Kujony też potrafią grać w kosza
Niestety, zostawiając zalane potem serce na parkiecie ulegliśmy klubowej ekipie z Kętrzyna. Drugie miejsce, różnica 4 punktów, ale jednak… 5 miejsce w Województwie Warmińsko-Mazurskim. Ogromny sukces, ale również wielki zawód gdyż nasza przygoda została przerwana.
“Owładnięci Pasją” taki tytuł nosił artykuł napisany o nas w Gazecie Olsztyńskiej, który nadal można znaleźć w internecie. Zamieszczono w nim wywiad z naszym trenerem. Czytaliśmy go wspólnie, ze łzami w oczach, ponieważ to prawda – jesteśmy owładnięci pasją… pasją koszykówki, w którą chcemy grać dla tej szkoły. W Olsztynie nie istnieje żaden klub koszykarski, a w żadnej innej placówce edukacyjnej nie mogliśmy znaleźć tej samej magii.
Z powodu problemów finansowych szkoły nie utworzono dla nas klasy pierwszej w roku 2011/2012. Drużyna się rozpadła. Jednakże, nadszedł rok kolejny, los chciał by pieniądze się znalazły. Otrzymaliśmy propozycje nie do odrzucenia. Klasa została utworzona, a my wróciliśmy. Nie trzeba było nas długo namawiać, wyniki szkoły świadczą same za siebie. A koszykówka? Jesteśmy głodni sukcesu i tym razem nie pozwolimy, by ktoś zabrał nam to, po co szliśmy 3 lata temu.
wow,wracasz ze szkoły,a pierwsze co widzisz po powrocie i wejściu na komputer, to link na fejsie napisany przez Twojego kumpla z drużyny szkolnej z liceum… świetnie opisany sukces w gimnazjum i motyw zarażenia się pasją do koszykówki, brawo Olek:D
Życzę powodzenia chłopaki, też miałem problem z tematem koszykówki w moim mieście (a miasto znacznie mniejsze od Olsztyna), a w okresie podstawówki nie było na mnie mocnych. Ale skoro nie było nawet kosza (sic!) w najbliższej okolicy to gdzie się miałem uczyć i podpatrywać innych? Teraz gram znacznie częściej, ale wiadomo, że już tylko i wyłącznie amatorsko, bo za stary jestem, poza tym pewnych braków się nie nadrobi. Mam nadzieję, że Wam się uda i pamiętajcie cały czas o nauce, żeby była alternatywa! ;D
Smutne ale prawdziwe. Olsztyn takie miasto, a nie ma drużyny w koszykówke.
@Celt9 a ja jeszcze mam wakacje
U nas nie ma funduszy na sporty w szkołach, a później się dziwimy, że coraz więcej dzieciaków ma nadwagę i na turniejach międzynarodowych dajemy dupy.
Olsztyn 150000 mieszkańców, a nie ma męskiego klubu koszykarskiego 🙁
Życzę im 2 rzeczy :
1. Aby drużyna tych chłopaków doszła gdzieś daleko i było o nich głośno.
2. Jeśli 1 się nie spełni to przynajmniej niech każdy lub połowa z nich osiągnie coś dużego w koszykówce.
Ciekawa historia o ludziach,którzy pokochali tą grę i mają wspólny cel.Każdy z nas ma jakieś marzenia związane z basketem i życzę Wam żeby wasze się spełniły chłopacy 🙂
Proszę Państwa, dobra historia, sukcesów życzę. Szkoda chłopaków, ale znam ten ból, mieszkam w miejscowości w której jest 5 tysięcy mieszkańców, mam klub koszykarski, trenuję ale 2 razy w tygodniu to za mało i każdy trener Wam to powie! Jeszcze raz sukcesów i determinacji!