fbpx

Lauri Markkanen: mój sufit jest jeszcze daleko

17

Dzięki Chicago! Na zawsze masz miejsce w moim sercu i sercach mojej rodziny. Uwielbiałem grać i żyć w tym mieście, mieszkać z rodziną na West Loop. Dziękuję organizacji Bulls za danie mi szansy i pozwolenie zrealizowania marzenia o grze w NBA. Wielkie dzięki dla wszystkich osób działających z dala od kamer, które pomogły mi dojrzeć jako osobie i jako zawodnikowi. Było wiele wzlotów i upadków, momentów radości i zawodu, ale nie zamieniłbym tego na nic. Czas na nową przygodę. Cleveland, moja rodzina i ja nie możemy się doczekać, by wziąć się do roboty!

Tej treści wiadomość opublikował zawodnik na swoim instagramie, gdy jego przejście do Ohio stało się faktem. W trójstronnej wymianie Cleveland opuścił Larry Nance Jr., który powędrował do Portland. Z kolei Chicago otrzymało od Cavs chroniony pick drugiej rundy 2023 roku (via Denver). Bulls dostali również Derricka Jones Jr. od Blazers i ich chroniony pick pierwszej rundy 2022 roku.

Markkanen nie całkiem sprostał oczekiwaniom, jakie wiązano z nim na początku jego drogi w Chicago i, również przez zmianę klubowej koncepcji rozwoju, musiał przystosować się do nowej roli w zespole. Teraz związał się z Cleveland, opiewającym na 67 milionów dolarów czteroletnim kontraktem, i bardzo liczy na świeży start.

Na pożegnanie z Wietrznym Miastem udzielił dziennikarzom NBC wywiadu, w którym podzielił się wnioskami z gry w Chicago i planami na przyszłość.

#O ostatnim czasie

Ostatnie lata były ciężkie. Dojrzałem jako facet i dlatego na nic bym ich nie zamienił. Ale czuję też, że muszę być dawnym sobą na boisku, wrócić do tego poziomu, na jakim wiem, że potrafię uprawiać tę dyscyplinę i myślę, że gra dla Cavaliers to będzie dobra okazja do tego.

W rozgrywkach 2018/2019 Markkanen notował średnio 18.7 punktów i 9.0 zbiórek, czyniąc to w wieku 21 lat. Potem nastąpiły dwa skromniejsze sezony, w których zmniejszyła się ekspozycja zawodnika (minuty, usage rate) przez co statystyki zmalały. Warto jednak podkreślić, że w rozgrywkach 2020/2021 osiągnął rekordy kariery w skuteczności (48%) i celności dystansowej (40.2%) przy 83% z linii wolnych.

#O opuszczonych playoffs i wspomnieniach

Oczywiście, martwi mnie, że nie awansowaliśmy do playoffs ani razu podczas mojej kadencji w tym klubie. Daliśmy z siebie wszystko, za to nam płacą, ale to nie wystarczyło. Myślę, że były dobre momenty gry, ale przeplatane okresami niekonsekwencji. Teraz koncentruję się już na przyszłości. Doceniam to, jakich mieliśmy fanów. Spadała na mnie krytyka, czasem to jest potrzebne. Ale w większości odbiór był pozytywny. Samochody zatrzymujące się na ulicy, ludzie krzyczący twoje imię, pozdrawiający… to będę pamiętał, dobre chwile.

Chicago za czasów Markkanena nie udało się nigdy zaliczyć serii kolejnych pięciu zwycięstw w sezonie.

Lauri Markkanen trafił do ligi z numerem siódmym draftu 2017 roku. Wybrali go Timberwolves, którzy puścili go jeszcze tej samej nocy do Chicago, razem z Zachem LaVinem, w zamian za Jimmy’ego Butlera i Justina Pattona. Po czterech latach czas na kolejną przeprowadzkę. Markkanen w Chicago zdobył wyróżnienie, jakim była nominacja do All-Rookie First Team w 2018 roku. Zespół opuszcza on również jako szósty snajper dystansowy w historii organizacji.

Najwięcej trafień zza łuku w barwach Chicago Bulls

  1. Kirk Hinrich 1049
  2. Ben Gordon 770
  3. Scottie Pippen 664
  4. Michael Jordan 555
  5. Zach LaVine 546
  6. Lauri Markkanen 493
  7. Nikola Mirotić 432
  8. Steve Kerr 430
  9. Andrés Nocioni 403
  10. Luol Deng 387

#O nadziejach na grę w Cavaliers

Myślę, że wpasuję się dobrze. To młoda drużyna, ze świetnymi rozgrywającymi. Nie mogę doczekać się gry z podkoszowymi. Wszyscy są młodzi i utalentowani, myślę, że razem możemy dobrze się rozwijać.

Tak mówi Lauri, mając w perspektywie grę z takimi zawodnikami jak Jarret Allen czy świeżo upieczony trzeci numer draftu Evan Mobley. Zainteresowanie i entuzjazm wydają się być obustronne, przynajmniej biorąc pod uwagę wypowiedzi sztabowców Cavaliers:

Mamy niesamowite szczęście, jako organizacja, mogąc powitać w naszych szeregach tak utalentowanego młodzieńca jak Lauri Markkanen. Udowodnił swoją wszechstronność i umiejętność rozciągania gry, a także, jako że jest dopiero 24-letnim zawodnikiem, jesteśmy przekonani, że najlepsze wciąż jeszcze przed nim. Naszym celem jest stworzenie w Cleveland kultury zwyciężania, którą będzie można utrzymać przez długi czas i Lauri wydaje się być istotnym elementem tego procesu.

Tyle manager Kobe Altman, tymczasem kontynuuje Markkanen:

Nie mogę również doczekać się gry z Kevinem Love. Uczyć się od niego gry i korzystać z jego doświadczenia w sferze mentalnej. Czekam na to szczególnie.

Wszystko wskazuje na to, że panowie Love i Markkanen spotkają się w Cavaliers, chociaż sytuacja Kevina jeszcze kilka dni temu była niepewna. Teraz wszystko wskazuje na to, że zawodnik będzie częścią rotacji, przynajmniej na początku rozgrywek. Love nie jest zainteresowany wykupieniem swojego kontraktu, na co nadzieję miał zarząd klubu. Cavaliers nieźle wyglądają na pozycjach 4-5, ale wydaje się konieczne wprowadzenie jeszcze kilku zmian by zoptymalizować skład i uczynić zeń solidnego kandydata do playoffs, czy może bardziej do turnieju play-in. Sezon 2020/2021 Cavaliers skończyli na trzynastym miejscu konferencji wschodniej, legitymując się bilansem (22-50). To aż jedenaście meczów straty do Charlotte, którzy zajęli miejsce dziesiąte.

Co sądzicie o transferze Markkanena i jak oceniacie wakacyjne ruchy kadrowe Cavaliers i Bulls?

[BLC]

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs to byli dobrzy w latach 90tych. To był team szary bezbarwny a ciekawy. Gdyby nie Jordan to może i w finale by zagrali.

    (8)
    • Array ( )

      Już to widzę jak oglądasz Cavs w latach 90, że wiesz jacy byli ciekawi. Wszyscy znają rzut nad Ehlo, resztę można ewentualnie poczytać, ale nie gadać o tym, jakby się to na własne oczy widziało. No chyba, że się jest NostraTedusem, czarnowidzem końca ludzkości. Pewnie widziałeś 90s Cavs w swoich wizjach?

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem sceptyczny. Z garlandem i sextonem ekspozycja mu nie wzrośnie , a w Chicago pokazał , że lepiej gra gdy oddaje więcej rzutów. Poza tym dobrych nawyków w defensywie raczej się tam nie nauczy, a ich potrzebuje. Mimo to kibicuje gościowi.

    (8)
    • Array ( )
      Ergonometryczna Poduszka 2 września, 2021 at 10:49

      Gościu zbudował sobie wysoki strop w mieszkaniu i mu sie we łbie poprzestawiało

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Przykłady Lauriego i Kristapsa pokazują, że bycie kolejnym Dirkiem nie jest proste i jak fenomenalnym graczem był DN41. Cavs są w fazie głębokiej budowy i nie widzę ich na razie w play-in. Bulls z kolei utknęli w przeciętności, brak w składzie prawdziwego game changera – jakoś nie kupuję w tej roli ani Zacha ani Lonzo – oni pretendować by mogli do roli Robina przy gwieździe formatu A.

    (-2)
    • Array ( )

      Moim zdaniem to Bulls mają działać jako kolektyw. Jak Hawks Budenholzera kilka lat wstecz. Tam też nie było silnej jednostki, bo Teague, Bazemore, Horford, Caroll czy Millsap to samce alfa nie byli, a do finału konfy doszli. Podejrzewam że taki pomysł mają kadrowi byków, bo rzeczywiście gwiazdy wielkiego formatu nie ma, ale jako całość może coś zatrybić

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    No bez jaj. Ktos bedzie grzal lawe, starterem bedzie Allen, bez szans zeby wystepowali razem Love i Markkanen, za ciency w obronie. Rozgrywajacy z parcciem na rzucanie. Rookie to dla mnie zagadka nie sledze ncaa. Mysle ze jak zaczna tankowac co pewnie zacznie sie w poliwie sezonu wystawia mlodego jesli cokolwiek pokaze chyba ze zechaca eskponowac Lauriego majac w planach jego transfer.

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    W transferze Minnesotą za Butlera poszedł jeszcze chyba Chris Dunn kolejny niespełniony talent.

    Czy ktoś wie do którego numeru chroniony jest pick Portland??

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Co za czasy się zrobiły, gość grał tam 4 sezony i w sumie taki przeciętny koleś już ma prawie tyle trójek co Jordan przez całą karierę w Bulls … a przecież pamiętam, że Jordan rzucał też za 3. LOL
    To pokazuje, że porównywanie dzisiejszej “konsolowej” NBA do tamtych czasów i jaranie się dzisiejszymi rekordami to nieporozumienie.

    (13)
    • Array ( )

      To tez pokazuje jak niedopracowana była kiedyś koszykowa. Owszem twardsza, ale jest to wynikiem akcentów w przepisach. Natomiast pi sz ąc niedopracowana mam na myśli to, ze zawodnicy nie posiadali takich umiejętności w rzutach, a jeśli mieli to głupota było nie wykorzystywa tego. Przeciez każde dziecko wie, ze 3>2. Jak ktoś potrafi rzucać na skuteczności takiej samej jak za dwa to matematyka jest brutalna. To trochę mówi o sposobie myślenia tamtej kadry trenersko-strategicznej.
      Mozna pokazac wiecej przykladow:
      Ostatnio ogladalem finał Bulls SSS różnica jest kolosalna np w decyzyjności rzutów, a raczej w selekcji. Dziś jak się ogląda koszykówkę to p&r są bardziej dopracowane i rzadko się wykonuje rzuty nieprzemyślane. Rzuty za 3 np nie dolatuja, nie trafiają nawet w konstrukcje obręczy, albo tak uderzają, ze piłka leci niewiadomo gdzie… dziś wszyscy rzucają i to rzucają dobrze płynnie, rzadko bywaja jakieś tragiczne rzuty kiedyś bywało to częstsze. Oczywiscie to moje spostrzezenia.

      (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu