nie są dobrzy w akcjach które wynikają z dryblingów Westbrooka. Nie przepadają za catch’shoot. to nie jest ich domena. są znacznie efektywniejsi w rzutach, ktore następują po jakiejś sekwencji podań, zasłon.

    wbrew pozorom nie każdy zawodnik lubi stać w miejscu i czekać na piłkę do rzutu. są tacy którzy z tego żyją, ale nie jest to norma.

    wielu z graczy w NBA całe życie grało z piłką, od HS przez NCAA. w NBA nagle piłki nie ma, trzeba się prezestawić na inne granie – czekać na piłkę i rzucać bez kozła. Morrow to lubi, ale już Waiters nie przepada. Kanter lubi z picka zagrać, ale Adams czy Mc Gary nie pomogą drużynie w ten sposób, a zdaje się że drive and kick i pick and kick to jedyne dwie akcje jakie umie grać z innymi kolegami Westbrook. Nie potrafi organizować gry w sposób bardziej zaawansowany.

    no i nadal sam rzuca często w stylu 10-32 z gry. tak się na dłuższą metę nie da. zwróć uwagę na to, że kolejne co silniejsze zespoły dośc celnie zatrzymujuą Thunder i kasują im ten styl ofensywny, kiedy przychodzi do clutch time właściwie atak prowadzony przez Westbroka nie jest w stanie poradzić sobie ze skoncentrowaną defensywą tych zespołów.

    o obronie zupełnie nie mówię, bo tam już jest kompletne fiasko usiłowań :] wg mnie, częściowo dlatego że w ofensywie zespół nie łapie rytmu zespołowej gry.

    są zespoły, które atak wyprowadzają z dobrego wejścia w mecz w obronie. a są takie, które robią na odwrót : muszą się rozkręcić ofensywnie, aby obrona zaczeła trybić. OKC są, wg mnie, z gatunku drugiego. i kiedy ofensywa wygląda dośc na one man havoc – trudno im wejśc w odpowiedni tryb.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu