fbpx

Krajobraz po bitwie NBA: Chicago Bulls poddają sezon | 10-0 Giannisa i spółki

36

WTMW.

Odnajdujecie się w tych wszystkich zmianach kadrowych NBA? Trzeba przyznać, że “kozackie” (takie młodzieżowe słowo) było to okienko transferowe i po zastanowieniu, największymi jego zwycięzcami są zespoły z Los Angeles. Siedmiu znaczących graczy przeniosło swe talenty do szatni obiektu znanego do niedawna jako Staples Center. Są to oczywiście:

  • LAL: D’Angelo Russell, Malik Beasley, Jared Vanderbilt, Mo Bamba
  • LAC: Bones Hyland, Eric Gordon, Mason Plumlee

Także ten, kolejne derby Los Angeles zapowiadają się emocjonująco. A może doczekamy się pojedynku w serii playoffs? Tymczasem dzisiejsza noc przyniosła cztery mecze:

Nuggets 104 Magic 115

Orlando naprawdę zdradza obietnicę wielkich rzeczy. Przecież tu jest tyle iskry bożej w tych chłopakach, tyle talentu… w szczególności Paolo Banchero i Franz Wagner mają przed sobą genialną przyszłość. Tak naprawdę Magicy są jeden element od wielkiej koszykówki, a jest nim rasowy, odpowiednio powtarzalny, rozgrywający. Ile wspaniałych rzeczy ogarnąłby tutaj dajmy na to Rubio, Conley, Brunson, FVV czy Paul choćby w epizodycznej roli. Zobaczcie jak zaczęli grać Cavs gdy Rubio wrócił na parkiet i klei obronę. Żadne piłki nie przechodzą dołem gdy wysoki skacze do bloku, ni z tego ni z owego przebudzili się gracze zadaniowi. Przypadek?

Wracając do Orlando, nie wiem czy trener Jamahl Mosley jest właściwą osobą by zespół ostatecznie poukładać i ustabilizować. Prawdopodobnie celowo zaciągają hamulec ręczny w tym sezonie:

  • bilans zespołu wynosi 23-33
  • defensywny rating 20. miejsce
  • ofensywny rating 25. miejsce

True PG away

Mimo to, warunkami fizycznymi, zasięgiem, indywidualnymi przewagami, żywiołowością potrafią jak widzicie “stuknąć” każdego i nie jest to pierwszy raz. Model sita, czyli zatrudniania ludzi o najwyższym potencjale rozwojowym bez względu na role na parkiecie jest w końcowej fazie. Ktoś taki, jak Fred VanVleet na pozycję “jedynki” albo Jalen Brunson i do playoffs na Wschodzie wchodzą z pocałowaniem rąsi. W tej chwili skład wygląda tak :

  • PG: Markelle Fultz / Cole Anthony
  • SG: Gary Harris / Patrick Beverley / Jalen Suggs
  • SF: Franz Wagner / Terrence Ross
  • PF: Paolo Banchero / Jonathan Isaac / Bol Bol / Chuma Okeke
  • C: Wendell Carter Junior / Moritz Wagner

Jeszcze raz, na jedynce potrzebny jest solidny, powtarzalny chłop: albo rzucający tróje na wysokim procencie albo potrafiący kontrolować tempo, a najlepiej obie rzeczy na raz. Fultz ma genialne warunki, ale to szałaput z piłką, na dodatek z nieułożoną ręką. Anthony potencjał ma dużo mniejszy, ale strzelecko jest mocniejszy. I teraz patrzcie, kiedy Cole zaliczał w tym sezonie wysoką skuteczność rzutową, dajmy na to, kiedy zdobywał 15 lub więcej punktów, Orlando wygrywali… osiem razy w dwunastu meczach!

Denver stawia k…..

Nuggets sprzedali, w zasadzie “oddali za darmo” playmakera Bonesa Hylanda. Gość ma wielki talent, ale skonfliktował się ze sztabem trenerskim. Trochę go może trzymali za krótko, nadmiernie faworyzowali wracającego po kontuzji Jamala Murraya i sportowe ambicje / ego wzięły górę. Zawodnik już wiele dni temu usunął wszelki materiał łączący go z Denver w social mediach, czekał na transfer. No ciekaw jestem jak mu pójdzie w LAC.

Ławka wiadomo, cierpi. Częściową odpowiedzią na bolączki ofensywne drugiego składu ma być przyciągnięty z LAL środkowy Thomas Bryant. Miś bramkostrzelny, zaangażowany, co wyciągnąć potrafi wysokich rywali spod obręczy, a deficyty defensywne jakoś zakleją Brownem, Cancarem, KCP. Będzie dobrze, na pewno lepiej niż z DeAndre Jordanem, cokolwiek ten gość jeszcze robi w lidze.

Dziś z ławki Nuggets dostali 10 punktów (Orlando 56) bo zabrakło Jamala Murraya i Browna przesunęli do pierwszego składu. Joker umiejętnie naciskany: 29 punktów (rzutowo nie do upilnowania) ale zaledwie 6 asyst, czyli połowa średniej. Orlando bardzo uprzykrzyło zawody gościom zasięgiem, mobilnością i napastliwością. Jak mówię, to jest zespół z obietnicą.

Suns 107 Hawks 116

Phoenix w mocno okrojonym składzie, bez pauzującego prewencyjnie Bookera oraz kontuzjowanego Camerona Payne’a. Bez wytransferowanych skrzydeł Mikala Bridgesa oraz Camerona Johnsona. Kolejno bez posłanego precz Dario Sarica. Z braku laku grali więc na dwóch centrów. Panowie Ayton, Landale i Biyombo spędzili łącznie na placu 65 minut.

Z układu “dwóch wież” ostatecznie zrezygnowano ponieważ Trae Young zaczął dokazywać wykorzystując przewagi szybkościowe i względną swobodę, jaką zapewniły mu brak mobilności obrońców po zasłonie. Na koncie zawodnika odnajdziemy 36 punktów i 12 asyst obleczone w bezradność PHX. Jak nie floater to podanie lobem nad obręcz, na domiar złego 5/8 zza łuku, a gdy go próbowano docisnąć, poddać presji, podawał na wolne pola albo inicjował kontakt i wymuszał przewinienia (11/12 FT). Suns nie będący w stanie wygenerować potrzebnej siły ognia przez cały wieczór wlekli się kilka posiadań z tyłu.

Bulls 105 Nets 116

Żadnych zmian nie dokonali kadrowcy Chicago, były ponoć rozmowy dotyczące ewentualnych przenosin Zacha LaVine’a do Knicks, ale szczezły, stanęły zupełnie na niczym. I sezon też stanie na niczym. Napiszę mocniej: Bulls są skończeni.

W pierwszej połowie próbowali odjechać niezgranym jeszcze i zdziesiątkowanym Nowojorczykom. Rozumiecie, że Dinwiddie i DFS grali pierwszy mecz z nowymi kolegami. Dominujących piłkę Kyrie i Duranta dawno nie ma. Wszystko miesza się i układa na nowo. Obrona? Pierwszy center Nico Claxton nie został wystawiony, grali nowicjuszem na środku. Mało tego, pozyskane z Phoenix zasoby jeszcze nie dojechały. Dla kontrastu walczący o swój sezon Bulls grają w tym samym składzie od prawie dwóch lat. Smutne to. Doceniam ma się rozumieć 38 punktów Zacha, ale to są wszystko puste kalorie. Zasłona dymna jak z Lillardem w Portland. W trzeciej kwarcie Bulls wpadli w pierwszy dołek, z którego wygrzebanie się sporo ich zapewne kosztowało. Z drugiego już się niestety nie wydostali.

Jaki właściwie problem mają Bulls?

  • roster anachroniczny, ostatnie miejsce pod względem oddawanych trójek
  • DeRozan nie rzuca, Patrick Williams rzuca za mało, Dosunmu lepiej żeby nie rzucał
  • co za tym idzie, przestrzeni brak, relatywnie niewiele rzutów wolnych
  • na atakowanej tablicy praktycznie nie walczą, Vucevic (siłą rzeczy) gra (za) wysoko
  • daje to 23. rating ofensywny – poziom tankowca jak Detroit, Houston czy Charlotte
  • za to przeciwko nim rywale sieją tróje aż furczy

Aż trzynaście procent wszystkich prób rzutowych stanowią najbardziej nieopłacalne w koszykówce rzuty z dalekiego półdystansu, czyli od piątego metra do linii 7.24. Żadna inna ekipa w lidze nie oddaje nawet 10 procent z tej odległości… zeszły sezon zamaskował genialny w środku sezonu DeRozan. W tym roku wrócił do normalnej dyspozycji. Dziś zaliczył 14 punktów, a jego wskaźnik plus/minus wyniósł -23. Gubią motywację chłopy od góry do dołu i przykro na to patrzeć.

Bucks 115 Lakers 106

Które to już, dziesiąte bodaj kolejne zwycięstwo niedawnych mistrzów NBA. LeBron z wozu. Ostatni mecz wiele go kosztował zdrowia i emocji, stąd prewencyjna pauza. Bez sprzedanego Beverleya, Bryanta, no i Russella Westbrooka, który tymczasowo zawita w Salt Lake City. Doskonale wiadomo, że Russ w Utah NIE zostanie po zakończeniu tego sezonu. Jeśli będzie skłonny wykupić częściowo swój kontrakt, pewnie go zwolnią z dalszego obowiązku pracy już teraz, zaraz. Po cóż im Russ, mają się ścierać łbami z Clarksonem? Czytałem gdzieś, że Clippers chętnie spróbowaliby Russa przygarnąć, ale to byłoby myślę, ze szkodą dla obu stron. Russ to nie jest rozgrywający. Więcej, to jest totalne przeciwieństwo stylistyczne Kawhi Leonarda.

Tak czy inaczej, Lakers potraktowani zostali łagodnie. Dobrze dysponowani w pierwszej połowie, aktywni strzelecko, 3/3 zza łuku Austina Reavesa z ławki. Gdzieś do połowy trzeciej kwarty dyktowali warunki i nieznacznie przeważali. Kolejno inicjatywę przejęli Giannis i kompania.

OK go!

Jrue Holiday tylko na chwilę włączył wyższy bieg (14 punktów w trzeciej kwarcie) i wyszło z worka szydło. Lakers są w tej chwili totalnie bezbronni przeciwko slasherom, dryblerom potrafiącym zmieniać tempo. Trzecia odsłona przyniosła wynik 38:23 i tyle było emocji w tym meczu. Ciekawostka, odkąd Khris Middleton wrócił do zespołu, Bucks nie przegrywają. Wchodzi z ławki, jumper ma miękki jak zawsze, do tego kreuje, podania śle i więcej widzi po koźle. Kolejny obok Jrue zawodnik skromny, ale jakże wartościowy. Motyw przewodni stanowi jak zawsze, Giannis: 38 punktów 10 zbiórek 6 asyst.

AD (23 punkty 16 zbiórek) na pewno więcej energii dziś włożył w grę niż ostatnim razem, ale widać że stroni o przepychanek i polega na finezji i rzutach z odległości. Prawdopodobnie ma znów problem ze stopą. Pięć strat. Stracił szybkość wobec czego Brook Lopez stanowił dla niego trudny matchup.

Dobrego dnia wszystkim, a w szczególności Patronom GWBA, a są nimi: … no akurat nie ma, ale nie szkodzi. Wczoraj stronę odwiedziło blisko 30 tysięcy użytkowników. Pod koniec okienka transferowego, w okolicach godziny 21. w jednym momencie na gwiazdach siedziało 1100 osób (!) z czego bardzo się cieszę. Kasy z tego nie ma, może trzydzieści złotych ekstra, ale jaka satysfakcja! Jak uliczny grajek, którego przyszły oglądać tłumy i klaskali, znaczy się bili brawo. B


Chcesz nawiązać bliższe kontakty z innymi fanami NBA? Jest nas już 1200!
Dołącz do discorda o nazwie GWBA VIP Room. Proszę, oto Twoje specjalne zaproszenie:

https://discord.gg/G6wWE3Xhue

36 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Początek sezonu kontuzjowanych Magic to bilans 5-20….zdrowi od 7 grudnia 18-13 ,czyli na luziku zespół PO,1 runda Orlando-Boston może być epicka,w sezonie zasadniczym Magic 3razy stuknęli Celtics,hej ps latem mogą pójść po FVV ,kasy do wydania mają mnóstwo.

    (29)
    • Array ( )

      Na wysokiej intensywności młodzi ostatnio grają, inni są zmęczeni (czekają na przerwę, na ASG), albo zmanierowani (i im się nie chce), albo grają w trybie soft (żeby kontuzji nie złapać), to i Magic fajne wyniki robią. Życzę im, żeby z tej mąki chleb upiekli, bo inaczej mogą im się niedługo gwiazdy zmanierować.

      (5)
    • Array ( )

      Żeby hejtować tak świetnego koszykarza to trzeba mieć nie po kolei w głowie.

      (-10)
    • Array ( )

      @Jin. Z moją głową wszystko jest ok. I nikogo nie hejtuję. Po prostu w głowie mi się nie mieści że takiego gościa jak LBJ ktoś nazywa goat.

      (12)
    • Array ( )

      Najwięcej pkt w historii w RS i PO, 4 mistrzostwa w 3 różnych klubach, 4x Finals MVP, 4x RS MVP, 18x All NBA Team, 5x All-Defensive, 19x ASG… Można się nie zgadzać, że to GOAT, ale negowanie tego, że ktoś chce go brać pod uwagę w tych dyskusjach lub uważać za GOAT jest zabawne…

      (3)
    • Array ( )

      @Kamil
      Nie można rozważać osiągnięć Lebrona, ale nie można też zakrzyczeć faktu, że da się wskazać lepsze osiągnięcia od tych uzyskanych przez LBJ. Dlatego wątpię, by ktoś na poważnie brał jego kandydaturę do miana GOATa.

      (-1)
    • Array ( )

      A to też prawda, dla mnie zawsze i wszędzie 11 > 6 > 4 i tylko jedno nazwisko jeśli myślę GOAT – Bill Russell. Ale nie odmawiam nikomu dyskusji o zawodnikach jak LBJ, MJ, Kobe, KAJ, Wilt, Shaq, Magic, Duncan, Curry czy inni podobnego kalibru.

      (-1)
    • Array ( )

      @Mike będzie trenerem na swojej rodzimej uczelni. Na razie asystentem ale koleś jest kumaty więc spodziewam się szybkiego rozwoju. Może niebawem zamieni Doca? 🙂

      (19)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    LAL niby spoko wymiany, ale wejście do play in nadal mocno niepewne, dystans już się zrobił całkiem spory. Mecz za kilka dni z Blazers będzie tu bardzo ważny.

    (12)
    • Array ( )

      A nikt w LAL nie wpadł na pomysł żeby Leflop grał w każdym meczu po 25 minut ? Wtedy nie musiałby się ładować co 4 mecze.

      (12)
    • Array ( )

      No tak. Sezon i tak na straty. Lepiej rzucić co drugi mecz 35 punktów niż 17 co mecz. Lepiej to wygląda

      (26)
    • Array ( )

      DMNo
      No tak, to takie proste rzucać srednio 27 pkt przez 20 lat w najlepszej lidze swiata. A Ty osiągnąłeś cos w zyciu? Nic, inaczej nie spędzałbyś dni na pluciu jadem na forum.

      (-16)
    • Array ( )

      @hh. Ale po co ten kwas ? Nie ,.to nie jest proste rzucać 27 ppg w jakiejkolwiek lidze. Ale po pierwsze skąd wiadomo że NBA to najlepsza liga ? Czy mamy jakieś klubowe mistrzostwa świata ? A po drugie skąd wiesz co osiągnąłem w życiu ? A propos rzucania punktów, obecnie są one mocno zdewaluowane bo w tej “najlepszej lidze” nie ma obrony, a w przypadku LBJ łatwiej jest skupiać się na punktach , bo nie musi bronić. Pozdrawiam

      (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wczoraj niesamowity dzien na GWBA mnistwo artykułów od samego rana. Az sie łezka w oku kręciła jak za czasów relacji o 10:30-11. Osobiście byłem pod wrażeniem a tu PAH dzisiaj od rana lecimy na grubo !

    (17)
  4. Array ( )
    miś4kontratakuje 10 lutego, 2023 at 14:41
    Odpowiedz

    Clippers na papierze wyglądają teraz rewelacyjne, problem w tym, że oni na papierze wyglądają rewelacyjnie od przyjścia tam Kawhaia i PG13.
    Co do kolegów z Lakers mam mieszane uczucia, z jednej strony jest potencjalny upgrade w rzutach z dystansu w szczególności, ale z drugiej strony na bronionej połówce mogą być nawet słabsi niż wcześniej, jeszcze mniej zdyscyplinowani. No dobra wiem, teraz w nba broni się od czasu do czasu. Lakers przy wzmocnieniach konkurencji max o co mogą walczyć to o przejście play-inów z Pelicans, Warriors (i Kings ?) oraz o pojedynek w pierwszej rundzie z Denver lub Memphis. Z Denver w tym roku nawet im jakoś szło … .

    (4)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    ahh Lakers
    Tak właśnie wygląda ten sezon. W kluczowym meczu grać pod rekord Lebrona, w drugim meczu u siebie też w łeb. Zamiast rozkładać siły Lebrona i więcej angażować Westbrooka, to kręcili staty pod LBJ, a winą za wyniki obarczali Westbrooka. Po co ten rekord skoro najbardziej efektywny zawodnik zespołu nie wychodzi grać kluczowym meczu u siebie z przyczyn mało wiarygodnych. Za chwile lecą w podróż do GSW I PTB. Tam również mogą dostać baty. Gdzie w tym wszystkim walka o każdy mecz… CYRK
    26 meczy do końca. Realnie muszą wygrać min. 19 meczy i to szczególnie z zespołami takimi jak Portland GSW, Pelicans, OKC, PHX , Jazz.
    Co ja z resztą wypisuje muszą wygrać wszystko, nie kalkulować. Do końca sezonu grają tylko 2 mecze z nieoficjalnymi tankowcami. Oba z Rockets. Lakers w tym tygodniu przegrali dwa kluczowe mecze i jedną nogą są w … i to głównie przez postać LBJ.
    Record Game się zemści… Mark my words!

    (59)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Mieszają tymi transferami jak w garnku z bigosem, a i tak summa summarum prym w lidze wiodą zespoły, gdzie przez lata jest solidny trzon i wymienia się tylko spojlery wokół, patrz Celtics, Nuggets, Warriors (choć ostatnio idzie im gorzej), Grizzlies.

    (20)
    • Array ( )

      W którym momencie w lidze wiodą GSW?
      Bo jedyne co widzę, to drużynę która ma konkretne problemy w obronie i nie są zgrani w ataku

      (-4)
    • Array ( )

      @Fen. Odnośnie GSW. Każda formuła kiedyś się zgrywa. Kurczak i Klay też nie będą mieli wiecznie po 29 lat. Więc to normalne , że po kilku latach tłustych trzeba się mocno ścierać żeby wejść do PO. Moim zdaniem GSW troszkę zaspało że wzmocnieniami. Stefek jest świetny, ale nie może już ganiać po 40 minut. Serce chce , ale.ręka może.juz zadrżeć. Klej gra w kratkę. Pool to jest dobry gracz na zamianę z currym. Ostatni dobry transfer to wiggins , który wyraźnie dojrzał w tym klubie. Poza tym wzmocnień nrak

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A Milwaukee to nie będzie jednak zwycięzca? Zespół z gotowym i mocno osadzonym trzonem dobiera człowieka pasującego do układanki, którego wszelakie słabości zostaną przykryte przez pozostałą rogatą trójcę. Każda z drużyn ma swoje plusy i minusy, ale Kozły to naprawdę martwiąca perspektywa.

    (12)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    B, naprawdę pomyśl nad założeniem konta na Patronite. Przemyśl, ile byś miesięcznie potrzebował na funkcjonowanie strony, rozpisz sensownie progi, wymyśl ciekawe i pasujące „benefity” – sądzę, że znajdą się chętni na comiesięczne wspieranie.

    Oczywiście to nie rozkaz, mimo że tak brzmi, a jedynie propozycja. 🙂

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu